cubus1992 Napisano 19 Lipca 2010 Napisano 19 Lipca 2010 Zacznę od problemu, a mianowicie: Amortyzator już trochę przeżył i chyba w związku z tym trochę się wypracował. Teraz za każdym razem gdy amortyzator wraca do położenia zero puka. Czyli na wertepach cały czas słychać taki dziwny stukot. Jest to bardzo nie przyjemne ponieważ cenie sobie cichy rower Przestała również działać blokada skoku. Znalazłem w internecie opis serwisu na stronie : http://mtbikes.pl/artykuly/warsztat/serwis-suntour-axon-s-rl.html . Teraz czy to pasuje również do mojego modelu ?? Jakiego smaru użyć ?? ;o A i jeszcze jaki smar można opcjonalnie użyć żeby obniżyć koszty??
Mod Team durnykot Napisano 20 Lipca 2010 Mod Team Napisano 20 Lipca 2010 Opis serwisu Axona który wskazałes odnosi sie do wszystich modeli powietrznego Axona z roczników 2004-2007. Zastępczo możesz użyć smaru Manitou Motorex Prep-M, który kosztuje ok. 49 pln za 190 ml, smaru RST - 18 pln za 40 ml http://www.www.bike-on.pl/product.php?id=4099&id_categories=47&namek=smar_do_widelcow_RST smaru Park-Tool http://www.www.bike-on.pl/product.php?id=4130&id_categories=47&namek=smar_syntetyczny_Park_Tool_PPL
enduroriderPL Napisano 21 Lipca 2010 Napisano 21 Lipca 2010 Smar RST ma jedną wadę: kiedy robi się chłodno a potem zimno to on tężeje na kość do tego stopnia, że blokuje widelec. Do amora używam ŁT-43 i jest naprawdę ok a za 15 PLN kupisz 0,5 kg
gruber69 Napisano 21 Lipca 2010 Napisano 21 Lipca 2010 Do amortyzatora powinien być smar bez litu, czyli na bazie wapnia. Taki smar w puszce 0,8kg dostaniesz na stacji Orlenu. nazywa się on Greasen STP, a kosztuje około 8,50.
enduroriderPL Napisano 21 Lipca 2010 Napisano 21 Lipca 2010 Do amortyzatora powinien być smar bez litu, czyli na bazie wapnia. Taki smar w puszce 0,8kg dostaniesz na stacji Orlenu. nazywa się on Greasen STP, a kosztuje około 8,50. Powiedz mi dlaczego bez litu Na pl.rec.rowery dawno temu rozprawiliśmy się z tym mitem, jeszcze za czasów supremacji elstomerów w widelcach. Na tym forum można wyczytać "rewelację" pt. smar na bazie litu rozpuszcza magnezowe golenie i to jest wzorcowym przykładem dla informacji określanej mianem urban legend. W tej kategorii mieliśmy też takie historie jak czarnA wołga co jeździła po mieście i porywała ludzi oraz dziecko, które zniknęło w supermarkecie a rodzice odnależli je w kiblu ze ścietymi włosami i przebranymi za chłopaka/dziewczynę. Przeczytałem charekterystkę Greasena STP oraz Łt-43i zdecydowanie bardziej pasuje mi ŁT, ale końcowa decyzja zawsze należy do właściciela. Od lat używałm ŁTka i do tej pory nie zauwazyłem żadnych problemów z tym związanych. Jeżeli ktoś ma jakies konkretne informacje na ten temat to z chęcią poczytam ;]
cubus1992 Napisano 21 Lipca 2010 Autor Napisano 21 Lipca 2010 enduroriderPL dzięki wybiorę ŁT-43 zastanawiałem się nad nim ale nie mam doświadczenia w tym więc nie kombinowałem. A skoro mówisz, że jest ok to spoko. Wczoraj rozłożyłem amorka na części ;P. Posmarowałem zwykłym smarem ale nie wiem jaki efekt czy przestało pukać bo nie mam pompki do amorka ;p Jak już wiem jak go rozłożyć to jutro się nim zajmę i porządnie przesmaruje
gruber69 Napisano 21 Lipca 2010 Napisano 21 Lipca 2010 Czytałem skład smarów które zalecają producenci i większość nie ma litu, postanowiłem, że będę takiego używał. Zwłaszcza, że STP jest tani. Dodatkowo napisałem, że powinien nie, że musi. Dodatkowo chodziło Ci zapewne o reakcję litu z magnezem, a nie rozpuszczanie magnezu. Dodatkowo smar wapniowy jest przyjaźniejszy dla uszczelek. A argumentem za STP może być choćby cena. Dodatkowo nie wiem co chcesz osiągnąć przytaczając jakieś historie nie z tej ziemi.
