Marcell80 Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 Witam! Postanowilem sie podzielic z wami moja przygoda z serwisem GO SPORT w Warszawie (Galeria mokotow i ursynow) Krotka historia: Zakup roweru Kellys quartz 2010 dnia X ... Panowie biora taki rower i przed oddaniem go klientowi "skrecaja go" - "profesjonalnie" (hahaha) Rowerek wziąlem i zacząlem jezdzic... 50 km przejechane i przerzutki rozregulowane... Powrot do sklepu i regulacja ( godzine krecili i nie wyregulowali) Przejechalem ok 300 km i wrocielm do nich na pierwszy darmowy serwis roweru (regulacja,smarowanie,dokrecanie itp) Serwisant pyta czy cos zauwazylem,to wymieniam : luzy w przednim kole,trzaski w tylnym kole,rezregulowane przerzutki itp. Serwisant na luzy w przednim kole zaregowal spokojnie ,mowic ze to na amortyzatorze lekko chodzi ale tak maja wszystkie rowery i tam musi byc. A na trzaski w tylnym kole zareagowal panicznie! On sie tego nie dotknie bo to cos powaznego i trzeba rower wyslac do serwisu Kellysa na 2 tygodnie! Diagnoza Pana z GO SPORTU w Galeri Mokotow : peknieta tylna piasta i kaplica! (wysylamy!) Po dwóch tygodniach cisza.Postanowilem zadzwonic do GO SPORTU i zapytac co jest z tym rowerem. Serwisant: Rower juz jest i we trzech z kolegami dopieszamy go Panu.Odbior po 18.00 Mowie, prosze pokazac protokol z serwisu,serwisant lekko zmieszany - dał: a tam tekst ,ktory zagotowal mnie totalnie. "Reklamacja nie uwzgledniona ,rower sprawny ,trzaski w tylnym kole byly spowodowane niedokreconą szczenka hamulca tarczowego." Rower stoi do obioru.Fakt nic juz nie strzela,ale luzy w przednim kole sa (dalej twierdza ze tak musi byc) Sprawdzam i okazuje sie ze hamulec tylny wystarczy mi na jakies 100 m !!! Mowie do niech kurna co jest z hamulcem?! Serwisant: musi Pan jechac na ursynow bo my nie mamy sprzetu do hamulcow hydraulicznych ,duzo Pan nie zaplaci!Po zatym jeszcze ma Pan przedni hamulec.Mowi: minuta roboty,specjalna strzykawa wleja panu olej w kable. Wyszedlem z Galerii Mokotow z pewnoscia ze juz nigdy nie zajze do tamtejszego GO SPORTU! (przypadkowych pracownikow nazywaja serwisant rowerowy - zenada) Pojechalem wczoraj z rana na ursynow zeby mi zrobili ten hamulec ... tam jesze gorzej,jeden koles co odrazu powiedzial ze on to nic sie nie zna bo kolega jest na L4 itp,itd. Polecil serwis jakis na ursynowie ale odpuscilem. Wracajac z ursynowa kierownica mi sie odkrecila...i z taka odkrecona jechalem sobie 8 km do domu. (w deszczu ) W domu kierownice dokrecilem usiadlem przeklnąlem GO SPORT. Przypadkiem tez zauwazylem ze przednie kolo ,kiedy jest w powietrzu robi maksymalnie dwa obroty i sie zatrzymuje (dobre,co?) Pojechalem do normalnego serwisu na Wiktorską(mokotow),zalamany, rower wprowadzilem i opowiedzialem co jest. Pan ktory rower przyjmowal,na pierwszy rzut oka stwierdzil ze ,tarcza w przednim kole jest nie dokrecona,hamulce prawdopodobnie zapowietrzone. Na powiedzenie z mojej strony serwis GO SPORT lekko usmiechnąl sie pod nosem i nie skomentowal. Rower przyjął, usluge wycenial na 80 zl. I po odbior roweru zaprosil za 24h. SERWISY GO SPORU OMIJACIE WIELKIM ŁUKIEM!!! ps.sory za ortografie zamiast przepraszać, skorzystaj z firefoxa lub słownika... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
