Skocz do zawartości

[odzież]robi się zimno - zestawienie tematów!


chrissbe

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwne, parę lat temu miałem problemy z lewym kolanem, czasem dość bolesne i upierdliwe. Tym co przyniosło mi prawdziwą ulgę, były zimowe jazdy w mroźne dni, wcale nie lekkie, zaliczałem czasem ponad trzy godziny na rowerze i wcale nie dbałem o żadne ocieplenie kolan! Kontuzji zaś nabawiłem się w lecie (przeciążenie, zapalenie czegoś tam, itp).

 

Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do ocieplania kolan bardziej niż czegokolwiek innego. Nie bardzo wiem czemu to ma służyć? Bo ktoś puścił plotkę? Może ktoś się w końcu powoła na jakieś naukowe badania?

 

Równie dobrze można by stwierdzić, że z powodu braku ocieplenia wypadają zęby, odpada nos, że staw skroniowo-żuchwowy się psuje i potem nie można normalnie jeść, że traci się wzrok, itd. Jakoś mało kto chroni całą twarz w zimie.

 

 

Schładzałeś kolano podczas wysiłku. Przy kontuzjach często się to stosuje. Doraźnie.

 

Traktowanie chłodem stawów pędzej czy później odbije się negatywnie.

 

Ocieplanie stawów ma służyć ochronie przeciw bólom reumatycznym.

 

 

Ja gdy jadę w chłodny dzień dłuższą trasę i ubiorę się zbyt lekko to zwyczajnie pod konic trasy nie moge normalnie pedałować z powodu bólu kolan. Ale cóż, widać jestem wyjątkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 7 miesięcy temu...

Najlepszą opcją byłoby coś z Gore Paclite, ale trzeba się szykować na wydatek nawet do 1000 zł.

 

Domyślam się, że Ci chodzi o firmę Hannah?

Ogólnie robi bardzo dobrą odzież turystyczną, śpiwory, namioty. Ja bym śmiało brał.

Mam jedną kurtkę narciarską i nic w niej takiego nie poszło od dobrych 4 lat... Jedynie gumki się trochę poprzecierały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...
  • 5 miesięcy temu...

Planuje kupic stroj kolarski i pytanie czy to wystarczy zeby jezdzic w miare komfortowo tak ubranym w zime na trasach do 150km. Nie wiem czy same spodnie kolarskie wystarcza czy mam kupic jeszcze cos takiego http://www.mikesport.pl/p/pl/3335/craft+pr...kie+190985.html i dopiero na to spodnie?

 

Pierwsza warstwa - Podkoszulek Matteo (Accent)

http://www.rower.com.pl/index.php?main_pag...ducts_id=274767

Druga - BLUZA CSC

http://allegro.pl/item684656900_bluza_csc_...a_jakosc_m.html

 

Trzecia - Bluza zimowa ROGELLI MERANO

http://www.mikesport.pl/p/pl/2809/rogelli+...a+rowerowa.html

Spodnie

http://www.mikesport.pl/p/pl/3870/mimo+spo...

 

 

p.s. Wybaczcie brak ogonkow, ale jestem w anglii i mam angielska klawiature.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jesień-zima-wiosna: jak się ubierać?

 

Znalazlem wyczerpujace opinie Solara dlatego stwierdzilem ze warto sie nimi podzielic.

 

Wszystkie zawarte tu opinie są moimi subiektywnymi spostrzeżeniami na temat mojego ubierania się oraz ubrań, których używam, jeżdżąc w okresie jesienno-wiosennym.

Jeżdżę raczej wysiłkowo, czyli szybciej niż wolniej, więc poniższe spostrzeżenia chyba nie przydadzą się tym, którzy spokojnie, 15 km/h, jadą do pracy po parku. Poza tym, każdy ma inne odczucia i inną tolerancję na temperaturę. Nie da rady uogólnić, że w danym ciuchu każdemu będzie ciepło lub zimno w określonych warunkach. Ja akurat grzeję się dość mocno i mam dość dużą tolerancję na zmiany temperatury. Nie będę się też rozpisywał nad danymi technicznymi materiałów. Można je znaleźć w sieci, a nie są naistotniejsze podczas użytkowania. :woot:

 

Zdaję sobie sprawę, że całkowita cena wszystkich opisanych tu ubrań przekracza cenę porządnego roweru, ale coś za coś. Jeśli faktycznie ma się zamiar jeździć w miarę systematycznie jesienią i zimą, warto zaopatrzyć się w porządne ciuchy, które pozwolą skupić się tylko na jeżdżeniu. Poza tym podobne zestawy kompletuje się z reguły przez jakiś czas. A porządne ciuchy, o ile nie zalicza się częstych gleb, starczają na długo.

