Skocz do zawartości

[Pociąg] Rower w pociągach, w jakich można?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do osób które mają doświadczenie z przewożeniem rowerów pociągiem. Z tego co widzę pociągi InterRegio mają wagony przeznaczone do rowerów. InterRegio akurat nie będzie mi dane podróżować. Jak ma się sprawa z pozostałymi pociągami TLK i osobówkami? Są w nich jakieś wagony gdzie rower się zmieści? I czy można gdzieś uzyskać informacje jak obciążony jest pociąg (no bo nie bede się ładować w pociąg gdzie palca nie można włożyć) - na infolinii lub ewentualnie na samym dworcu pkp można uzyskać takie informacje? Konkretnie to ruszam z Katowic w strone Kędzierzyna-Koźla/Nysy/Prudnika/Opola. I czy w ogole można przewozić bagaż w postaci roweru :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup sobie najtańszy pokrowiec i bedziesz miał na pewno dużo mniej problemów. Wchodząc z rowerem do autobusu mzk zazwyczaj mnie wypraszano, odkad wkładam go w pokrowiec jeżdzę bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nigdy nie miałem problemów z jazdą pociągiem z rowerem

 

przedział dla rowerów, a jak nie ma to na sam koniec pociągu i tam sobie rower przypinam. jak kiedyś miałem opóźnienie pociągu 9h (czyli całą noc!) to wsadziłem rower do przedziału i nikt problemów nie robił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to, sporo jeżdżę pociągami rowerem i nikt mi nigdy problemów nie robił, nawet jak wracałem z jakiegoś mokrego wypadu i rower oraz ja sam byliśmy cali upierdzieleni błotem to złego słowa nie usłyszałem...pozatym nie patrz na to czy to jest TLK czy InterRegio czy zwykłe Regio, jak masz "skład zespolony" czyli taką typową osobówke to idziesz na koniec pociągu do "przedziału dla podróżnych z większym bagażem ręcznym" i masz spokój bo tam miejsca sporo i mało kto zagląda, jak skład złożony z lokomotywy i wagonów to albo specjalny przedział rowerowy w którymś z wagonów albo koniec ostatniego wagonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedzialy dla podroznych z wiekszym bagazem sa idealne i wszedzie powinny byc, bo latem te przedzialiki rowerowe na 5-7 rowerow sa daleko niewystarczajace. Raz jechalem w calym wagonie rowerowym, wieszaki na chyba trzydziesci sztuk w polowie wagonu, a druga polowa to 5 przedzialow dla wlascicieli. Pieknie, tylko ze jak na ironie jechal ten wagon w skladzie nad morze, gdzie prawie nikt z rowerem nie jezdzi. Absurdy PKP.. :).

W gory z rowerem jest ciezko. Najczesciej w pociagach dalekobieznych nie ma nawet tego jednego przedzialu rowerowego, wtedy albo rower z tylu, a jak pociag jest przepinany na jakiejs stacji to pakuje sie rower do kibla, wbrew pozorom 2-3 sztuku wchodza ;). W koncu jezdzilismy ze znajomymi na bezczela, do przedzialu centralnie wstawialismy trzy rowery, wchodzily 3 osoby i tyle. tak bylo najwygodniej i najbezpieczniej, o dziwo nigdy sie konduktor nie czepial o to. W pociagach krotkozasiegowych i podmiejskich jest najlepiej, miejsce zwykle jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda jeżdżę Kolejami Mazowieckimi dodam, że okresie wiosenno letnio jesiennym (w godzinach szczytu) w tym czasie KM pozwala przewozić rower za free i jak dotąd to zawsze mam problem z rowerem. Ludzie nie zwracają uwagi na to, że to przedział dla rowerów. Wchodzą do wagonu, zajmują miejsce, a co poniektórzy znający regulamin przewozu rowerów narzekają, że nie ma miejsca (choć jest) i dają do zrozumienia że nie podoba im się to. Szkoda gadać. Ciekawe czy nasza mentalność się kiedyś zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio podróżowałem trochę TLK i InterRegio. radził bym nie kierować się, iż w rozkladzie zaznaczony jest wagon na rowery, bo nie zawsze jest on naprawdę. Ogólna zasada brzmi " postaw Pan tak by nie przeszkadzało innym" w InterRegio trochę łatwiej bo są otwarte przedziały i jakoś można poradzic sobie. w TLK jeszcze jak np. trafiłem do mega załadowanego pociagu potraktowałem TLK tak jak oni mnie kasując 9zł za bilet rowerowy!! i wstawiłem sobie rower do pomieszczanie z umywalką ( nie do kibla obok było mniejsze pomieszczenie z samą umywalka) zapiołem rower i tyle. co do podróżnych to niektórzy jęczą, skrzeczą i marudzą że nie mają gdzie swoich toreb postawić, odpowiedź prosta wypier... Pan bo masz Pan torbę wielką jak Ty sam a bilet na nią masz? i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnie wakacje wsadziliśmy 2 rowery do normalnego przedziału, między siedzenia i 3 rower na kanapie, zasłoniliśmy zasłonki i zasunęliśmy drzwi. Usiedliśmy w przedziale obok. Na trasie Wawa-Lublin zajrzał tam tylko konduktor, zapytał czy nasze i poprosił o podłożenie czegoś pod opony roweru stojącego na siedzeniach. Chociaż rzeczywiście tłoku nie było.