milo Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 Serwis być może niepoważny i niekompetenny, ale gdy klient już na wejściu do sklepu jest zagotowany i zachowuje się po chamsku to się nie dziwię, że może byc tak traktowany. W każdej instrukcji obsługi czy karcie gwarancyjnej jest napisane, że podstawowa regulacja i dokręcanie polaczeń śrubowych to obowiązek klienta. Gdy ktos zamist dokręcić śrubkę lata tylko z reklamacjami to powinien zrezygnować z jazdy rowerem skoro nawet minimum dbałości o sprzęt nie jest w stanie zachować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcell80 Napisano 3 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 3 Września 2010 Serwis być może niepoważny i niekompetenny, ale gdy klient już na wejściu do sklepu jest zagotowany i zachowuje się po chamsku to się nie dziwię, że może byc tak traktowany. W każdej instrukcji obsługi czy karcie gwarancyjnej jest napisane, że podstawowa regulacja i dokręcanie polaczeń śrubowych to obowiązek klienta. Gdy ktos zamist dokręcić śrubkę lata tylko z reklamacjami to powinien zrezygnować z jazdy rowerem skoro nawet minimum dbałości o sprzęt nie jest w stanie zachować. Uderz w stół, a nożyce się odezwą! Nigdzie nie napisalem ze wchodzilem do sklepy zagotowany. Ja na wejsciu nie okazalem zlosci i do chamstwa mi daleko. A jesli ktos udaje kogos kim nie jest (zwykly pracownik udaje serwisanta) to sory. Widocznie sklepy typu GoSport to takie samo badziewie jak Carefour,Real i inne Zabki, tyle ze maja "PROFESJONALNY SERWIS" Wczesniej wymienione sklepy tez maja ofertre rowerową! Uwierz mi ze prawie wszystko dokrecalem w domu sam po zakupie roweru ale do glowy mi nie przyszlo ze szczeka hamulca tarczowego od strony wewnetrznej jest niedokrecona . Skoro napisane jest w GoSport ze po zakupie roweru zostanie on na miejscu "PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANY DO JAZDY" I ta swietna obsluga serwisowa wciska kit ze przedsnie kolo musi sie ruszac podczas zacisku hamulca ... a inny profesjonalny serwis odrazu mowi ze jest tarcza niedokrecona. Ale tak to jest jak sieciowki zatrudniaja studentow ,ktorym lata to gdzie pracuja i w nosie maja klienta i sprzeadrz ... przyjsc,odbebnic osiem godzin i wyjsc ,takie maja podejscie do pracy w markecie sportowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 gdyby placa byla normalna, to i kwalifikacje i zaangazowanie pracownikow byloby wieksze...za minimalna place nikt z odpowiednia wiedza i umiejetnosciami nie przyjdzie sie w to bawic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
javman Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 wydaje mi sie ze niestety w wiekszosci serwisow pracuja ludzie nie kompetentni, niestety sa tam tylko na sztuke, kolega kolegi lub cos w tym stylu, a dzieciaki czy tez mlodziez naprawde zafascynowana i niekiedy lepiej znajaca sie na temacie niz nie jeden serwisant błąkaja sie po takich serwisach i szukaja nadaremnie pracy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Burak Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 SERWISY GO SPORU OMIJACIE WIELKIM ŁUKIEM!!! Powyższe nie dotyczy słownika ortograficznego. Pisząc tekst na forum należy(!) użyć słownika. Regulamin tego forum, zdaje się, też tego wymaga. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 wg mnie praktycznie w żadnym duzym sklepie sportowym nie ma naprawdę kompetentnych sprzedawców. mniejsze sklepy mają częściej obsługę nie z przypadku, szefowie też w większym lub mniejszym stopniu mają lub mieli styczność ze sportem na dwóch kółkach. normalny sklep rowerowy żyje z rowerów, duży sklep sportowy z załości, rowerówka to często niewielki element sprzedaży. w marketach to już wogóle bez komentarza, rotacja pracowników, mięso-meble-majty-telewizory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcell80 Napisano 3 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 3 Września 2010 Człowiek sie uczy na wlasnych błędach. Dzis odebralem rower z profesjonalnego serwisu,jeszcze znalezli pęknieta przednia ośke. Pojechalem dzis w las kabacki ,wszystko ładnie dziala - jak w zegarku szwajcarskim ps. fajnie jest tak w błocie sie "potaplac" ...sprawnym rowerem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rainier Napisano 3 Września 2010 Udostępnij Napisano 3 Września 2010 no bo kto kupuje rower w go sport??? spodenki z pampersem, koszulkę... i tyle ale nie rower. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team safian Napisano 3 Września 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Września 2010 no bo kto kupuje rower w go sport??? spodenki z pampersem, koszulkę... i tyle ale nie rower. a przepraszam bardzo, te Scrappery mają bardzo dobre opinie, podobnie jak decathlon i Rockrider :F Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcell80 Napisano 4 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 4 Września 2010 no bo kto kupuje rower w go sport??? spodenki z pampersem, koszulkę... i tyle ale nie rower. Ja wybralem GoSport poniewaz rower ktory chcialem miec oni sprzedawali o 500-600 zl taniej niz inni sprzedawcy w moim miescie. Tylko dlatego. Zakup markowego roweru w takiej sieciowce to nic zlego o ile nie da sie go obsludze do skrecania Taki moloch moze spokojnie pozwolic sobie na mega promocje w stosunku do malych sprzedawcow. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enduroriderPL Napisano 4 Września 2010 Udostępnij Napisano 4 Września 2010 Żadna nowość. "Serwisanci" miszczowie marketów sportowych są tylko oczko wyżej od miszczów z Oszą i karfura. Trzeba było wziąć RACHUNEK za naprawę i wysłac poleconym do Go-sport Polska z żądaniem zwrotu poniesionych kosztów. Wysyłasz poleconym za potwierdzeniem odebrania i spokojnie czekasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cebul08 Napisano 4 Września 2010 Udostępnij Napisano 4 Września 2010 Ileż to już było tematów o kiepskich serwisach rowerowych. Jednak ja uważam, że to nie wina serwisów lecz tworzących je ludzi. Przecież waszymi rowerami zajmuje się konkretny człowiek, dlatego dwa albo trzy razy zastanowiłbym się przed założeniem kolejnego wątku w tym tonie. Gdy takiego patałacha wyrzucą z jednego, już obsmarowanego na forum serwisu, a przygarną w kolejnym, łatka pozostanie a sama zmiana miejsca pracy nie sprawi, że gość stanie się nagle fachowcem. Moja recepta jest prosta. Gdy oddajecie rower do serwisu postarajcie się nawiązać jakąś nić porozumienia z serwisantem. Porozmawiajcie o czymkolwiek a najlepiej o sprzęcie, serwisowaniu bo to pozwoli Wam wyczuć, czy oddajecie rower we właściwe ręce. Jeżeli macie wątpliwości, idźcie gdzieś indziej. Jeśli rozmowa jakoś się będzie kleić, prawdopodobnie serwisant, na co liczymy, nie odwali chałtury. Praca ze świadomością, że jej efekty przetestuje jakaś konkretna znana osoba, zmusi go do większego wysiłku, niż gdyby był to kolejny z wielu, wielu rowerów do naprawienia. Uważam, że błędem jest podrzucanie roweru do naprawy jak koszuli do pralni i naciskanie na jak najszybsze wykonanie usługi. Chyba że macie rowery z supermarketów, tam nawet ciamajdzie będzie trudno coś napaskudzić bardziej. Pozdrawiam P.S.: A autor wątku powinien następnym razem trochę ochłonąć, zanim postanowi podzielić się z wszystkimi swoim bólem, na tyle przynajmniej, abyśmy nie musieli widzieć tylu błędów! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DEVILEK Napisano 4 Września 2010 Udostępnij Napisano 4 Września 2010 +1 do postu powyzej W Katowicach troche sklepow, mniejszych i wiekszych, oraz sieciowych jest. W kazdym zawitalem, zrobilem rozeznanie i jesli juz oddaje rower do sklepu/serwisu, to do najmniejszego w miescie ( Mikolowska, kto z miasta, ten wie ). Wszystko zalatwiane praktycznie od reki, bez cudowania, wymyslania i ceny normalne. W Go Sport kupilem opony, ale na serwis nic bym tam nie oddal, rower szalu nie robi, ale obawiam sie, ze mogliby cos zepsuc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enduroriderPL Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Ileż to już było tematów o kiepskich serwisach rowerowych. Jednak ja uważam, że to nie wina serwisów lecz tworzących je ludzi. Przecież waszymi rowerami zajmuje się konkretny człowiek, dlatego dwa albo trzy razy zastanowiłbym się przed założeniem kolejnego wątku w tym tonie. Gdy takiego patałacha wyrzucą z jednego, już obsmarowanego na forum serwisu, a przygarną w kolejnym, łatka pozostanie a sama zmiana miejsca pracy nie sprawi, że gość stanie się nagle fachowcem. Moja recepta jest prosta. Gdy oddajecie rower do serwisu postarajcie się nawiązać jakąś nić porozumienia z serwisantem. Porozmawiajcie o czymkolwiek a najlepiej o sprzęcie, serwisowaniu bo to pozwoli Wam wyczuć, czy oddajecie rower we właściwe ręce. Jeżeli macie wątpliwości, idźcie gdzieś indziej. Jeśli rozmowa jakoś się będzie kleić, prawdopodobnie serwisant, na co liczymy, nie odwali chałtury. Praca ze świadomością, że jej efekty przetestuje jakaś konkretna znana osoba, zmusi go do większego wysiłku, niż gdyby był to kolejny z wielu, wielu rowerów do naprawienia. Uważam, że błędem jest podrzucanie roweru do naprawy jak koszuli do pralni i naciskanie na jak najszybsze wykonanie usługi. Chyba że macie rowery z supermarketów, tam nawet ciamajdzie będzie trudno coś napaskudzić bardziej. Pozdrawiam P.S.: A autor wątku powinien następnym razem trochę ochłonąć, zanim postanowi podzielić się z wszystkimi swoim bólem, na tyle przynajmniej, abyśmy nie musieli widzieć tylu błędów! To jest wina SERWISÓW ponieważ to oni sobie dobierają ludzi, którzy tam pracują. Twoja wypowiedz jako żywo przypomina mi filozofię pewnego pana dyrektora z firmy g. polska, który dzwoni do klientów ich straszy sądem (NADAL!) mówiąc, że to nie firma g. jest winna złej obsługi a konkretny mechanik. Szkoda tylko, że to oni dają autoryzację punktom, które w/w mechaników delegują do czyności serwisowych. W jaki sposób chcesz nawiązać nić porozumienia z serwisantem w sklepie pokroju go sporta/decathlona? Oddajesz rower i koniec bo nawet nie zostaniesz wpuszczony na teren serwisu. Skoro jesteś osobą na tyle w temacie, że chcesz sprawdzać merytorycznie mechanika to nie lepiej samemu sobie serwisować ten rower? Ideą dużych sklepów sportowych jest obsluga taśmowa klientów a nie indywidualne podejście do tematu. Znam osobe, naprawdę kompetentną w kwestii serwisu, która przewinęła się przez duży sklep i kiedy on robił rower to rower byl zrobiony profesjonlnie, ale kiedy robili go "koledzy po fachu" to była mega bryndza co nie zmieniało faktu, że nikogo decyzjnego ze sklepu to nie obchodziło. Ważne, że leciała kasa za serwis. Serwisy rowerowe zarabiają w lato i z tego żyją całą zimę więc nikt nie będzie się rozczulał nad pojedyńczym człowiekiem skoro ludzie walą drzwiami i oknami z rowerami do przeglądu. W normalnym kraju powinno być tak, że oddajesz rower i nie musisz sprawdzać kto będzie go naprawiał bo to jest serwis a więc normalnym jest iż pracują tam osoby przeszkolone w temacie. U nas w "serwisie" może pracować każdy czego efektyw widać później. Polskim paradoksem jest to, że firmowy sklep ma gówniany serwis, ale jednocześniej trudno mieć pretensje do kogoś, ze oddaje w ramach gwarancji rower do miejsca gdzie go kupił. Kolejna kwestia to podejście serwisanta w stylu "Ja tego nie dotykam wysyłamy do kellysa" No po prostu noż sie w kieszeni otwiera. Cała ta historia świadczy o jednym: rower można kupić wszędzie, ale serwisować trzeba go tam gdzie jest naprawde serwis rowerowy. Rower z supermarketu to idealny sprawdzian mechanika. Jeżeli będzie