Skocz do zawartości

[mechanizm korbowy] XTR vs XT


MichaLKRK

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko najpierw się zastanów, co jest Ci naprawdę potrzebne...

 

Napęd chce zmienić jako pierwszy w celu zmniejszenia masy rotującej, tak więc awaria pokryła się z moim planem :( W momencie kiedy chcę złożyć cały rower z czasem, to nie można raczej powiedzieć, ze coś mi jest 'naprawdę' potrzebne.

 

 

A może jak tak twardo jeździsz to lepiej użyć korby z dwoma blatami z szosówki np. ultegre lub Tiagre i twardą kasete od wyboru do koloru

http://shimano-polsk...pe-cs_road.html

 

Raczej wole zostać przy napędzie MTB....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej masy rotującej? Masa rotująca to koła, głównie obręcze, szprychy, dętki i opony. Zbicie wagi w korbie nic nie da, wręcz efekt będzie odwrotny bo duża masa wprowadzona w ruch dłużej go utrzyma.

 

I zbicie tej masy rotującej jest najsensowniejszym wyjściem na tą chwilę. Później wymiana amora a na końcu napęd jak się zajedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej masy rotującej? Masa rotująca to koła, głównie obręcze, szprychy, dętki i opony. Zbicie wagi w korbie nic nie da, wręcz efekt będzie odwrotny bo duża masa wprowadzona w ruch dłużej go utrzyma.

 

 

A co może korba to nie masa rotująca ?? Nie wprawiasz jej w ruch obrotowy ?? I jakże efekt może być odwrotny, skoro korba się obraca tylko w momencie pedałowania ?? :(

 

Poza tym większa masa nawet jeśli utrzymuje dłużej ruch, to do wprowadzenia jej w ten ruch potrzeba więcej energii, co nie sprzyja przyśpieszeniu.

 

Co do zbijania masy w kołach zgadzam się w stu procentach, jednak nie stać mnie na razie na wymianę kół i hamulców. W tym mam v a planuję tarczowe. Będę miał za jakiś czas większy przypływ gotówki to w pierwszej kolejności to zmienię a rower musi funkcjonować cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływ "masy rotującej" korby, na efektywność napędu, przy jej znikomym promieniu i prędkości obrotowej jest żaden.

 

Tu się mogę zgodzić, jednak na pewno nie możemy tu mówić o negatywnym wpływie na efektywność napędu. Do tego dochodzi tarcie łożysk, które na pewno są wykonane z lepszych materiałów w droższych modelach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schwefel nie naginaj już z tym "wręcz odwrotnie", bo skoro masa wprowadzona w ruch utrzyma go dłużej, to można by to samo o kołach powiedzieć co jest raczej niestosowne. Kolega ma problem bo padła mu korba, wysoko mierzy z docelowym sprzętem, więc nie chce pakować się w żadne alivio, mimo że sprzęt jak na razie ma taki sobie. Popieram podejście do tematu przeróbek krok po kroku, jednak trzeba ustalić priorytety wymian. Rama jest głównym elementem roweru, jednak Twoja nie jest tragiczna, można poczekać dość długo, amor jest istotnie do wymiany zaraz po uszkodzonej korbie. Gdy zacznie się wyrabiać kaseta dobrze byłoby wymienić resztę napędu (z kasetą włącznie) żeby nie zajechać nowej korby rozciągniętym łańcuchem. Wtedy przechodzisz na 9 biegów i musisz również zakupić manetki. Jak będzie kasa to od razu lepsze koła. Na koniec jak zaczniesz odczuwać potrzebę innej geometrii i/lub większej sztywności ramy, to zmienisz ją na coś konkretniejszego.

 

Wracając do korby - XT uważam za niepotrzebny wydatek. SLX to max, wiele osób używa tą korbę w ciężkich warunkach i jest to naprawdę wysoka półka. W ogólnej opinii jest to najlepsza korba w stosunku jakość/cena. Pozdrawiam :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MichaLKRK

Właściwie to mnie przekonałeś, zacznij od wymiany korby , XTR będzie bardo dobrym wyborem, średnia zębatka ma zęby z tytanu, jest bardzo mocna, w dodatku połączenie lewego ramienia z osią jest dużo sztywniejsze niż w niższych modelach .

I nie słuchaj tych którzy polecają Ci XT czy SLX oni Ci zazdroszczą XTR-a.

