kosmonauta80 Napisano 16 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2012 Mimo, że jestem "kawał chłopa" i nie jeżdżę w pr0 koszulce i spodenkach (ale kask, rękawiczki i SPD mam) to czasem ktoś mi kiwnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
m0rdeczka Napisano 16 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2012 No zazwyczaj kask załatwia sprawę jak nie ma się kompletu ciuchów. Sam jednak nie czuję się na tyle żeby jeździć na co dzień w kasku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 17 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2012 Kilkadziesiąt minut temu mijałem kobietę w kasku i jesiennej kurtce zapiętej po szyję (mimo temperatury +17 stopni). Sam kask bikerem nie czyni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 17 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2012 Tia, ja np. mam rękawiczki ale nie jeżdżę w nich, nie mówiąc o jakimś specjalnym stroju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pedziwiatr Napisano 17 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2012 Na rowerze, podobnie jak bez roweru - są ludzie i ludziska. Większość odpowiada na pozdrowienie. Najbardziej mnie bawią ludzie dziwiący się na machnięcie ręką na rowerze albo na "dzień dobry", jak bym był przynajmniej zboczeńcem, a tego tak po mnie od razu nie widać. Albo jakbym zaraz po pozdrowieniu miał prosić o kasę, a mnie na piwo to nigdy nawet 5 złotych nie brakowało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shanex Napisano 18 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2012 Jak najdzie się okazja, to pozdrawiam. Tylko raz spotkałem się w nieodwzajemnionym przywitaniem, ale to chyba dlatego że delikwent jechał kolarzówką 40KM/h + heh Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WiktoriaK Napisano 19 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 Na rowerze, podobnie jak bez roweru - są ludzie i ludziska. Większość odpowiada na pozdrowienie. Najbardziej mnie bawią ludzie dziwiący się na machnięcie ręką na rowerze albo na "dzień dobry", jak bym był przynajmniej zboczeńcem, a tego tak po mnie od razu nie widać. Albo jakbym zaraz po pozdrowieniu miał prosić o kasę, a mnie na piwo to nigdy nawet 5 złotych nie brakowało. ...dobre Jeżdżę w kasku i okularach ochronnych, reszta ubioru niePRO (gatki z pieluchą ale na to getry 3/4, top plus polar, adidasy). Może błędnie wychodzę z założenia ale jako kobieta to ja czakam na pierwszy krok, bo jakby nie było to facetów wiecej widzę na trasie. Raz chyba pozdrowił mnie jakiś gość co mnie wyprzedzał pod górkę, bo tak zaglądnął mi w twarz i coś tam ustami ruszał ale mordowałam się pod górę i wiatr w uszach to nie słyszałam ale zapobiegawczo skinełam główką grzecznie. Jako że pomykam głównie bocznymi dróżkami i jak najdalej od głównych ulic to często zdarza mi się że bawiące się dzieci przy posesjach mówią dzień dobry - zawsze odpowiadam i zawsze mnie to cieszy. Ostatnio zdarzylo mi się minąć rodzinkę 2+1 na roweruch, z której to ta małoletnia "1" z uśmiechem powiedziała dzień dobry, oczywiście odwzajemniłam. Dzisiaj rano postanowiłam zapuścić się w góry, po raz pierwszy od kilku lat i mijając kilka osób na rowerach i kilku pieszych tylko jeden pan schodzący z góry pozdrowił mnie, co odwzajemniłam. A w górach poza tym to jakieś "regóły" pozdrowień chyba też obowiązują? Muszę się doedukować coby na "ćwikłę" nie wychodzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wazaa Napisano 19 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 Różne są, panie, ludzie. Jedne cię pozdrowią przy mijaniu, inne, zgryźliwie uśmiechną, kiedy naprawiasz dętkę na poboczu. Różne są ludzie... Za jednym, co właśnie uśmiechał się we wspomniany sposób, chciałem rzucić kamieniem. Różne są ludzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fenthin Napisano 19 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 Się szybko zmienia dętkę i goni takiego delikwenta. Satysfakcja gwarantowana, coś o tym wiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wazaa Napisano 19 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 Wyrwałeś chwasta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 19 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2012 Wyrwałeś chwasta? Wyrwał asfalt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kopus Napisano 25 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2012 A ja zostałem dziś pozdrowiony miłym uśmiechem, "cześć" i uniesioną dłonią przez bikera na spasionym MTB w pełnym uniformie, kasku itp. Z drugiej strony ja (zupełnie nieszosowo wyglądające 88 kg chłopa) na zupełnie seryjnym A2, zwykłe sportowe ubranie i czapka z daszkiem:). Jako że właśnie zaczynałem zjazd i miałem już trochę na liczniku, a on podjeżdzał, po sekundzie zaskoczenia zdążyłem odpowiedzieć, myślę że zauważył Muszę dodać, że sytuacja miła i dodała nieco sił mimo 35km w nogach na kolejne 20 brakujące do domu;) Traska prawie w całości po szosie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kojott Napisano 26 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2012 A w górach poza tym to jakieś "regóły" pozdrowień chyba też obowiązują? Muszę się doedukować coby na "ćwikłę" nie wychodzić. Pozdrawianie na górskim szlaku to prawie że obowiązek. Dzień dobry / cześć mówię zawsze i zawsze mi odpowiadają Co innego na rowerze, mnie nikt nie pozdrawia, może dlatego, że nie ubieram się pro Tylko raz się spotkałem z pozdrowieniem, pan w średnim