w stanie to doprowadzić do stanu używalności to jest w temacie bo sprawa jest bez porównania bardziej skomplikowana niż przy skladaniu speca za 10k PLN. I na koniec: autor tematu miał pełne prawo żeby sie pożalić na forum i rozumiem go. Oczywiście następnym razem zapewne użyje on edytora tekstu przed wysłaniem posta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcell80 Napisano 5 Września 2010 Autor Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Przepraszam za te błędy w pierwszym poście ale waliłem w klawiaturę jak z karabinu aby wena ze mnie nie zeszła Sklepy typu Go Sport są dobre aby wyrwać w promocji rower ,który się chce. W moim przypadku Kellys Quartz DSC 2010 był 500-600 zł tańszy niż w sklepach internetowych oraz warszawskich. Zapłaciłem za niego 1990 zł. Wracając do DOBRYCH serwisów,kiedy pojechałem po odbiór roweru wyszedł do mnie mechanik,uwalony po łokcie … opowiedział mi co jest zrobione,co jest do zrobienia w niedalekiej przyszłości...pokazał części ,które wymienił. Zapytał jak rower użytkuje. Powiedział ze jak wpadnę na pomysł aby rower skatować w górach to zaprasza przed wyjazdem na wymianę niektórych części (dla własnego bezpieczeństwa) bo standardowe są za słabe. Na to co zrobił,oczywiście dał gwarancje ze jakby coś w przeciągu kilku dni zaczęło się dziać to zapraszają z powrotem i oczywiście serwis za free. Powiedział też czego nie robił. Temat założyłem aby ostrzec osoby kupujące rowery w tych molochach i żeby nie dały się nabrać na napis PROFESJONALNY SERWIS ROWEROWY GO SPORT ,który należy omijać szerokim łukiem. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rainier Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 a przepraszam bardzo, te Scrappery mają bardzo dobre opinie, podobnie jak decathlon i Rockrider :F trochę brzmi jak prawdopodobnie najlepszy rower na świecie:), nie wiem nie jeździłem, czytałem testy w MR ale u nich moża zamówić przychylność testerów, reklama dźwignią handlu, równie dobrze jak jesteśmy zwolennikami niskiej ceny to można coś na allegro wyszukać i kupić, jak tam i tak jestem zwolennikiem składania roweru, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Tylko składanie roweru może być nieopłacalne przy cenie, powiedzmy 1500zł, a i osoby celujące w taki już dość porządny, ale jednak nie profesjonalny, sprzęt często nie mają wystarczającej wiedzy i narzędzi żeby dobrać odpowiednie komponenty i złożyć je w jedną całość. No i wtedy idą do marketu sportowego, dostają dobry sprzęt i marną obsługę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cebul08 Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 enduroriderPL, masz wiele racji ale... ... nawet osoby, które są "na tyle w temacie" nie muszą mieć zdolności manualnych lub odpowiednich narzędzi. Co wtedy? Spakować rower i wysłać do serwisu w "normalnym kraju"? NIE i ja nie rozkładam rąk i nie robię listy pobożnych życzeń o tym jak powinno być. Ja postarałem się znaleźć jakieś rozwiązanie dla osób, które w przeciwieństwie do Ciebie i do mnie, nie są w stanie samodzielnie uporać się z problemami, na które napotkają podczas eksploatacji sprzętu. Nie jest to może pomysł idealny, ale zawsze coś poza wpisami kolejnych malkontentów. Piszesz, że to serwisy są złe a nie pracujący w nich serwisanci. A jak to się ma do tej "kompetentnej osoby w kwestii serwisu", którą znasz i która przewinęła się przez duży sklep? Czy wówczas, kiedy ta osoba pracowała jeszcze w tym sklepie, serwis był tylko w połowie zły? A może był zły co drugi dzień? W wielu miejscach rowerzyści oddają swój sprzęt wypróbowanym serwisantom i pewnie nic by nie stanęło na przeszkodzie, aby zostawiając rower zaznaczyć, że ma się nią zająć konkretny