Skocz do zawartości

[pedały z blokami] kupować czy nie?


vuki

Rekomendowane odpowiedzi

od kilku dni mam szosówkę, wcześniej trekkingowy

chwilowo założyłem zwykłe pedały aby móc się ruszać

 

czy warto wchodzić w pedały z blokami + buty?

jakie są ich plusy i minusy?

 

raczej jeżdżę rekreacyjnie ale chciałbym temu poświęcać trochę czasu

wiem, że niektórzy jednak jeżdżą szosami na zwykłych pedałach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o zatrzaski, to przede wszystkim większa ergonomia jazdy. Lepsza styczność z rowerem, co jest ogromnie istotne. Oraz wygoda, w szczególności na podjazdach, gdy trzeba mocniej "cisnąć" na pedały, to noga nie suwa się po całym pedale, lub z niego spada. Również przydatne są w jeździe po nierównym. Uważam, że jest to bardzo pożyteczny zakup :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nartach też się przewracają. A do tego niektórzy zasuwają później po stoku z oboma przypiętymi dechami - bo wiązania były źle ustawione.

Na pewno jeśli pedał ma ustawione napięcie sprężyny w granicach rozsądku noga przy upadku wyskoczy z mechanizmu. Przy spd trzeba po prostu na początku troszkę więcej pomyśleć co robi się z nogami, np wypinać nogę chwilę wcześniej niż moment zatrzymania. Do tego proponowałbym nie kupować byle jakich pedałów, żadnych zestawów z użytymi/zużytymi blokami które mogą kiepsko się wpinać lub opornie wypinać, co w szosowych może być większym problemem ze względu na to że bloki najczęściej są plastikowe. No i nie uczyć się jeździć w spd w kiepskich warunkach drogowych, albo gdy kulawo zna się rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci powiem, że nie żałuję ani złotówki, którą wydałem na pedały i buty. Nigdy nie miałem autentycznego wypadku, którego główną przyczyną było niewypięcie się z pedałów. Faktem jest, że przed pierwszą jazdą przećwiczyłem kilkadziesiąt razy wypięcie "na sucho" w domu. Wtedy też ewidentnie się wyrżnąłem;) Pierwsze 10 jazd było baaardzo ostrożnych. Natomiast dzisiaj po prostu nie wyobrażam sobie jazdy bez spd-sl. Takie jest moje zdanie.

 

Aha, co warto dodać symulowałem opadanie na boki przy zerowej prędkości i starałem się wyrobić odruch wypinania się(jakkolwiek głupio to brzmi).

Sorry, że w następnym poście, ale nie mogłem edytować poprzedniego:/

 

OOoo a jednek tutaj to inaczej działa xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to trzymajcie kciuki

rower mam tydzień, trzeci raz na niego wsiadam

SPD pierwszy raz w życiu na nogach

najgorsze jednak przede mną ....

dziś muszę wrócić rowerem do domu (wyjechałem kupić SPD) i mam 80 km do pokonania

na szczęście kupiłem także dobry kask ... tylko ta mgła wisi i wisi

 

gdyby kogoś to interesowało to nie przewróciłem się ani razu i cało dotarłem do domu

potwierdzam, że komfort jazdy poza miastem dużo lepszy, jednak po mieście, gdzie dużo stawania chyba dałbym sobie spokój z SPD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też jestem dosyć świeżym użytkownikiem SPD (rower crossowy)

jak do tej pory 1 gleba ale z własnej głupoty a nie przez SPD - zachciało mi się pisać smsa na ziemnym podjeździe :)

w mieście komfort trochę spada, ale za ~20 złotych można zakupić shimanowskie nakładki na spd i wtedy nawet można w zwykłych butach jeździć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tym ostatecznie mnie przekonałeś. Ten sezon dokończę w noskach ale od nowego już z SPD :)

 

jeszcze dokładnie sprawdź, ale wydaje mi się że to tego rzędu jest kwota

ja w każdym razie za standardowe pedały + bloki + nakładki dałem 2 miesiące temu coś koło 80 złotych, choć była to chyba przyzwoita okazja

 

są jeszcze shimanowskie pedały 2w1 = SPD+platformy ale chyba wychodzi drożej i wg mnie dosyć idiotycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żartujecie z tym wypinaniem w mieście.

śmigałem w kurierce i jednak trzeba się było czasem zatrzymać i ani razu nie upadłem z tego powodu.

a jak się umie jeździć, żeby nie stawać to już nie ma problemu.

przez spdki upadłem dwa razy, raz mając pedały zapchane błotem/piachem nie zdołałem się wypiąć, drugi raz wydurniałem się na rowerze kolegi, który miał wypięcie skręcone na chama (bo ma okrutnie ściorane bloki) i poleciałem na boczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja miałem kilka gleb na trawniku, raz w domu i raz na trasie z powodu SPD, ale załapałem i teraz już wypięcie jest automatyczne. SPD-sl nigdy nie miałem. Na szosie też mam SPD, bo nie opłaca mi się mieć drugich butów, bo szosą mało jeżdżę. Dużo większy power na podjazdach, na prostej też trochę, dużo lepsza kontrola. W terenie można szybciej zjeżdżać, bo rower nie ucieka spod tyłka :whistling: A na szosie po prostu więcej mocy. :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...