Skocz do zawartości

[Szlaki górskie] Wasza ulubiona baza - miejscówa


Piotr1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Szukam ciekawych propozycji na weekendy rowerowe, tzn. propozycji miejsc, na około których jest dużo tras górskich do trenowania.

 

Jeździłem trochę po Polsce, ale wiadomo nie wszędzie. Do tej pory najlepszą opcją dla mnie jest Krynica Zdrój. Fajnie też było w okolicach Starego Sącza. Ogólnie Beskid Sądecki.

Fajne ścieżki, mało kamlotów, korzeni, pokrzyw, łatwo przebrnąć, dobrze oznakowane szlaki, ekstra podjazdy/zjazdy. To mi się podobało.

 

Warunkiem dla mnie jest teryrorium Polski, ew. bliska okolica za granicą.

 

Żeby ułatwić, proponuję podać miejsce bazowe, które szlaki wybierać, które mapy ew. oraz krótką charakterystykę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ja z czystym sumieniem mogą polecić całą Ziemią Kłodzką.

Tras rowerowych o różnym stopniu trudności mamy tu od groma - ja jeżdżę na poważnie od ponad 10 lat i jeszcze wszystkiego nie zjeździłem.

O atrakcyjności tych terenów może świadczyć, że rozgrywany jest tu słynny Mtb Challenge (http://mtbchallenge.webworld.pl/) oraz kilka edycji maratonów m.in. w Polanicy, Złotym Stoku i Międzygórzu

Co do map to polecam szczególnie te wydawnictwa Compass np. http://compass.krakow.pl/katalog-produktow/51/Ziemia-Klodzka/

Są tam naniesione praktycznie wszystkie szlaki rowerowe.

Jeśli chodzi o miejsca wypadowe to zależy w które góry chcesz się wybrać bo jeśli np. w Stołowe to Karłów, Orlickie Zieleniec a w Masyw Śnieżnika to np. Stronie

Chyba, że chcesz zjeździć cała Ziemię Kłodzką wtedy najlepiej wybrać coś w centrum żeby było wszędzie blisko czyli Kłodzko :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

\pozwolę sobie dopisać w tym temacie. Mianowicie wybieram się 10. sierpnia do Szklarskiej Poręby tylko że to będzie mój 1. wyjazd tam więc chciałbym zasięgnąć rady gdzie najlepiej się zatrzymać aby mieć najlepsze miejsce do wypadu na trasy? Wyjazd to minimum 7 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Sam góry zaliczyłem jedynie w Szklarskiej, ale z miejsca tamtejsze szlaki mnie zauroczyły. Jak wiadomo nie są to jakieś wielkie góry, jednak dla osoby znad morza, nawet regularnie pokonującej piesze szlaki parku krajobrazowego, okazały się nie lada wyzwaniem. Dłuuugie podjazdy, radosne zjazdy, piękne widoki i, co dla mnie osobiście najważniejsze, można jeździć pół dnia nie spotykając żywej duszy : ) Jedyne co mam do zarzucenia to fakt, że miejscami trasy się okrutnie słabo oznakowane. Zdarzało się, że jechałem naprawdę po 10km nie widząc ani jednego znaku, często mijając po drodze kilka skrzyżowań! Osoby ze słabą orientacją w terenie, czy nie potrafiące odtwarzać w pamięci przejechanej trasy i porównywać z mapą, mogą mieć miejscami kłopoty. A wspomniany brak żywej duszy dokoła sprawia, że można rzeczywiście utknąć w środku lasu. Choć z drugiej strony wydawać by się mogło, że osoby pchające się na takie trasy powinny mieć takie umiejętności opanowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z trochę innej bajki: co lepsze: Karpacz czy Szklarska Poręba?

Rowerem z Karpacza dojedziesz do Szklarskiej i odwrotnie, ze Szklarskiej masz bliżej do Gór Izerskich, a z Karpacza na Rudawy Janowickie. Dodatkowo można jeszcze pośmigać po czeskiej stronie. Tras na kilka tygodni jeżdzenia, tak więc zapraszam w Sudety Zachodnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Z mojej strony takie małe zestawienie :icon_lol:

 

Szlaki długodystansowe

 

Główny Szlak Beskidzki GSB ( nie dojechałem w Bieszczady )- rewelacja

Mały Szlak Beskidzki MSB - jak wyżej- rewelacja

Galicyjski Szlak Enduro GSE- jechałem tylko kawałkami- super

 

Lecimy pasmami górskimi

 

Beskid Śląski: czerwony szlak z Czantorii na Baranią Górę i zjazd niebieskim do Wisły Czarne

Beskid Żywiecki: czerwony szlak z Węgierskiej Górki na Halę Rysiankę i dalej zielonym na Halę Boraczą i zjazd niebieskim do Milówki

Gorce: żółty z Turbacza na Kudłoń i czerwony z Rabki na Turbacz.

Beskid Sądecki: czerwony szlak z Krościenka aż do Krynicy

Małe Pieniny: niebieski szlak graniczny z Wielkiego Rogacza do Szczawnicy

Beskid Mały czerwony z przełęczy Kocierskiej na Leskowiec

 

W sumie te trasy tak na szybko wpadły mi do głowy ale w każdym paśmie jest dużo pięknych szlaków i nie sposób je tu wszystkie wymienić :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam!

