Skocz do zawartości

[test wg Joe Friela] pytania


Sathgart

Rekomendowane odpowiedzi

mess --> nie doczytalem tego, jesli faktycznie trzeba dodac 5% to zgoda, dokladnosc idealna :)

spootnick --> no nie wiem, ja generalnie na wszystkich maratonach mam podobne tetna, odchyly najczesciej sa +-5 bpm od 160. Nie ma znaczenia czy maraton plaski jak stol czy 3000m przewyzszenia. W gorach podjazdy jedzie sie mocniej niz na plaskim, ale wyrownuje sie na zjazdach.

Saghart --> zauwazylem ze jak jestem zmeczony, np po maratonie czy ciezkim tygodniu treningow, przy tym samym wysilku mam znacznie mniejsze tetno niz gdy jestem wypoczety. Smiesznie to nawet wyglada, bo np zeby wbic sie na 150bpm, musze pedzic ponad 30km/h na nie najlagodniejszym podjezdzie, gdzie normalnie mialbym ponad 170bpm jak nic :).

Nie wiem czy to sie tak prosto przeklada, ale jak ty masz hemoglobine 13, a ktos maks 18, to ty masz tylko 72% jego ilosci czerwonych krwinek. Tak ze masz dostarczane do miesni tylko 70% jego ilosci tlenu. Tak ze on o wiele dluzej jest w strefie tlenowej niz ty.

Zalozmy ze przy 150bpm i tym samym wysilku on jeszcze sobie spokojnie kreci w tlenie, a ty juz mocno w strefie mieszanej i o wiele szybciej sie meczysz. Jakis czas tak pojedziesz, ale na dluzsza mete nie masz z nim szans. Tak ja to widze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie im cięższy technicznie i z większą ilością podjazdów maraton tym mam niższe tętno (np. Międzygórze 152 i Murowana 160, w obu miejsca w tej samej dziesiątce stawki). Może to się jeszcze klaruje bo na razie mam problemy z rozłożeniem sił tak żeby gdzieś na trasie lekko nie zdychać :)

 

Co do krwi to się nie zgadzam. Te wartości w badaniach są na konkretną objętość. Pytanie ile krwi się ma i ile serce umie przepompować przy jednym uderzeniu (pojemność wyrzutowa). Szukając kiedyś wyjaśnienia dla siebie znalazłem na Google dlaczego hematokryt (hemoglobina jest pokrewna) może maleć pod wpływem treningu, a wydolność rosnąć. Dawniej jak nie trenowałem to miałem hematokryt przy górnej granicy normy, a teraz w najlepszej formie w życiu (oby w przyszłości była jeszcze lepsza :)) mam przy dolnej granicy. Wydaje mi się że nie musi to być nic złego. Pewnie najlepiej byłoby mieć dużo krwi z dużą procentową zawartością czerwonych krwinek, ale nie wiem czy do tego nie trzeba specjalnych zdolności czy czegoś w stylu EPO. Można by się jeszcze lekarza spytać, ale to trzeba dobrze trafić bo np. mój pierwszego kontaktu wygląda niekompetentny w sprawach związanych z treningiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erytrocyty (czerwone krwinki) mam w normie 5,1 a laboratorium uznaje za prawidłowy wynik w granicach 3,2 - 6,0. A hemoglobina znajduje się w erytrocytach i przenosi tlen. Nie sądzę, żeby różnica była taka duża, jak podajesz, Klosiu, stawiałbym na kilka, kilkanaście, procent. Dziwi mnie, że mam te najważniejsze wskaźniki w dolnych granicach, niskie stężenie hemoglobiny w erytrocytach, niska objętość krwinek czerwonych i niska masa hemoglobiny :] Myślicie, że powinienem iść do lekarza, żeby to podwyższyć, czy olać i jeździć dalej? :)

Spootnick, wiem, że pod wpływem treningu objętość osocza wzrasta i składniki krwi są bardziej rozrzedzone, a w czasie treningu część wody wyparowuje i stężenie hemoglobiny itd. wzrasta, bo objętość osocza maleje, ale czy nie powinienem też mieć mniej erytrocytów? Może mało żelaza jest w mojej diecie?

 

PS. Hematokryt też u mnie kiepsko się prezentuje, bo zaledwie 40%, norma 40 - 54 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ostatnio erytrocyty: 5.0, hemoglobina: 14.5, hematokryt: 42.5. Zapomniałem nawet o tym po przeczytaniu z osoczem. Ciekawy pomysł mi ta rozmowa podsunęła żebym sobie teraz zrobił bo mi się ostatnio fajnie jeździ.

