Skocz do zawartości

[drogi rowerowe] absurdy, fuszerki


Rekomendowane odpowiedzi

Ścieżki kończące się w szczerym polu? Brak oznakowania? Nitki bignące raz po jednej raz po drugiej stronie ulicy? Latarnie na środku ścieżki? Jak to wygląda u Was w miastach? Dodawajcie zdjęcia. Na początek znaleziony w internecie przykład nowo oddanej ścieżki rowerowej w Radomiu :rolleyes:

http://bractworowerowe.blox.pl/2010/05/ZDJECIA-Chaltura-na-Warszawskiej.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdjęcie dodam, jest żółta ścieżka która prowadzi przez moją wieś (no a ścieżka powinna być czarna :D ) w jednym miejscu niezależnie od pory roku pół metra błota a 10 metrów dalej płyną ścieki, nad którymi nie ma żadnej kładki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba oprócz oczywistego olewnictwa najbardziej cierpi projektowanie... właśnie typu słupki, murki 2 cm od ściezki.. albo zbbyt ostre zakręty... lub juz chyba owiane sławą zdjęcie z słupami latarni na środku ścieżki....

sciezka_rowerowa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  z tym czerwonym to musi być coś na rzeczy, jeździłem trochę ostatnio po ścieżkach( żona nie da się namówić na hajłej) i jak jest kolorowa to zdecydowanie więcej ludzi się po niej pałęta, a szary chodnik obok pusty  :icon_mrgreen:

 

o rozwiązaniach nie piszę, nie chcę bana obskoczyć.:rolleyes:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  z tym czerwonym to musi być coś na rzeczy, jeździłem trochę ostatnio po ścieżkach( żona nie da się namówić na hajłej) i jak jest kolorowa to zdecydowanie więcej ludzi się po niej pałęta, a szary chodnik obok pusty  :)

 

o rozwiązaniach nie piszę, nie chcę bana obskoczyć.;)

 

 

Spokojnie wszyscy wiedzą, że składanie lusterek i wkładanie kartek za wycieraczkę z hasłem "inwalida komunikacyjny" nic nie daje i trzeba z gwoździem jeździć więc ban będzie Ci obcy. ;)

Na warszawskich bielanach jest ścieżka asfaltowa - "pas zieleni" - chodnik, z niewiadomych przyczyn asfalt ma największe wzięcie, może piesi lepiej trzymają na asfaltowych wirażach niż brukowanych prostych. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą brukowane chodniki nie mają prawa być wygodniejsze niż równa asfaltowa ścieżka rowerowa.. Ostatnio jadę przez miasto, idzie naprzeciwko lala lat z 28, jadę prosto na nią i (moja zazwyczaj metoda) patrząc się w oczy z daleka, żeby wiedziała, że chodzi o nią, pokazuje ręką na chodnik obok. Jadąc tak te 30m dojechałem niemal do niej i niestety nie zmiękła, wyminąłem i skończyło się na kolejnym niewyedukowanym obywatelu. Niesmak był, ale z drugiej strony, baba w szpilkach, po kostce to tak średnio, mając asfalt jak stół wybór prosty..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą brukowane chodniki nie mają prawa być wygodniejsze niż równa asfaltowa ścieżka rowerowa.. Ostatnio jadę przez miasto, idzie naprzeciwko lala lat z 28, jadę prosto na nią i (moja zazwyczaj metoda) patrząc się w oczy z daleka, żeby wiedziała, że chodzi o nią, pokazuje ręką na chodnik obok. Jadąc tak te 30m dojechałem niemal do niej i niestety nie zmiękła, wyminąłem i skończyło się na kolejnym niewyedukowanym obywatelu. Niesmak był, ale z drugiej strony, baba w szpilkach, po kostce to tak średnio, mając asfalt jak stół wybór prosty..

 

Ja natomiast mam bardziej pobłażliwe podejście do spacerujących drogami rowerowymi przez to, że czasami używam chodnika - co jest dla rowerów zakazane. Staram się nie deprymować w jakikolwiek sposób osób, które idą drogą rowerową. Poprostu omijam takie osoby.

 

Jest wyjątek jeśli jest to kilka osób blokujących całą drogę to czasami zwróce im uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buble na drogach rowerowych:

 

Pierwszy który przychodzi mi na myśl, to droga 630 w Jabłonnie. Obok niej jest ciąg pieszo rowerowy którego ciągłość jest przerywana przy każdej uliczce wlotowej. Czyli przed każdym skrzyżowaniem jest znak końca drogi rowerowej, potem pasy dla pieszych, a potem znak ciągu pieszo rowerowego. W praktyce oznacza to, że rowerzysta powinien jechać tą drogą i schodzić z roweru przed każdą z przecznic, tego nikt nie robi.

Ponieważ kierowcy nie spodziewają się rowerzystów wjeżdżających na pasy, więc jazda tą drogą bez zatrzymywania byłaby niebezpieczna, z tego co widzę, to rowerzyści ignorują drogę dla rowerów i dla własnego bezpieczeństwa jadą jezdnią.

 

Drugi typ bubla który przychodzi mi na myśl to ścieżka przy drodze 62 w Pomiechówku, jest ona przytulona do posesji, kierowcy wyjeżdżający z posesji widzą drogę rowerową dopiero gdy wytoczą połowę samochodu na rzeczoną drogę. W rezultacie, w sposób zgodny z prawem nie da się wyjechać z posesji bez pomocy osoby trzeciej która będzie obserwować drogę i dawać znaki kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjęcia które PaVLo wkleił, w sumie da radę taka ścieżka a szkoda wycinać kolejne drzewa

 

co nie zmienia faktu że o cyklistach( zarówno w temacie dróg rowerowych jak i poruszania się po asfalcie) władze nie myślą poważnie.

 

niezłym tematem byłyby powiedzmy dwie obowiązkowe jazdy na rowerze po mieście w ramach szkolenia na kierowcę,  szkoda że można taki pomysł potraktować jak list do mikołaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie bubel powstały na początkowym etapie (budowa, projektowanie), ale jednak bubel. Asfaltowa ścieżka około 3m szerokości. Jaworzno, okolice EJ3. Swego czasu stały po 3 metalowe rurki(około 1 m wysokie) w pobliżu skrzyżowań. Kiedyś ktoś je wycinał, by dało się wjechać jakimś spec służbom. No i owe wycinanie przeprowadzono tak nieszczęśliwie, że te rurki skrócono do wys. może 20cm. No i oczywiście musiałem przywalić stopą w taką przeszkodę szczęśliwie nic nie łamiąc. Później się chyba połapali, że źle to robią i kosili słupki na równo z asfaltem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EpeR: Asfalt zamiast kostki z dwóch powodów:

1. Asflat jest tańszy w położeniu niż kostka, za te same pieniądze można zrobić więcej dróg dla rowerów.

2. Asfalt jest wygodniejszy (dla rowerzystów na wąskich oponach). Mniej śliski gdy jest mokry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego z ceną nie wiedziałem, a ze śliskością masz rację. Aczkolwiek lepsza droga z kostki, niż w ogóle jej brak. Więc moim zdaniem narzekanie nie ma sensu, trzeba się cieszyć, że w ogóle budują ścieżki.

Tylko żeby nie było takich obniżeń jak na zdjęciu bodziekk'a ani innych 'bubli' to będzie ok ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...