Skocz do zawartości

[otyłość] Otyłość a rower, jak skutecznie schudnąć?


Wiesiu

Rekomendowane odpowiedzi

tak czytam i czytam...kochani, krótki przepis na optymalną formę i zbicie wagi jaki zastosowałem przygotowując się do transcarpatii 2005, zaznaczę że jestem totalnym amatorem, działam instynktownie i "słucham" swojego organizmu, otóż:

1. śniadanie: płatki z kefirem lub jogurtem albo maślanką, ale nie płatki te fajne drogie tylko zwykłe szare byle jakie śniadaniowe, te nie mają cukru i innych szpejów w przeciwności do tych z "koncernu" :), do tego kromka lub dwie pieczywa białego z szynką drobiową i jedna kromka pieczywa ciemnego, do pracy zabieram jedna kromkę pieczywa z czymś tam (ciemnego) na przekąskę po 4 godzinach od śniadania i owoc do tego

2. obiad : makaron aldente + oliwa + odrobina tartego sera twardego, lub inny zestaw na tej samej bazie czyli makaron i np sos pomidorowy

3. wyjście na rower po min 1,5 h od obiadu, w trakcie jeżdżenia około 2h zjadam garść rodzynek lub dwie garści, oczywiście woda około 0,75 l na godzinę i tu rzecz istotna: jadę aerobowo praktycznie cały dopiero koniec treningu to hiit - około 15-20 minut, mówi się aby nie łaczyć aeroba z hiitem ale mi to wisiało :) bo lubię się skołatać

po powrocie kolacja natychmiast w postaci żelków potem cola(szklanka) chwila na prysznic a po prysznicu ryż z jabłkiem, czasem pizza domowa, lub po prostu kanapki, do bólu...

treningi zacząłem od 1 lutego, do końca lipca zwaliłem 10 kg bez wycieńczenia nie mówiąc o tym że zyskałem formę która pozwoliła mi katować się przez 7 dni na TC 2005, kto był to wie co to oznacza, dodam że wybierałem razem z partnerem teamowym tylko i wyłącznie wariant bez asfaltu

 

dodam jeszcze: wystrzegać się należy zbyt dużej ilości błonnika bo zatrzymuje wodę i zamiast ją przyswajać wydalamy z..wiadomo z czym :P

do diety dodać oczywiście dużo ryb i jajek, mięsa wołowego (tatarek :)), ogólnie każdy chyba wie co jest zdrowe ja tylko chcępowiedzieć ze wcale nie żałowałem sobie jedzenia ale jadłem o stałych porach i w odstępach 4 godzinnych. A teraz zakończenie, jadam obecnie tyle samo, ale trenuję zdecydowanie mniej waga wróciła prawie do tej z przed TC 2005 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kosmonauta80 --> to wszystko dlatego ze dla srednio wytrenowanego rowerzysty, ta niska intensywnosc i tak przewyzsza wszystko, co z siebie moze wykrzesac ktos kto siada na rower raz w tygodniu. A do takich rowerzystow skierowane sa popularne artykuly promujace ostatnio tzw HIIT. A zasady sa proste - liczy sie ilosc spalonych kalorii. I bilans energetyczny. Przypuszczam ze przez 2 godziny lekkiej dla mnie jazdy spalam wiecej kalorii niz totalny amator stosujacy "HIIT" przez tydzien.

BTW wedlug niektorych reklam, zeby schudnac wystarczy pomasowac sie 5 minut dziennie wibrujacym wałkiem. Im tez wierzysz? :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze chcę powiedzieć żeby się nie szczypać ze szczegółami typu: czy pić izotonik czy nie? czy wchłonąc schabowego czy nie ? rób co chcesz, tylko potem spal to odpowiednio jadąc, dodam że zawsze, ale to zawsze jeździłem z pulsometrem i starałem się trzymać górnej strefy swojego tętna aerobowego, co innego hiit, czasami podchodziło do 210 hbr, z tego co "poczułem" to hiit nie pomógł w zrzuceniu wagi, ale przyzywaczaił mnie do "morderczego tętna" co później przydawało się w gonitwach w górach na złamanie karku czy maratonie...po prostu to tak jak by sobie człowiek zamontował do samochodu silnik wysoko obrotowy nie zajedziesz go zbyt szybko...suplementacja...i owszem osłonowo jakiś proszek stosowałem z białek serwatkowytch czy coś...żeby mięśnia nie spalić oczywiście nie był to żaden"koks" chodziło mi o ochronę mięśnia tak mi polecił cżłowiek w sklepie z odżywkami, do tego brałem żeńszeń - powoduje że krew przyswaja więcej tlenu z płuc co jak się domyślacie dla bikera ma znaczenie kluczowe :)i nie dajcie się omamić naukową nowomową jedno jest pewne jeździć trzeba i to sporo inaczej nikt nie schudnie a do tego pić dużo wody i troszkę izo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze dieta powinna być zdrowa, a diety białkowe nie są (bo brakuje tam innych składników).

 

jeść należy często, ale mniejsze porcje i wcale to nie oznacza że należy sobie odmawiać wszystkiego.

batonik czy czekoladkę też czasem można zjeść.

no i ruch. najgorszy jest brak ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dieta białkowa, czytaj dukana, jest skrajnie niezdrowa, ale dieta z dużą ilością białka jest zdrowa pod warunkiem, że będzie się jadło do niej dużo warzyw i owoców. W makaronie nie ma witamin i minerałów :)

Co do tego tzw. proszku białkowego, to jest to zwykła odżywka, która uzupełnia zapotrzebowanie na białko i jest ono istotne w regeneracji uszkodzonych włókien mięśniowych.

Po jeździe na rowerze można zastosować taka odżywkę, ale najlepsza byłaby taka z pewna ilością węgli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...