Ja ci nie zazdroszczę, bo już mam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rulez i Schwefel, ja wiem, że loża szyderców to wasze najukochańsze hobby, ale moglibyście czasem zrozumieć, że nie każdy siedzi tyle w temacie co wy i nie wie czym się kierować na początku swojej bicyklistycznej zajawki. Takie zachowanie tylko odrzuca od cyklozy. Wiem, że to, że powiem, że mnie irytuje to od dłuższego czasu spłynie po was jak po kaczce, mimo to mówię :(. Trochę tolerancji i zrozumienia dla drugiej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wypadku problem polega na tym, że kolega MichaLKRK dawno już zdecydował jaka korbę kupi i za wszelką cenę próbuje nas przekonać że jego wybór jest słuszny :( Poza tym ja nikomu nie zazdroszczę komponentów zainstalowanych w rowerze, sam używam korby SLX-a która do moich potrzeb jest w zupełności wystarczająca, nie ścigam sie w maratonach ani nie walczę o każdy gram w rowerze, w moim przypadku korba klasy XTR służyła by chyba tylko do lansu, na czym niektórym z nas poniekąd zależy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MichaLKRK

Właściwie to mnie przekonałeś, zacznij od wymiany korby , XTR będzie bardo dobrym wyborem, średnia zębatka ma zęby z tytanu, jest bardzo mocna, w dodatku połączenie lewego ramienia z osią jest dużo sztywniejsze niż w niższych modelach .

I nie słuchaj tych którzy polecają Ci XT czy SLX oni Ci zazdroszczą XTR-a.

Ja ci nie zazdroszczę, bo już mam .

I tu nasuwa się pytanie zadane na początku.

Czy warto dać jeszcze raz taką kasę za XTR w stosunku do XT(mam na myśli korby)czy jest to tylko kwestia prestiżu?

Nie sądzę by XT był dwa razy gorszy od XTR-a.

Wiadomą sprawą jest że XTR jest grupą zawodową i czy zwykłemu amatorowi jaką zapewne jest liczniejsza grupa osób tego forum nie wystarczy sprzęt klasy niżej,który nie odbiega aż tak od topowego modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radomir82 a to Ty nie znasz takiego uczucia jak jesteś podjarany zakupem czegoś naj? Bo ja tak. Nic by w tym złego nie było, gdyby nie chodziło o grubą kasę, która w tym przypadku zda się na coś innego.

 

Oznajmiam, że SLX też jest przedmiotem niemal kultu części moich znajomych, którzy się na nią ślinią od jakiegoś czasu, tylko trzeba dozbierać żeby móc sobie na tą przyjemność pozwolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej jedna osoba doradziła w wyborze. +1 Pamiętajcie, że tan wątek pomoże nie tylko autorowi w wyborze.

O SLX jest bardzo dużo pozytywnych opinii więc prawdopodobnie będzie to także moja następna korba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MichaLKRK

Właściwie to mnie przekonałeś, zacznij od wymiany korby , XTR będzie bardo dobrym wyborem, średnia zębatka ma zęby z tytanu, jest bardzo mocna, w dodatku połączenie lewego ramienia z osią jest dużo sztywniejsze niż w niższych modelach .

I nie słuchaj tych którzy polecają Ci XT czy SLX oni Ci zazdroszczą XTR-a.

Ja ci nie zazdroszczę, bo już mam .

Taaak! Wszyscy kupujmy XTRa, dziś MichaLKRK stawia ;)

 

W tym wypadku problem polega na tym, że kolega MichaLKRK dawno już zdecydował jaka korbę kupi i za wszelką cenę próbuje nas przekonać że jego wybór jest słuszny :(

Nic dodać, nic ująć.

 

Schwefel nie naginaj już z tym "wręcz odwrotnie", bo skoro masa wprowadzona w ruch utrzyma go dłużej, to można by to samo o kołach powiedzieć co jest raczej niestosowne.

 

Wracając do korby - XT uważam za niepotrzebny wydatek. SLX to max, wiele osób używa tą korbę w ciężkich warunkach i jest to naprawdę wysoka półka. W ogólnej opinii jest to najlepsza korba w stosunku jakość/cena. Pozdrawiam :)

Ciekawe podejście do tematu, najpierw musisz zjechać innych a później polecasz to co oni :) Zdanie SLX to optimum padło już dawno w tym temacie ale kolega wie lepiej. Co do tego wręcz odwrotnie to zakręć sobie korbą z pedałami a później bez i zobaczysz która dłużej będzie się kręciła. I tu wychodzi kolejny błąd w rozumowaniu autora, bo znacznie większy wpływ na łatwość rozpędzania ma waga pedałów niż korby. Co z tego, że kupi sobie XTRa który notabene i tak nie jest jakimś mistrzem lekkości, jak wsadzi do tego ciężkie pedały. Lekkie ubijaki to już ułamek ceny samej korby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to że kręcić się będzie dłużej to sprawa oczywista, tylko powiedz mi dlaczego nie jeździmy z kowadłami na pedałach i zalanymi ołowiem obręczami. W tym sensie bez sensu był Twój kontrargument.

 

Jeśli uważasz, że "zjechałem innych" to co możesz powiedzieć o sobie i koledze Rulez wobec autora tematu :( . A co do polecania tego co inni, to nie wiem, nie przebrnąłem przez wszystkie posty. To chyba dobrze, że się zgadzamy w tym aspekcie?

 

Nie chce mi się oceniać waszego zachowania względem niczemu nie winnych użytkowników tego forum, co najdziwniejsze, jesteś administratorem, więc powinieneś świecić przykładem a nie ociekać jadem. Widocznie pozytywna atmosfera nie jest na tym forum istotną sprawą. Takie moje skromne zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy ktoś już wspomniał, że korba tourney ma nacięcia i wygięcia standardowo, które mogą wyglądać jak pęknięcia? To odpowiednik odpowiednio wyprofilowanych zębów z wyższych grup, które nie są ponacinane tylko mają inaczej maszynowo zdjęty materiał.

