migajek Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Witam wszystkich na forum! I przechodzę do konkretów - mam pytanie, co bierzecie ze sobą do jedzenia na trasy? Ja osobiście po około 50-60 km przechodzę drobny kryzys i MUSZĘ coś zjeść... Dotąd zwykle sprowadzało się to do 4-5 bananów, ale może powinienem spróbować coś innego? Co polecacie? Na krósze trasy to i dwa snickersy starczały, ale latem kiepsko znoszą podróż w temperaturze 25 stopni Dzięki za odpowiedzi! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.PaVLo. Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Robię trasy 40-65km i zawsze jadę po posiłku (około godziny po) dlatego biorę tylko izotonik. Jednak kiedyś robiło się wycieczki całodniowe i najlepiej sprawdzały się snickersy, biała czekolada oraz zwyczajnie bułka z kawałkiem kiełbasy . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Jak jazda bez zobowiazan to zabieraj to co najlepsze: schabowy, ogorki kiszone itp A jak nie to chemia, jak dla mnie najlepsza w plynie (zele), cos twardego to czasami ciezko przelknac i strasznie muli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gromosmok Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Żel energetyczny . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 po 60 km też mi brakuje węgli ale wystarczyłby mi jeden banan a nie 5:P proponuje pić izotonika jeździć ok godziny po posiłku posiłek powinien zawierać dużo węgli typu makaron pieczywo dżem płatki. Do tego nie pij raczej samej wody bo wypłukuje elektrolity i do podczas jazdy jedz też węgle , ale rozumiem że z makaronem na trasie może być ciężko wiec snickersy batony musli żele energetyczne dobry patent to mleko w tubce, zagęszczone 2 zł za tubkę i 250 gram wystarczy na 100 km bo to totalny zastrzyk mocy:) Po jeździe proponuje zjeść posiłek max godzinę też węgle i trochę białka żeby był jakiś materiał budulcowy. Do tego podczas jazdy nie pij nic gazowanego i jedz przed lekkostrawny posiłek o stosunkowo niskim indeksie glikemicznym, tak żeby insulina nie zrobiła ci spustoszenie w wątrobie. Proponuje też nie jeździć wtedy gdy masz wzdęcia lub zażyć coś w stylu espumisan itp:) P.S. żel jest najlepszy ale najtańsze kosztują 5 zł a takie dość dobre 10 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Jeżeli spodobał ci się mój post to będe wdzięczny za plus w reputacji:) i jeszcze doda cie do znajomych na nk i innych temu podobnych... :| sory, nie moglem mleko w tubce nie jest dobrym pomyslem, bo bedziesz wiecej stal w sklepowej kolejce po wode, niz jechal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Skoro kolega nie zdefiniowal 'swojego stylu jazdy' to bym sie powstrzymal od ' wegli, elektrolitow itp' Dlug turystyczna trasa, przerwa i ciesz sie z jedzenia i dobrego trunku a nie traktuj tego jako 'dowalenia szufla do pieca'... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Każdy nasz posiłek to jak to ująłeś dowalenie szufli do pieca:) tylko że można do tego pieca wrzucić węgiel można torf , piasek i głowno wiec chyba lepiej coś co pomoże niż przeszkodzi??? Do tego jeżeli migajku masz pulsometr i dobrze ustawione strefy to bardzo łatwo możesz zobaczyć ile spalasz kcal i jaki masz deficyt:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Chyba nie lapiesz tego o co mi chodzi... ta to jeszcze mi powiedz cos o strefach i deficycie, choc jam stary ale caly casz otwarty na nauke... A moze kolega, jak to podkreslilem wczesniej, jezdzi dla przyjemnosci a ty tu zarzucasz 'jakies teksty' + strefy z pulsometrem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 kurde żal przeczytaj jeszcze raz:) co to za różnica jak jeżdzi?? zawodowcem na pewno nie jest ale czy jest to rekreacja czy jakieś tlenowe treningi to weglę są tak czy owak potrzebne!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
