Skocz do zawartości

[hamulce tarczowe] Shimano BR-M486 odpowietrzenie


bercik92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Piszę z pytaniem o pomoc w napisaniu jak najłatwiejszego sposobu na odpowietrzenie w/w hamulców

problem wystąpił jakiś czas temu gdy oddawałem tylne koło do serwisu na następny dzień po otrzymaniu koła zauważyłem że klocki są zaciśnięte i nie można umieścić tam tarczy . Nie wiem czy wystarczy odpowietrzyć czy zrobić coś innego , ponieważ się na tym nie znam zupełnie .

 

http://yfrog.com/epimg0021yyj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najlepiej przed tym wszystkim wyjąć klocki i rozpychać tłoczki - żeby nie uszkodzić klocków.

 

Tak by było najlepiej, ale jeśli szczelina jest tak wąska, że się tarcza nie mieści, wyjecie klocków jest raczej mało prawdopodobne.

 

bercik92, na przyszłość uważaj po wyjęciu koła. Najlepiej gdybyś wkładał w miejsce tarczy jakiś dystansownik, wówczas nie musisz się niczego obawiać, nawet gdyby brat, kolega, albo Ty sam zacisnął klamkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustaw klamki w poziomie, odkręć dekiel na klamce i wtedy powtórz rozszerzanie tłoczków. Ale przygotuj się, że z klamek może polać się olej. Potem po wsadzeniu tarczy naciśnij klamki parę razy i zobacz czy się robią twarde, bo być może trzeba będzie odpowietrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Daj sobie spokój, zmień hamulce. Ja miałem te hamulce ok 3 miesiące i ciągle miałem problemy z zapowietrzaniem i co za tym idzie słaba siła hamowania. Zainwestowałem parę groszy i kupiłem SLXy + tarcze XTR, teraz jestem mega zadowolony i nie mam najmniejszych problemów. Jak chcesz mogę sprzedać Ci po okazyjnej cenie cały komplet BR-486 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

To ja jeszcze dodam jakby ktoś kiedyś szukał opinii ;) że mi zardzewiał jeden tłok w tylnim zacisku :D no masakra - po dwóch latach, ale jeździłem też zimą praktycznie codziennie. Jak zakładałem nowe klocki tydzień temu to się zastanawiałem dlaczego jeden tłoczek nie chce mi się schować - rozebrałem zacisk na dwie części, przyłożyłem kawałek drewna - pałeczkę chińską, btw idealne są do wszelkich prac rowerowych :D i zarypałem młotkiem - i się cofnął :D (bo już mi coś w głowie siedziało że w tym modelu w tylnim hamplu to taki feature nie bug :)).

 

Teraz mam taki problem - który występował już od dłuższego czasu a dopiero zauważyłem - że tylni hampel chodzi mi na jednym tłoku. Jutro spróbuję zrobić go poprawić. Wydaje mi się że jedynym sposobem jest jego wyjęcie - wciśnięcie dobrego tłoczka i trzymanie i ciśnięcie hamplem aby wysuwał się tylko zaśniedziały tłok i wraz z wysunięciem się złego tłoka - zalewanie układu - i tak do momentu aż zły tłok całkiem wyleci, zastanawiam się tylko czy jak zjadę jego i zacisk papierem ściernym jakimś z rodziny 1000 i potraktuję wd-40 i wytrę i wsadzę to czy nie będzie mi puszczał oleju tym tłokiem. Będę chciał bym mega delikatny no ale zobaczymy bo kurcze teraz tylni hampel mi nie hamuje tyko zwalnia i piszczy niemiłosiernie - a ja się zastanawiałem ocb, a tutaj taki klops :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam M485, a więc bardzo podobne hamulce i nie miałem z nimi aż tak dużych problemów. Przedniego nie musiałem odpowietrzać ani razu, choć trzy komplety klocków na nich zjechałem. Z tylnim miałem na początku trochę problemów z zapowietrzaniem, jednak od dłuższego czasu problemy te ustały. W tym przedziale cenowym nie można spodziewać się cudów i pod tym względem uważam, że jest to stosunkowo dobry hamulec. Zawsze dzałał prawidłowo (o ile tylko klocki nie były mocno zużyte, ale to już kwestia ich wytrzymałości w cięższych warunkach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc dzisiaj siadłem do roboty, oto co się okazało. Tłok w żaden sposób nie był zaśniedziały - wyjęcie go było pieruńsko trudne - zrobiłem to poprzez dolewanie do układu płynu (trzy serie) - drugi tłok trzymał imbus który był złapałem na trytytki plastikowe do zacisku - ruszał się minimalnie. W końcu wyszedł trochę krzywo - tak że łapał już powietrze ale w żaden sposób nie można go było wyciągnąć, przywaliłem młotkiem przez pałeczką chińską żeby się wyprostował - bingo - okazał się bardzo luźny i wyjąłem go sobie. A w środku zacisku, pod tłoczkiem okazało się że pływa część uszczelki od tłoka :) całkiem malutka i wcale nie daje nieszczelności, no ale się ukruszyło i pływało i przez tę pieruńską rzecz tłok nie chciał pracować.

 

Jakby ktoś miał taki sam problem to uszczelkę od tłoczka łatwo wyjąć, ale cholernie trudno włożyć :) Ja to zrobiłem tak: powciskałem ją już na całej długości i wystawał mi jej kawałek - uszczelka ma uszczelniać a więc jest sporo większa od otworu. Powiedzmy "resztka" uszczelki wystawała mi - to ważne - do góry a ją delikatnie wmasowywałem. Tym sposobem idzie szybciutko, mimo wszystko męczyłem wynajdując sposób chyba z 20 minut.

 

Tutaj jest zdjęcie tego pieruństwa :)

http://img69.imageshack.us/i/zaciski.jpg

 

Pozdrawiam!

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mówiąc już o moich BR-M486, przedwczoraj pojeździłem po lasach - po żadnych górach! - i jak wjechałem do miasta przy hamowaniu z około 35km/h stało się coś takiego z przodu:

 

IMAG0851a.jpg

 

IMAG0850a.jpg

 

IMAG0846a.jpg

 

Do końca 2 letniej gwarancji zostało mi jeszcze kilkanaście dni :), dobry był dialog kolesi w serwisie:

- Ej, widziałeś kiedyś coś takiego?

- Nigdy w życiu...

 

Jak rower wróci to chyba się przesiadam na Hayesy Strokery, bo jak się uszczelka szczerbi spod tłoka i łamią zaciski bez powodu (dobrze że nie wtedy jak dęba stawałem przed pasami) to chyba nie ma co życia ryzykować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...