Mod Team durnykot Napisano 21 Lipca 2010 Mod Team Napisano 21 Lipca 2010 Panowie, smary typu ŁT czy też STP ,którymi się tak zachwycacie faktycznie nadają się do smarowania sprężyn i innych różnych różności w amorku. Ale, przynajmniej w moich posiadanych różnych amorkach, zupełnie nie nadają się do smarowania goleni ( a w tym Axonie, tak jak w starych RSach zaleca się "włożenie " smaru do uszczelek kurzowych). Amorek przestaje płynnie pracować i w efekcie rozbieramy amor ponownie. Z drugiej strony zadziwia mnie fakt,że niektórzy wolą wydać 10 pln na smar nie przeznaczony do amorków tylko dlatego ,że jest go więcej. Z doświadczenia wiem,że tubka smaru o pojemności 180-190 ml wystarcza na kilkanaście serwisów- zakładając dwa serwisy w roku można przyjąć,że taka tubka wystarczy na co najmniej 5 lat. Ale każdy dba jak chce.
enduroriderPL Napisano 21 Lipca 2010 Napisano 21 Lipca 2010 gruber69 oszczędność 3 złotych na puszcze smaru to jest taki sobie argument Historie przytoczyłem w kontekście obiegowej opinii iż smar z litem szkodzi amortyzatorom chociaż nikt do tej pory nie jest w stanie pokazać czegoś na poparcie tej tezy. Nie wiem czy smar STP jest lepszy dla uszczelek bo ich smarowania używam brunoxa deo. durnykot w delcie tl i omedze SL nie miałem żadnych problemów z ŁTkiem. Z tego co piszesz to wnioskuje iż nie używasz środków takich jak brunox deo a amora rozbierasz w chwili kiedy tarcie na uszczelkach przeciwkurzowych jest tak duże, że traci na tym płynność. Ja polecam ŁT nie tylko dlatego, że jest go dużo i jest tani, ale dlatego że sprawdza się bardzo dobrze i jest ogólnie dostępny. Mając różne rst przerabiałem różne smary i łt jest najlepszy moim zdaniem. Pokonał smar RST i pokonał Mprepa manitou. To co napisałem wyżej odnosi sie do rozwiązań budźetowych, ale kiedy cena nie gra roli to poleciłbym RedRuma (pitstop). Póki co jest to najlepszy środek do smarowania widelców jakiego używałem. W tym momencie chciałbym zaznaczyć jedną rzecz: moim zdaniem nie ma chemi stricte rowerowej w przypadku olejów i smarów do amortyzatora. Wszystko to co możemy kupić to najcześciej przebranżowione produkty przemysłu samochodowego/motocyklowego. W USiA da się to samodzielnie kupić bez płacenia za etykietkię Judy Butter albo redrum a niestety w Polsce tak łatwo się nie da tego zrobić. Decyzje zawsze podejmuje użytkownik, ale uważam że skoro można kupić coś co naprawdę działa i jest tanie to nie ma sensu upierać się przy smarach z napisem "do amortyzatora" na tubce. Oczywiście są pewne produkty np Oil of Rohloff czy Redrum, których nie udało mi sie zatąpić i kupuje oryginały ale gro chemii mam nie rowerej i wszystko jest ok.
Mod Team durnykot Napisano 22 Lipca 2010 Mod Team Napisano 22 Lipca 2010 EnduroRiderPL- brunoxa używam od zawsze, więc nie on jest problemem. Zresztą uważam,że Brunoxa nie należy traktować jako lekarstwo na wszystko. W starym Judy XC zamiast brunoxa używałem smaru w sprayu ( HHS firmy Wurth) i osiągałem lepsze efekty. W Axonie i Raidonie ( ten sam rocznik o który pytam autor tematu ale wersji D-RL) przerabiałem ŁT,STP, jakiś BP do łożysk samochodowych, Judy Butter i PerpM - i tu wypracowałem sobie zasadę,że do sprężyny stosowałem PerpM-a ,natomiast do uszczelek- Judy Buter. Smary typu ŁT stosowane do smarowania goleni nie przynosiły zadowalających efektów - zresztą to samo zauważyłem w Raidonie . Byc może wpływ na ten stan ma rodzaj powłoki zewnątrznej goleni- wspomniane przez Cibie RST mają, jak mnie pamięć nie myli, golenie chromowane, Axon ma , upraszczając, czarne coś.