migajek Napisano 24 Maja 2010 Autor Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Cześć, styl jazdy - nie mam pojęcia jak go określić, powiem krótko - przy trasach ok 60-80km mam średnią 21-25 km/h, zależnie też od wiatru i "górzystości" terenu (25km/h mi wyszło po stosunkowo płaskim terenie z wiatrem przednio/bocznym). Nie jest to w każdym razie żadne mordowanie się, nic profesjonalnego, więc myślę że żel byłby tu przerostem formy nad treścią. Mogę sobie pozwolić na trochę odpoczynku w trakcie Jednak na pewno nie "pełny" obiad, po nim jestem zwykle ociężały - ponadto na trasie nie bardzo będę gdzie miał go zjeść. Stąd pomysł z jedzeniem bananów (snickersy też nie są mi obce). Na czekolade się nie porywam bo połowa wypłynie po otwarciu opakowania Odnośnie picia - zwykle ciągnę jakąś wodę mineralną - lub, jeśli kupię po drodze to Powerade. Teraz będę chciał zaeksperymentować z izotonikiem własnej roboty, zobaczymy czy wchodzi tak dobrze jak kupny ... Zalecicie coś jeszcze? Ps. pulsometru nie mam i raczej mieć nie będę ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 No to tak.. proponuje to super wypasione mleko i nie pij mineralki.. tu jest całkiem dobry izotonik i tani bo w powerade nie warto ladować kasy.http://www.allegro.pl/item1045966424_hot_activlab_izotonik_3kg_na_40l_shaker_4_sm_wo.html ten wychodzi 1.5zł za litr:) a powerade prawie 4 zł za pol litra:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 co bierzecie ze sobą do jedzenia na trasy? Ja osobiście po około 50-60 km przechodzę drobny kryzys i MUSZĘ coś zjeść... Wtedy to już jest trochę za późno Lepiej wcześniej, niż później. Jakaś bułka lub dwie z kiełbasą czy szynką powinna być ok. W zeszłym roku na drogę brałem batoniki, banany, czasami jakiś red bull. W tym już mnie jakoś nie ciągnie do tego. A połączenie bananów i izotonika czy innego napoju to jak dla mnie makabra dla brzucha, tak samo makaron przed jazdą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 hmmmmm z kiełbasą powiadasz??? a wiesz jaki jest skład kiełbasy?? to już lepiej bułke z masłem! I nie wiesz w żadne lu go co są węglowodany uwalniane przez 4 godziny bo to jest taka ilość tych węgli że ciężko na tym przeżyć godzine.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 hmmmmm z kiełbasą powiadasz??? a wiesz jaki jest skład kiełbasy?? Nie wiem i wole nie wiedzieć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 to nie pisz bzdur szynka to samo nie wiem czy wiesz ale niektóre szynki maja 70% wody!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Ale kolega spytał co wsuwacie podczas jazdy.. Spytaj lekarza chociażby rodzinnego co sądzi o batonikach, żelach, odżywkach i izotonikach.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
migajek Napisano 24 Maja 2010 Autor Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Wtedy to już jest trochę za późno Lepiej wcześniej, niż później. Jakaś bułka lub dwie z kiełbasą czy szynką powinna być ok. Ogólnie kanapek z mięsem chcę uniknąć. Wiem z doświadczenia że nie służy mi to w ciepłą słoneczną pogodę - pić się chce ... Banany z izotonikiem mi jakoś szczególnie nie szkodziły, więc ... obyś się mylił A redbulla ani nic podobnego nie chcę, bo z tego co wiem to tylko oszukiwanie organizmu a nie dostarczanie energii Ja jeżdzę głównie dla przyjemności, ale chyba lepiej dbać przy okazji o własne zdrowie niż je podniszczać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Następny łapacz prostych postów:( ehh..... to mu pisze że wsuwam mleczko w tubce zagęszczone czasami pasteryzowane czasami nie i do tego pisze co się powinno a czego nie! to takie trudne?? Może sam mu odpowiesz bo post na konto ci wleciał fajnie masz już 56:) dzisiaj pewnie będzie 80 zjesz trochę kiełbasy i dużej wytrzymasz przed kompem to może i 100 wpadnie:) powodzenia:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 No to wasc jakis mizerny musisz byc jak godziny nie przezyjesz bez 'szufli'. Jeszcze kilka lat temu popelnialem tygodniowo kila razy dystanse ponad 100km i jakos wtedy do tego nie byly mi potrzebne dopalacze i pulsometry... Dla kogos kto chce czerpac przyjemnosc z jazdy doradzalbym tez czerpanie przyjemnosci z jedzenia. migajek tak dla wlasnej samoedukacji poczytaj troche o odzywianiu i jego skladnikach to zapewne nieco rozjasni ci kwestie co zabierac w dluzsza trase Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