 

 

Kilka zasad dotyczących ubierania się w chłodne dni:

 

* Bielizna (I warstwa) musi być jak najbardziej dopasowana - obcisła. Jej zadaniem jest odbiór potu z ciała i wywalenie go na zewnątrz. Jeśli nie będzie przylegać do skóry, pot będzie odparowywał sam, powodując odczucie chłodu.

 

* Warstw najlepiej, żeby było kilka. Cienkich. Taka warstwa nie zajmuje dużo miejsca w plecaku i w trakcie wycieczki łatwo dobrać odpowiedni zestaw do zmieniających się warunków temperaturowych. Ma to duże znaczenie jesienią i wiosną, kiedy rano może być 0C lub mniej, a w ciągu dnia 10-15C.

 

* Wodoodporność jest odwrotnie proporcjonalna do oddychalności. Nie wierzę w wodoodporną i oddychającą kurtkę na rower. Przy szybkiej, intensywnej jeździe, chyba żadna wodoodporna kurtka nie nadąży z wyrzucaniem wilgoci, tym bardziej, że podczas deszczu właściwości oddychające mocno się zmniejszają. Moim zdaniem należy unikać wodoodpornych kurtek codziennego użytku. Zamiast tego posiadać typową przeciwdeszczową, leciutką kurteczkę, którą zakłada się w sytuacjach awaryjnych.

 

* Nie należy ubierać się zbyt ciepło. Jeśli się zagrzejemy, spadnie wydolność naszego organizmu, a ciuchy nie nadążą z odprowadzaniem potu. No i bardzo łatwo wtedy złapać choróbsko - zatrzymamy się na chwilę, rozepniemy, przewieje nas i 1-2 tygodnie z bani. Lepiej ubrać się tak, aby po wyjściu z domu było raczej chłodno, a ciepło zrobiło się dopiero podczas jazdy. Jeśli mamy w planie dłuższe postoje, przyda się w plecaku dodatkowa warstwa.

 

* Piorę rzeczy normalnie w pralce. Ważne, aby nie stosować żadnych zmiękczaczy, które mogą pozatykać membrany. Delikatne pranie, zabezpieczone rzepy, pozapinane ekspresy i wolne wirowanie.

 

 

 

G Ł O W A

 

Jeżdżę w kasku, który już sam z siebie chroni częściowo głowę od wiatru. Jednak gdzieś tak poniżej 8C coś zakładam na łeb.

 

*

 

Buff

Na pierwszy rzut oka niewykończony kawałek szmatki. Nie wart 50 zł. Ale...

Po pierwszym dniu użytkowania w temperaturze 5-7C bardzo OK. Założony jako zwykły czepek, czyli podwójna wartwa mikrofibry, świetnie chroni głowę przed zimnym wiatrem. Może nawet jest ciut za ciepło. Wygląda, że wystarczy na jeszcze trochę niższe temperatury, a założony jako piratka - jedna warstwa - nie będzie za ciepły w wyższych. Zdecydowanie sam nie grzeje - gdy zatrzymywałem się na dłużej, czułem chłód.

Świetnie sprawdza się jako maska na mrozie - praktycznie nie przeszkadza w oddychaniu, a naprawdę chroni przed zimnem i wiatrem. Maska z WS się nie umywa.

Jest cieniusieńki, więc spokojnie mieści się pod kaskiem. Zajmuje minimalną ilość miejsca w plecaku lub kieszeni i błyskawicznie schnie.

 

Buff Kukuxumusu

 

*

 

Opaska Sportful Windstopper

Używałem jej przy 0-8C. Dobrze chroni zatoki i uszy przed zimnym wiatrem, a jednocześnie nie grzeje. Minusem jest to, że zakrywa całkowicie uszy i mocno tłumi dźwięki. No i wygląda niewyjściowo bez kasku :).