pracownik. Inna sprawa to obrzucanie kogoś błotem na tym forum i nie mam tu na myśli Marcell80, który podał jaskrawy przykład braku wykwalifikowanego personelu w wymienionych przezeń sklepach. Łatwo jest kogoś oczerniać, zwłaszcza, gdy nie da się tej osobie możliwości obrony, dlatego apeluję, by dobrze się zastanowić, gdy zechcemy zamieścić o kimś, czymś niepochlebną opinię. Pozwolę sobie tu opisać pewną sytuację z mego życia wziętą. Dawno temu robiłem pewnemu klientowi przegląd gwarancyjny w prawie nowym rowerze. Gość przyszedł po odbiór, pomacał, obejrzał i... zarzucił mi podmienienie kasety! Gdy się uspokoił, wytłumaczyłem, że nacięcia na bocznych ściankach trybów nie są oznaką zużycia, lecz ułatwiają zmianę biegów. Zawstydzonego klienta już nigdy tam nie widziałem. Załóżmy teraz, że gość swojej kasecie przyjrzał się dopiero w domu i że ma konto na naszym forum. Siada wzburzony i "wali w klawiaturę": uważajcie na serwis przy takiej to a takiej, to złodzieje. Podmienili mi całkiem nową kasetę na jakiegoś rupiecia. Omijajcie ich z daleka! Ja wracam wieczorkiem do domu, przeglądam tematy na forum i, o zgrozo, dowiaduje się, że jestem złodziejem kaset. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enduroriderPL Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 enduroriderPL, masz wiele racji ale...... nawet osoby, które są "na tyle w temacie" nie muszą mieć zdolności manualnych lub odpowiednich narzędzi. Co wtedy? Spakować rower i wysłać do serwisu w "normalnym kraju"? NIE i ja nie rozkładam rąk i nie robię listy pobożnych życzeń o tym jak powinno być. Ja postarałem się znaleźć jakieś rozwiązanie dla osób, które w przeciwieństwie do Ciebie i do mnie, nie są w stanie samodzielnie uporać się z problemami, na które napotkają podczas eksploatacji sprzętu. Nie jest to może pomysł idealny, ale zawsze coś poza wpisami kolejnych malkontentów. Nie bardzo rozumiem o czym Ty mówisz teraz. Z tego co czytam to twierdzisz, ze jak masz problem go starasz sie go rozwiazać w przeciwieństwie do autora wątku, który zmienił serwis na inny i problemy się skończyły. O sssochodzzzi? Piszesz, że to serwisy są złe a nie pracujący w nich serwisanci. A jak to się ma do tej "kompetentnej osoby w kwestii serwisu", którą znasz i która przewinęła się przez duży sklep? Czy wówczas, kiedy ta osoba pracowała jeszcze w tym sklepie, serwis był tylko w połowie zły? A może był zły co drugi dzień? W wielu miejscach rowerzyści oddają swój sprzęt wypróbowanym serwisantom i pewnie nic by nie stanęło na przeszkodzie, aby zostawiając rower zaznaczyć, że ma się nią zająć konkretny pracownik. Umiesz czytać ze zrozumieniem? Ja napisałem, ze winę za mierną jakośc usług serwisowych ponosi serwis czyli pracodawca, który zatrudnia osoby nie mające kwalifikacji do powierzanych im zadań. Nie wiem jak to było zrobione w tamtym sklepie natomiast kiedy on pracował to rower był zrobiony dobrze. W kwestii innych osób to nie wiem bo nie interesowało mnie to. Nie wiem czy by coś stanęło na przeszkodzie czy przy oddawaniu roweru konkretnej osobie w markecie sportowym. Nie znam sposobu rozliczania pracowników, ale jezeli dostają za godziny autentycznie przepracowane to na pewno nikt nie bedzie trzymał roweru dla kolegi. Inna sprawa to obrzucanie kogoś błotem na tym forum i nie mam tu na myśli Marcell80, który podał jaskrawy przykład braku wykwalifikowanego personelu w wymienionych przezeń sklepach. Łatwo jest kogoś oczerniać, zwłaszcza, gdy nie da się tej osobie możliwości obrony, dlatego apeluję, by dobrze się zastanowić, gdy zechcemy zamieścić o kimś, czymś niepochlebną opinię. Pozwolę sobie tu opisać pewną sytuację z mego życia wziętą. Dawno temu robiłem pewnemu klientowi