kamil83 Napisano 3 Lipca 2010 Napisano 3 Lipca 2010 Witam! Mam taki problem. Chciałbym wymienic tylną oponę na nową. Aktualnie jeżdżę na zwijanych Continental Speed King (z tyłu grubośc opony to 2,3 a z przodu 2,1). Bieżnik tylnej opony starł się niemal całkowicie po rocznej jeździe. Czy nadal pozostac przy zwijanych oponach czy przejśc na druciaki? Osobiście wolałbym zwijaną. Jaką oponę mi poradzicie? I drugie pytanie czy kupic na tył również 2,3 czy grubszą oponę? Jeżdżę przeważnie po mieście, choc w terenie też się zdarzy nie raz. Mój średni dystans dzienny na rowerze to ok 30-40km, czasem więcej. Proszę o poradę.
mane Napisano 3 Lipca 2010 Napisano 3 Lipca 2010 Nie ma znaczenia czy opona jest zwijana czy z drutem, a twardość gumy ma znaczenie. Zainwestuj lepiej w coś twardszego i węższego (mniejse opory toczenia = mniejsze scieranie). Do jazdy po mieście 1.9" spokojnie wystarczy, ew. 2.1" ze wzgledu na jazdę w terenie.
Mod Team Pixon Napisano 3 Lipca 2010 Mod Team Napisano 3 Lipca 2010 Zostań przy zwijanych. Są lżejsze od opon z drutem w środku, lepiej amortyzują, a także łatwiej się je zakłada na obręcz. To jaką oponę wybierzesz to zależy od Twojego budżetu. Może to być Kenda Karma za ~50 zł/szt. lub Schwalbe Furious Fred za 150 zł/szt. Jeżeli jeździsz częściej na szosie to ja bym wybierał oponę z przedziału 1,5-1.9 Nie grubszą, ale i nie cieńszą.
Lextalionis Napisano 3 Lipca 2010 Napisano 3 Lipca 2010 Na tył świetnie jeszcze pasuje Maxxis Crosmark, Schwalbe Smart Sam też nie było by najgorszym wyborem.
kielon Napisano 15 Lipca 2010 Napisano 15 Lipca 2010 Witam, Jestem właśnie w trakcie zmiany opon. Przez kilka ostatnich lat jeździłem na Ritchey Speedmax. Chciałbym kupić z Ritchey właśnie lub całkiem inną markę. Mam kilka typów. Nie chciałem zawracać głowy forumowiczom, zanim wszystkie "zbiorę w kupę", ale odpowiedź Centrum rowerowego mnie zaintrygowała, żeby juz teraz zapytać, zamiast zakładać temat. Jeżdżę po twardych nawierzchniach - przeważnie asfalt to 60% długości tras (długi dojazd :/), szuter, żwir itp., raczej zbity, rzadko luźny to 25%, zaś drogi gruntowe to mniej więcej 15% długości trasy. Kwestia jest następująca. Planuję wydać max 75-100 zł za oponę (chyba, że w dłuższej perspektywie czasu lepiej kupić coś lepszego, powiedzmy do 130zł za sztukę?). Jak wspomniałem, miałem semi-slicki, które zdarzało mi się czasem ostro katować (zjazdy przy dużych prędkościach po drogach szutrowych). Oponki o dziwo służyły bardzo wiele km. Zastanawiam się, czy kupić ponownie semi-slick, czy coś bardzie agresywnego, w tym szerszego (2,0 do max 2,1)? Dodam, że z tym dojazdem po asfalcie jest różnie. Czasem wliczam go w trasę (gdy wracam), czasem turystycznym tempem dojeżdżam do bezdroży i tam dopiero się katuję. w każdym razie dojazd zajmuje trochę czasu i kilometrów. Szukam opony w miarę wytrzymałej na ścierania, szybkiej, zwrotnej, o niskich oporach toczenia, w miarę lekkiej. Nie jeżdżę rowerem codziennie po mieście, na zakupy itp. Moje użytkowanie polega właśnie na wyjeździe w trasę o wspomnianym stosunku danych nawierzchni. Jednakże w 25% przypadków szukam nowych tras. W tym celu pokonuję spore odległości drogami asfaltowymi, a siły wolę zachować na teren. W grę wchodzą tylko oponki kevlarowe, w wadze poniżej 600g. Moje typy: Continental: 1. Race King Pro 26x2,0 zwijana 2. Speed King 26x2,1 czy może jeszcze inny? (może i nawet wersja Protection) Maxxis: 1. Wormdrive 26x1,9 (czytałem, że szybko się ściera) 2. Ignitor 26x1.95 kevlar 3. Tomahawk 26x1.95 4. Flyweight 26x2.00 5. Rendez 26x2,10 6. Ranchero 26x2,00 Kenda: 1. Kobra Kevlar 26x2,0 2. SBE K-1047 Kevlar 26x1,95 3. a może wypasik w postaci Klimax Lite?? W każdym razie jestem otwarty na propozycje. Proszę was o pomoc
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.