Akurat taką korbę mam w rowerze żony. Takie nacięcia nieźle komplikują czyszczenie korby heh :-) Nowej korby NIE DA SIĘ zajeździć po 500km bez zajeżdżania wcześniej kasety, której zębatki mają przecież mniejszą średnicę i mniej zębów przez co więcej siły się na nie rozkłada niż na zębatki korby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We didn't start the flamewar ;)

 

Zacznijmy od tego, że gdzieś na początku przeczytałem, że chcesz 48 zębów, XTR nie robi korb w sensie stricte xtr z 48 zębami. XT natomiast tak. Problem w tym, że "niby" te dwie korby różnią się tylko sajzem, a tak naprawdę w XT48 wszystkie blaty wykonane są z aluminium, w SLX48 najmniejszy jest ze stali, u mnie w XT ten mały odkręciłem i leży pośród narzędzi i częsci. jeśli jednak weźmiesz kasetę 11-x a nie 12-x, to może i korba 44 Ci starczy (44/11=48/12), nie wiem jaką masz teraz (najmniejsza zębatka - ile ma zębów?) i jakbyś brał 44zęby, to zarówno XT jak i XTR posiadają dalej największy blat aluminiowy, środkowy się różni - XTR ma tytanowo-polimerowy, a XT stalowo polimerowy. XTR ma +20 do lansu, ale jeśli zamierzasz zmieniać cały napęd a nie chcesz wydawać pierdyliarda złotych, to wg mnie zarówno XT jak i SLX są odpowiednim rozwiązaniem, SLX ma wg mnie lepszy wygląd, stawiam, że w dzisiejszych czasach konstrukcyjnie niewiele się różni.

 

Odnośnie zazdrości a propos XTR - albo to dowcip, albo leczenie kompleksów, myślę, że dużo osób stać na XTR, tylko po co? Można te 600 pln czy ile ta różnica wynosi, żeby się ma......ć przy XTR, albo można fajną pannę na kolację zaprosić, bah, za 600 PLN to nawet last minute można kupić. :) Lecznie kompleksów może być tanie i drogie. :P

 

I gdyby Ci się blaty zajechały, to blaty kosztują ok. 80-100 pln

 

I zuploaduj zdjęcia obecnej korby na jakiś serwer plix :)

 

Pzdr

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś jeszcze ma jakieś ciekawe przemyślenia na temat tych dwóch modeli korbowodu ??

Przemyślenia w tym temacie wyszły ciekawe jak w żadnym innym B)

 

Właśnie nad takim rozwiązaniem myślę, gdyż waga nie jest dla mnie priorytetem. Raczej kultura pracy i wytrzymałość. Łatwość konstrukcji też jest ważna, jako że kocham grzebać we wszystkim :)

 

Skoro waga nie jest priorytetem, to dlaczego wybierasz między dwoma najlżejszymi modelami shimano? :)

 

Bierz deore albo slx, ta druga też ma niezły współczynnik lansu... I obie będą wytrzymałe. Jakoś xt nie pasuje mi do reszty, nie w sensie że za dobra, tyko w tym rowerze jest więcej rzeczy na które można wydać kasę żeby uprzyjemnić jazdę. A korba nie jest czymś co najbardziej przekłada się na jakość jazdy. Popatrz na różne rowery - przerzutki xt, niezłe amory, a korby deore lub slx. Zestawienie przerzutki i manetki xtr + korba xt też jest częste. Dlaczego? Bo są komponenty ważniejsze niż korba, zwłaszcza do niewyścigowej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz na różne rowery - przerzutki xt, niezłe amory, a korby deore lub slx.

 

I oczywiście nie ma to kompletnie nic wspólnego z tym, że tylna przerzutka to, powszechnie stosowany przez producentów, wabik na nieświadomego klienta? I, że zdecydowanie taniej jest włożyć do roweru wysokiej klasy przerzutkę niz wysokiej klasy korby? Normalny użytkownik roweru, tak jak nie potrzebuje korb XTR, tak i nie potrzebuje również przerzutek XTR, bo realna korzyść, jakie one mu dadzą będzie żałośnie mała w stosunku do wydanych pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie ma sie co podniecac nad korba xtr-a.

Zadna rewelacja jak na obecne standardy ale co trzeba przyznac, jak to mowia 'kon pociagowy'...

Przejezdzilem na 960 i 970 w sume prawie 5 lat i po tym okresie jak bym mial pozostac wierny sh to nawet nie myslalbym o nizszych grupach.

 

Te kwestie 'warto nie warto' to pitolenie tych ktorych na to nie stac albo maja problemy z dopieciem budzetu, z calym szacunkiem.

 

'stac cie na xtr to kupuj a jak nie to nie tworz zbednych historii ze nie warto bo...'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...