Barry Napisano 23 Sierpnia 2010 Napisano 23 Sierpnia 2010 Witam! Od tygodnia ujeżdżam nowy rowerek, zrobiłem nieco ponad 200 km i zgodnie z zaleceniami udałem się na pierwszy serwis... Podczas ostatnich 50 km zaobserwowałem dziwne "cykanie", szczególnie przy przednim kole więc powiedziałem o tym panu w serwisie. Pan stwierdził, zapewne słusznie, że winne są zbyt luźne szprychy. Dociągnął wszystkie po kolei i powiedział, że będzie ok. Po wyjeździe z serwisu okazało się, że charakterystyczne cykanie jest jeszcze głośniejsze (pojawia się przy prędkości około 22 km/h). Podczas rozmowy tel. pan z serwisu powiedział, że potrzebują czasu, aby się ułożyć.. Czy na pewno? Zrobiłem już od tamtej pory około 35 km, a cykanie nie ustaje. Miał ktoś podobny problem? Co może być powodem i co robić?:-) Z góry dzięki za odp.! Pozdrawiam
descanting Napisano 24 Sierpnia 2010 Napisano 24 Sierpnia 2010 Jesli jednak jazda ich nie ulozy zazadaj wymiany bubla na nowy na podstawie faktury i cechy dowodzacej istotnej wady towaru. Kelly dalo ci za dlugie szprychy wystarczy 1mm. Piasta,budowa felgi i osadzenie nypli determinuja dlugosc szprych. Za dlugie nie sa w stanie dobrze naciagnac kola. Na obwodzie kola raczej nie skroca jego srednicy wiec ich miekkosc moze ci cykac wiecznie. Obydwa kola tak jecza? Jakie obrecze i piasty masz?
afly Napisano 24 Sierpnia 2010 Napisano 24 Sierpnia 2010 P.S. 35km to jest nic dla koła, u mnie szprychy się ułożyły (a więc mają naciąg taki któy się nie zmienia) po 600km+
Barry Napisano 24 Sierpnia 2010 Autor Napisano 24 Sierpnia 2010 piasty Deore, obręcze KBIX WMX Disc, tył chyba też, ale dużo ciszej i mniej- przynajmniej takie moje odczucie 600 km? OMG! Kiedyś kupowało się rower i można było jeździć, a teraz takie cyrki, że trzeba 600 km jakiegoś cykania znosić, ehh Dzięki za pomoc
descanting Napisano 24 Sierpnia 2010 Napisano 24 Sierpnia 2010 piasty Deore, obręcze KBIX WMX Disc, tył chyba też, ale dużo ciszej i mniej- przynajmniej takie moje odczucie 600 km? OMG! Kiedyś kupowało się rower i można było jeździć, a teraz takie cyrki, że trzeba 600 km jakiegoś cykania znosić, ehh Dzięki za pomoc to ja tym bardziej obstawiam błąd fabryki. Przednie koło zaplata się symetrycznie z dwóch stron, na symetrycznych wymiarów piaście i szprychy lecą te same. 35 km, 600 km? Bez jaj. szprychy jeśli już to cykają przez pierwszych kilkadziesiąt obrotów koła świeżo zaplecionego.Potem koło wymaga korekt i kręcenia nyplami ale to cykanie nawet przez 10 km to dowód na bubel i nie ma co usprawiedliwiać fabryki - to zabawa w adwokata diabła i to przeciw sobie samemu. Koło nie ma prawa normalnemu użytkownikowi cykać czy brzęczeć podczas wykonywania elementarnej funkcji do jakiej jest stworzone czyli jazdy. To jest wada dyskwalifikująca, podobnie jakby samochód nówka z salonu miał upierdliwie szarpac czy podskakiwać w czasie jazdy. A serwis gwarancyjny - no cóż, oni zrobią wszystko byle nic nie robić więc kity o ułożeniu będą ci wciskać wiecznie. A jak już się znudzi to powiedzą że "sposób jazdy niewłaściwy" co jest kolejnym demagogicznym zaklęciem. Działaj stanowczo bo masz prawo wymagać. Koła jako całość to nie jest część eksploatacyjna i nie ulegają wyłączeniu spod gwarancji jak np.: klocki, tarcze, linki,opony, detki. Nawet rozwalone łozysko w piaście po kilkudziesięciu kilometrach dałoby radę zareklamować a ty masz sytuację że całe koła są wadliwe i za miękkie. Przy takich szprychach szybko zacznie wychodzić jakikolwiek skok na rowerze albo szybsze uderzenie w krawężnik
Barry Napisano 24 Sierpnia 2010 Autor Napisano 24 Sierpnia 2010 Dzisiaj zrobię jeszcze małą trasę i jeśli problem nie ustąpi jutro zaprowadzam rower do serwisu i żądam wyeliminowania problemu, nie wiem jak to zrobią, ale chcę mieć ciszę podczas jazdy Nie po to płaciłem tyle kasy żeby się denerwować teraz Stary, 10-letni Giant 100 na starym, przestarzałym osprzęcie sprawiał mniej problemów niż ten zaawansowany technologicznie, nowoczesnych Kellys Uff, jest lepiej. Po kolejnych 10, czy 15 km cykanie stopniowo cichnie, w chwili obecnej głośność i intensywność cykania to już tylko jakieś 10% tego, co było na początku.. Także prawdopodobnie lada chwila ustąpi zupełnie.. Pozdr;)
Barry Napisano 9 Marca 2011 Autor Napisano 9 Marca 2011 Podsumowując temat... Cóż, czasem cyka, czasem nie, minęło już wiele miesięcy, a cykanie nie wyeliminowane... Już przestałem się tym przejmować, niech sobie cyka. W sklepo/warsztatach rowerowych już się pukają w głowę jak znowu mnie widzą mówiącego "znowu mi cyka..." komedia Już kilka osób powiedziało, żeby olać to drobne cykanie szprych więc olewam
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.