enduroriderPL Napisano 22 Lipca 2010 Napisano 22 Lipca 2010 EnduroRiderPL- brunoxa używam od zawsze, więc nie on jest problemem. Zresztą uważam,że Brunoxa nie należy traktować jako lekarstwo na wszystko. W starym Judy XC zamiast brunoxa używałem smaru w sprayu ( HHS firmy Wurth) i osiągałem lepsze efekty. W Axonie i Raidonie ( ten sam rocznik o który pytam autor tematu ale wersji D-RL) przerabiałem ŁT,STP, jakiś BP do łożysk samochodowych, Judy Butter i PerpM - i tu wypracowałem sobie zasadę,że do sprężyny stosowałem PerpM-a ,natomiast do uszczelek- Judy Buter. Smary typu ŁT stosowane do smarowania goleni nie przynosiły zadowalających efektów - zresztą to samo zauważyłem w Raidonie . Byc może wpływ na ten stan ma rodzaj powłoki zewnątrznej goleni- wspomniane przez Cibie RST mają, jak mnie pamięć nie myli, golenie chromowane, Axon ma , upraszczając, czarne coś. Ja nie traktuje brunoxa deo jako lekarstwo na wszystko a jako środek poprawiający płynność pracy amortyzatora Kiedyś próbowałem oleju silikonowego w sprayu, ale był lepki i łapał jakieś syfy. W tanich widelcach jak RST jakość powłoki na goleniach nie jest powalająca i być może porowatość miała tutaj jakieś znaczenie. Chrom był w delcie, w omedze była powłoka która miała udawać anodę, ale że tylko miała to się szybciutko starła Mam nadzieje, że kiedyś wpadnie mi w ręce judy butter albo Slick Honey i powrócimy do tematu po testach. Uważam, że w Polsce wybór środków dedykowanych do widelca nie jest aż taki porywający
Mod Team durnykot Napisano 22 Lipca 2010 Mod Team Napisano 22 Lipca 2010 judy Butter ma zdecydowanie inną konsystencję niż PrepM.Jesli miałbym wybierać, to do sprężyn sotoswałbym PrepM ( ma bardziej "ciągliwą" konsystencję) a do uszczelek Judy Butter. Próbowałem takiego układu w Judy XC oraz właśnie w Suntourach i daje to naprawde znakomite efekty.
enduroriderPL Napisano 22 Lipca 2010 Napisano 22 Lipca 2010 durnykot dzięki za rekomendację - będę miał na uwadze w czasie następnych zakupów
gruber69 Napisano 22 Lipca 2010 Napisano 22 Lipca 2010 Względem ostatniego słowa wyjaśnienia. Nie chodziło o używanie STP do uszczelek kurzowych tylko generalnie uszczelek w amorku (oringi i reszta). Na golenie oczywiście Brunox. I w pełni zgadzam się co do stwierdzenia, że nie ma chemii stricte rowerowej. Durnykocie czy chodziło ci o ten smar?
Mod Team durnykot Napisano 22 Lipca 2010 Mod Team Napisano 22 Lipca 2010 Miałem na mysli smar HHS-2000. Jest tylko jedno ale- HHS 2000 jest dosyć lepki przez co dosyć łatwo łapie kurz. Wspomniane Judy miało osłony na goleniach, więc lepkość HHSa nie była problemem. Do amorków bez osłon bym go nie użył . Tak trochę poza tematem. proponowałbym do tego Axona zrobic podobny patent jak w np. Epiconie- wyciąć z filcu pierścienie o takiej średnicy ,aby weszły w uszczelki kurzowe ( tam ,gdzie należy wciśnąć smar). Wysokość tych pierścieni musi być mniejsza niż przestrzeń w uszczelkach kurzowych. Pierścienie te nasączamy olejem ( może byc przekładniowy) i mamy naprawdę dobre efekty, lepsze niz smar stały. Jeśli zastosujemy gruby, gęsty filc i dobrze go nasączymy mamy zapewnioną płynna pracę amorka przez długi czas.
enduroriderPL Napisano 22 Lipca 2010 Napisano 22 Lipca 2010 Miałem na mysli smar HHS-2000. Jest tylko jedno ale- HHS 2000 jest dosyć lepki przez co dosyć łatwo łapie kurz. Wspomniane Judy miało osłony na goleniach, więc lepkość HHSa nie była problemem. Do amorków bez osłon bym go nie użył . Tak trochę poza tematem. proponowałbym do tego Axona zrobic podobny patent jak w np. Epiconie- wyciąć z filcu pierścienie o takiej średnicy ,aby weszły w uszczelki kurzowe ( tam ,gdzie należy wciśnąć smar). Wysokość tych pierścieni musi być mniejsza niż przestrzeń w uszczelkach kurzowych. Pierścienie te nasączamy olejem ( może byc przekładniowy) i mamy naprawdę dobre efekty, lepsze niz smar stały. Jeśli zastosujemy gruby, gęsty filc i dobrze go nasączymy mamy zapewnioną płynna pracę amorka przez długi czas. Bardzo dobry patent. Ja kiedyś próbowałem z gąbką czyli coś jak oryginale rozwiązanie RS i tez nie było najgorzej. O filcu nie pomyslalem, ale to jest oczywiste
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.