Niezbyt ją lubię. Ponieważ Buff zaczyna się sprawdzać, pewnie wyląduje w szafie jako zapas.

*

 

Czapeczka Kwark Polartec Powerstretch

Cywilna czapka z cienkiego PS. Bez problemu mieści się pod kaskiem, wystarczająco chroni od wiatru i wystarczająco grzeje. Szybko odparowuje pot i szybko schnie po praniu. Jeździłem przy -20C i nie było mi zimno. Używam jej również bez kasku, do łażenia po górach.

Bardzo udany zakup.

*

 

Maska Biemme Windstopper

Jak dla mnie na super ekstremalne mrozy. Faktycznie dobrze chroni twarz, ale... Bardzo utrudnia oddychanie przez usta - mimo wycięcia większej ilości otworków. Utrudnia również oddychanie przez nos - poprzez swoją konstrukcję, przy zadartej głowie podczas jazdy na góralu, uciska przegrodę nosową. Z kolei luźne jej zapięcie powoduje, że przy opuszczeniu głowy zsuwa się.

Tak więc przy tych (-10)-(-15)C smaruję twarz kremem, a maskę zakładam, gdy jestem zmuszony jechać poniżej -15C.

 

 

 

T U Ł Ó W

 

Tu mam największy wybór ciuchów. Moim zdaniem, to część ciała, która najbardziej decyduje o odczuciu chłodu lub ciepła i ona decyduje o poczuciu komfortu cieplnego.

Stosując kombinacje 1, 2 lub 3 warstw opisanych poniżej, jestem w stanie odpowiednio się ubrać od -20C do +20C.

Wszystkie koszulki i bluzy, jakie posiadam, mają golf lub stójkę. Dzięki temu mam chronioną szyję i nie muszę kombinować z opaskami, szalikami itp.

 

*

 

Alpinus Polartec Powerdry (tylko I warstwa - raczej nie nadaje się jako jedyna)

Mój pierwszy oddychający zakup.

Miła w dotyku, szybko schnie po wypraniu. I tyle z plusów. W czasie jazdy nie odparowuje zbyt szybko potu i staje się wilgotną, chłodną szmatą. Dość szybko zaczyna śmierdzieć. Jest lepsza od zwykłej bawełnianej koszulki, ale dla mnie za mało lepsza.

Leży w szafie i jest koszulką awaryjną.

 

*

 

Craft Pro Zero (tylko I warstwa - raczej nie nadaje się jako jedyna)

Mój ostatni zakup.

Miła w dotyku, cienka, ale zadziwiająco ciepła. Długie rękawy, przedłużany tył, wysoki (zbyt wysoki) golf. Jest świetna. Bardzo szybko odprowadza pot na zewnątrz, bardzo szybko schnie po praniu. Daje miłe uczucie ciepła od razu po założeniu. I nie zaczyna szybko śmierdzieć, co jest istotne w czasie 2-3 dniowego wypadu.

Istnieje też wersja Pro Zero WS z membraną WS z przodu. Ja wybrałem bez - w niższych temperaturach używam kurtki z WS i to mi generalnie wystarczy.

Z minusów zbyt wysoki golf (jest model z niższą stójką bez ekspresu i pewnie teraz wybrałbym ten) oraz dość delikatny materiał.

 

Craft Pro Zero

 

*

 

Polartec Powerstretch (I warstwa)

Ciuch uszyty przez Grzechotnika pojawiającego się od czasu do czasu na preclu.

Prosty krój, długie rękawy, przedłużany tył, małą stójka. Podobnie jak Craft, bardzo szybko odprowadza pot na zewnątrz, bardzo szybko schnie po praniu. Bardzo miła w dotyku. Daje uczucie ciepła od razu po założeniu. I nie zaczyna szybko śmierdzieć. Jest bardzo obcisła, ale nie krępuje ruchów - PS jest rozciągliwy - może dlatego działa najlepiej z wszystkich moich koszulek. Jest najcieplejsza ze wszystkich tu opisanych I warstw. PS to taki trochę zbity polar, więc w pewnym stopniu chroni również od wiatru - przy 3-4C wraz z jakąś cienką II warstwą wystarcza mi w zupełności do niecałodniowej jazdy.