wieku na całkiem zwykłym rowerze, w środku lasu. Zaskoczony, oczywiście odpowiedziałem Za to dzieci na wsiach zawsze mówią dzień dobry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nash Napisano 1 Września 2012 Udostępnij Napisano 1 Września 2012 Ahh ta mentalność... Siedziałem pod kolejną górą wymęczony i jadłem kromala, z góry schodziła rodzinka. Najpierw dwóch nastolatków, nawet nie spojrzeli. Za nimi ich rodzice i pogadałem z nimi o szlaku jaki mnie czeka, nadchodzącym deszczu i tłoku w schronisku... Albo co pokolenie to większy brak szacunku albo po prostu jesteśmy już starzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 1 Września 2012 Udostępnij Napisano 1 Września 2012 Świat nastawiony na sukces i karierę jednostki staje się egocentryczny. A w takim przypadku nie ma miejsca na kurtuazje i drugiego człowieka. Ot takie moje przemyślenia, po tym, jak uświadomiłem sobie, że mieszkam już 10 lat obok ludzi, których nie znam. 20 lat temu to było nie do pomyślenia, żeby nie znać własnego sąsiada. Młodym ludziom ktoś musi to przekazać, sami się nie nauczą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczympek Napisano 1 Września 2012 Udostępnij Napisano 1 Września 2012 U mnie (okolice Olkusza) to bardzo naturalne zjawisko. Ja pozdrawiam, gdy widzę, że ktoś nie jedzie na grzyby tylko konkretnie pośmigać. Jako, że często jeżdżę do pracy, ~30 km w jedną stronę, na mtb (trwa polowanie na szosę), mnóstwo kolarzy mnie mija i np gdy jedziemy równolegle do siebie, pozdrawia mówiąc: cześć, dobre tempo, trzymaj się itd. Raz nawet słyszałem "nieźle ciągniesz" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gagarin40i4 Napisano 1 Września 2012 Udostępnij Napisano 1 Września 2012 U mnie (okolice Olkusza) to bardzo naturalne zjawisko. Ja pozdrawiam, gdy widzę, że ktoś nie jedzie na grzyby tylko konkretnie pośmigać. Jako, że często jeżdżę do pracy, ~30 km w jedną stronę, na mtb (trwa polowanie na szosę), mnóstwo kolarzy mnie mija i np gdy jedziemy równolegle do siebie, pozdrawia mówiąc: cześć, dobre tempo, trzymaj się itd. Raz nawet słyszałem "nieźle ciągniesz" Mieszkam w Wolbromiu ale jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mnie ktoś pozdrowił, (sam się wstydze ) Nie wiem może wyglądam jakbym jechał po bułki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WoK Napisano 1 Września 2012 Udostępnij Napisano 1 Września 2012 Jak ostatnio jechałem z sakwami przez jakąś wioskę, to nawet starszy Pan o lasce mnie pozdrowił. Jakoś miło się wtedy człowiekowi robi Jako że pomykam głównie bocznymi dróżkami i jak najdalej od głównych ulic to często zdarza mi się że bawiące się dzieci przy posesjach mówią dzień dobry - zawsze odpowiadam i zawsze mnie to cieszy. Dokładnie, co bardzo mnie zdziwiło na początku, nigdy bym nie przypuszczał że grupka kilkuletnich dzieci stanie na równo i prawie razem Dzień Dobry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Terrqge Napisano 2 Września 2012 Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Mnie tam jeszcze nikt nie pozdrowił, ale wielokrotnie usłyszałam dzień dobry od dzieci właśnie. /wytapatalkowane z x8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WiktoriaK Napisano 2 Września 2012 Udostępnij Napisano 2 Września 2012 2i dzieci = nikt ???? oj, nieładnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartosz1996 Napisano 2 Września 2012 Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Dzis pierwszy raz ktos mnie pozdrowil nieznajomy na jezdni To na pewno za sprawa moich nowych rekawiczek :P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Terrqge Napisano 2 Września 2012 Udostępnij Napisano 2 Września 2012 WiktoriaK, mówię o pozdrowieniach przez rowerzystów, aa dzieci z reguły pozdrawiają mnie zza płotu (we wsiach), oczywiście grzecznie odpowiadam "dzień dobry". /wytapatalkowane z x8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
missmisery Napisano 3 Września 2012 Udostępnij Napisano 3 Września 2012 Zaobserwowałam w swoim życiu rowerowym dwie wzmożone fazy pozdrawiania mnie przez innych rowerzystów: 1. Po zahaczeniu przez SUV-a podczas skrętu z lewego pasa i ewakuacji z roweru, przeszłam fazę jeżdżenia na mojej miejskiej damce w kasku (Bell niebieski w kwiatki ). Wówczas wielu rowerzystów pro mnie pozdrawiało - uśmiechali się, machali itd. Miłe 2. Gdy dojezdżałam do pracy w spódnicach, sukienkach, marynarkach, w butach na obcasie (dopóki nie są to szpilki 12 cm, nie stanowi to żadnego problemu), bądź z bukietem kwiatów wystającym z sakwy - również zdarzały się uśmiechy i pozdrowienia. Teraz jeżdżę tak sobie normalnie, bez kasku, w czapce z daszkiem, dzinsach, to mało kto mnie pozdrawia. Ciekawe czy coś się w tym temacie zmieni jak przesiądę się na nowy rower Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 3 Września 2012 Udostępnij Napisano 3 Września 2012 Kurcze a moja żona nie chce jeździć w sukienkach/spódnicach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Swirus Napisano 3 Września 2012 Udostępnij Napisano 3 Września 2012 Zawsze witam się z kolarzami/rowerzystami, którzy mają na Sobie kask lub koszulkę kolarską. Niestety nie zawsze odpowiadaj, a jeszcze gorzej sprawa ma sie w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma co liczyć że ktoś podniesie rękę. Co do reguły na terenie górskim, jeśli jadę w dół to podnoszę rękę pierwszy, jeżeli jadę w górę - czekam aż ta druga osoba sie przywita. Wysyłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.