Skocz do zawartości

[wyprawa] Słowacja na 9-12 dni : Szukam chętnych


maniek86

Rekomendowane odpowiedzi

Ze względu na wykruszenie się znajomych, z którymi miałem jechać - poszukuję chętnych do wyjazdu na Słowację na około 9-12 dni. Wyruszam z Częstochowy i zapraszam każdego. Chciałbym aby udało się zrobić to możliwie oszczędnie, także noclegi pod namiotem (biorę 3-osobowy) z ewentualnością pojedynczych "odpoczynków" w jakiejś taniej noclegowni. W tym momencie mam tylko ogólny plan. Szczegóły, trasy, przebieg, itp. pozostały do ustalenia między ewentualnymi uczestnikami i uzależnione będą od ilości osób. Nie licząc komunii to rowerem jeżdżę od czerwca i zdążyłem zrobić jakieś 500-600 km. Myślę, że dziennie można będzie robić jakieś 50-100 km, aby była to dla każdego wycieczka a nie wyścig. Jeżdżę na cross'ie, także jazda również po terenie, ale bez ekstremalnych motywów :) Mam nadzieję, że uda mi się tutaj znaleźć pozytywne towarzystwo. Jeśli nie to na pewno ciekawym doświadczeniem będzie również samotny wyjazd.

 

 

TERMIN

 

Ponieważ mam wakacje dokładnego terminu nie precyzowałem i chciałbym dopasować go do prognoz pogody, no i żeby było to przed egzaminami we wrześniu.

 

 

DOJAZD

 

Dojazd do odpowiedniego przygranicznego punktu odbyłby się pociągiem w weekend (1 zł za przewóz roweru). Jest dużo promocji pkp, także powinno to kosztować do 20 zł przy zniżce studenckiej (z Częstochowy).

http://www.kow.com.pl/ser...-promocji-1289/

http://www.przewozyregion...lne-oferty.html

 

 

TRASA

 

Wydaje mi się, że najbardziej smakowitym kąskiem będzie Słowacki Raj. Tutaj można będzie zrobić nawet jakąś przerwę w jeździe rowerem ze względu na kilka atrakcji, gdzie ciężko byłoby wchodzić po drabinkach z rowerem na plecach. Taka przerwa byłaby też świetną okazją żeby przetestować tamtejsze trunki :) Jest tam też trochę miejsc, które świetnie nadadzą się do jazdy rowerem. Trzeba będzie poświęcić trochę czasu na wybranie najciekawszych tras, a źródeł jest bardzo dużo. Dla zachęty podam tylko:

 

http://bikeboard.pl/index...=242&g=30&str=1

http://www.zwiedzajswiat....owacki-raj.html

http://krupnik.pl/galeria...aki.turystyczne

 

Reszta Słowacji też obfituje w wiele ciekawych miejsc. Nie będę tutaj opisywał. Dla zainteresowanych linki:

 

http://www.podroze.pl/wyp...-gory,1410/?p=0

http://www.eslowacja.pl/?pldown=13

http://www.eslowacja.pl/s...rowych,189.html

 

Myślę, że można będzie pasmem górskim dotrzeć do Ostravy w Czechach. Po drodze można zahaczyć o atrakcje takie jak baseny termalne czy też miasteczka, bo na pewno będziemy potrzebować trochę cywilizacji, sklepów, itp. Jako prysznica można będzie używać toalet na stacjach benzynowych. Jest to przepraktykowany patent na eurotripie samolotowym jaki przebyłem w zeszłym roku. Poza tym można się też spodziewać czystych rzek. Powrót podobnie jak dojazd.

 

 

Czasu jak wiadomo jest już niewiele, dlatego jeżeli jesteś zainteresowany/zainteresowana pisz na mariusz@dr.com . Jeżeli byłby ktoś chętny z północnej części woj. śląskiego, bądź z południowej świętokrzyskiego to można by się wcześniej wybrać na jazdę próbną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiles 500km od czerwca i myslisz ze dasz rade robic dziennie 100km przez 9-12 dni?

Nie wiem jak jezdzisz ale po tych 500km bym sie nie zdziwil jak po 2 dniu i 200km w nogach powiesz sobie... nie dam rady...

 

bylem w tym roku na jurze. W planie bylo 2dni po 100km... wyszlo tak ze w pierwszy bylo 160 i wracalem od razu do domu bo nie wiem jak by wygladala jazda w dniu kolejnym, a dodam ze zrobilem troche wiecej niz 500km od czerwca :/

 

takze nie przecen sie - taka rada ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiles 500km od czerwca i myslisz ze dasz rade robic dziennie 100km przez 9-12 dni?

Nie wiem jak jezdzisz ale po tych 500km bym sie nie zdziwil jak po 2 dniu i 200km w nogach powiesz sobie... nie dam rady...

 

bylem w tym roku na jurze. W planie bylo 2dni po 100km... wyszlo tak ze w pierwszy bylo 160 i wracalem od razu do domu bo nie wiem jak by wygladala jazda w dniu kolejnym, a dodam ze zrobilem troche wiecej niz 500km od czerwca :/

 

takze nie przecen sie - taka rada :)

 

Myślę, że dam radę. Zrobiłem m.in jednorazowe trasy na 100 km i 150 km przy średniej prędkości 20-25 km/h po czym problemem był tylko ból nieprzyzwyczajonych pleców. Następnego dnia nie czułem tych kilometrów z dnia poprzedniego (poza plecami). Do wyjazdu zrobię pewnie jeszcze z 400 km. Nie jestem jednak całkowicie pewny siebie bo nie jeździłem z sakwami ani na tak strome podjazdy jakie mnie czekają, ale myślę, że będzie dobrze. 100 km to raczej górna granica przy sprzyjających warunkach. Łącznie powinno być około 500 km, także myślę, że dobrze kombinuje jak na swoją pierwszą wyprawę. Mimo wszystko dzięki za ostrzeżenie, może zmotywuje mnie bardziej do treningów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...