sebaw11 Napisano 26 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Jażdze bez kasku, ale zawsze jak ktoś pozdrowi do także to odwzajemniam. Tylko u mnie nia ma innech rowerzystów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 26 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 to akurat dlatego że rowerzyści bez kasków, na tych w kaskach patrzą jak na lamusów Sytuacja odwrotna też często ma miejsce Rowerzystów bez jakiegokolwiek pro-akcentu (kask, ciuchy itp) nie pozdrawiam, nie zrozumieją najczęściej, ale odpowiadam każdemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 26 Sierpnia 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Np. wielu zawodników którzy regularnie trenują i się ścigają pozdrawiają tylko gdy widzą ze jedzie inny "ścigant" a całą resztę mają w nosie. Ja podobnie i ogólnie trzymam się zasady że pozdrawiam tylko "kolarzy" a turystów w większości ignoruję bo i tak najczęściej nie wiedzą o co chodzi. Chociaż jak ktoś się grzecznie wita to robię to samo bo czemu by nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CheEvara Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Ja wszystkim rysuję w powietrzu (i to lewą ręką) wzór chemiczny witaminy C:))) A już serio, to prawdą jest, że najczęściej pozdrawiają się na trasie rowerzyści w koszulkach maratonowych i w kolarskim rynsztunku w ogóle - mam tu na myśli przede wszystkim kask. Wiem, że to bez sensu dzielić rowerzystów na tych, których się pozdrawia, a których nie, ale faktem jest, że ci, których znam z widzenia (albo z maratonu) i mają na sobie to co ja, czyli tzw. obciski, kask (czyli ,,lajkrarze''), niemal zawsze sobie odpowiadają, ,,cywilni'' zaś prawie w ogóle nie reagują na pozdROWER;). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yuurei Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Ja podobnie i ogólnie trzymam się zasady że pozdrawiam tylko "kolarzy" a turystów w większości ignoruję bo i tak najczęściej nie wiedzą o co chodzi. Po czym odróżniasz "kolarzy" od turystów? :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mr. Dry Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 2i regulaminu Po nogach. Prawdziwy kolarz ma wydepilowane nogi . Cała reszta to turyści - czyli ja też. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yuurei Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Aaaa... o tym nie pomyślałem. Ale to turyści mogą się maskować jeżdżąc w ocieplających nogawicach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 27 Sierpnia 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 To widać. Po pozycji, po kadencji, po sposobie jazdy, po ogolonej nodze czy po ubiorze wreszcie.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yuurei Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Z pozycją i kadencja się jeszcze zgodzę ale cholera chyba jestem za stary bo zanim bym zauważył czy noga ogolona czy nie to już by było po grzybach ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Patryke Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Ale macie dylematy - w kasku czy bez, ogolone nogi czy włochate Według mnie łatwo jest odróżnić normalnego rowerzystę od niedzielnego. Strój jest w sumie jednym czynnikiem, pozycja i dopasowanie roweru drugim, w sumie jest ich wiele. Ogólnie da się zauważyć tak jakby podejście człowieka do samej jazdy na rowerze, czy to robi dla przyjemności czy konieczności. Ciężko jest to opisać, ale jest takie coś, zbiór tego wszystkiego, trzeba to wyczuć Do tego większość rowerzystów którzy odpowiadają zwracają uwagę na innych, jadących po drugiej stronie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WhiteRaven Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 A ja w swojej okolicy nie spotkałem się jeszcze by jakiś rowerzysta mnie pozdrowił. Szczeże to nawet o tym nie słyszałem. Jedynie ostatnio jak jechałem w trasie z kolegą i sie zgubiliśmy w okolicach Górek Wielkich to jeden Pan sie zatrzymał