Jeżeli już jak widzę nie jeździsz tylko rekreacyjnie polecam trasy w Gorcach !

Dokładnie nie będę może podawał, ale naprawdę jest gdzie pojeździć :)

Jeśli tylko możesz zajrzyj również na moje posty i odpowiedz jeżeli możesz:D

POzdrawiam! :)

David97

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówicie o Gorcach, jak wygląda czerwony szlak z Rabki na Turbacz? Jest do zrobienia na rowerze, czy czają się gdzies odcinki do podprowadzania?

Wstępnie zaplanowałem wjazd na Luboń niebieskim, zjazd zielonym do Rabki, podjazd czerwonym na Turbacz i zjazd do przełęczy knurowskiej:) Co sądzicie o takim wariancie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówicie o Gorcach, jak wygląda czerwony szlak z Rabki na Turbacz? Jest do zrobienia na rowerze, czy czają się gdzies odcinki do podprowadzania?

Wstępnie zaplanowałem wjazd na Luboń niebieskim, zjazd zielonym do Rabki, podjazd czerwonym na Turbacz i zjazd do przełęczy knurowskiej:) Co sądzicie o takim wariancie?

 

 

Powiem Ci tak, że czerwony szlak z Rabki na Turbacz jest w 80% do podjechania w siodełku. Ja, mając kondyche raczej średnią, podjechałem sporą większość.

Co do drugiego pytania, to na Luboń ( to już Beskid Wyspowy) w sporej części da się podjechać niebieskim ale od strony Jordanowa. Od strony Rabki nie mam pojęcia jak to może wyglądać, bo nie jechałem, ale patrząc na poziomice na mapie, to jazdy może być niewiele :icon_wink:

Zjazd czerwonym z Turbacza na przełęcz Knurowska ma 8 km. Z tych 8 km, pierwsze 6 jest fajne i bardzo widokowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

podepnę się trochę do tematu. jakie miejsca polecacie dla osoby która jeszcze nigdy w górach nie jeździła i nie ma technika do jazdy trudnymi szlakami? gdzie jest taka "zielona łączka" dla rowerów? :D i czy opłaca się na taki weekend rowerowy w góry samemu? bo niestety nie znam odpowiednich zapaleńców co by chcieli :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...to może zacznij od Jury. Szlaki miejscami mają jakiś tam poziom trudności ale też wyrobisz sobie sam nawyk patrzenia na oznakowanie, to też jest istotne.

Pierwszy wypad jest bardzo ważny, bo to podczas niego albo się zakochasz w beskidzkich włóczęgach albo zrazisz wogóle do jazdy po górach.

Lepiej wybierz się z kimś a jak już nie masz z kim, to trasę zaplanuj krótką i stosunkowo łatwą.

W każdym Beskidzie są ścieżki trudne i te łatwiejsze.

Osobiście zaczął bym od Beskidu Małego, Makowskiego, Niskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie chciałbym z kimś znajomym pojechać nie samemu. jednak nikogo takiego nie znam, a z forum też mam obawy czy ktoś chciałby jechać z nowym użytkownikiem, nie znając wcześniej jego i jego umiejętności. a lepiej robić właśnie bazę wypadową czy wszystko na plecy i spać gdzie popadnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek wybierz jedną bazę wypadową.

Pierwszego dnia jedź w trasę np. z 20 km i zobacz jak Ci to idzie. Drugiego dnia zwiększysz lub zmniejszysz dystans.

Jeśli zacząłbyś od razu od włóczęgi z tobołami na plecach, to podejrzewam, że zraził byś się.

 

Co do osób z forum, to nie ma tu samych cyborgów. Sporo śmigam po górach ale wcale kondycji jakieś dobrej nie mam. Co więcej, zdziwiłbyś się jak sporo pcham rower podczas tych eskapad, nawet w miejscach gdzie spokojnie dało by radę podjechać :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Na kilku dniowe wyjazdy polecam to schronisko http://www.samalova-chata.cz/ Schronisko pięknie położone, z dala od wszelkiej cywilizacji stanowi doskonałą bazę wypadową w Izery. Jest dużo dróg utwardzonych dla mniej wprawionych rowerzystów a i jak ktoś chce się sponiewierać to bez problemu to sobie załatwi :icon_lol: (polecam trasę na Smrk - kamienisty podjazd jest po prostu bajkowy a zjeżdżając możemy się wbić na singla ) W schronisku bez problemu przyjmą nas z rowerami, które można zostawić pod dachem. Odległość od jakiegokolwiek domu niweluje ryzyko kradzieży, jednak dla pewności lepiej jest rowerek zamknąć. Cena na polskie złocisz to coś koło 50 dych, pokoje jak na schronisko są luksusowe, o ciepłą wodę nie musimy się martwić, jest zawsze. Samochód można zaparkować przy schronisku za free. Stołówka serwuje pyszne, niedrogie śniadanka, obiadów nie jadłem - te konsumowałem zawsze gdzieś na trasie. Ogólna ocena dla tego przybytku jest bardzo dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...