Skocz do zawartości

[trening] Czy to, jeszcze, ten czas?


chudy0222

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

W wieku 15-18 lat jeździłem systematycznie na rowerze po 20, 30 a nawet 100 kilometrów dziennie. Byłem szczupłyi młodszy więc lepiej to szło. Teraz mam 30 lat, skończyłem studja i przytyłem. Wazę 105kg. Rower na którym jeździłem, - trekingowy, metalowy Arkus- właśnie się rozleciał ze starości albo przez moją wagę. Pękła rama na spawie. Zastanawiam się nad kupnem roweru szosowego, ale się boję, bo są aluminiowe ramy i karbonowe. Nie wiem czy to wytrzyma pode mną do czasu zrzucenia wagi. Wcześniej, zawsze, ważyłem 65 kg max. I tu jest pytanie. Jak się przygotować, przed kupbnem roweru, co jeść, żeby schudnąć, bo szkoda kół w kolarce i ramy. I podsawowe pytanie czy w moim wieku , jeszcze, warto zaczynać z powrotem z rowerem, chociaż bardzo to lubię, czy może lepiej kupić jakiś skuter. Może w moim wieku ju z nie ma szans powrotu do formy z przed grubych lat. Może jakoś trenować?Nie stać mnie na trenera. Nie nalezałem do żadnego klubu. Jeździłem amatorsko w rejonie województwa i w powiatach.Zawsze sam. Nigdy w grupach. NIe ciągnie mnie aż tak.

Proszę o porady:

1. Jak wrócić do jazdy, bo zapewne będzie cieżko. Nie boje się wysiłku, tylko czy jest sznsa, żeby wrócić do dawnej formy. Nie jestem za gruby? Nie zaszkodzi zdrowiu? Czy znajomy ważący 180 kg i jezdzący 4 km dzienni ma tez szanse schudnąć?

2. Nie potrzebóję porady jak dobrać rower, bo to wiem.Tylko się boję o ich wytrzymałość, bo te nowe są drogie a uzywanych nie chce.

Czekam na odpowiedzi lub maile

Z góry dzięki

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Powrót do wagi z dawnych lat nie jest już możliwy ale rower na pewno pomoże ci zrzucić wiele kg, a do formy powrót jest jak najbardziej możliwy zaczynaj od małych treningów po kilka km później po kilkanaście a nastepnie dziesiątki km dziennie nie powinno stwarzać większego problemu.

A zdrowiu to tylko pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam moim zdaniem na początku kup sobie jakiegoś crossa i jak zejdziesz troche z wagi to sprzedaj i kup kolarke a tego crossa kup lepiej używanego by dużo nie stracic co do znajomego to też zależy ile ma lat ponieważ tym człowiek starszy tym ma gorszą przemiana materii (i to ma chyba znaczenie na chudniecie) ale i tak te 4 km to malutko niech na początek zrobi te chociaż 10km z średnią 20km\h a tak po miesiącu jazdy niech robi 20km i niech robi sobie dni wolne. A czy gruby jesteś to Ci nie powiem ponieważ nie podałeś wzrostu. Wydaje mi się ,że do formy masz szanse wrócic .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po "studjach" :D Po studiach to słownik ortograficzny się czyta :P

O odchudzaniu jest kilka dość wyczerpujących tematów, wielbiciele pewnie zaraz Ci odpowiedzą.

Ja odpowiem na to, co mnie uderza: pytanie, czy to nie zaszkodzi zdrowiu, czy znajomy może schudnąć i czy warto wrócić na rower w tym wieku.

 

Człowieku :) Jasne, że warto! Najwyraźniej nie jesteś zadowolony ze swojej formy i stanu organizmu (czyt. sylwetki),

bo zostały zaniedbane. Jak chcesz jeszcze trochę pożyć i pokorzystać, to przynajmniej trzeba zadbać o zdrowie.

Osiemdziesięcioletnie dziadki się ścigają, a Ty uważasz, że jesteś za stary? To po prostu jedna z najlepszych rzeczy,

jakie możesz dla siebie zrobić i to niezależnie, czy będziesz jeździć, jak dawniej, czy bardziej "amatorsko".

To ma o wiele więcej korzyści, niż tylko odchudzanie i kondycja. No i na pewno sprawiało Ci przyjemność, do której mógłbyś wrócić.

