kkkrajek18 Napisano 10 Sierpnia 2010 Napisano 10 Sierpnia 2010 Witam! Mam zamiar w najbliższym czasie kupić jakiś rowerek do MTB XC, zaczynam startować w maratonach. Najbardziej zależy mi na niezawodności, nie chce przy nim grzebać. Mam 15 lat. 67 kg wagi, 184 cm wzrostu. Kwota jaką dysponuję to ok. 1800 zł. Moja propozycja: Kelly's Salamander '09 http://allegro.pl/item1166775113_kellys_salamander_z_2099_zl_fa_gw_gratis.html#gallery Ogólnie to wolałbym V-ki, bo z tarczówkami mam złe doświadczenia. Czekam o opinie o kellysie oraz na inne propozycje
wikrap1 Napisano 10 Sierpnia 2010 Napisano 10 Sierpnia 2010 GST Gila, to atrapa amora, chyba, że zalejesz go olejem, to jakoś chodzi, ale będzie ciezki jak młot. Bierz z v-brake. I nie nastawiaj się, że rower będzie bezobsługowy. Zawsze po jeździe w błotku musisz wymyć napęd, czasami coś się odkręci, rozreguluje. W rowerze trzeba od czasu do czasu pogrzebać Raz na rok czyszczenie amora, po zezonie/dwóch wymiana części napędu itp itd. Polecam MaGnuma Energy. Jeżdżę na nim na treningach, na starym osprzecie, a ten z energy + amor katuję na maratonach z inną ramą. Amor pięknie chodzi, osprzęt bajka. Mam i deore i SX5 i sram Sram SX5 działa duzo lepiej i jest odporniejszy na błoto. Za resztę kasy kupisz pedały i buty SPD Te obręcze w kellysie są wąskie i opony w nich pływają na boki. W Energy są minimalnie cięższe ZAC 2000, w których opona ładnie siedzi. Tylko w energy raczej te tarczówki możesz zmienić na jakieś vki np. acera, albo SD3. i będzie lekka, ładna maszynka. Zarówno koła, jak i rama i amor wytrzymują lądowania na płasko z 1 metra
wikrap1 Napisano 10 Sierpnia 2010 Napisano 10 Sierpnia 2010 GST Gila, to atrapa amora, chyba, że zalejesz go olejem, to jakoś chodzi, ale będzie ciezki jak młot. Bierz z v-brake. I nie nastawiaj się, że rower będzie bezobsługowy. Zawsze po jeździe w błotku musisz wymyć napęd, czasami coś się odkręci, rozreguluje. W rowerze trzeba od czasu do czasu pogrzebać Raz na rok czyszczenie amora, po zezonie/dwóch wymiana części napędu itp itd. Polecam MaGnuma Energy. Jeżdżę na nim na treningach, na starym osprzecie, a ten z energy + amor katuję na maratonach z inną ramą. Amor pięknie chodzi, osprzęt bajka. Mam i deore i SX5 i sram Sram SX5 działa duzo lepiej i jest odporniejszy na błoto. Za resztę kasy kupisz pedały i buty SPD Te obręcze w kellysie są wąskie i opony w nich pływają na boki. W Energy są minimalnie cięższe ZAC 2000, w których opona ładnie siedzi. Tylko w energy raczej te tarczówki możesz zmienić na jakieś vki np. acera, albo SD3. i będzie lekka, ładna maszynka. Zarówno koła, jak i rama i amor wytrzymują lądowania na płasko z 1 metra
MonoVan Napisano 10 Sierpnia 2010 Napisano 10 Sierpnia 2010 kross a6 za 2100 na allegro jest zacny http://allegro.pl/item1167538484_kross_level_a6_full_shimano_lx_ostatni_raz.html
ziemian Napisano 10 Sierpnia 2010 Napisano 10 Sierpnia 2010 KROSS A6 ZDECYDOWANIE NAJLEPSZY WYBÓR !!! TEN OCZYWIŚCIE CO KOLEGA WYŻEJ PODAŁ . pozdrawiam
cbk Napisano 10 Sierpnia 2010 Napisano 10 Sierpnia 2010 Moj brat ma salamandera z 2008roku http://wwww.katalogrowerowy.pl/produkt.php?id_produktu=16 smigalem im calkiem sporo, jak za nowy rower do 1800zl to cena/jakosc jest b.dobra. Malym minusem tego roweru jest rst gilla, no chyba ze nie bedziesz szalec po zjazdach pelnych korzeni i wybojow.
kkkrajek18 Napisano 10 Sierpnia 2010 Autor Napisano 10 Sierpnia 2010 Dzięki bardzo A6 zaj$bista ale troszke kosztuje. Może przy pomocy finansowej rodziny da rade wikrap widzę że wierny MaGnumowiec też mam teraz Magnuma z obręczami ZAC 2000 i też złego słowa nie mogę o nich powiedzieć, zresztą tak jak o samej ramie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.