Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 11


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dziś zacząłem rozbiórkę roweru na części pierwsze. Wyczyściłem siodło, sztyce, tarcze i jeden hamulec.

Jutro kolejnych kilka rzeczy będę czyścił.

W połowie kutego zacznę składać rower na nowych już podzespołach, tak, żeby na pierwszy dzień marca był gotowy :thumbsup:

Napisano

Sezon 2011 rozpoczęty, HOOAH ! :rolleyes:

 

Dziś kulturne 18km - było trochę asfaltu, zmrożonego/ubitego śniegu, lodu oraz lasu, na plecach 8kg garb. Nowe oponki (Schwalbe Ice Spiker) spisują się naprawdę wyśmienicie, jeździ się jak po sznurku (w porównaniu do Maxxis High Roller na których to śmigałem do niedawna). :thumbsup:

Napisano

Serwis przerzutki tylnej ( czyszczenie, konserwacja kółeczek ), czyszczenie łożysk maszynowych w sterach. :P

Napisano

wczoraj pierwsze 26 km w tym roku, z czego 18 po lesie :rolleyes:

pierwszy ślizg na lodowym zakręcie zaliczony, wielki siniol powyżej kostki też :icon_lol:

a poza tym test w terenie nowego siodła, wygląda na to że jest wygodniejsze od poprzedniego :blush:

Napisano

sezon 2011rozpocząłem: na początek wpadło 43km. Wały po roztopach miejscami nieprzejezdne, bo śnieg zamarzł, po za tym ok tylko ślisko :)

ps: total odo wyzerowane ;]

Napisano

Evo, ja wciąż jeżdżę i jeszcze się nie pochwaliłem, więc:

1.01 7 km po Lesie Pilczyckim i śnieżnych singlach

2.01 14 km po wałach (koło wysypiska) i śnieżnych singlach

 

Śnieżne single to ścieżki w okolicach starych glinianek na Pilczycach, fajnie ubite ścieżki, miejscami oblodzone "tory saneczkarskie", doły, wały, rowy, górki. Nie mam odniesienia do innych miejsc, ale osobie, która ma niezbyt dobrą "technikę jazdy" (na przykład ja :P ) tamta okolica może się wydawać fajnym miejscem do jazdy. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi :)

Napisano

dziś rano jadąc do pracy natrafiłem na niespodziankę w postaci lodu (foto zrobiłem zbierając się z gleby)

20110104029.jpg

Lodowiska wczoraj w tym miejscu wieczorem nie było! W nocy jak i rano był mrozik więc zostałem zaskoczony. Wypinając się i upadając, niefortunnie trafiłem piętą w lód - stłuczenie.Ok 2tyg bólu :thumbsup:

Droga powrotna jak najkrótsza, raczej ślimaczym tempem z powodu bólu. Wpadło 23km pozdrower

Napisano

Wczoraj przejechałem 15 km a wieczorem zamieniłem widelec Suntour Raidon air lo na sztywny aluminiowy.

Suntour w zimie zamarza więc róznicy w komforcie jazdy brak.

Napisano

od 01 wykręciłem 130, drugiego miałem frajdę z jazdy ale dni robocze to prawie kara

 

czy deprecha zimowa może tak zniszczyć żebym nie czuł frajdy z roweru?

 

zmieniłem opony, knarly(świetnie się sprawują na śniegu i lodzie ale opór jest niesamowity) na nevegale, niby zjazdowa a ładnie kręci i asfalt z solonym błotem pośniegowym łapie

Napisano

Wczoraj 14,5km. Spłukałem rower z soli, nasmarowałem łańcuch i golenie amora.

 

Dziś 19km. Jechało się doskonale, miałem całkiem niezły dopalacz pod pedałami - dziwne bo po 24h na dyżurze, haha. Znowu zapomniałem zabrać ze sobą czołówki tak więc przedzierałem się przez zamarznięty i zlodowaciały las po ciemku... Było ciekawie, dwie zjawiskowe gleby po drodze (zamarznięte koleiny). :wacko:

Napisano

Wymieniłem smar w przedniej piaście i podregulowałem tylną przerzutkę :(

 

a ja zrobiłem pełny serwis obydwu piast w Sectorze. Smar był czyściutki, stożki w idealnym stanie ale po 3 sezonach pasowało do nich zaglądnąć.

 

 

Zaplotłem też tylne koło... ostre koło

Napisano

Ogólnie rozglądałem się za gratami w garażu, znalazłem Giga Pipe'a i przesmarowałem w nim łożyska, kręci się jak nowe :) .

Napisano

Wczoraj 27 km, z tego 18 po lasku kabackim, fajna pogoda była :thumbsup:

Spotkała mnie przygoda - urwałam wentyl w dętce i musiałam się wrócić z buta do chaty z pół drogi bo nie miałam dętki w zapasie... Dobrze, że niedaleko :icon_wink:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...