Minusów żadnych nie znalazłem - to mój najlepszy zakup w tym segmencie i polecam z czystym sumieniem mimo dość zaporowej ceny w sklepach.

*

 

Expedus golf (I lub II warstwa)

Skusiłem się na Meryl Skinlife. Bluza miła w dotyku, jednak nie daje uczucia ciepła - raczej chłodu po założeniu. Dzięki MS faktycznie szybko nie zaczyna 'pachnieć' :). Fajnie rozwiązany golf z wstawką, która jest jednocześnie minusem - całość dobrze odprowadza pot i szybko schnie z wyjątkiem tej wstawki. W czasie jazdy jest OK, ale po praniu okolica golfu schnie 2x dłużej niż cała reszta.

Cywilny i bardzo uniwersalny ciuch. Dzięki tej uniwersalności nie żałuję, że go kupiłem. Świetnie się sprawdza na dłuższych wyjazdach rowerowo-pieszych.

*

 

Ocieplana koszulka Solenu (I lub II warstwa)

Już nie do dostania. Solen szył świetne ciuchy rowerowe, ale nie wiem dlaczego, padł... Może przez rozmiarówkę - moja koszulka to 5XL :).

Typowa koszulka rowerowa z długim rękawem, kieszonkami z tyłu, ale ocieplana - z delikatnym meszkiem od spodu. Mimo lat, trzyma się świetnie. Używam jej samej powyżej 15C, w zestawach z innymi warstwami poniżej 15C. Nie mam pojęcia, co ją zastąpi, gdy wreszcie polegnie... :)

*

 

Himal Polar 100 (I lub II warstwa)

Prosty, cywilny, cienki polar. Bardzo dobrze oddycha i bardzo szybko schnie. Nie zajmuje dużo miejsca w plecaku, jest lekki i często korzystam z niego na dłuższych wyjazdach jako zapasowa warstwa docieplająca. Nie tylko na rowerze.

*

 

Kurtka Biemme Basic Windstopper (III warstwa)

Model Basic z 2002-2003 r. z jedną kieszenią na plecach. Bez żadnych siatek, odpinanych rękawów itp. Jest oznaczona 3 kwadracikami komfortu cieplnego, jednak jest dosyć cienka. I dobrze, bo ma przede wszystkim chronić od wiatru - ciepło wyprodukuję sobie sam w trakcie jazdy. W dotyku przypomina cienki zbity polar. Nie wyobrażam sobie porządnego jeżdżenia bez niej poniżej 5C. Świetnie oddycha, świetnie chroni od wiatru, szybko schnie po praniu. Wytrzymuje też niewielki deszczyk - nie jest obcisła, więc nie przekazuje deszczowej wilgoci warstwom pod spodem i szybko wysycha na wietrze. Z jedną lub dwoma innymi warstwami pod spodem można spokojnie jeździć od -20C do +10C.

Jedyny minus, to ciut za krótkie rękawy. Ale to dość powszechny problem z włoskimi ciuchami, które nie uwzględniają (uwzględniały?) uczciwego wzrostu. :)

*

 

Kurtka Biemme Oregon Windstopper (III warstwa)

Okazało się, że w 2008 Biemme nie przedłużyło umowy z Gore i nie będzie już robić kurtek z WS. Ponieważ stara kurtka ma już swoje lata, postanowiłem pogrzebać w resztkach sklepowych i kupić nową 'na zapas'. Chciałem Basic, ale Oregon był jedyną dostępną opcją...

Materiał WS Tornado 240g i podobnie jak Basic, trzy kwadraciki "ciepła". Wydaje się mi jednak, że jest ciut chłodniejsza od mojego starego Basica. Ale to nie przeszkadza. Ma odpinane rękawy, przez co wygląda się trochę jak Michael Jackson z powodu rozbudowanych ramion. Na razie nie widzę dla nich zastosowania, bo częściej jest mi chłodno w ramiona niż w tułów. Może, jak będzie cieplej...

