enduroriderPL Napisano 26 Grudnia 2010 Napisano 26 Grudnia 2010 No wlasnie takiego obrotu sprawy nieco się obawiałem. Jakkolwiek nie miałem do czynienia z osobą, którą polecano wcześniej to moje inne próby uzyskania informacji na ten temat oraz weryfikowanie deklaracji różnych zakładów generalnie prowadziły wyłacznie do tego, że lepiej kupić sprawną używkę niż rzeźbic. Na szczęście taka sytuacja mnie nie dotyczy a naprawdę bym chciał wiedzieć czy w PL jest ktoś kto potrafi to zrobić tak jak jest to robione fabrycznie. Niestety widać, że nie bałdzo
scaraab Napisano 26 Grudnia 2010 Autor Napisano 26 Grudnia 2010 Widzę więc że pozostaje mi wierzyć w ostatnią możliwość: wycieków przy tym wytarciu nie było i amor pracował bez zarzutu więc mam nadzieję że tak pozostanie pomimo nie równej powierzchni w miejscu wytarcia... Zobaczymy. Dam znać...
enduroriderPL Napisano 26 Grudnia 2010 Napisano 26 Grudnia 2010 @scaraab, jak dobierzesz wszystko i złożysz do kupy to proponuję abyś bezwzględnie przestrzegał wymian oleju i przyjął te interwały jako czas na oglądanie ślizgów. Ładujesz całkiem sporo w ten wideł zatem uważam iż koniecznie i regularnie musisz oglądać ślizgi Jeżeli zauwazysz jakiekolwiek wżery bądź inne oznaki uszkodzenia ślizgów to nie pozostaje Ci nic innego jak nowa/używana góra. Jezeli nic nie będzie się działo to można założyć, że jest ok i reanimacja się udała. Oczywicie możesz olać moją sugestię jednakże jeżeli sprawdzi się zły scenariusz to masz znowu ślizgi do wymiany a odkręcenie 2 śrubek na dole goleni to nie jest aż taki problem prawda
scaraab Napisano 26 Grudnia 2010 Autor Napisano 26 Grudnia 2010 scaraab, sam korzystam z usług Galwanizerów Regenerujesz amory w ten sposób?
darex Napisano 27 Grudnia 2010 Napisano 27 Grudnia 2010 Regenerujesz amory w ten sposób? Nie bo teraz prawie wszystkie mają lagi i koronę w całości. Robię tulejki montażowe, które są anodowane.
scaraab Napisano 13 Stycznia 2011 Autor Napisano 13 Stycznia 2011 Lagi zrobione. Jadę dziś po nie i u Kuby Sikorskiego będę składał amor. Zobaczymy co zostało zrobione i jak i zrobię zdjęcia...
arroyo Napisano 13 Stycznia 2011 Napisano 13 Stycznia 2011 Może teraz załóż temat z historią amorka po regeneracji, odświeżając co 100km jak się trzyma całość. Z pewnością zainteresowało by to kilka osób.
ugupu Napisano 13 Stycznia 2011 Napisano 13 Stycznia 2011 Ta Sikorka u niego nadal 2009 czy młodsza jakaś?