 

Nie można przesadzać z dawaniem sobie wycisku od początku, rozgrzewka i w perspektywie powrotu do treningów

i w perspektywie początku każdej jazdy, ale chyba nie uważasz, że dalsza bierność będzie zdrowsza :)

 

Znajomy ma szansę schudnąć, natomiast - szczerze - to jest wielka nadwaga i będzie "bolało".

Tu zwróciłbym się do dobrego lekarza, dietetyka i doświadczonych osób, a nie polecał jakichś

forumowych schematów na zrzucenie. Na pewno będzie ciężko, ale warte każdego poświęcenia.

Nie wiem, czy rower będzie optymalny na początek, ale to musi być moocny rower :)

Sama jazda nie wystarczy.

 

Masz 30 lat, robiłeś kiedyś średnio kilkadziesiąt km dziennie. To była bardzo fajna forma, ale

całkowicie realne jest osiągnięcie wyższej, więc po prostu zacznij jeździć.

 

Pytanie o skuter uważam za faux pas na tym forum :icon_lol: Jak chcesz hodować fałdki, to kup skuter.

Skuter jest do transportu, rower jest do czego innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz schudnąć to wiadomo - dietka. Musi być zróżnicowana, dostarczaj organizmowi jak najwięcej zróżnicowanych substancji odżywczych. 'Sztuczne' witaminy również trochę Cię wspomogą. W tej kwestii pójdź do dietetyka i pozostań pod jego regularną obserwacją. Jazda na rowerze pozwoli Ci podtrzymywać metabolizm, który w czasie odchudzania jest spowolniony.

Po prostu rób to z głową - nie zaszkodź sobie. Ja z 98 spadłem do 80kg i czuje się O NIEBO lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak wrócić do jazdy, bo zapewne będzie cieżko. Nie boje się wysiłku, tylko czy jest sznsa, żeby wrócić do dawnej formy. Nie jestem za gruby? Nie zaszkodzi zdrowiu? Czy znajomy ważący 180 kg i jezdzący 4 km dzienni ma tez szanse schudnąć?

Do jazdy nie powinno być ciężko wrócić. Wsiadasz i jedziesz:) Z formą może być gorzej ale 20km dziennie to będziesz robił po pierwszym miesiącu. Potem też będziesz robił 20km tylko znacznie szybciej.

 

Odnośnie znajomego to jest to bardzo indywidualna sprawa. Wszystko zależy od jego zdolności ruchowej. Na pewno musi przejść na odpowiednią dietę, a co do ćwiczeń uważam, że nie powinien szukać porad na forum a u specjalisty.

 

2. Nie potrzebóję porady jak dobrać rower, bo to wiem.Tylko się boję o ich wytrzymałość, bo te nowe są drogie a uzywanych nie chce.

Nigdy nie miałem kolarki więc się nie będę wypowiadał co do ich wytrzymałości. Generalnie uważam obawy o wytrzymałość roweru za mocno przesadzone. Sam jeździłem na mocno odchudzonym Levelu A4 przy wadze ponad 120kg + plecak. Nigdy nic nie pękło, chociaż na pewno niektóre części się szybciej zużywają. I nie jeździłem nim po szosie, tylko głównie po lasach, wliczając w to kilka wypadów w góry. Wydaje mi się, że i kolarka by wytrzymała moją wagę. Na pewno duże znaczenie oprócz wagi rowerzysty ma również jego technika jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam moim zdaniem na początku kup sobie jakiegoś crossa i jak zejdziesz troche z wagi to sprzedaj i kup kolarke a tego crossa kup lepiej używanego by dużo nie stracic co do znajomego to też zależy ile ma lat ponieważ tym człowiek starszy tym ma gorszą przemiana materii (i to ma chyba znaczenie na chudniecie) ale i tak te 4 km to malutko niech na początek zrobi te chociaż 10km z średnią 20km\h a tak po miesiącu jazdy niech robi 20km i niech robi sobie dni wolne. A czy gruby jesteś to Ci nie powiem ponieważ nie podałeś wzrostu. Wydaje mi się ,że do formy masz szanse wrócic .

Mama184cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady. Są naprawdę przydatne.

