Ninetysix Napisano 2 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Witajcie, Krótko i rzeczowo: Trenując ciężko ale w szczególności na zawodach w okolicach 40-45km odczuwam tak silne skurcze w nogach, że nie potrafię już "depnąć mimo że ochota i siła jest" ból blokuje nogi... Zauważyłem, że jak są podbiegi to łydki łapie szybko... dlatego staram się mimo wszystko wjechać gdzie sie tylko da... ale to nie jest aż tak bolesne i uciążliwe ... Niestety uda, zewnętrzna a skarnie nawet wewnętrzna część mięśnia także dostaje tak silnych skurczów że nie da się kontynuować jazdy... oczywiście nie zsiadam z roweru co ma na to znaczący wpływ? Jak można temu zaradzić lub chociaż odłożyć za kolejne 20km ... Ma ktoś taki problem ? jak sobie z nim radzicie ? pozdro 4all Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blair7 Napisano 2 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 chyba magnez i B6 powinienes brac, brakuje ci mineralow, oczytaj dokladnie ale wlasnie chyba magnez (a wlasciwie jego brak) odpowiada za skurcze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.PaVLo. Napisano 2 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2010 Miałem te same objawy, ale sam magnez i B6 nie do końca dawały radę, dopóki nie spróbowałem tabletek Zdrovit MAGNUM SKURCZ (Magnez + Potas + B6), od tej pory tylko to biorę i skurcze bardzo rzadko mnie łapią, a jak już to zwiększam kadencję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QauczuQ Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 koledzy mają rację ale ja bym zrobił na Twoim miejscu jeszcze jedną rzecz tak dla uzupełnienia i wzmocnienia. Przynajmniej raz w tygodniu przebiegł się, w odpowiednich butach tak najpierw do 20 minut i w miare kolejnych treningów tak do 60minut. Na pewno wzmocni i rozwinie Ci to inne mięśnie nóg niż jazda na rowerze . takie bardziej kompleksowe przygotowanie może by decydujące. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ninetysix Napisano 3 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Biegam od czasu do czasu, zimą więcej. Rower to rower, więcej uciechy. A w systemie rozciągania, rozgrzewki ? geometria roweru ? Ciężko mi uwierzyć, że chodzi tylko suplementacje... Pytanie drugie: Pasujące do tematu... Drętwienie dłoni, przedramion do łokci. Takie mrowienie.... Oczywiście podczas wzmożonego i długiego wysiłku, a nie spacerowej jazdy. Kumple mówili że bardzo mocno kierownicę trzymam podczas jazdy, ale żeby z tego... ? Ale jak tu nie trzymać kierownicy jak dziura na dziurze pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtekkrakow Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Jakie płyny pijesz w trakcie wysiłku? To też ma znaczenie. Ja po testach wielu, piję tylko muszyniankę, po niej nie mam skurczy, ale po wielu innych wodach tak. Może w ogóle za słabo się nawadniasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zlyjogurt Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Co do drętwienia to możesz wypróbować rękawiczki speca np takie --> http://www.specialized.com/us/en/bc/SBCEqProduct.jsp?spid=49544&menuItemId=12234&eid=5004 . Mają taką miękką wstawkę, która wg producenta chroni przed naciskiem na nerwy powodujące właśnie drętwienie i mrowienie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kosciczek Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Tak jak pisali inni brakuje Tobie minerałów i radzę brać magnez+potas z witamina B6. Osobiście polecam wypić przez treningiem sok pomidorowy, który zawiera duże ilości magnezu. Jeśli pijesz dużo kawy to ogranicz jej picie, bo kawa wypłukuje właśnie magnez z organizmu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