Ma wszystkie zalety poprzedniej kurtki plus duży plus za zauważalnie dłuższe rękawy. Moja stara kurtka ma na końcu gumki, tutaj jest rzep na pasku, którym można je zacisnąć. Do końca nie jestem pewien, ale to chyba lepsze rozwiązanie, choć bardziej 'czasochłonne' przy zakładaniu. Gdyby ten rzep był na elastycznym pasku, byłoby idealnie.

*

 

Kurtka przeciwdeszczowa Garda Mount&Wave

Cieniutka i leciutka kurtka przeciwdeszczowa, która większość czasu spędza w woreczku w plecaku. Ale kiedy już jest potrzebna, przydaje się bardzo.

Mimo bardzo wysokiej, według producenta (materiał NoWetLight), oddychalności, nie da się w niej jeździć nonstop. Kilka kilometrów i jestem pod kurtką kompletnie mokry. A w deszczu, przy dużej wilgotności powietrza albo dużej temperaturze, oddychalność takich materiałów spada praktycznie do zera. Jedynym i niepodważalnym plusem jest to, że jest ciepło, ponieważ kurtka chroni od zimnego deszczu i wiatru. Tak więc zakładam ją podczas naprawdę dużych deszczów (latem) i podczas średnich deszczów jesienią-wiosną i jadę powolutku albo wręcz przeczekuję pod drzewem. Zdarza się też, że zakładam ją na długie, szybkie zjazdy (czasem nawet na kurtkę z WS), kiedy tempertura spada znacznie poniżej średniej dziennej.

 

 

 

N O G I

 

Tu za bardzo poopisywać nie mogę. Mam jeden zestaw, który jak dotąd, całkiem mi wystarcza.

 

*

 

Kalesony Polartec Powerdry

Zakładam je poniżej -5C pod spodnie rowerowe. Są cienkie, szybko schną, działają dobrze :). Używam ich również w czasie pieszych wycieczek.

*

 

Spodnie Rizi

Lycrowe, ocieplane spodnie z pampersem. Na szelkach. To była jedyna firma, która uwzględniła, że można mieć długie nogi :). Spodnie Biemme kończyły się mi przed kostką... Na pewno nie mają superpampersa, ale służą mi dzielnie już przez 5 lat. Są lekko ocieplane - meszek od spodu - oraz mają dodatkowo ocieplane kolana. Używam ich poniżej 15C.

*

 

Ocieplane nogawki Rizi

Ocieplane, lycrowe nogawki, z dodatkową warstwą na kolanach. Stosuję je albo w czasie zimnych ranków lub wieczorów z krótkimi spodenkami (zdarza się im zsuwać, wystarczy jednak upchnąć je pod krótkie spodenki), albo poniżej -10C w połączeniu z długimi spodniami. Jeździłem do -20C i zestaw kalesony/nogawki/spodnie wystarczał mi w zupełności.

*

 

Spodnie przeciwdeszczowe Jeantex

Niewiele mogę o nich powiedzieć. Ogólnie są fajne - uszczelniane szwy, rozpinane nogawki, więc można je zakładać w butach, nie zajmują dużo miejsca, można je założyć nawet na dżinsy. Ale przez 5 lat założyłem je może 3 razy... Na górskie wycieczki ich nie zabieram, bo staram się omijać lub przeczekiwać duże deszcze, a te ocieplane Rizi jakoś dają sobie radę. Pewnie gdybym jechał w tygodniową wyprawę albo z sakwami, albo nie wiem jeszcze co, przeprosiłbym się z nimi.

 

 

 

S T O P Y

 

Tu jest największy kłopot SPD'owca. Można co prawda kupić typowo zimowe buty (np. Shimano MW-02), ale raz, że są drogie, dwa - są mało uniwersalne, trzy - nie wiem, czy faktycznie dadzą radę polskiej zimie. Można też odstawić kliki w kąt na zimę, ale ja już nie umiem jeździć bez. :)

No i problem w rozmiarze buta. Źeby efektywnie z niego korzystać, musi być dobrze dopasowany. A zimą przydałaby się para grubych skarpet. Jednak mocno ściśnięta w bucie stopa, bez żadnej możliwości ruchu i z utrudnionym dopływem krwi, zmarznie jeszcze szybciej.