scaraab Napisano 13 Stycznia 2011 Autor Napisano 13 Stycznia 2011 No więc mam... Hmmm... I już wiem że jeśli będzie następny raz to się do tego inaczej przygotuję. Koszt: 60zł. Do tego ślizgi i zwykły serwis. Anoda jest czarna. Wg. Kuby Sikorskiego lepiej by było teflonować niż anodować. Co do jakości samej usługi nie mam zastrzeżeń poza jednym... Zaanodował mi całość, czyli: lagi, koronę i rurę sterową... Całość jest czarna. Nie ma to znaczenia dla mnie bo korona była i tak czarna, co ciekawe naklejki są nie ruszone... Na rurze sterowej anoda nie przeszkadza tylko chemia zjadła mi gwiazdkę i muszę ją wymienić. Co do lag: Po pierwsze: za regenerację trzeba się brać zanim anoda ori się wytrze. Wtedy to ma sens: widzisz przejaśnienia to regenerujesz i masz idealną powierzchnię. Gdybym się za to wziął wcześniej byłoby idealnie. Tak niestety widać pod anodą że nie jest to ideał. Tak jak pisał Darex sporo będzie zależeć od tego jak uszczelka się ułoży i jak to będzie pracować razem ze ślizgami. Przymierzając do nowych ślizgów u mnie raczej problemu nie będzie ale okaże się w praniu. W jednym miejscu widać jakby wżer, dołek w ladze. Prawdopodobnie problem jakiejś wady materiałowej lagi, bo wygląda jakby alu było tam nie jednolite i po prostu wypadło coś na zasadzie sęku w drewnie... Czyżby wada fabryczna???? Jeśli już masz przetarcie do alu to trzeba to miejsce wytoczyć lub jakoś obrobić aby nie było znać... (Tokarz?!?) I BEZWZGLĘDNIE ODTŁUŚCIĆ CAŁOŚĆ LAG. Ja tego nie zrobiłem i wewnątrz lag anoda się złuszczyła... Dziwne bo przecież anoda to tlenek alu i po prostu powinno być w tym miejscu nie wyłuszczenie tylko plama gołego alu... (takie proste rozumowanie... możliwe że błędne może Darex coś nam rozjaśnisz? ) Sama powłoka tak na oko wygląda tak jak czarne lagi niektórych suntourów czy maniciaków... To pierwsze gorące wnioski... Powiedzcie jak władować tu zdjęcia? "Ta Sikorka u niego nadal 2009 czy młodsza jakaś?" Pracuje nad jakimś nowym projektem... Nie pytałem ale mogę zapytać... Kuba mówił że nie ma czasu na odświeżanie, aktualizację strony...
cynamon Napisano 13 Stycznia 2011 Napisano 13 Stycznia 2011 Powiedzcie jak władować tu zdjęcia? Najlepiej wrzuć do Picasa, a tu daj tylko link do całej galerii
Hetman Napisano 14 Stycznia 2011 Napisano 14 Stycznia 2011 Jeśli już masz przetarcie do alu to trzeba to miejsce wytoczyć lub jakoś obrobić aby nie było znać... (Tokarz?!?) To są cienkościenne rurki, jak sobie to wyobrażasz ? No i uszczelki są projektowane do konkretnej średnicy a nie tylko gładkości, jak zdejmiesz materiał to nie uszczelni. Dobra, dość wyzłośliwiania . Jestem od początku zdania że tylko wymiana goleni. Oczywiście powinny być tanio dostępne i łatwo wymienialne, ale to już utopia...
enduroriderPL Napisano 14 Stycznia 2011 Napisano 14 Stycznia 2011 Najpierw chciałbym zobaczyć jak tokarz wyjmie lagi z korony i nastepnie je tam włozy stosując takie metody aby nie było strach na tym jeździć później.
Hetman Napisano 14 Stycznia 2011 Napisano 14 Stycznia 2011 Kiedyś były takie że się dało . Może powrót do dawnych czasów, kosztem kilki gramów więcej? Tylko nikt na to nie pójdzie w dobie jednorazówek. Może to dobrze?
scaraab Napisano 14 Stycznia 2011 Autor Napisano 14 Stycznia 2011 To są cienkościenne rurki, jak sobie to wyobrażasz ? No i uszczelki są projektowane do konkretnej średnicy a nie tylko gładkości, jak zdejmiesz materiał to nie uszczelni.Dobra, dość wyzłośliwiania . Jestem od początku zdania że tylko wymiana goleni. Oczywiście powinny być tanio dostępne i łatwo wymienialne, ale to już utopia... Zgadzam się z Tobą... Dlatego też "głośno" zastanawiałem się tylko... Jeśli założyć tylko delikatne wygładzenie ewentualnych wytarć i położenie teflonu jak namawiał mnie Kuba to mogłoby się udać... Tylko nie wiem jak by wyglądała wytrzymałość czegoś takiego... Bo obwód dałoby się chyba utrzymać w nominale za pomocą teflonu... Takie moje luźne dywagacje... Na razie czekam aż Kuba i Wertykal prześlą mi zdjęcia i jak amor będzie gotowy. Zmierzę się wtedy z publikacją zdjęć... Aha i sporo ludzi naprawia te golenie... U kuby widziałem chyba 3 pary Reby (w tym WC) do roboty z tego typu przetarciami, a gość Galwanizer miał też 4 pary z moimi licząc. A więc ten "proceder" regeneracji różnymi sposobami kwitnie i podejrzewam że spora część tych używek trafia potem na Allegro jako "lekko" jeżdżone... Dlatego mam zasadę: nigdy używek nie kupuję!!! W innym poście ktoś pisał że szuka właśnie amora do 800zł i tam mu ktoś odpisał że często foxy się przecierają... To raczej nie prawda bo ani jednego foxa przetartego nie widziałem RS-ów za to przez miesiąc 7 widziałem, od kiedy zainteresowałem się tematem, i widzę że to powtarzający się problem... Nie wnikam w przyczyny. Foxem jeżdzę już od 2004 roku i golenie nówki...
