[opony] Karma czy Medusa

[Mietek]

Cześć. Lato się kończy a na moich kołach są Schwalbe Fast Fred. Nie lubię tych opon, bo to straszliwe balony, a przy tym nie charakteryzują się zbyt dobrą przyczepnością. Jeżdżę głównie po lesie, gdzie latem błota jest niewiele, więc jakoś je wytrzymywałem. Jednak na jesienne błoto i śnieg wolę kupić coś bardziej przyczepnego. Teren, po którym jeżdżę jest prawie zupełnie płaski, nie ma zbyt wiele ostrych zakrętów, zjazdów itp. Ogólnie prawie turystyka. Chcę kupić jakieś opony, które będą lekkie, tanie i trzymające lepiej niż moje semislicki. Myślę o Kendach Karma 2.0 albo Maxxisach Medusa 1.55. Która z tych dwóch byście mi bardziej polecili? Dodam, że po zimowych roztopach znów wrócę do Fast Fredów, bo chcę je "zajeździć" zanim je wyrzucę. Dla ścisłości to jest mój rower - http://www.forumrowerowe.org/index.php?app=garage&do=view&id=191

[kubek20]

Karmy na suche, medusa na mokre. Jak oponki mają być na śnieg i błoto zastanowił bym się też nad Kendami Knarly

[marsman]

ale Medusa??

to nie ten rower i nie ten styl jazdy.

Karma jest trwała, wygodna, dużo bardziej uniwersalna. z niej będziesz zadowolony

[kubek20]

Jednak na jesienne błoto i śnieg wolę kupić coś bardziej przyczepnego.

Karmy nie są zbyt dobre na błoto, ja brałbym te http://allegro.pl/opona-kenda-knarly-26-2-10-super-na-bloto-i1215093333.html (jak widac po bieżniku bo błocie i śniegu pójdziesz jak burza)

[honor]

Używałem knarly ubiegłej zimy, genialna opona na śnieg , a przy tym tania i wolno się ściera.