Odpowiadam na pytania:

1. Ja mam wzrostu 184 przy wadze 105kg. To jestem

2. Koleega ma 38 lat, wzrostu 180 i waży 180.

 

Jeździłem rowerem, jeszcze w 1,5 miesiąca temu, tylko, tak jak napisałem, padł:wacko: Zacząłem zaraz po obronie pracy magisterskiej. Jeździłem po 15 kilometrów, a po miesiący piędziesiąt, siedemdziesiąt. Teraz już nie jeżdżę parę miesięcy, sporo przytyłem i nie wiem czy dam radę, alę muszę i zrobnię to, bo nic mi nie zastąpi przyjemności z przejechania 100 km na dzień, czy wjechania na jakiś asfaltową górę. To, wg. mnie, przyjemność nie do opisania. Do czasu zaprzestania jazdy motywowało mnie jedno zdanie: "Żaden problem przejechać 100km na dzień motorem, czy samochodem, ale zrobić rowerem 100km to jest sztuka i filozofia - no i umiejętność". Najgorsze jest to, że przytyłem i straciłem wiarę wswoje możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uda ci sie- ja ostatnio myślałem, że moje treningi nie przynoszą rezultatów (chciałem wjechać na pewną górkę), a tu pewnego dnia na nią wjechałem, strasznie się cieszyłem. A twój kolega naprawdę waży 180 kg ? Tak na serio to nie wiem który rower to wytrzyma (nie chcę nikogo obrazić). Twoje 105 kg wytrzyma pewnie większość rowerów, które są dostępne na rynku (jednak kupiłbym coś z niecieniowaną, dość wytrzymałą ramą i z mocnymi obręczami)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za błędy. Z regguły uważam.Często jest tak, że innych poprawiam, a tu masz. Błąd na błędzie i błędem pogania. Wstyd mi. Zdarza się kżdemu. Nie ma usparawiedliwienia w tym wypadku. I to piszę człowiek po studiach.:)

Jeszcze raz was wszystkich przepraszam i pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie taki chydy0222 według przelicznika bmi wychodzi ,że masz niestety nadwagę i blisko Ci do otyłości. Znajomy musi się udac koniecznie do lekarza to ostatnia chwila. Jest naprawdę ciężkim przypadkiem i przy takie wadzę efekty da sporo cwiczen dziennie i po roku przyniesie mu to efekt ale najpierw lekarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nigdy nie jest za późno i nigdy nie nalezy rezygnować. Uwielbiasz to więc do dzieła ! Większość ludzi ma to do siebie, że większość mini marzeń realizowana jest w głowie, a gdy przychodzi do wcielenia ich w życie ... klapa. Mocne postanowienie i do dzieła od zaraz.

 

Co do szosy. Przy wadze 105 kg oczywiście można zakupić takie cudo ... ale. No właśnie ale, musisz zwrócić uwagę na budowę roweru. Najlepiej wytypować kilka modeli w swoim zasięgu finansowym i najlepiej skonsultować je na forum. U ciebie decydującym elementem będą przede wszystkim koła. Szczególnie tylne. Trzeba zwrócić uwagę jaką piastę zamontowano i na ilu szprychach się opiera ( 36 najlepiej), no i jeszcze obręcz najlepiej z wysokim profilem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie taki chydy0222 według przelicznika bmi wychodzi ,że masz niestety nadwagę
Może tak i jest, chociaż BMI to fatalny, nieproporcjonalny, mało mówiący wskaźnik ;)

Mordiz - właśnie, zwłaszcza na polskiej szosie :) Bywa, że na góralu po "asfalcie" mnie ostro wytrzepie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Systematycznie trenując i przyglądając się temu co jesz na pewno szybko schudniesz (byle nie za szybko). Formę możesz jeszcze osiągnąć wyższą niż "w latach młodości" jeżeli tylko będziesz czuł taką potrzebę.