 

Skarpety

Wciąż szukam wśród skarpet do chodzenia po górach. Problemem jest cena, bo porządne oddychające, bezszwowe, strefowe skarpety mogą kosztować 50-80 zł. No i muszą być ciepłe, a cienkie. Mam 2-3 pary, które jakoś dają radę. Trzeba poszukać samemu - do pieszych wycieczek też się na pewno przydadzą.

 

Buty

Używam 'turystycznych' butów shimano. Żadnych klamer, plastików, kołków w podeszwie. W okresie jesienno-wiosennym najcięższych modeli - M058, które zaczynają umierać po 5 latach w śniegu, wodzie, błocku i kamieniach oraz nowych MT50.

Każde buty na wstępie zabezpieczam od wody - bloki przykręcam na silikon, silikonem zalewam również otwory w podeszwie. Od środka blok zaklejam taśmą McGywera. Dodatkowo zimą wymieniam shimanowską wkładkę na jakąś termoizolującą.

 

*

 

Shimano MT50

Nie licząc zimowych MW02 i goretexowych MT90 są to najcieplejsze buty Shimano. Są również cieplejsze od starych 058 - powyżej 20C zaczyna być w nich bardzo ciepło. System Mini Power Strap faktycznie dobrze opina przód stopy. Jedyny minus to długie sznurowadła i agresywny rzep, do którego owe sznurowadła lgną. Ale to się da załatwić. :)

 

Shimano MT50

 

Ochraniacze na buty

 

*

 

Alpinus Windshell

Ogólnie kiszka. Właściwie sama membrana bez żadnego ocieplenia. Może może lepiej sprawdzałyby się w jeździe szosowej, chroniąc od zimnego wiatru... Ale przy wolnej jeździe, czasami marszu przez śnieg nie dawały wiele. Cienkie, więc nie grzały, przemakały i zsuwały się z czubków butów. Oprócz tego, szybko przetarły się właśnie na czubkach. Zakładałem je, bo miałem i mimo wszystko coś tam pewnie dawały.

 

*

 

BBB HardWear

Neopren powlekany gumopodobną warstwą, wodoodporne, wzmacniane czubki. Mają dwie wady: mniejsza - gumopodobna warstwa jest dość delikatna, większa - spadające czubki przy chodzeniu. Dość często moje zimowe wycieczki po górach wiążą się z pchaniem lub targaniem roweru na plecach po nieprzetartych szlakach. Te zsuwające się czubki są mocno wkurzające, poza tym przez to śnieg dostaje się między ochraniacz a but. Gdy neopren namoknie i się rozciągnie, wystarczą dwa kroki i ochraniacz się zsuwa.

Co do ochrony przed zimnem - super. Podczas powrotu asfaltem, mimo mrozu i mokrych butów (przez te zsuwające się czubki), nie było mi w ogóle zimno w stopy. Na pewno pomagała też ciepła górska skarpeta, ale ochraniacze dawały radę.

Podsumowując - na szosę lub do normalnej jazdy polecam jak najbardziej. Do harcorowych wycieczek pieszo-rowerowych jest średnio. Będę myślał nad patentem zabezpieczającym czubki przed zsuwaniem się, a potem będę szukał neoprenowych orchraniaczy z pełną podeszwą i wyciętym otworem na blok.

 

BBB Hardwear

 

D Ł O N I E

 

Tu też często jest kłopot przy niższych temperaturach. Można stosować grube rękawice, np. narciarskie - ale traci się czucie kierownicy. Można skórzane, ale skóra namaka od potu lub śniegu... Ja ten problem na razie rozwiązałem. :)

 

*

 

Sportful Windstopper

Rękawiczki z nieocieplaną membraną na wierzchu dłoni. Kupiłem, bo była jakaś wyprzedaż. Używam ich w temperaturze 0-8C. Po dwóch sezonach przecierają się na palcach. Bez promocji bym nie kupił.

*

 

Biemme Windstopper

Ocieplana membrana WS. W dotyku przypominają zbity polar. Wnętrze dłoni pokryte antypoślizgową fakturą. Sięgają za nadgarstek, mają porządny rzep. Służą mi już 4 rok. Niestety, poniżej tych -7C po pewnym czasie zaczynają marznąć palce. Jednak znalazłem na to sposób. Pod spód zakładam cienkie włóczkowe rękawiczki za 5 zł. Różnica jest kolosalna. Jeździłem tak do -15 i naprawdę palce przestały marznąć. Trzeba tylko wziąć pod uwagę fakt, że zewnętrzne rękawiczki trwale się rozciągają...

