Skocz do zawartości

[Wycieczka] nad Polskim wybrzeżem


Kuba1994

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Planuję wycieczkę rowerową (czerwiec/lipiec) 2011 Świnoujście - Hel. Trasa będzie prowadzić wzdłuż Polskiego wybrzeża. Wiadomo, że samemu nie chce się jechać i szukam chętnych osób do wyprawy. Ja wyruszam z Sępólna Krajeńskiego (woj. Kujawsko-Pomorskie) i będę przejeżdżał min. przez Wałcz, Starogard Szczeciński, Szczecin, więc jak komuś pasuje to może się dołączyć. Wszystkie sprawy techniczne i organizacyjne do uzgodnienia. Muszę jeszcze odpicować nieco rower i gotowe. Czekam na odpowiedzi.

Napisano

z tym "Starogardem Szczecińskim" będziesz miał zagwozdkę. Bo albo wylądujesz w Stargardzie Szczecińskim, albo w Starogardzie Gdańskim :-). Najgorsze, że jedno od drugiego oddalone o jakieś 300km :-)

Napisano

troche wcześnie na planowanie takiej wyprawy. W tym roku przejechałem tą trasę rowerem i w nastepne wakacje tez tam pojadę ale za wcześnie na jakiekolwiek szczegóły. Wstępnie się piszę.

Napisano
z tym "Starogardem Szczecińskim" będziesz miał zagwozdkę. Bo albo wylądujesz w Stargardzie Szczecińskim, albo w Starogardzie Gdańskim :-). Najgorsze, że jedno od drugiego oddalone o jakieś 300km :-)

Problemu nie będzie, bo okolice znam dość dobrze i tak ogromna pomyłka nie wchodzi w rachubę. Poza tym będę miał mapę samochodową.

W tym roku przejechałem tą trasę rowerem i w nastepne wakacje tez tam pojadę

W jakim czasie się wyrobiłeś?

Napisano

pierwszy dzień dojazd pociągiem i trzy dni jazdy, ale za rok będę chciał w kilku miejscach zatrzymać się może nie na cały dzien ale na dłużej

Napisano

Bardzo fajny pomysł. Ja trasa od Łeby do Świnoujścia zaliczyłem w 2008 roku w tydzień. Łącznie zrobiłem 450 km, tempo bardzo turystyczne, niezła zabawa plus zwiedzanie Wolina i paru innych okolic. Super sprawa taka wycieczka bez zbędnego pośpiechu :) Kurcze może jakoś się spotkamy na trasie bo nie wiem czy się na następne wakacje tam nie wybrać. Ale życzę powodzenia i w razie zainteresowania większą liczbą ludzi to chętnie dołączę się do dyskusji. Może się komuś przyda ta informacja. Na trasie wydałem w tydzień ok 400 zł - nie było to jakieś straszne oszczędzanie ale i też nie burżujstwo (plus 2 dni w Wisełce za free)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Jestem z tego samego województwa co Ty więc może się dołączę . Ile masz zamiar robić kilometrów dziennie tak średnio ? Gdzie zamierzasz spać noclegi w hotelach , na polach namiotowych czy na dziko ? bo jak to pierwsze to odpada . Byłeś już na jakiś wprawach kilkudniowych ?

 

Na razie pytam tylko z ciekawości bo bardziej szczegółowe plany to tak w kwietniu/maju można układać .

  • 2 tygodnie później...
Napisano

"Dopnę" się do tematu.

 

Nasze wybrzeże planowałem zrobić w tym roku, w sierpniu z kolegą. Plany niestety legły w gruzach, ponieważ trafiliśmy chyba na najgorszy okres sierpnia (pogoda).

Generalnie chcieliśmy zrobić Świnoujście - Hel - Krynica Morska (ewentualnie nawet pod wschodnią granicę - za miejscowość Piaski). Dystans jaki wyszedł do przejechania to ~700km + powrót do Gdańska na pociąg do domu, czyli suma dała niespełna 800km. Droga prowadzić miała przede wszystkim szlakiem R10. Czas jaki zakładaliśmy na przejazd to 4 dni + piąty dzień na powrót do domu wraz z dojazdem na pociąg do gdańska z Krynicy.