 

Właściwie to wszystko co ważne napisali już koledzy powyżej, a ja tylko chciałem napisać, że trzymam za Ciebie kciuki! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedlu BMI to ja mam nadwage a juz mi zebra widac. Niech sobie wsadza ten BMI tam gdzie slonce nie dochodzi. Poziom tkanki tluszczowej wazniejszy. Jak bedziesz mial 6-13% bedziesz ideałem :D

BMI jest przeznaczone dla osoby "normalnej", czyli takiej, która nie uprawia wyczynowo sportów itp :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to piszę człowiek po studiach.:)

 

lepiej nie akcentuj tego faktu, tym bardziej, ze od jakiegos czasu przebycie 95% studiow powoduje jedynie cofke rozwojowa i wzrost przeswiadczenia, ze jestesmy lepsi

 

wracajac do tematu...dla kolegi ratunek widzialbym jedynie u lekarza, a jakikolwiek ruch poprzedzilbym kompleksowymi badaniami, z zalozenia zaczac trzeba od basenu i spacerow, musi tez miec na uwadze, ze jesli zacznie zbyt szybko leciec na masie, to przy 120kg okaze sie, ze skora wisi jak worek

 

co do ciebie, to troche samozaparcia i bedzie dobrze, choc jesli wazyles 40kg mniej, to daje nieciekawy obraz sylwetki, na pewno mozna dojsc do mniejszej masy, niz wyjsciowa, o ile przybrales po okresie dojrzewania

 

bmi tj cos na ksztalt szacowania hr max na podstawie wzoru 220-wiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, nie da się np porównać sylwetek ludzi o różnym wzroście przez bmi. Np 19<>19.

Z geometrycznych zależności wynika, że trzeba by dzielić masę przez sześcian wzrostu.

Taki wskaźnik zamierzam przetestować.

A to i tak nic nie mówi o składzie organizmu i nie odnosi się do indywidualnej budowy..

Piszę, jako człowiek przed studiami :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam!

W wieku 15-18 lat jeździłem systematycznie na rowerze po 20, 30 a nawet 100 kilometrów dziennie. Byłem szczupłyi młodszy więc lepiej to szło. Teraz mam 30 lat, skończyłem studja i przytyłem. Wazę 105kg. Rower na którym jeździłem, - trekingowy, metalowy Arkus- właśnie się rozleciał ze starości albo przez moją wagę. Pękła rama na spawie. Zastanawiam się nad kupnem roweru szosowego, ale się boję, bo są aluminiowe ramy i karbonowe. Nie wiem czy to wytrzyma pode mną do czasu zrzucenia wagi. Wcześniej, zawsze, ważyłem 65 kg max. I tu jest pytanie. Jak się przygotować, przed kupbnem roweru, co jeść, żeby schudnąć, bo szkoda kół w kolarce i ramy. I podsawowe pytanie czy w moim wieku , jeszcze, warto zaczynać z powrotem z rowerem, chociaż bardzo to lubię, czy może lepiej kupić jakiś skuter. Może w moim wieku ju z nie ma szans powrotu do formy z przed grubych lat. Może jakoś trenować?Nie stać mnie na trenera. Nie nalezałem do żadnego klubu. Jeździłem amatorsko w rejonie województwa i w powiatach.Zawsze sam. Nigdy w grupach. NIe ciągnie mnie aż tak.

Proszę o porady:

1. Jak wrócić do jazdy, bo zapewne będzie cieżko. Nie boje się wysiłku, tylko czy jest sznsa, żeby wrócić do dawnej formy. Nie jestem za gruby? Nie zaszkodzi zdrowiu? Czy znajomy ważący 180 kg i jezdzący 4 km dzienni ma tez szanse schudnąć?

2. Nie potrzebóję porady jak dobrać rower, bo to wiem.Tylko się boję o ich wytrzymałość, bo te nowe są drogie a uzywanych nie chce.

Czekam na odpowiedzi lub maile

Z góry dzięki

Tomek

ps. Mam jeszcze jedną wątpliwość. Nie napisałem o tym, bo czuję się wyśmienicie. Miałem wwrodzoną wad ęę serca - przeciek między komorowy. Lewej komory. W wieku ośmiu lat miałem operację i do osiemnastki jeździłem na kontrolę do centrum zdrowia dziecka. Wszystko jest ok. Niedawno robiłem badnia: EKG, echo i badnia z krwi + cukier i wszystko wsyszło doskonale. Lekarze stwierdzili, że jestem zdrowy jak byk. Jednak na komisij wojskowej uzyskałem kategorię E. Szybko łapię zadyszkę,- zapewne z nadwagi. Czy to stoi na przeszkodzie do jazdy rowerem?Skoro wszystko jest w jak najlepszym porządku i komora zarosła się już a łatka została wydalona juz z organizmu? Proszę o poradę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczenie niezmienionego posta sprzed trzech miesiecy swiadczy o tym, ze nic sie raczej nie zmienilo :P. A kolegi mogloby juz byc spokojnie z 15 kg mniej, jakby tak mniej sie zastanawial, a wiecej jezdzil.