i z nami pogadał, a potem nas podprowadził na trasę co było bardzo uprzejme z jego strony. Szkoda, że takie pozdrowienie nie jest tak rozpromowane jak np. na szlakach górskich gdzie nie jest ważne kto idzie czy jakiś zawodowiec czy pospolity turysta po porstu się pozdrawia i jest miło . Ja sam nie mam żadnego specjalistycznego ubioru za wyjątkiem rękawic, a ostatnio zastanawiam sie nad kupnem kasku bo ostatnio kierowcy zaczynają coraz bardziej wariować ;/. Od czasu do czasu jadę tylko z sakwami, ale to też rzadko i w sumie za wyjątkiem tej jednej sytuacji nie spotkałem się na trasach z jakimś pozdrowieniem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
winfor Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Nigdy się z tym nie spotkałem i nigdy nikogo nie pozdrowiłem. Szczerze mam to gdzieś i nawet jak ktoś mnie pozdrowi, to nie odpowiem. Jeżdżę na rowerze dla przyjemności, a nie dla jakiejś wspólnoty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
honor Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Generalnie zasada jest taka, że szanse na pozdrowienie lub odpowiedź wzrastają wraz z ilością "pro" dodatków typu kask, strój, sakwy itd. Na trasie poza miastem nie zdarzyło mi się jeszcze żebym nie dostał odpowiedzi czy nie został pozdrowiony od takich osób. W mieście jest większy odsetek niedzielnych rowerzystów, którzy za bardzo nie wiedzą o co chodzi jak ktoś podnosi łapkę do góry . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Patryke Napisano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Nigdy się z tym nie spotkałem i nigdy nikogo nie pozdrowiłem. Szczerze mam to gdzieś i nawet jak ktoś mnie pozdrowi, to nie odpowiem. Jeżdżę na rowerze dla przyjemności, a nie dla jakiejś wspólnoty Tu nie chodzi wyłącznie o przynależenie do jakiejś wspólnoty, tylko o miły gest. Tłuczesz męczący podjazd czy setny kilometr to zawsze raźniej człowiekowi, czujesz, że nie jesteś w tym odosobniony. Nie zamierzam bynajmniej Ciebie do tego przekonywać, ale warto to zrozumieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_wro Napisano 28 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2010 Nigdy się z tym nie spotkałem i nigdy nikogo nie pozdrowiłem. Szczerze mam to gdzieś i nawet jak ktoś mnie pozdrowi, to nie odpowiem. Jeżdżę na rowerze dla przyjemności, a nie dla jakiejś wspólnoty Każdy tutaj chyba jeździ dla przyjemności. Dodatkowo niektórzy czują się częścią pewnej nieformalnej społeczności, dla której rower jest pasją i dają temu wyraz poprzez zwyczaj pozdrawiania się. Nikt nikomu nie może nakazać pozdrawiać innych i odpowiadać na ich pozdrowienie, podobnie jak nikt ci nie nakaże odpowiadać na "dzień dobry" sąsiada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jjo45 Napisano 28 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2010 witam wszystkich bikerów:)) Ja jeżdżę w długie trasy po 50km dziennie, nie mam kasku, ani żadnych "lajkerów" mam zwyczajny rower, który składałem od zera na ramie gianta:) ale do rzeczy, nigdy nikogo nie pozdrowiłem i nigdy takiego pozdrowienia nie otrzymałem, lecz gdyby ktoś jednak miał zamiar to zrobić, to na pewno bym odpowiedział, choć mam 15 lat:D pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Buchanodozol Napisano 28 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2010 To czy koleś jedzie w kasku czy bez,w obcisłych gaciach czy w dresach nie ma nic do rzeczy.Jeśli jeżdzi się kawał czasu to odróżnia ię tych co jeżdzą bo lubią(takim zawsze macham)od tych co jeżdżą bo muszą.zdarzają sie tacy co nieodmachną(są to zazwyczaj nowi),jeden drugi albo trzeci raz.Ale po czasie kazdy kiwnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubeq Napisano 28 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2010 W moich stronach znaczna większość, nawet niedzielnych bikerów, kiwa ręką, głową albo mówi zwyczajne siema/cześć/dzień dobry/witam, zarówno w mieście jak i poza nim BTW. witam wszystkich, to mój pierwszy post Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