 

Wyprawa niestety nie powiodła się. Pierwszego dnia zrobiliśmy 170km od Świnoujścia do Sarbinowa. Kolejnego dnia już w zasadzie nie było. W takiej ulewie jeszcze nie przyszło mi nigdy jechać. Pedałować ciężko, bagaż cały mokry (zewnątrz i wewnątrz), zimno, widoczność też beznadziejna. Z Sarbinowa dojechaliśmy do Mielna i dalej postanowiliśmy kierować się w stronę Koszalina, skąd pociągiem dalej do domu (Poznań). Tak zakończyła się nasza podróż, którą skrupulatnie przygotowywaliśmy około 2 miesięcy. Dodam tylko, że z powodu generalnie pogody (pierwszego dnia też lekko padało) i braku czasu dnia pierwszego, ponieważ pociągiem dojechaliśmy do Świnoujścia o godzinie 11.30, jechaliśmy głównie szosą. Mało to przyjemne, jednak na miejsce dojechaliśmy o godz. 21.30, a więc było już ciemno. Średnia prędkość jazdy wyszła 21km/h. Boję się pomyśleć, na która bylibyśmy w Sarbinowie, gdybyśmy jechali ściśle wzdłuż R10.

 

To tak ku informacji.

 

W zasadzie zmierzam do tego, że w przyszłym roku (2011) zamierzamy podejść do sprawy po raz drugi. Tym razem jednak trasę dzielimy nie na cztery, lecz na sześć dni. Od 100 do 130km dziennie i w okolicach początku lipca, a więc miesiąc wcześniej.

 

Przygotowani już myślę w ponad 50% jesteśmy, spis rzeczy, parę noclegów, potrzebny sprzęt, mapy (nawigacja Garmina) są. Dużo nie przejechaliśmy i nie zwiedziliśmy, jednak trochę człowiek się dowiedział. Jeśli ktoś by miał jakieś pytania odnośnie np. przebiegu trasy czy inne chętnie odpowiem w miarę możliwości :)

 

Prosiłbym także inne osoby o jakieś cenne uwagi, może odnośnie tego co warto zwiedzić po drodze, zobaczyć (w tym roku jechaliśmy zbyt szybko, na nic nie było czasu, jednak prócz latarni, bo to mamy w planach jako główne założenie) Może znacie jakieś schroniska młodzieżowe czy inne miejsca noclegowe (wszystkich nie mamy) godne polecenia - możliwość schowania rowerów, niskie ceny?

 

Pozdrawiam

Michał

  • 3 miesiące temu...
Napisano

...

Prosiłbym także inne osoby o jakieś cenne uwagi, może odnośnie tego co warto zwiedzić po drodze, zobaczyć (w tym roku jechaliśmy zbyt szybko, na nic nie było czasu, jednak prócz latarni, bo to mamy w planach jako główne założenie) Może znacie jakieś schroniska młodzieżowe czy inne miejsca noclegowe (wszystkich nie mamy) godne polecenia - możliwość schowania rowerów, niskie ceny?

...

 

Odświeżę, bo czas płynie, a zależy mi na zdobyciu jak największej ilości informacji.

Napisano

No udało mi sie zarejestrować :) Nie chwalac sie przejechalem ta trase o której mowa z swinoujscia, hel i dalej gdynia i piaski.. widze ze ktos sie tym tematem interesuje po odswiezal ale jakbyscie chcieli wiecej info to czekam na pyt. a tak naprawdę planowanie jest do bani... najwazniejsze ze masz cel a co bedzie sie dzialo po drodze, gdzie bedziesz spal i co bedziesz jadl to juz jest drugo a nawet trzecio planowa sprawa. najwaznijesza jest sama jazda i poczucie spelnienia. Jak ja z kolesiem jechalem to w głowach juz dawno urodzil nam sie pomysl a jedyne co mielismy zaplanowane to kupno biletu pkp do swinoujscia i co najwaznijesze i zarazem główny cel naszej imprezy to zwiedzic wszystkie Latarnie Morskie w Polsce :) udalo sie i POLECAM :) w tym roku tez sie tam wybieram ale to bedzie tylko pewna czesc mojego wyjazdu.. moze spotkamy sie gdzies na szlaku :>

Napisano

Fajna trasa, przejechałem ją parę lat temu w dwa dni, Świnoujście-Ustka i Ustka-Hel. 237,5 i 190km z przyczepką 18kg obciążenia. Miałem szczęście bo przez cały ten odcinek wiał lekki wiaterek w plecy;) Polecam też wycieczkę na Bornholm, raj dla rowerzystów, całą wysepkę można przejechać w dwa dni na spokojnie.

Pozdrawiam.

www.DamianDrobyk.pl

Napisano

Czy jesteście zdecydowani ciągnąć na Mierzeję Wiślaną? Może jednak lepiej skupić się na tradycyjnym odcinku, czyli Swinoujście-Hel+3M (z Helu do 3M ciuchcią, tramwajem wodnym lub rowerami).

