Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Sam chciałem kupić sobie hamulce deorki, ale jednak zdecydowałem się na Slx, ostatnio jezdziłem u kumpla na deorkach, szczerze mówiąc jestem zadowolony, że wybrałem Slxy, ale kumpel waży 50kg, a ja ponad 70kg:)

P.S Mówi, żę mu stykają tylko wymienił klocki na swisstopa

Napisano

W moim przypadku, który opisywałem powyżej, klocków faktycznie nie było miałem zamontowane żywiczne shimano, jednego urwało w połowie, prawdopodobnie działanie soli - to był tył. Natomiast z przodu klocki piszczały jak głupie, aż wstyd mi było ich używać, denaturat nie pomagał wymieniłem klocki na nowe, tarcze potraktowałem kilka razy denaturatem i spokój mimo to hamowały dobrze, a skok klamki nie zmienił się.

  • 2 miesiące temu...
Napisano (edytowane)

Witam,

wojtekkrakow,masz może jakieś nowe spostrzeżenia? :) Chciałem kupować mechaniczne Avidy bb5 lub bb7,ale pomyślałem,że za niewiele większą kasę mogę mieć te hydrauliki i jestem ciekaw dalszej opinii.

Edytowane przez Grzeniu
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
Napisano

Witam,

wojtekkrakow,masz może jakieś nowe spostrzeżenia? :) Chciałem kupować mechaniczne Avidy bb5 lub bb7,ale pomyślałem,że za niewiele większą kasę mogę mieć te hydrauliki i jestem ciekaw dalszej opinii.

 

Dawno tu nie zaglądałem ;)

 

Mija dokładnie rok i jak dotąd bez zarzutu.

Siła nie powala, ale nawet w górach daje rade, powiedzmy że te minimum zapewnia.

No ale J3 które wcześniej miałem też opadu szczęki nie powodowały.

 

Za to narzekam na tarcze Accent Blade, falowane tarcze coś się gryzą z tymi hamulcami, po pierwsze klocki nie obejmują całej powierzchni tarczy, co trochę dziwi.

 

Po za tym raz odpowietrzane były i ciągle bez awarii, optycznie też zużywają się dużo mniej niż Avidy.

Generalnie jestem zadowolony, choć jak skoczy im drugi rok, to przesiadam się na coś bardzo mocnego, już bez kompromisów, niemniej jako budżetowe hamulce sprawdzają się dobrze.

 

 

 

  • 3 miesiące temu...
Napisano

Cóż. Półtora roku używania za mną.

 

Kolejne klocki zajechane, choć ostatnie spieki dawały rade bardzo długo, brakowało mi tylko w nich mocy na zawołanie, rozgrzane działały lepiej.

Po za tym awarii brak, przez ten czas tylko raz płyn wymieniałem.

Klamka chodzi lekko, małe skrzypienia z przed paru miesięcy same ustały.

 

Do przeciętnej mocy już dawno się przyzwyczaiłem, na tyle że o tym po prostu nie myślę, w gruncie rzeczy, balans ciałem, technika jazdy, samego hamowania i tak jest ważniejsza :)

 

Oczywiście używany 100% czasu w Beskidach.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...