Skocz do zawartości

[ustawka]Spotkanie Łodzkiej strefy XC-Zone ;)


Lukaszeczek

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Duża część łódzkich kolarzy to grupa wiekowa z zakresu masters. Goście pewnie znają się kilkanaście lat, mają swoje ustawki, numery telefonów i się zgadują. Nie potrzebują for czy innych wymysłów. Są jeszcze wąskie grupy rowerowo - pijackie jeżdżące dla przyjemności. Oczywiście mamy też indywidualności. A dlaczego oni nie korzystają z for? Nie wiem. Ja należę do grupy rowerowo - pijackiej i zmawiamy się na telefon. Zapraszanie ludzi z okolic Łodzi posiadających konto na bikestats.pl nie wiele daje - nie odpisują. Także pozostaje jeździć samemu, albo zaczepiać napotkanych rowerzystów w celu podpięcia się pod wycieczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O grupa rowerowo-pijacka moja ulubiona :)

 

Ja się przestałem dziwić że tak mało osób na forum jest z łodzi i tym bardziej mało kiedy organizowany jest wspólny wypad. Z mojego 30 letniego doświadczenia wynika że trzeba niebywałego szczęścia lub niesamowitego zbiegu okoliczności aby udało się umówić w 3 lub więcej osób na wspólną wycieczkę. Każdy ma jakieś zajęcia, rodzinę, dziewczynę, dzieci, żonę lub kochanki. Do tego dochodzi praca która potrafi idealnie pokrzyżować weekendowe plany.

 

I tak dzwonię w piątek umówić się na rowerek:

 

Pierwszy kolega produkuje się w pracy

Drugi może od 14 ( wcześniej musi zrobić zakupy )

Trzeci może do 14 ( później musi zrobić zakupy )

Czwarty - dodzwonić się nie mogę, pewnie znów po nocnej zmianie odsypia

I tak dalej.

 

Efekt jest tego taki że w sobotę sam wybieram się troszkę popedałować. Swoim tempem, bez zbędnego napinania się, bez planu i organizowania tras. Jedynie docelowy przystanek jest określony, musi być piwko, coś dobrego do zjedzenia i miła atmosfera do pogadania o rowerach.

 

Ale jak ktoś ma ochotę troszkę poturlać się bez większego celu, ślimaczym tempem w kierunku pysznego piwka to jestem zawsze otwarty na propozycje.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wy się uparliście na południowy kierunek, i pchacie w kierunku Tuszyna itd. Często widzę Pixona, który się umawia na szosę. Albo przynajmniej wrzuca info że szosa jedzie.

 

1. Szosy nie mam wiec nie poszaleje.

2. Całe miasto przejechać żeby trochę pojeździć w terenie? Kurcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...