Mod Team durnykot Napisano 13 Listopada 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 13 Listopada 2010 No chyba że tak. Wracamy do tematu moje opony są na 2 sezony i ściągam je do przechowania przez zimę. Co rozumiesz pod pojęciem "przechowywanie"? I jaka w tym idea? Nie łatwiej napompować pod maksymalne dopuszczalne ciśnienie i czekać do wiosny . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bikercwa Napisano 13 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 13 Listopada 2010 Nie łatwiej A jeszcze łatwiej nic nie robić. A jeśli faktyczni ściąganie opon nie ma sensu to zostawię je na obręczach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team durnykot Napisano 13 Listopada 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 13 Listopada 2010 Bikercwa, pewnie ,że łatwiej jest nic nie robić. Chcesz- ściągasz. Nie chcesz- nie ściągasz. Dwa dni temu rower wymyłem, wyczyściłem, nasmarowałem, podmuchałem i przykryłem kocykiem na zimę. I dziś go ubłociłem bo pogoda do jazdy wymarzona. I tak go będę przygotowywał do zimy pewnie jeszcze kilka razy mimo ,że mam rower "zimowy". W sumie zima to czas grzebania w rowerze- serwis amorka, wymiana smaru tu i ówdzie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szogun123 Napisano 26 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Sezon trwa cały rok u mnie Więc kończę go 31 grudnia wśród strzelających fajerworków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sagitt77 Napisano 26 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 U mnie też nie ma czegoś takiego jak koniec sezonu. Jeździć można cały rok, trzeba się tylko cieplej ubrać. Codziennie rano widzę nawet starszych ludzi jak o 6.00 rano jadą na rowerach do pracy... Więc my - fascynaci mamy przerywać?? Nigdy!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czyzby Napisano 26 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Więc my - fascynaci mamy przerywać?? Nigdy!! No właśnie - zeszłej zimy, czyli na początku tego roku, jeździłem do pracy (średnio wychodzi 25km w jedną stronę) na przekór leżącym śniegom oraz termperaturom rzędu -18st. C. Wrażenia niesamowite bo nie miałem zimówek ale i tak jeździłem, hehehe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miciu22 Napisano 26 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Jak kończę sezon? Otwarciem szampana w sylwestra Jeżdżę cały rok, zależnie od pogody zmieniam tylko rower. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wikrap1 Napisano 26 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Ja mam startowy i treningowo-zimowy. Startowy jest rozebrany w drobny maczek. W garażu jest tylko "szkielet" z korbą. Kierownica, mostek, amor, koła, rama. Cały osprzęt leży w domu i czeka na czyszczenie. Przerzutki, manetki, pancerze, pedały. Pytanie- czy warto otwierać amora, po połowie sezonu. W sumie przejechał może ze 400km, to chyba jeszcze go nie będę ruszał? Co ile wymieniacie smar w amorze? Warunki błotno- maratonowe A co do opon, to ja zostawiam na ok. 30psi, żeby tylko rower stał i tyle. W oponie nie ma nic, co by się mogło odkształcić w widoczny sposób, poza drutami, w oponach drutowych. Zdejmowanie, czy przekręcanie co tydzień, to według mnie paranoja i zbędne cackanie się. Pytanie- jak można zabezpieczyć ramę karbonową(tylne widełki) Po dwóch sezonach widzę od wewnętrznej strony widełek, przy oponie zarysowania od przechdzących tam liści itp. Czy warto się tym jakoś zająć? Podkleić czymś, zamalować lakierem? Myślę, że do włókien jeszcze daleko, ale nie chciałbym musieć pozbywać się tej ramy z powodu małego zaniedbania... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.