 

*

 

BBB Weatherproof

Ponieważ powyższe Biemme dogorywają po kilku latach, postanowiłem dać szansę zimowym rękawicom BBB. Upatrzyłem sobie model 2008, po czym okazało się, że będzie on dostępny w Polsce... zimą 2008. Wykosztowałem się więc i okazało się, że u Niemiaszków też nie jest dostępny. Na otarcie łez dostałem model 2007 oraz bonifikatę.

Na metce jest test - nalać gorącej wody do środka. Woda nie wyleci, ale będzie widać jak paruje przez rękawicę. Może sprawdzę... :)

Rękawice są dość grube, obsługa cyfraka może sprawiać trudności. Na początku szeleściły, jakby w środku była folia, ale po 2-3 dniach przestały. W temperaturze 0-2C jest ciepło. Nawet za ciepło. W temperaturze -5C nadal jest cieplutko. Mokry śnieg z deszczem nie nie przedostaje się do dłoni.

Póki jest mróz, rękawiczki spisują się bardzo dobrze. Problem zaczyna się na dłuższych trasach, gdy temperaturach podskoczy powyżej 0C - oddychalność nie jest najlepsza i ręce się zapacają, a rękawiczki robią się w środku mokre. Potem, gdy temperatura spada, zaczynają marznąć czubki palców. Jednak gdy zatrzymałem się i rozgrzałem dłonie, a rękawiczki nagrzały się potem od środka, było OK.

 

BBB Weatherproof

 

Moje przykładowe zestawy:

 

*

 

< (-15)C

Wszystko co mam :).

Czapka PS + maska WS + koszulka PS + Himal albo Expedus + kurtka WS + kalesony PD + nogawki + spodnie + 2 pary skarpet + ochraniacze na buty.

Generalnie unikam takich temperatur - trudno się oddycha, przymarza do kierownicy i pedałów...

*

 

(-15)-(-10)C

Prawie wszystko co mam. Czyli to, co wyżej, ale bez maski.

*

 

(-10)-(-5)C

Przy tych temperaturach już można kombinować.

o PS + kurtka WS.

o Craft + Himal albo Expedus, albo Solen + kurtka WS.

 

*

 

(-5)-0C

o PS + kurtka WS.

o Craft + kurtka WS.

o Solen + Expedus + kurtka WS.

 

*

 

0-5C

W czapce i w kasku zaczyna mi być za ciepło, więc czasami zdejmuję kask albo zamieniam czapkę na Buffa.

o Craft albo Solen + kurtka WS.

o PS + Expedus albo Solen + Himal.

 

*

 

5-10C

o Solen + kurtka WS.

o PS + Expedus albo Solen.

o Solen + Expedus + Himal.

o Craft + Expedus albo Solen + Himal.

 

*

 

10-15C

Pozbywam się okrycia głowy.

o PS + Expedus albo Solen.

o Craft + Expedus albo Solen.

 

*

 

15-20C

Tu się pojawiają już krótkie spodenki. :)

o Solen + Expedus albo Himal.

o Solen albo Expedus bliżej 20C.

 

 

 

 

Autor: Solar // solar.blurp.org

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

szukam spodnie na rower mtb z zwężanymi nogawkami na łydce, jednak nie lubię spodni typu leginsy co są wszędzie przyległe, patrząc po sklepach znalazłem tylko spodnie co mają nogawkę ściąganą na gumkę lub rzep ale nie na całej łydce.

może znacie jakiś produkt co by mógł mnie zainteresować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 8 miesięcy temu...

witam wszystkich :)

kiedyś jeździłam rowerem tylko i wyłącznie jak była ładna pogoda, ale w związku z moim studenckim w-fem (=rowery) będę jeździła nawet zimą. Zatem muszę się odpowiednio przygotować (gł. mam na myśli jakieś spodnie, bo kurtkę mam wiatro- i deszczoodporną dosyć dobrej firmy). Jak już wspomniałam jestem studętką i mój budżet jest mały (do 80zł). co możecie poradzić?