przegląd gwarancyjny w prawie nowym rowerze. Gość przyszedł po odbiór, pomacał, obejrzał i... zarzucił mi podmienienie kasety! Gdy się uspokoił, wytłumaczyłem, że nacięcia na bocznych ściankach trybów nie są oznaką zużycia, lecz ułatwiają zmianę biegów. Zawstydzonego klienta już nigdy tam nie widziałem. Załóżmy teraz, że gość swojej kasecie przyjrzał się dopiero w domu i że ma konto na naszym forum. Siada wzburzony i "wali w klawiaturę": uważajcie na serwis przy takiej to a takiej, to złodzieje. Podmienili mi całkiem nową kasetę na jakiegoś rupiecia. Omijajcie ich z daleka! Ja wracam wieczorkiem do domu, przeglądam tematy na forum i, o zgrozo, dowiaduje się, że jestem złodziejem kaset. Pozdrawiam Rozwalasz mnie pisząc że obrzucanie błotem serwisu, którem wytknęło się dramatyczną niekompetencję jest złe bo oni nie mają się jak bronić. Starasz sie poczucie winy wzbudzić w nas, że dajemy do pieca pseudoserwisantom? Historia opisana to żadna nowość o czym wspominałem wyżej. Twój apel mnie rozbawił do łez po prostu. Od samego początku Twoich wypowiedzi było ewidentnie widać, ze jesteś pracownikiem takiego serwisu i poczułeś się urażony tym tematem a teraz próbujesz odkręcać kota ogonem bo trafił sie klient burak i traumą Cię do tej pory trzyma. Nie Tobie pierwszemu i osatnieniemu przyszło mieć do czynienia z taką osobą w swojej pracy. Takie życie, że trzeba sie z głąbami użerać. Ja, dla odmiany, uważam że jeżeli ktoś miał taką jazdę jak Marcell80 to tym bardziej powinno sie o tym pisać bo niby dlaczego nie. Osoba postronna po przeczytaniu tego tematu wie, że rower można kupić w takim sklepie ale serwisować nie ma sensu bo są z tego same kłopoty. Czy wszyscy pracownicy serwisów rowerowych w marketach są źli? Na pewno nie, ale Ci naprawdę dobrze siedza w dobrych sklepach rowerowych a nie w kanciapie pomiędzy kąpielówkami a piłkami do kosza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cebul08 Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Rozwalasz mnie pisząc że obrzucanie błotem serwisu, którem wytknęło się dramatyczną niekompetencję jest złe bo oni nie mają się jak bronić. Starasz sie poczucie winy wzbudzić w nas, że dajemy do pieca pseudoserwisantom? Historia opisana to żadna nowość o czym wspominałem wyżej. Twój apel mnie rozbawił do łez po prostu. Od samego początku Twoich wypowiedzi było ewidentnie widać, ze jesteś pracownikiem takiego serwisu i poczułeś się urażony tym tematem a teraz próbujesz odkręcać kota ogonem bo trafił sie klient burak i traumą Cię do tej pory trzyma. Nie Tobie pierwszemu i osatnieniemu przyszło mieć do czynienia z taką osobą w swojej pracy. Takie życie, że trzeba się z głąbami użerać. Teraz Ty mnie rozwalasz. Umiesz czytać ze rozumieniem? Nie broniłem i nie bronie żadnego sklepu/serwisu, a że autor wątku wytknął niekompetencję w wymienionych sklepach sam napisałem. Od samego początku staram się przestrzec, aby chcąc napisać o kimś coś niepochlebnego, nie robić tego pod wpływem chwili, co widzę nie jest Ci w smak, gdyż forum internetowe to dla Ciebie substytut terapii grupowej. A tak dla Twojej wiadomości, nie jestem "pracownikiem takiego serwisu" i nie siedzę "w kanciapie pomiędzy kąpielówkami a piłkami do kosza". Aha, kupując rower w jednym sklepie a serwisując gdzieś indziej najpierw należałoby się dowiedzieć, czy nie straci się przez to gwarancji. Głupio by było, gdyby ktoś polegając na twoich radach miał przez to kłopoty z uznaniem reklamacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enduroriderPL Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Teraz Ty mnie rozwalasz. Umiesz czytać ze rozumieniem? Nie broniłem i nie bronie żadnego sklepu/serwisu, a że autor wątku wytknął