silvian Napisano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2010 A ja w swojej okolicy nie spotkałem się jeszcze by jakiś rowerzysta mnie pozdrowił. Szczeże to nawet o tym nie słyszałem. Jedynie ostatnio jak jechałem w trasie z kolegą i sie zgubiliśmy w okolicach Górek Wielkich to jeden Pan sie zatrzymał i z nami pogadał, a potem nas podprowadził na trasę co było bardzo uprzejme z jego strony. Szkoda, że takie pozdrowienie nie jest tak rozpromowane jak np. na szlakach górskich gdzie nie jest ważne kto idzie czy jakiś zawodowiec czy pospolity turysta po porstu się pozdrawia i jest miło . Ja sam nie mam żadnego specjalistycznego ubioru za wyjątkiem rękawic, a ostatnio zastanawiam sie nad kupnem kasku bo ostatnio kierowcy zaczynają coraz bardziej wariować ;/. Od czasu do czasu jadę tylko z sakwami, ale to też rzadko i w sumie za wyjątkiem tej jednej sytuacji nie spotkałem się na trasach z jakimś pozdrowieniem... To ciekawe co mówisz, mieszkamy stosunkowo niedaleko od siebie i ja często widzę "pozdrawiających". Osobiście pozdrawiam tych, u których widać że nie jeden kilometr już w życiu przekręcili. W większości rowerzyści Ci znają ten zwyczaj i podnoszą rękę w odpowiedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
holdegron Napisano 1 Września 2010 Udostępnij Napisano 1 Września 2010 Hej Ja też stosuję wstępną selekcję bo faktycznie nie do wszystkich jest sens machać. A z moich obserwacji wynika że do jednej grupy to na pewno - do szosowców na ich ścigantach. Nie zdarzyło mi się (100% przypadków) aby kolarzysta szosowy wpatrzony w asfalt raczył mnie zauważyć. Żal mi tych anorektycznych kolesi z wielkim mniemaniem o sobie. Bobby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam LSTR Napisano 1 Września 2010 Udostępnij Napisano 1 Września 2010 wita was Legionowski Biker - na trasie z NDM do Warszawy przez Jabłonne - na tej trasie dużo ludzi trenuje na MTB i szosach tam pozdrawiają co do tego że wyczuwa się bikera i Bajkera od kolarze i amatora to prawda... Jak widze zgięte kolana 1x1 i szorty i jak chłopaka buja na rowerze i jak jara sie w nim to że jedzie ulicą to nawet nie ma sensu... co do pozdrowień to często pozdrawiam a zdziwienie wynika z tego że ktoś jest miło zaskoczony:) i często niepewnie ale odmacha;) na wyprawie z sakwiarzami jak się inni spotkają to się potrafią na środku drogi zatrzymać i nawet przez 3 pasmówkę się drzeć "skąąądddd jedzieeeecieeeeee??? aaahahaaaaaa aaaa dłuuugo juuuuż???? to miłej jazdyyyyy" ogólnie wyrabiajmy w sobie ten nawyk bo to fajnie jednoczy ludzi....na bicyklach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Neli Napisano 1 Września 2010 Udostępnij Napisano 1 Września 2010 Zdecydowanie jestem za! Zwłaszcza jak się jest na jakiejś dalszej wycieczce, miło otrzymać takie pozdrowienie A co do braku reakcji u pozdrawianych, to niestety czasami jest to spowodowane np. zamyśleniem się, a niekoniecznie brakiem chęci, czy buractwem. Przyznaję się, że dzisiaj nie odpowiedziałam na pozdrowienie ale niestety myślami byłam zupełnie gdzie indziej i nie zdążyłam zareagować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Pixon Napisano 1 Września 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Września 2010 Szkoda, że szosowcy mają o sobie tak wysokie mniemanie, że nie odwzajemniają pozdrowień kolarzy jeżdżących mtb. Zaznaczę nie wszyscy, ale większość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kondzios230 Napisano 1 Września 2010 Udostępnij Napisano 1 Września 2010 UP-jeśli o moje doświadczenia chodzi, to mnie szosiarze pozdrawiali raczej delikatnym, czasami nawet bardzo, skinieniem głowy. Idzie to przeoczyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artro Napisano 1 Września 2010 Udostępnij Napisano 1 Września 2010 kondzios coś w tym jest, bo też parę razy tak miałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.