Napisano

W planie mamy całe wybrzeże, czyli Świnoujście-Piaski. Najprawdopodobniej pokusimy się pod samą granicę, a więc kilka km za Piaskami.

Dystans ostatecznie podzielimy na 7 dni, po ~100km/dzień. Noclegi wcześniej będą pozałatwiane na kempingach, w schroniskach, bądź kwaterach prywatnych kilka km w głąb lądu (i taniej, i łatwiej znaleźć cokolwiek).

 

Ten wyjazd jest nastawiony przede wszystkim na sam fakt przejechania wybrzeża oraz na zebranie pieczątek ze wszystkich latarni :)

Na zwiedzanie, opalanie, spanie pod namiotem i inne atrakcje zdecyduję się w przyszłości. Na ten czas trzymam się aktualnego planu.

Napisano

czyli wyjazd nastawiony czysto na przejechanie trasy.. Tak jak sobie zaplanowaliscie tak pojedziecie. R10 i jazdaa :) jesli chodzi o nas to spalismy głownie w namiotach na przypadkowo znalezionych polach kemp. Nie na wszystkich latarniach dostaniecie pieczatki.. np. kikut położony gdzies w szczerym lesie zamknieta dla jakich kolwiek odwiedzajacych.. (chociaz moze w sezonie otwarta.. my bylismy w maju ale watpie) Chcielismy trzymac sie caly czas wybrzeza choc nie zawsze bylo to mozliwe.. poligon i teren wojskowy za pogorzelica i odcinek gdzies kolo Dąbek.. 2 godziny po wydmach potrafi zmeczyc :P

Napisano

Fakt, pieczątki pewnie tylko dostępne są na czynnych obiektach.

Rok temu już podejmowaliśmy ze znajomym ten temat, jednak skończyło się na jednym dniu jazdy z powodu tragicznej pogody. Był to pierwszy kilkudniowy wyjazd, z sakwami itd. Nie byliśmy ostatecznie przygotowani należycie. Po godzinie jazdy drugiego dnia całość, razem z sakwami i ich zawartością, była całkowicie przemoczona. W Mielnie odbiliśmy na Koszalin i dalej na pociąg do domu. Liczę, że ten rok będzie korzystniejszy :)

Napisano

Don't give up :) jak powiadali stari górale. Tez mielismy przygode z ostrym deszczem ale to tylko 1 dzien z 9.. Wyladowalismy w karwii gdzie sezon byl jeszcze w glebokiej du.. :> jakas miła Pani, do której dotarlismy przez koleżanka-znajomą-znajomej z miejscowego sklepiku wynajela nam kwatere. a tak to pogoda ekstraklasa. nam sie nie spieszylo i calkiem rekreacyjny wyjazd bez harmonogramu. Oby udało wam sie w tym roku :)

Napisano

wlasnie przegladalem Twoj temat o niezbedniki. z tego co wyczytalem kupiles Cranka 17. Móglbys napisac o nim jak sprawuje sie po tym roku juz w tamtym topicu bo mam pare pytan

 

Zgadzam sie z Toba Sandacz. Kwestia tego tylko kiedy.. jak na poczatku wyprawy i nie ma szans na poprawe to rzeczywiscie kicha i odechciewa sie wszystkiego. wtedy to meczarnia a nie przyjemnosc .. sprawa sie komplikuje jak jest sie w polowie czy pod koniec.. wtedy dluzsza przerwa, regeneracja sił i szeroko pojęta integracja ;]

Napisano

Daltego dobrze mieć jakiś zapas czasu - w razie parszywej aury można przeczekać :-)

Do dzisiaj pamiętam wczasy w Dąbkach w domkach kempingowych wieki temu, kiedy przez cały turnus było tak parszywie zimno i deszczowo, że Ojciec po kilku dniach pojechał do domu (na szczęście tylko 150km) po grzejnik, koce i ciepłe ciuchy. Masakra :-)

Napisano

W ogóle jestem zwolennikiem jazdy bez ograniczonych ram czasowych, zeby móc sie calkowicie wyluzowac i nie spinac ze za 2 dni na mur beton musze byc w domu czy w pracy.. Nasz Bałtyk ma swoje humory i potrafi czasami ladnie dac w kosc :> juz to widze jak zamiast kluczy i jedzenia w jednej sakwie wioze domową pierzynę a w drugiej farelkę :]

Napisano

Witam!

Chętnie się wybiorę na tą wycieczkę :yes: . Jestem z okolic Tucholi. Co do omówienia szczegółów proszę o kontakt organizatora nr gg 304471

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...