maciek496 Napisano 20 Sierpnia 2010 Napisano 20 Sierpnia 2010 Mam rower a jego nazwa to Zasada MAXIM Highlander 211 do czego będzie dobry? Gdzie będę mógł takim jeździć dałem za niego 960zł (Błotniki wliczone w cenie) ile lat będzie sprawny i jak wytrzymałe są jego komponenty?
Gracek Napisano 20 Sierpnia 2010 Napisano 20 Sierpnia 2010 Mam rower a jego nazwa to Zasada MAXIM Highlander 211 do czego będzie dobry? Do jeżdżenia. Gdzie będę mógł takim jeździć dałem za niego 960zł (Błotniki wliczone w cenie) Wszędzie. ile lat będzie sprawny i jak wytrzymałe są jego komponenty? Zależy ile, gdzie będziesz na nim jeździł i w jakich warnukach
wikrap1 Napisano 20 Sierpnia 2010 Napisano 20 Sierpnia 2010 Do jeżdżenia. Ale nie za dużo, bo osprzęt się szybko rozleci. Najniższa półka. Na takich sobie wycieczkach po okolicy ja myślę góra 3 tysiące kilometrów i napęd będzie do wymiany. Ale utrzymanie napędu na tym poziomie będzie bardzo tanie Póki możesz, to sprzedaj ten rower jakiemuś frajerowi i kupisz sobie lekki rower, który będzie na podjazdach szedł, jak burza, a na zjeździe nie urwą mu się hamulce, ani nie pęknie amor Ten rower się nadaje mniej wiecej do jeżdżenia, ale w każdym aspekcie jest kiepski Gdzie będę mógł takim jeździć dałem za niego 960zł (Błotniki wliczone w cenie) Wszędzie. Po płaskim, po małych górkach, ścieżkach, asfalcie, polnych drogach. Na pewno nie do skakania po murkach, bo jest zbyt toporny i na pewno nie do hop, bo jest zbyt badziewny Jakieś szybkie zjazdy też ostrożnie, bo zajeździsz amora. Generalnie, nie będe Cię oszukiwał. W tej cenie można dorwać rower solidny i trwały, bez bajerów w postaci atrapy hamulców tarczowych i amortyzacji. Za 900zł, to już masz rower na ramie aluminiowej z działającym osprzętem i w miarę wytrzymałym amorem przednim i do tego wagowo zmieścisz sie w 13-14kg. To, co ty masz, to ciężkie, toporne bydle, ważące w okolicach 20kg. Do tego amortyzator z tyłu, który nierówności kiepsko wybiera, ale za to energię z pedałowania chłonie. Rowery tego typu powstają, by był szpan na wsi, że masz amortyzatory i tarczówki, bo to imituje rowery zjazdowe, które to mają silne i odporne na przegrzanie tarczówki i wytrzymałe zawieszenie o dużym skoku, sztywną i wytrzymałą ramę i resztę komponentów. I nie kosztują 900zł, tylko kilka tysięcy na początek. To coś w stylu malucha z założonymi szerokimi oponami, spojlerami i nisko zawieszonego. Po prostu szpan wśród dzieciaków z podwórka i siara wśród kogoś, kto coś kolwiek się orientuje w kwestii rowerów.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.