enduroriderPL Napisano 15 Stycznia 2011 Napisano 15 Stycznia 2011 @Hetman, na 99% nikt teraz nie zrobi rozkręcanej korony Co do przecierania to powiem tyle: jak dbasz tak masz. Po prostu.
Hetman Napisano 15 Stycznia 2011 Napisano 15 Stycznia 2011 Coś w tym jest, golenie wymieniałoby się i tak parami więc można całą górę z koroną od razu. Tylko żeby kompleksowe remonty stały się powszechne potrzeba więcej ekozboczenia w społeczeństwie, inne bodźce nie mają dziś racji bytu. A co do dbania - taka uszczelka zawsze naciska na powierzchnię konkretnie. Jasne, że dobrze dbać ale bez dbania też się zużywa. Niby guma na wierzchu a metal ładnie wytrzeć potrafi, bez pomocy.
enduroriderPL Napisano 16 Stycznia 2011 Napisano 16 Stycznia 2011 Zawsze przychodzi czas kiedy sprzet jest przepracowany, ale można ten moment skutecznie odsunąć
cynamon Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 A co do dbania - taka uszczelka zawsze naciska na powierzchnię konkretnie. Jasne, że dobrze dbać ale bez dbania też się zużywa. Niby guma na wierzchu a metal ładnie wytrzeć potrafi, bez pomocy. Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem ale guma nie wytrze goleni. Golenie niszczą się wtedy gdy uszczelki wpuszczą do środka jakiś syf (np drobny piasek) albo ze starości albo podczas mycia myjką ciśnieniową. Sama uszczelka nie da rady porysować goleni. Wystarczy nie myć roweru myjką ciśnieniową i dbać o uszczelki (kontrola i wymiana max co 2 sezony oraz serwis w zależności od warunków eksploatacji). W niektórych amorach widziałem uszczelki stwardniałe już po 2 sezonach, a np w starym SID-ie po 5 latach nadal są miękkie i nie zniszczone. Pewnie zależy to od rocznika, partii produkcyjnej albo dostawcy.
Hetman Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem ale guma nie wytrze goleni. Golenie niszczą się wtedy gdy uszczelki wpuszczą do środka jakiś syf (np drobny piasek) albo ze starości albo podczas mycia myjką ciśnieniową. Sama uszczelka nie da rady porysować goleni. Wystarczy nie myć roweru myjką ciśnieniową i dbać o uszczelki (kontrola i wymiana max co 2 sezony oraz serwis w zależności od warunków eksploatacji). W niektórych amorach widziałem uszczelki stwardniałe już po 2 sezonach, a np w starym SID-ie po 5 latach nadal są miękkie i nie zniszczone. Pewnie zależy to od rocznika, partii produkcyjnej albo dostawcy. Oczywiście, że wytrze. Pod gumą jest metalowa sprężynka, która dociska i powoduje, że całość się ładnie uszczelnia. A to że sama gumowa powierzchnia wydaje się miększa od metalowej to nic nie znaczy. Obejrzyj sobie porównawczo zużyte "tylko od gumy" wały z tego samego typu uszczelnianiami, tyle że pracującymi obrotowo. Jasna sprawa, że zabrudzona wytrze szybciej.
