vovovoytek Napisano 16 Maja 2010 Napisano 16 Maja 2010 Kupiłem w markecie tani mapnik- duży ale nadaje się tylko do wyrzucenia. Po zamonowaniu na kierownię zasłaniał w całości przednie koło. Jazda po dziurach była nieprzewidywalna a o podjeżdżaniu pod krawężniki można zapomnieć. Nie wiedziałem, że tak bardzo potrzebna jest obserwacja przedniego koła, dopuki nie zasłoniłem go mapnikiem. Pomijam, że z elementów zamocowanych na kierownicy widać było tylko gripy. Pytanko: jakie mapniki polecacie? Czytałem pochlebne informacje o mapnikach MIRY. Drogie ale nie chcę już taniego badziewia wyrodukowanego przez kogoś, kto na rowerze nigdy nie siedział. Wypatrzyłem też coś tańszego na Allegro http://www.allegro.p...wy_25x25cm.html Może ktoś ma taki mapnik i powie, jak się sprawuje?
DominikM Napisano 16 Maja 2010 Napisano 16 Maja 2010 vovovoytek, jako ścigający się z mapnikiem mogę napisać, że widoczność przedniego koła nie jest w niczym potrzebna - po prostu jeździsz za wolno Obserwujesz trasę na 5-10 metrów przed sobą i na tej podstawie wybierasz drogę Aaa jak by co to jeżdżę z 12" Miry -> 30,5x30,5 cm
vovovoytek Napisano 17 Maja 2010 Autor Napisano 17 Maja 2010 vovovoytek, jako ścigający się z mapnikiem mogę napisać, że widoczność przedniego koła nie jest w niczym potrzebna - po prostu jeździsz za wolno Obserwujesz trasę na 5-10 metrów przed sobą i na tej podstawie wybierasz drogę Aaa jak by co to jeżdżę z 12" Miry -> 30,5x30,5 cm Jeżeli jeździsz SZYBKO, to może zasłonięte przednie koło Ci nie przeszkadza. Ja jeżdżę BARDZO SZYBKO i mi przeszkadza. A teraz na serio: Zasuwasz z góry po lesie ok 50 km/h i widzisz kłodę w poprzek drogi. Na tyle dużą, że nawet jak przejedziesz przez nią przednim kołem, to zaryjesz blatem. Na hamowanie za późno. Trzeba przeskoczyć. Jak znaleźć właściwy moment do wybicia, żeby oba koła zdążyły przelecieć przez kłodę, nie widząc przedniego koła?. Podobnie z rowami. Jeżeli rów ma np. 50-70 cm szerokości i co najmniej taką samą głębokość- nie przejedziesz, możesz tylko przeskoczyć. Nie przyjmuję przy takich przeszkodach opcji schodzenia z roweru. Inny przykład: wolny zjazd, na hamulcach, z bardzo stromej góry, tak stromej, że musisz tyłek wysunąć za siodełko, do tego wilgotne korzenie ustawione pod kątem 45 stopni do kierunku jazdy. Nie widząc przedniego kola- to tak jakbym zamknął oczy i pomykał na złamanie karku. Dotychczas jeżdziłem na maratonach MTB i wiem, ze wystarczy tylko jeden raz dobrze upaść i może być koniec wyścigu. Na pewno ponad 99% trasy można przejechać obserwując teren 5-10 metrów przed kołem ale czasem trzeba wiedzieć, co znajduje się tuż przed kołem. Wracając do meritum: czy Twój mapnik zasłania widoczność koła? Jeżeli tak, to czy gdyby był w mniejszym rozmiarze, też by zasłaniał? Pozdrawiam
DominikM Napisano 17 Maja 2010 Napisano 17 Maja 2010 Zasłania przednie koło - może jak by to była 10" to by było je trochę widać (tylko wtedy mapnik jest za mały do mapek A4 i legal)- ale jak teraz wsiadłem sobie na rower i to obejrzałem to odcięcie wypada zaraz przed przednim kołem - prawie na linii opony, więc nie widzę problemu... W wypadku skoku, to że widzisz to co masz zaraz przed oponą niczego nie zmienia, bo przy prędkości nawet 30 km/h i średnim czasie reakcji na poziomie 0,2s to jest o jakieś 2m za późno Mam 10-e miejsce w IPP w MTBO za zeszły rok więc myślę, ze jeżdżę całkiem szybko .