toivlas Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 oprócz minerałów i diety, na skurcze również ma wpływ przygotowanie do zawodów; brakuje wytrzymałości; miałem podobnie jak zaczynałem jeździć dystanse giga na zawodach, od początku był power i walka o dobrą grupę i jak najdłuższe utrzymanie się w czołówce, ale skurcze zaczynały męczyć ok 20-15km przed metą (czyli różnie, raz 60-ty km a raz 85-ty km trasy), przychodziło odcięcie i traciłem sporo pozycji przez to, ale zmieniłem nieco moje treningi, raz w tyg zacząłem jeździć długą sesję, ponad 100km na szosie w tempie wyścigu, bez zrywów, ale długo w strefie podprogowej, i teraz jestem w stanie jechać giga w górach 90km, a skurcze co najwyżej przychodzą na finiszach (tu już nic nie zdziałają, bo adrenalina robi swoje), lub w samochodzie w drodze powrotnej do domu trzeba dać czas organizmowi do zaadaptowania się do dłuższych dystansów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 To tez, poza tym jezdzac giga zaobserwowalem dwie przyczyny kurczy: a: za malo picia. Czasem pic sie nie chce, czasem nie da sie na ciezkim podjezdzie albo trudnym zjezdzie. Czasem sie zapomina. Ale to bez pudla konczy sie kurczem, jak tylko organizm "zauwazy" zmniejszenie ilosci wody do dyspozycji. Przynajmniej u mnie. b: zbyt twarde przelozenie i silowa kadencja. Tak sie jedzie przewaznie na ostatnich kilku km dlugiego dystansu, nie ma juz sily na szybka kadencje i lzejsze przelozenie wiec wrzuca sie ciezkie i sie depta. Po kilku km u mnie zaczynaja sie kurcze, wiec staram sie silowe przelozenie wrzucac jak najpozniej, w okolicach 5km do mety. No i tyle, ale mam urozmaicona diete, poza tym lykam suplementy mineralowo-witaminowe, wiec raczej brakow mineralowych nie mam. Co ciekawe, ostatnio jadac maraton szosowy 230km, ponad 7h deptania dosc silowego i mocnego przesuszenia (na szosie peleton nie zatrzymuje sie na bufecie, albo sie cos zlapie w locie, albo nie ) zadnych najmniejszych kurczy nie mialem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ninetysix Napisano 3 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 No tu trafione, kawę piję min. 1-na max 3 dziennie. Ale takie życie studenta. Jeśli chodzi o treningi to dystanse mnie aż tak nie męczą, dziś zrobiłem 103 km xc. także też mam na myśli urozmaicanie dystansów i zmiana typu treningu. Wczoraj już magnez, jutro i sobota w Polanicy BM, zobaczymy rezultaty... Wskazówki dostałem do kolegi co do ustawienia roweru. gdyż bardzo wysoko mam siodełko w porównaniu z kierownicą... zasugerował zmianę kąta mostka lub wygiętą kierownicę, aby podnieść sylwetkę. Gdyż uważa że za duży ciężar opiera się na rękach podczas jazdy. stąd drętwienie rąk, nadmierny ucisk itp. Przejechał się na moim bike'u i dał mi taki wniosek... Hmm, może tą drogą iść ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BlackKormo Napisano 8 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2010 Ja rowniez miewalem problem ze skurczami, z tym ze racej po wysilku. Problem rozwiazuje w ten sposob. W dni rowerowe (szczegolnie te intensywne) jem duzo pomidorow (potas) np. 1 caly duzy pomidor tylko dla mnie w dowolnej postaci (byle nie ketchupu :-))). Do tego tabliczka gorzkiej czekolady, ale takiej naprawde gorzkiej (nie mylic z gorzka wedla czy milki) ja uzywam Wawel 90% co dostarcza magnezu z ziarenek kakao. Przy takim jedzonku skurcze zniknely. Jak planuje dluga trase, to juz na sniadanie pomidorki i troche czekoladki. Kiedys wyczytalem ze za skurcze odpowiada brak magnezu i potasu, potem przeczytalem w jakich produkatach takowe sie znajduja i w ten sposob pozbylem sie klopotu. Na pewno tabletki wszelkie magnezowe itp. pomagaja, ale to jednak chemiczne tabletki, ja wole bardziej naturalne produkty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pulse