Czytałam dużo o odzieży marki brubeck i nie powiem, ale na z żadną negatywną opinią się nie spotkałam, a cena jest przystępna. Nie jestem pewna, którą linię wybrać(dry/fitness), bo chciałabym spodnie na cały sezon (nie tylko przejściowo-zimowy).

 

Z góry dziękuję za wszelkie rady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

czesc,

 

w kwestii spodni zobacz prosze firme Berkner , jeśli trafisz na przeceny to mozesz sie wyrobic w budzecie, kupilem je w Intersport, sa idealne zarówno na rower jak i do biegania w okresie jesienno-zimowym. Na dole maja zamek i sciagacz co jest bardzo komfortowe przy jezdzie na rowerze i maja dodatkowo zamek po bokach od góry w dól jakies 20cm, przy odpieciu maja siateczką oddychająca:)

 

pozdr

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

to może ja dodam swoje dwa grosze odnośnie fajnej odzieży. wydaje mi się że najważniejszą częścią odpowiedniego odzienia na coraz zimniejsze dni jest komplet bielizny termoaktywnej. Po kilku kompletach różnych producentów trafiłem na markę Under Armour i jak dla mnie jest to lider w tej kategorii.

bielizna idealnie przylega do ciała, świetnie odprowadza pot tak że skóra zostaje sucha nawet przy intensywnych szarżach. Ceny trochę wysokie ale rekompensuje to znakomita trwałość materiałów z jakich są zrobione. ubrania są bardzo elastyczne i komfortowe w noszeniu.

Edytowane przez adder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@lovebike, ja z powodu braku czasu na tygodniu śmigam najczęściej rano w niedziele. Startuję ok 8-9 godziny kiedy jest jeszcze chłodno, im bliżej południa tym cieplej. Mam na takie warunki tani patent, żadnych superhiper oddychających bluz, kurtek itp. Zakładam potówkę z lidla, na to koszulkę długi rękaw (lekko ocieplaną lub cienką w zależności od temp) na to dodatkowo zwykłą koszulkę rowerową z krótkimi rękawami. Kiedy robi się cieplej zdejmują długi rękaw bądź krótki w zależności od warunków. Mam powiększaną torbę podsiodłową gdzie mieści się bez problemu koszulka. Kiedy jest chłodniej stosuje jeszcze długie obcisłe spodnie do biegania z lidla. Zakładam je na spodenki z wkładką. Jak się ociepli mogę zdjąć i napierać dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Panowie, co polecacie na takie chłodne dni jak teraz czyli od 5-10 stopni? Spodnie zamówiłem Rogelli Ferrara, ale mam problem co na górę. Czy kupić kurtkę membranową, np. http://www.mikesport.pl/rogelli-merano-kurtka-rowerowa-z-dynatech-pl.html i pod to normalną koszulkę rowerową z krótkim rękawem, a może termoaktywna z długim. A może kupić bluzę lekko ocieplaną, np. http://www.mikesport.pl/rogelli-carpi-lekko-ocieplana-bluza-rowerowa.html i pod to koszulka termoaktywna z długim rękawem i ewentualnie w jak będzie już mocno gwizdać, to jeszcze do tego koszulka rowerowa z krótkim ?? Pomóżcie, bo co się kogo pytam, to każdy ma swoją teorię. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie czy jeżeli wypiore w pralce w 30 stopniach przy nanajmniejszych obrotach ciuchy typu softshell zakupione na www.mikesport.pl nie ulegna uszkodzeniu .... a poza tym tematem wlasnie wrociłem do domu z pracy 11km w takich spodniach http://www.mikesport.pl/mimo-gikon-zimowe-spodnie-rowerowe-wkadka-coolmax-gel.html i w takiej kurtce http://www.mikesport.pl/mimo-canon-kurtka-rowerowa-z-softshellthermo.html i w takiej czapce http://allegro.pl/czapka-tornado-membrana-gratis-wysylka-l-xl-i1858641898.html

temperatura 1.5 stopnia i bylo cieplo predkość z jaką sie poruszałem pomiedzy 26-50 km/h , także koszty niewielkie a korzysci duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...