Skocz do zawartości

[manetki] nie ciągną linki lub przeskakują


Anemia221

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

jak w temacie, po błotnym maratonie przez 2 tyg staram się naprawić manetki(slx rocznik 09, wersja rapidfire) i dalej nie idzie. Czysciłem w benzynie, smarowałem wd-40, luz jest mały(zawsze taki był) na rączce która ciągnie linke, ale wątpie aby to przez to się tak działo.

 

Tył jak i przód, nie ciągnie linki, czasami pociągnie i przerzuci a czasami nie... czasami jak pociągne to przerzuci o 2 razy (dwa razy cyknie i dwa razy pociągnie linke przy jednym pociągnięciu manetką)...

 

Nie to nie wina linek...ani pancerzy... Czy czeka mnie wymiana manetek? Wszystko chodzilo zawsze idealnie, mam je dopiero od czerwca 09, przebieg zaledwie ~15tys. Próbowałem chyba wszystkiego.. naciągałem mocno linki,

"prawie jak strunę od gitary..."

 

Muszę się pospieszyć, bo choć trenować bez biegów jako tako można to ścigać na zawodach się nie da, a takowe beda za tydzien... Także wszelkie propozycje są mile widziane, jak nie pomoże to zamawiam nowe (jakie?) na dniach...

Napisano

15k to nie mało jak na manetki....

musisz sprawdzić czy to kółko zębate się nie wyszczerbiło albo czy zapadka dobrze działa - mechanizm nie jest strasznie złożony ale wystarczy wyłamany jakiś ząbek i już jest kicha

Napisano

15k to nie mało jak na manetki....

musisz sprawdzić czy to kółko zębate się nie wyszczerbiło albo czy zapadka dobrze działa - mechanizm nie jest strasznie złożony ale wystarczy wyłamany jakiś ząbek i już jest kicha

 

czy powinienem je rozebrać do naga i złożyć? obejrzeć każdą część? Jak wygląda ta konstrukcja? łatwo złożyć i rozłożyć? nigdy tego nie robiłem :)

Napisano

nie radzę rozkładać ale kółko powinno być widoczne po zdjęciu osłonki...........

i sprawdź jak sprężynka działa bo jak jest rozciągnięta to też "lipton"

  • Mod Team
Napisano

15 tysiaków to nie jest mało. Jeżeli bawiłeś się w błocie to przerzutki były ciągnięte z dużą siłą (opory z powodu syfu) i jak pisze Lukaszs mechanizm mógł się poddać. Dziwne że obie jednocześnie. A może manetki też dostały swoją porcję błotka, wtedy prawdopodobieństwo uszkodzenia mechanizmu rośnie. Wygląda tak jakby zapadka się nie cofała. Działają tak samo w górę i w dół?

Napisano

miałem trochę podobny syf w deorkach i to po 2k km

ale na szczęście tylko przód i tylko do góry:-) przeskakiwała o 2 lub 1,5 i na dodatek dźwignia się nie cofała:-(

Napisano

15 tysiaków to nie jest mało. Jeżeli bawiłeś się w błocie to przerzutki były ciągnięte z dużą siłą (opory z powodu syfu) i jak pisze Lukaszs mechanizm mógł się poddać. Dziwne że obie jednocześnie. A może manetki też dostały swoją porcję błotka, wtedy prawdopodobieństwo uszkodzenia mechanizmu rośnie. Wygląda tak jakby zapadka się nie cofała. Działają tak samo w górę i w dół?

 

jak zrzucam w dół to działa perfect :) (tylko najpierw trzeba dać w góre co nie jest łatwe)

Napisano

a sprawdzałeś przerzutki czy tam jest wszystko ok ?

 

raczej tak, mechanizm dziala, zdjąłem ten kapsel z dołu pryskałem dużo WD-40.. w sumie to tyle, brudu nie ma, linka naprężona.

Napisano

jutro zajrzę rano z kolegą.

 

 

A przy okazji już szykuje się na najgorsze.

Jeżeli miałbym kupić to jest sens kupować XTR? co jest w nich takiego dobrego(koszt ponad 400zł...)? nie zapychają sie w błocie ? są wytrzymalsze na takie warunki? czy lepiej bylo by kupic zwykle deore 2010 które są cięższe z 10 gram od aktualnych (czy wytrzymają tak samo jak XTR??)

Napisano

Ale tu nie chodzi o wagę (ani nawet wykonanie - bo podobno XTR ma pewne niedoróby), tylko o jakość działania - a tu różnica jest duża, dla mnie za jakość warto płacić, a jak dla Ciebie - nie wiem, może nie potrzebne Ci są szybkie, precyzyjne, zdecydowane zmiany o kilka biegów.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...