Skocz do zawartości

[przestroga] pamiętajcie o sprawdzeniu zapięcia koła


Rekomendowane odpowiedzi

Mam do was małą przestrogę. Ostatnio pewnego popołudnia wyjechałem na trening z znajomymi z klubu. Nie wiem jak to się stało ale motylek od tylnego koła mi się odkręcił i podczas drgania roweru podniesienie mojego tyłka kolo mi lekko wyskoczyło i wskoczyło z powrotem, lecz nie trafiło tarczą do zacisku. I nagle przy 45 km/h chciałem zahamować przed skrzyżowaniem lecz mi hamulec nie działał tylni a przednim nie zdążyłem wyhamować, gdyby nie kolega w którego wjechałem to wleciał bym pod samochód. Na szczęście oprócz kilku mocnych zadrapań roweru i naszych ciał nic się nie stało.

 

Morał taki pamiętajcie o zapięciu koła porządnie i pamiętajcie o kasku bo gdyby nie kask to kolega by miał głowę rozwaloną ponieważ uderzył w krawężnik nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do apelu. Kolega miał podobny przypadek. Jako, że rower trzymał w mieszkaniu, a mieszkanie miał małe zawsze zdejmował przednie koło i rano przed wyjazdem do pracy zapinał je. Pewnego razu nie zrobił tego dokładnie. W czasie jazdy wpadł w dziurę i przednie koło wyprzedziło go. Miał szczęście, że kierowca jadącego za nim autobusu był czujny, bo teraz chłopak już dawno leżałby głęboko pod ziemią. Wylądował do tego dość szczęśliwie i skończyło się na poobcieranych dłoniach, ramionach i nogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wskoczyło z powrotem, lecz nie trafiło tarczą do zacisku

Jak mogło wskoczyć z powrotem i nie trafić w zacisk? Gdzieś indziej (poza dziurą między klockami) tarcza się przecież nie mieści...

I nagle przy 45 km/h chciałem zahamować przed skrzyżowaniem lecz mi hamulec nie działał tylni a przednim nie zdążyłem wyhamować

Jak tylny hamulec ma pomóc przy mocnym hamowaniu przednim, zwłaszcza gdy tylne koło się podniesie/będzie blisko oderwania się od ziemi? Chyba że nie hamowałeś zbyt mocno i/lub masz nie do końca dobrze ustawiony hamulec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobny przypadek z tylnym kołem, gdy jechałem pod ostrą ale krótką górkę najechałem na korzeń, wybiło mi tył roweru do góry, tylne koło wyskoczyło minimalnie ze swojego miejsca, i tak już zostało zblokowane hamulcem, na zablokowanym tylnym kole pod górę nie idzie jechać, a ja zaliczyłem przykładną glebę, jak wstałem i chciałem dalej jechać upadłem po raz drugi, bo nie zauważyłem problemu z hamulcem, wtedy to rozpiąłem hamulec i tak dojechałem do domu, a wystarczyło tylko żebym porządnie dokręcił zacisk przed jazdą, a tak miałem dwie gleby, trochę nerwów w stylu "Co jest k<~$@a!!" a po powrocie do domu śmiałem się z własnej głupoty ;).

Takie zdarzenie miałem przy V`kach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powitać,

 

kumpel podobny temat miał z przednim kołem - chciał się przed jakimiś laskami pod blokiem pokazać i pojechał kawałek na tylnym kole..

przód się rozpiął i koło wyskoczyło, oczywiście widelec pogięty i nie dało się go wyprostować ;] laski mało z ławki nie pospadały, a on się troszkę poobijał ;) chociaż troszkę to mało powiedziane... :D

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odświeżam temat bo mam mały problem z zapięciem tylnego koła.

Ostatnio mój rower wydawał bardzo dziwny dźwięk przy mocnym depnięciu. Rozebrałem całą korbę, grzebałem wszędzie gdzie się dało. Okazało się ,że przyczyną było właśnie źle\za słabo dokręcone tylne koło.

Mam pytanie. Czy koło układa się samo w ramie(powinno być prosto)? Czy możemy lekko korygować położenie by na oko ułożyło się prosto?

U mnie wygląda to tak, że jak ułoży się samo jest trochę krzywo w stosunku do ramy i za nic nie da się ustawić hamulca tarczowego bez podkładek, ale działa normalnie. Jak ustawie sam, prosto w stosunku do ramy, koło wygląda na idealnie ustawione, hamulec działa również super, ale wydobywa się czasami takie dziwne skrzypienie przy mocnym depnięciu. Czy jest możliwe, że koło w jakiś sposób pracuje przy takim ustawieniu??.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tu chyba co niektórzy bajkopisarstwo uprawiają. Przecież każdy chyba wie, że przednie koło NIE wyskoczy przy samym poluzowaniu zacisku, zacisk trzeba jeszcze konkretnie odkręcić, bo jest wgłębiony w haki.

A wtedy to już każdy zauważy dyndający zacisk i poczuje luz na przednim kole przy jeździe, bo wtedy przód się wozi jak chce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też miałem taki głupi przypadek ; ). Rower był skręcony "dobrze" a jednak nie sprawdzałem zapięcia tylnego koła przez ponad miesiąc . Wyjechałem na podwórko trochę poszalałem , ruszyłem mocniej a tu co , koło z tyłu wyskoczyło i połamałem tarcze magury od hamulców hydraulicznych i na szczęście tylko tyle bo jechałem dosyć wolno . Mi również na szczęście nic sie nie stało , nawet się nie wywaliłem . Dlatego zawsze przed jazdą trzeba sprawdzać wszystko w rowerze ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Mój serdeczny przyjaciel miał poważny wypadek po utracie koła przedniego. Kawał wypadku. Jak mawiał: asfalt zamortyzował upadek. Byłem przy tym i ten dzień i potem cały miesiąc nie było rodzinie i nam, przyjaciołom do śmiechu. Co chłopina wycierpiał to jego. Z tym nie ma żartów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój serdeczny przyjaciel miał poważny wypadek po utracie koła przedniego. Kawał wypadku. Jak mawiał: asfalt zamortyzował upadek. Byłem przy tym i ten dzień i potem cały miesiąc nie było rodzinie i nam, przyjaciołom do śmiechu. Co chłopina wycierpiał to jego. Z tym nie ma żartów.

 

Mój miałby podobnie, tylko miał zabezpieczenie na widelcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...