niekompetencję w wymienionych sklepach sam napisałem. Od samego początku staram się przestrzec, aby chcąc napisać o kimś coś niepochlebnego, nie robić tego pod wpływem chwili, co widzę nie jest Ci w smak, gdyż forum internetowe to dla Ciebie substytut terapii grupowej. A tak dla Twojej wiadomości, nie jestem "pracownikiem takiego serwisu" i nie siedzę "w kanciapie pomiędzy kąpielówkami a piłkami do kosza". Aha, kupując rower w jednym sklepie a serwisując gdzieś indziej najpierw należałoby się dowiedzieć, czy nie straci się przez to gwarancji. Głupio by było, gdyby ktoś polegając na twoich radach miał przez to kłopoty z uznaniem reklamacji. Dla mnie Forum internetowe to miejsce wymiany informacji i dobre miejsce żeby się dowiedzieć czegoś nowego. Teraz np. wiem, że jezeli ktoś znajomy bedzie kupował rower w go sporcie to na tym ma poprzestać. Pierwszy post w całym wątku był jak najbardziej ok z wyłączeniem ortografii co ostatecznie jestem w stanie przeboleć pomimo tego, że nie lubie czytać takich błędów jezykowych. Nie było żadnych bluzgów ani ewidentej ściemy. Po prostu historia znana i sprawdzona. Do wiadomości gwarancja na rower może być realizowana w dowolnym autoryzowanym punkcie danego producenta czyli nie trzeba być związanym ze sklepem gdzie się kupiło rower więc nie strasz ludzi utratą gwarancji. Od wyjaśniania kwestii samej uslugi reklamacji jest federacja praw konsumetnów, UOKiK oraz pisemna skarga/zażalenie do sklepu na jakość usług. To, że ktoś ma rower na gwarancji nie znaczy ze jest skazany na jeden jedyny sklep. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cebul08 Napisano 5 Września 2010 Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Do wiadomości gwarancja na rower może być realizowana w dowolnym autoryzowanym punkcie danego producenta czyli nie trzeba być związanym ze sklepem gdzie się kupiło rower więc nie strasz ludzi utratą gwarancji. Od wyjaśniania kwestii samej uslugi reklamacji jest federacja praw konsumetnów, UOKiK oraz pisemna skarga/zażalenie do sklepu na jakość usług. To, że ktoś ma rower na gwarancji nie znaczy ze jest skazany na jeden jedyny sklep. Uff... Nareszcie coś co przeciętnemu użytkownikowi forum do czego może się przydać. Dobranoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rainier Napisano 6 Września 2010 Udostępnij Napisano 6 Września 2010 a mi sie wydaje ze to zależy od tego co masz wpisane w warunkach gwarancji, sprzedawca nie ma obowiązku uznania wszystkich serwisów, może zastrzec serwis danej sieci lub dealera, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
enduroriderPL Napisano 6 Września 2010 Udostępnij Napisano 6 Września 2010 a mi sie wydaje ze to zależy od tego co masz wpisane w warunkach gwarancji, sprzedawca nie ma obowiązku uznania wszystkich serwisów, może zastrzec serwis danej sieci lub dealera, Sprzedawca może usiłować wpisać sobie co popadnie w kartę gwarancyjną, ale w tym przypadku to nie był rower go sport tylko rower Kellysa zatem każdy autoryzowany punkt tego producena może wykonać usługę gwarancyjną i opatrzyć tę czynność stosownym wpisem do książeczki. Poza tym aby gwarancja była ok to trzeba odżałować jeden obowiązkowy przegląd i potem masz wszystko z głowy. Gdyby miała miejsce taka sytuacja, że sprzedawca wykręca się sianem "bo przeglądy nie były robione u nas" to istytucje o których pisałem wyżej z radością się zajmą tą sprawą. Bez względu na rodzaj towaru etc. wszystkie zapisy dotyczące gwarancji muszą być zgodne z aktem wyższego rzędu i nie mogą być niekorzystne dla konsumenta w takim zakresie jakim reguluje je prawo. Gwoli podsumowania: jeden obowiązkowy przegląd i wolność Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.