 

W samym Lublinie wsiadła jakaś dziwna starsza pani, otworzyła przedział, dość długą chwilę patrzyła na rowery, po czym po zamknęła i dosiadła się do nas wymagając miejsca przy drzwiach. Czemu? Po rozłączeniu wagonów w Lublinie przedział z rowerami był ostatni, a pani na widok konduktora uciekła do łazienki i przesiedziała tam z 20 minut czekając aż ten opuści ostatni wagon :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W gory z rowerem jest ciezko. Najczesciej w pociagach dalekobieznych nie ma nawet tego jednego przedzialu rowerowego, wtedy albo rower z tylu, a jak pociag jest przepinany na jakiejs stacji to pakuje sie rower do kibla, wbrew pozorom 2-3 sztuku wchodza :).

 

5 rowerów do kibla na luzie wchodzi (przetestowane) a jeszcze ze 2 bym tam upchnal :) Jechalismy na trasie Warszawa -Szklarska w jedna strone poszlismy do przedzialu rowerowego którym byl zwykly stary wagon lini podmiejskich z czerwonymi plastikowymi siedzeniami a podroz trwala 13h... Z powrotem jak nam podstawili taki sam wagon to wrzucilismy rowery wlasnie do wc i zajelismy przedzial zaraz obok(droga powrotna 15h!!!). W nocy pociag zatrzymal sie gdzies w szczerym polu i konduktor kazal przekladac rowery, ale po krótkiej kłotni odpuscil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PKP nie szanuje rowerzystów każąc placić za bilety na rower i to wcale nie mało nie dając miejsca do ich przewozu. w pojedynke zawsze cięzej bo się kłócić itp. ale kilka osób może smiało załadować przedział rowerami i już. mówie mnie najbardziej śmieszy to, że zimą w PKP jest od groma wielkich plecaków waliz nart i dech za które nikt nie płaci a za rower który śmiało wchodzi( juz przetestowane) do przedziału na górę miedzy półki jest problem trafi sie jakaś jędza i jest problem. ( zawsze jeszcze przecieram rower przed wyjazdem aby nikt nie wyskakiwal z tekstem ze rower uj... itp) wsadzenie rowerów do WC jest to jakaś opcja ale trochę bym się wkurzył gdybym nie mógł skorzystać z WC podczas 15h wycieczki, no chyba ze się jakoś dalo =) P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wsadzenie rowerów do WC jest to jakaś opcja ale trochę bym się wkurzył gdybym nie mógł skorzystać z WC podczas 15h wycieczki, no chyba ze się jakoś dalo =) P

w wagonie są 2 WC, a każdy pociąg składa się co najmniej z kilku wagonów wiec nie jest to jakieś specjalne utrudnienie dla innych pasażerów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u jakiego przewoźnika? W kolejach mazowieckich chyba od maja do października przewóz roweru jest za darmo, natomiast w przewozach regionalnych bilet kosztował 9zl, intercity 15zl jesli dobrze pamietam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ja dwa tygodnie temu płaciłem 5 zł za rower a dziś, przy okazji kupowania innego biletu, spytałem jak z tą ofertą, która była rok temu, że rowerek za złotówke i babka powiedziała, że od początku maja cena biletu na rower to 1 zł

Przewoźnik to Regio, tzn takimi jeżdżę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według Waszych wypowiedzi wynika, że planując sobie podróż pociągiem ze śląska do nad morze nie muszę się sugerować informacją zasięgniętą w internetowym rozkładzie jazdy PKP, w którym tylko dwa połądczenia dotyczą pociągów którymi można przewozić rower. Reszta połączeń to połączenia bez możliwości przewozu roweru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, rower to bagaż, więc albo wchodzisz z nim do przedziału albo zostawiasz na końcu wagonu, jechałem dwoma sposobami i nie obchodziło mnie czy połączenie w rozkładzie widniało jako z możliwością przewozu rowerów czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 7 miesięcy temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...