 

Ja ze 4 lata temu wazylem pod setke, a przebiec nie moglem 200m. Teraz waze 20kg mniej, forme mam o wiele lepsza niz w liceum, na maratonach jezdze giga, a przebiegniecie 10km to pestka. Mniej sie zastanawiac, a wiecej robic :).

Ramy kolarek, szczegolnie tanszych bez problemu wytrzymaja 100kg wagi, na szosie nie ma mocnych wstrzasow i przeciazen jak w goralu.

A schudnac zawsze mozna, nawet nie uprawiajac sportu. Wystarczy mniej jesc. Jak znajomy wazy 180kg, to na jego miejscu bym sie skupil przede wszystkim na ograniczeniu wagi najpierw, a aktywnosc fizyczna uprawialbym delikatna, typu nordic walking, zeby nie przeciazac kolan. Mocniej do sportu moze podejsc jak juz zgubi z 50kg sadla. Bo teraz wage 2 ciezszych ludzi musi dzwigac jeden system kostny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie ubyło mnie. Dobrze kolega zauwazył. Mam zonę i dzidziusia. Zona na zwolnieniu i tylko ja jeden pracuje. Chwilowo nie styać mnie na zakup roweru, ale ki co staram się wszystkiego wywiedzieć. Dlatego dodałem P.S. do starego posta, bo ta sprawa równiez mnie nurtuje. Chciałbym przed ponownym rozpoczęciem przygody z rowerem rozwiać wszelkie wątpliwości.

Z góry dzięki.

 

To jest to P.S.

ps. Mam jeszcze jedną wątpliwość. Nie napisałem o tym, bo czuję się wyśmienicie. Miałem wwrodzoną wad ęę serca - przeciek między komorowy. Lewej komory. W wieku ośmiu lat miałem operację i do osiemnastki jeździłem na kontrolę do centrum zdrowia dziecka. Wszystko jest ok. Niedawno robiłem badnia: EKG, echo i badnia z krwi + cukier i wszystko wsyszło doskonale. Lekarze stwierdzili, że jestem zdrowy jak byk. Jednak na komisij wojskowej uzyskałem kategorię E. Szybko łapię zadyszkę,- zapewne z nadwagi. Czy to stoi na przeszkodzie do jazdy rowerem?Skoro wszystko jest w jak najlepszym porządku i komora zarosła się już a łatka została wydalona juz z organizmu? Proszę o poradę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nic nie stoi na przeszkodzie.

Piszesz, że chwilowo nie stac Cię na rower. Wiem jak to jest, mi zostało jeszcze 10 rat hipoteki i podejrzewam że w kolejce czeka już nowszy samochód czy większe mieszkanie :) tak już jest jak się nie odziedziczyło fortuny albo nie ma się ręki do totka. Nie musisz odrazu kupowac wypasionego sprzętu za 6-9 kafli. W okolicach 500 zł możesz sobie już kupic przyzwoite, używane pędzidło na stalowej ramie. Na początek wystarczy. Poradziłbym Ci też zakup pulsometru. Tu też możesz kupic nowy albo używany i jeździsz na tętnie do 65% tętna maksymalnego. Jest to idealne tętno do utraty wagi a serce nie jest przeciążane. Co do spraw zdrowotnych to lepiej wybierz się do lekarza bo takie gdybanie nic Ci nie pomoże. Zrób sobie pełne badania okresowe i przy okazji pytaj lekarza. To długo nie trwa i nie boli (no tylko troszeczkę przy pobieraniu krwi).

Popularny stał się ostatnio nordic walking. Kijki też dużo nie kosztują a patrząc na znajomych widzę że to działa. Tu też się pulsometr przyda. Jednego dnia rower drugiego kijki i tak na zmianę. Większego kolegę też możesz na kijki wyciągnąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...