vovovoytek Napisano 17 Maja 2010 Autor Napisano 17 Maja 2010 Rozumiem, że ten mapnik, który posiadasz, zasłania koło ale mniejszy, zwłaszcza ten 10 calowy powinien pozwolić na obserwację choćby czubka bieżnika? O taką odpowiedź mi chodziło. Kupię mniejszy mapnik. Będę częściej przekładał mapę ale nie będę się stresował tym, ze koła nie widzę. Dzięki za odpowiedzi.
corsarz Napisano 19 Maja 2010 Napisano 19 Maja 2010 A teraz na serio: Zasuwasz z góry po lesie ok 50 km/h ... Jesteś moim idolem sorki nie mogłem się powstrzymać
szy Napisano 19 Maja 2010 Napisano 19 Maja 2010 ... kolega vovovoytek musi jeszcze sobie lampkę na kierownicy dokładnie pionowo skierować - bo jak będzie jeździł nocą? :] Gorzej będzie, gdy kierownica będzie Mu zasłaniała światło z czołówki...? :> Szy.
vovovoytek Napisano 20 Maja 2010 Autor Napisano 20 Maja 2010 Jesteś moim idolem sorki nie mogłem się powstrzymać Cosarz, nie wiem, co Cię śmieszy? Czy te 50 km/h to dla Ciebie za wolno, czy za szybko? Ostatnio, na maratonie MTB w Dolsku miałem upadek na zjeździe przy przędkości 51,7 km/h. Prędkość odczytałem w komputerze po przesłaniu z Polara pliku z zapisem parametrów wyścigu. Największą prędkość, jaką osiągnąłem na "góralu", to prawie 69 km/h, ale to był zjazd asfaltowy. Przy takich prędkościach każdy element roweru jest ważny. Nie zaryzykowałbym jazdy z taką prędkością, gdyby mapnik zasłaniał mi trasę. ... kolega vovovoytek musi jeszcze sobie lampkę na kierownicy dokładnie pionowo skierować - bo jak będzie jeździł nocą? :] Gorzej będzie, gdy kierownica będzie Mu zasłaniała światło z czołówki...? :> Szy. Cień kierownicy przy jeździe z czołówką rzutuje się przed osią przedniego koła, więc nie przeszkadza w jeździe
corsarz Napisano 20 Maja 2010 Napisano 20 Maja 2010 Poprostu stwierdziłem, że jak piszesz: pędzisz z góry leśnymi drogami z prędkością 50km/h i przy tym przeskakujesz jakieś kłody czy rowy to możesz być moim idolem i juz Nie znam nikogo kto by tak robił (jeżdżąc amatorsko)... Wiem jak to jest gdy się pędzi na rowerze (góralu lub trekingu) 50km/h asfaltem dlatego robiąc to w leie jesteś dla mnie "idolem" pozdro
vovovoytek Napisano 20 Maja 2010 Autor Napisano 20 Maja 2010 Musisz zacząć jeździć na wyścigi, jeżeli jeszcze nie jeździsz. Dopiero na wyścigu dowiadujesz się, jak szybko potrafisz jeździć. Jak złapiesz bakcyla, to zdziwisz się, patrząc na licznik.
DominikM Napisano 20 Maja 2010 Napisano 20 Maja 2010 Dobra dzieci, 92,6 km/h na Bikemaratonie w Karpaczu, szuter po Drodze Chomątowej i koniec OT
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.