enduroriderPL Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 W jakiej uszczelce w amortyzatorze masz pod gumą metalową spreżynkę? Owszem, NA WIERZCHU jest metalowa sprężyna, ktora dociska ale nie w środku. Uszczelka gumowa, sama z siebie nie zniszczy lagi i zgadzam się z Cynamonem. Nie porównuj wału do pracy goleni bo to nie ma żadnych cech wspólnych.
arroyo Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 Gumowa uszczelka może co nieco wytrzeć, np to czarne coś co jest na powierzchni goleni w amortyzatorach typu XCR (widziałem więc wiem). Metalu jednak nie przeszoruje, prosty experyment: weźcie kawał gumy, może być nawet stary but, ba! traperski jakiś z twardej gumy, a teraz szorujcie jakąkolwiek stalową/aluminiową rurkę, zobaczcie co się pierwsze podda. Jak dla mnie niezły bajer to również fakt, że niektórzy zauważają potępienie pracy amortyzatora gdy uszczelki są suche. Rozumiem że taka sucha uszczelka może się przez noc "przykleić" do górnej goleni, ale gdy tylko wsiądziemy na rower nie ma to już znaczenia bo te nasze 50-60-90 kg pokona wszelki opór stawiany przez kawałek gumy. Praca amortyzatora mimo wszystko zależy od bebechów.
enduroriderPL Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 Jestem jedną z osób, która czuje otępienie amor na suchych uszczelkach Im gorszy amor tym mniej, ale im lepszy czyli uszczelki ciaśniej spasowane tym bardziej to czuć. Oczywiście nie popadajmy w skrajności bo suche uszczelki nie zablokują widelca etc. jednakze róznica jest na pierwszych kilku ugięciach Bebechy, olej/smar, czystość jest trochę tych czynników, które składają się na obraz całości.
Hetman Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 Nie będę nikogo nawracał, myślcie sobie co chcecie . Możecie nawet zaklinać rzeczywistość, nic mi do tego... Wał ma wspólne cechy - tego samego typu uszczelki. Zużycie tam ładnie widać, choć ma inny profil - i jak się zobaczy to szokuje że "tylko guma". Zresztą j/w. Trzyj butem odpowiednio długo, żeby to doświadczenie miało sens. Tak samo, j/w.
cynamon Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 Nie będę nikogo nawracał, myślcie sobie co chcecie . Możecie nawet zaklinać rzeczywistość, nic mi do tego... Wał ma wspólne cechy - tego samego typu uszczelki. Zużycie tam ładnie widać, choć ma inny profil - i jak się zobaczy to szokuje że "tylko guma". Zresztą j/w. Trzyj butem odpowiednio długo, żeby to doświadczenie miało sens. Tak samo, j/w. Uszczelka na amorze wywiera bardzo mały nacisk na dużej powierzchni (na wale maszynowym cały czas w jednym miejscu), czas działania jest krótszy niż w maszynach (silnikach samochodowych), temperatura o wiele niższa. Na wałach powstają ślady dopiero po bardzo dużych przebiegach nieporównywalnych do amortyzatorów rowerowych. Ślady te nie są rysami tylko wypolerowanymi gładkimi rowkami. Poza tym można łatwo stwierdzić co powoduje otarcie goleni rozbierając taki uszkodzony amortyzator i zmierzyć w którym miejscu zaczyna się otarcie. Ewentualnie dopasować uszkodzenia goleni do uszkodzeń na ślizgach. Nie musisz nikogo nawracać tylko jeżeli będziesz miał okazję, to zrób dokładną sekcję uszkodzonego amortyzatora i sam się przekonasz. Uszczelki co najwyżej mogą spowodować przebarwienie na czarnych goleniach tańszych amortyzatorów, a i to nawet nie jestem pewny czy nie jest robota ślizgów. Czasem też w amortyzatorach o bardzo dużym przebiegu golenie górne mają inny kolor w miejscu pracy uszczelek ale raczej jest to wypolerowanie na całym obwodzie, a nie porysowanie na części obwodu golenia.
enduroriderPL Napisano 17 Stycznia 2011 Napisano 17 Stycznia 2011 Wał się kręci czy lagi się kręcą wokół własnej osi? No własnie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.