Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 11


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

dziś 93km, złapany kapeć z przodu - z Chaozzem jakieś 45km

Ciut wieje. Gdybym wybral się z evo07 na Trzebnicę, to pewnie wracałbym w trumience. Mocy przybywaj (jak mawiał He-Man).

jak wieje w mieście, to sobie panie pomyśl co się na trasie dzieje:) po za tym sam wracałem w trumience , bo od 45km do 56km trzymała mnie jakaś kolka;/

po za tym lux:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś wpadło po wczoraj jakieś 65km - część z forumowiczami (pierwsza ustawka w sezonie 2011), przeskakujący łańcuch zmusił mnie do rezygnacji z dalszej eskapady. Po powrocie do domu zmieniłem łańcuch na jakiś latany i jakąś starą zębatkę 32T - choć w lepszym stanie niż dotychczasowa po przebiegu ok 5,5kkm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zbyt optymistycznie się nastawiłem. 25,5 km po asfalcie w lesie, byłem pewien, że zdążę przed zmrokiem i się nie udało. 3 razy łańcuch spadł, koło poluzowało się w haku, jakoś się doturlałem do domu, w mieście już v-max 50km/h. Nie ma to jak leśny asfalt :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek krótkie 10,5km pieszej wędrówki z plecakiem + nocleg w terenie. W środę kolejne 11,5km miłego dreptania przez lasy i wgórza.

 

Wczoraj 31km kręcenia po świeżutkim śniegu, wszystko przyjemnie zmrożone. Zima wróciła, HURRRA ! :D

 

Dziś rano 29,5km - kolejna bardzo przyjemna jazda. Jest mroźno i naprawdę sympatycznie, jazda w lesie po prostu PETARDA. :thumbsup:

 

Spłukałem rower, przesmarowałem napęd, wyczyściłem przednią tarczę oraz obręcz z tyłu, wyczyściłem oraz nasmarowałem golenie amortyzatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dziś jadąc do pracy kolejny raz przekonałem się, że rowerzysta, nawet oświetlony, jest niewidzialny. Pan Hiluxem się we mnie władował wymuszając pierwszeństwo bo mnie nie widział!:voodoo: Na szczęście skończyło się lekkim ślizgiem po zderzaku i awaryjnym podparciem nogą, żeby się nie wywalić naprzeciwny pas drogi. A dobre pół godziny temu przez 7 minut siedziałem w przeręblu żeby schłodzić przegrzane po ciężkim dniu styki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...