Napisano 10 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2010 To tez, poza tym jezdzac giga zaobserwowalem dwie przyczyny kurczy: a: za malo picia. Czasem pic sie nie chce, czasem nie da sie na ciezkim podjezdzie albo trudnym zjezdzie. Czasem sie zapomina. Ale to bez pudla konczy sie kurczem, jak tylko organizm "zauwazy" zmniejszenie ilosci wody do dyspozycji. Przynajmniej u mnie. b: zbyt twarde przelozenie i silowa kadencja. Tak sie jedzie przewaznie na ostatnich kilku km dlugiego dystansu, nie ma juz sily na szybka kadencje i lzejsze przelozenie wiec wrzuca sie ciezkie i sie depta. Po kilku km u mnie zaczynaja sie kurcze, wiec staram sie silowe przelozenie wrzucac jak najpozniej, w okolicach 5km do mety. Z wlasnego doswiadczenia zgadzam sie jak najbardziej z Klosiem. Picie, picie, picie! Wiecej niz sie chce. Czasem nawet na sile. Czesto po malym lyku. Kadencja, od czasu jak przeszedlem z niskiej na wysoka kadencje duzo sie poprawilo w tej kwestii. Kurcze jak sa to latwiej je kontrolowac i nie dochodzi do akcji kiedy trzeba stawac i je rozbijac. Co do kawy i diety to sie nie zgodze, duzo wiecej mozna zyskac majac na uwadze te dwa aspekty powyzej. Moja dieta jest normalna, pije duzo kawy pewnie cos 3-4 dziennie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikodem Napisano 14 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 A ja bym dorzucił do tego zestawu tabletek i picia podczas jazdy rozciąganie! Szczególnie przed i po ciężkim wyścigu/treningu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
d0cent Napisano 14 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 Polecam lekturę: http://www.joefrielsblog.com/2010/05/muscle-cramps-and-mythology.html http://www.joefrielsblog.com/2010/05/muscle-cramp-theory.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 26 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2010 Ja mam problem skurczów głównie na maratonach (albo na mecie albo jeszcze w trakcie), mimo że to przeważnie 25-50 km. Tymczasem na wypadach potrafię jechać 50 km bez napoju i nic. Lub 150 km i 2 l picia i też mnie skurcz nie łapie. Tak sobie myślałem, że może za szybko zaczynam na zawodach, ale średnia jest fatalna przecież. Gorsza niż na próbnych przejazdach trasy. Może nerwy (nie wpaść na kogoś, ciągła koncentracja itp.), może zły napój? Jeździłem już na napojach firmowych, nie spisywały się. To potem robiłem mix: napój firmowy wymieszany z wodą, cukrem, solą, magnezem i inne minerały. I tez na maratonach kicha, a w trasie zwykłej ok. Doszedłem do wniosku, że chyba zbyt dużo piję przed startem, często nawet nieco na siłę by się "nawodnić" (około 1 litra rano, gdy start jest np: o 11, no i potem 0,5 l/20 km). Nie wiem, być może przez to już zaczynam uruchamiać jakiś proces szybszego pocenia. Na najbliższe zawody mam taki plan, że nie za dużo przed startem i nie za dużo na trasie. Zobaczymy jak wyjdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ninetysix Napisano 28 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2010 A ja wypróbowałem na sobie na ostatnim maratonie następującą rzecz.. dzień wcześniej i w dniu zawodów bez kawy. w dniu zawodów pożywne śniadanie, (makarony, musli itp) A odnośnie picia, przed zawodami do 1h przed zawodami normalnie, A od tego czasu z zegarkiem "w ręku" łyczek, dwa napoju co 15 min. tak by pragnienie było zaspokojone. Miałem 0.6l w bidonie izotonik'u i powerrade'a w kieszonce. Na każdym bufecie po kubeczku iso, i do mety dojechałem bez żadnego bólu, skurczu itp. (nie licząc zmęczenia). Regularne pice małymi dawkami. Podobnie robią zawodowi kierowcy np. rajdowi. Małe łyczki, nie powodują nadmiernego pocenia się czy potrzeb fizjologicznych. Zaznaczę, że praktycznie