 

Sathgart na oko jakieś niskie te średnie masz. Pytanie czy to nie przez ukształtowanie terenu czy wiatr. No i jakie były wcześniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morfologia jest bardzo tania i jednocześnie jest bardzo przydatnym badaniem. Warto je wykonywać co jakiś czas.

 

Średnie niskie mam, fakt, a teren? Na trasie stromy podjazd 2 minutowy, gdzie tętno skoczyło do 190, co najmniej trzy inne, łagodne, ale długie, gdzie tętno również miałem w okolicach 190. Wiatr wieje silny tu, gdzie mieszkam i jeżdżę, 25 km od Tychów zaczynają się pasma górskie i całe te powietrze z gór zjeżdża prosto na moje miasto, bo nie ma naturalnych przeszkód :)

 

Cytat z Wikipedii:

 

Charakterystycznym zjawiskiem występującym w Tychach są wiatry wiejące niemal codziennie, stąd Tychy są określane często mianem miasta przeciągów. Wpływa na to m.in. położenie Tychów tzn. "u podnóża gór" oraz Brama Morawska. Charakterystycznym zjawiskiem są też liczne burze oraz duża i nierzadko nagła zmienność pogody na tym obszarze. Do Tychów docierają również silne wiatry halne z pobliskich Beskidów, które wieją najczęściej w okresach jesiennym i wiosennym. Oczywiście nie są one tak silne jak w Beskidach, czy chociaż w Bielsku-Białej ale mogą osiągać nawet 30-32 m/s tj. ok. 120 km/h, jednak takie prędkości w Tychach osiąga stosunkowo rzadko.

 

Również nie ma tu zbyt wielu płaskich odcinków, większość wiedzie albo w górę, albo w dół. Dzisiaj wiatr był paskudny i to w twarz :)

 

Na płaskim osiągam 27-29 km/h poniżej 160 uderzeń na minutę. Ale jak mam jakąś górkę przed sobą, no nie mogę, próbowałem z całych sił, ale nie mogę się oprzeć pokusie sprintu :D Dzisiaj miałem przejechać całość poniżej tętna 160, trenując wytrzymałość, ale na podjazdach dawałem z siebie wszystko. Walczyć z tym, czy jest gitara? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jak sie zatrzymujesz, to licznik zatrzymuje czas a km nie nalatuja :D , jak mam jakis przystanek to i pulsometr wylaczam zeby nie zanizac avghr. Inaczej mowiac czas treningu to czas jazdy ;)

 

jak jade na trening 90min, to mam na mysli 90min jazdy, 10min przerwy na zalanie chlodnicy borygiem nie doliczam do czasu treningu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej... Masz licznik, zaczynasz jazde ... konczysz jazde, spisujesz dane z licznika, ja to tak zawsze robie. Przerwy sa zalezne od zalozenia treningu, ale praktycznie zawsze sa symboliczne, ograniczone do niezbednego minimum, i tylko wtedy gdy jest to konieczne (np uzupelnienie bidonow, siusiu itp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja miałem ostatnio erytrocyty: 5.0, hemoglobina: 14.5, hematokryt: 42.5. Zapomniałem nawet o tym po przeczytaniu z osoczem. Ciekawy pomysł mi ta rozmowa podsunęła żebym sobie teraz zrobił bo mi się ostatnio fajnie jeździ.

Udało mi się w końcu zrobić morfologię i wyniki w zasadzie takie same jak na początku sezonu po solidnie przepracowanej zimie (erytrocyty: 5.1, hemoglobina: 14.8, hematokryt: 44.5). Krew w moim przypadku nie jest raczej odpowiedzialna za znacznie lepszą jazdę :) Może to trening wytrzymałości siłowej i okolice VO2max, bo zima to głównie baza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz na zbyciu blisko pół tysiąca to można iść. Z tym, że potrzeba co najmniej 2 badań w roku. Ja osobiście wolałbym tą kasę władować w rower, ciuchy lub akcesoria. No ale ja do treningów podchodzę bardziej hobbystycznie, bez wielkiego parcia na wyniki. Dlatego dokładne wyniki nie są mi aż tak potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na badaniach wydolnościowych, ale jest to test progresywny? Do tego nie odbiega on jakością od tych droższych? Przeprowadzane są testy równowagi, badania krwi? Do tej ceny należało by zapewne doliczyć interpretację wyników (chyba, że ktoś ma doświadczenie albo trenera), a także koszt dojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...