accentinferno Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 szczerze to na ostatnią godzinke jazdy przy dużym wysiłku przyda się też kofeina ale jest ona raczej w napojach gazowanych. Kolarze nawet na tour de france piją 1/4 puszki coli ale to naprawde małe ilości. Nie wiem czy ktoś z was wie ale niektórzy kolarze biorą etopiryne (tak tą od Gozdzikowej:P) bo ona też zawiera kofeine:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
5Zeta Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Na wycieczki do 1,5 godziny biorę tylko wodę. Jak już są dłuższe to wodę mineralną można do tego dodać syrop owocowy, a do jedzenia suszone owoce, albo jak mam, to jakiś baton. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 70% wody??? To na pewno ten plasterek szynki z siedemdziesięcioma procentami wody wypłucze Ci wszystkie elektrolity z organizmu.. Pewnie bardziej niż cola z kofeiną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Jak ja lubie jak wszyscy staraja sie byc na sile tacy 'pro' elektrolity, weglowodany, pulsometry.... porazka. Ale rozumiem ze to domena mlodego wieku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saovine Napisano 24 Maja 2010 Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Batony energetyczne, żele itd. to nic złe. Wystarczy zapytać lekarza co sądzi o kaszkach i mlekach modyfikowanych w proszku dla dzieci (kto widział, żeby mleko w naturze naturalnie występowało w formie proszku hm?) - lekarze nie mają bladego (ani jakiegokolwiek innego) pojęcia o zdrowym odżywianiu, a tym bardziej o suplementacji. Chyba, że jest mowa o lekarzach sportowych. Moim zdaniem jeśli jest to wypad turystyczny, a nie pędzenie na czas, to naprawdę lepiej sobie usiąść i zjeśc posiłek węglowodanowo-białkowy. Węgle najlepiej o niskim IG. Nie wywołują one skoków cukru i insuliny, po czym można zaliczyć zjazd glikemiczny. Po węglach z niskim IG poziom cukru jest na stałym poziomie i to przez dłuższy czas, więc energii starczy na dłużej. Jeśli zaś chodzi o białko to z niego cały nasz organizm jest zbudowany razem z hormonami, więc jest ono wymagane do prawidłowej funkcji organizmu. Poza tym przy każdej formie ruchu jednak dochodzi do degradacji białek w mięśniach czyli katabolizmu, a tego też nikt nie chce, bo wtedy wydolność bardzo spada i naprawdę ciężko jechać jak się czuje ból w udach. Tłuszcze można też dodać, ale rozsądnie i raczej te roślinne (np. orzechy). Spowalniają one trochę trawienie, ale za to energii z niego jest dużo i starczy na długo. Posiłek taki musi być lekki, więc tłuszcze zwierzęce i smażone potrawy nie są dobrym pomysłem. Warzywa też są niezbędne, ale tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć ;-) Taki posiłek jest naprawdę fajny, ale trzeba zrobić sobie na niego dłuższą przerwę. W innym wypadku wystarczą kanapki plus jakieś warzywo.\ Jeśli zaś nie ma czasu to ja jestem za wszelkimi wynalazkami dzisiejszej dietetyki i batony energetyczne czy batony białkowo-węglowodanowe są dobrym rozwiązaniem - moim zdaniem szczególnie te białkowo-węglowodanowe. Do picia mogą być też izotoniki, ale moim zdaniem banan będzie lepszy niż izotonik. Zaś fajnie wziąć do bidonu hipotonik jakiś albo nawet dla osób, które nie chcą za dużo węgli prostych spożywać - aminokwasy rozgałęzione BCAA smakowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.