nie było momentu gdzie podbiegałem, a to też ma znaczenie, jeśli dużo podbiegów to po łydkach mocno ciągnie... Przetestuję to samo na kolejnym maratonie i wtedy wydam wyrok. pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dobry Napisano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2010 Polecam lekturę: http://www.joefrielsblog.com/2010/05/muscle-cramps-and-mythology.html http://www.joefrielsblog.com/2010/05/muscle-cramp-theory.html Jak czytam następne po tym posty, widzę, że jednak mało kto przeczytał. W każdym razie najkrótszy wniosek to taki, że na skurcze może (ale nie musi) pomóc trochę sok z pikli. Tak. Ten co w słoiku z ogórkami. I to w niedużych ilościach. Autor artykułów w każdym razie wykluczył niedostarczanie minerałów. Dodawanie sodu do wody powoduje, że woda szybciej wchłaniana jest przez organizm ale mimo wszystko nie ma wpływu na skurcze. A naukowcy podejrzewają, że to kwestia układu nerwowego, który po prostu broni mięsień przed uszkodzeniem. A woda z ogórków powstrzymuje ilość neuronów wysyłanych do mózgu. Aha. To nie zapobiegało skurczom tylko skracało ich czas trwania. A tu trochę więcej o tym badaniu i o wodzie z pikli. http://www.innovations-report.com/html/reports/medicine_health/pickle_juice_stop_muscle_cramps_156447.html Tak się zainteresowałem skurczami, bo w niedzielę na maratonie w Krakowie cholernie zaczęły mi przeszkadzać w połowie trasy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GdyniaBiker Napisano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2010 powstrzymuje ilość neuronów wysyłanych do mózgu. ? Teorii sodu i minerałów raczej bym nie negował, pojedyńcze badania często dają sprzeczne wyniki.. Piszecie o KURCZACH, nie skurczach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kenjisan Napisano 4 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2010 Po tekście Friela dochodzę do wniosku że nie można negować żadnej teorii dopóki się samemu nie spróbuje. Efekt placebo itp., jeżeli tobie pomaga to czemu masz nie stosować mimo przeciwnych badań naukowych. Co do przyjmowania magnezu jest jeszcze teoria o czasie stosowania i dawkach. Ponoć magnez należy przyjmować przez długi okres czasu a nie tylko wtedy gdy coś zaczyna dolegać. Druga sprawa to dawkowanie, lepiej łykać 3x100mg dziennie niż jedną dawkę 300mg, szczególnie przy spożywaniu dużej ilości kawy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GdyniaBiker Napisano 6 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2010 Hehe, chciałbym zobaczyć placebo na kurcze ^^ Myślę, że mechanizm może być różny. Zależy, co stosować, łykanie magnezu, to jeszcze nie masakra, ale nie należy tego robić bez potrzeby.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
morganfriman Napisano 6 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2010 wieczorem lykaj magnez cynk i witamine C to takie ZMA tylko ze tansze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 20 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2011 Podepnę się pod temat. Wczoraj miałem mały wypadek, wjechałem w ścięty pień i prawie przeleciałem przez kierownicę (już miałem przelecieć ale upadłem na bok). Niestety nie wypiąłem się z pedałów i jakoś tak upadłem z rowerem, że podkurczeyłem nogi i dostałem paskudnego skurczu w łydce. W efekcie wyskoczył jakiś gul na niej. Zanim wogóle mogłem ruszyć nogą i to coś zniknęło minęła chyba minuta. Później ledwo wstałem i ledwo wogóle mogłem oprzeć stopę na ziemi. Co to może być? Mięsień się przemieścił? Ktoś już może miał coś takiego? Wczoraj posmarowałem ketanolem ale nadal czuję ból przy chodzeniu i nie mogę napiąć za bardzo łydki (możliwe że bym ją napiął ale z dużym bólem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.