bendus Napisano 7 Maja 2010 Udostępnij Napisano 7 Maja 2010 Rower ten jest następcą Poisona Arsen AM, oraz dowodem na to, że dziewczyna lubująca się w rowerach to wcale nie taka fajna sprawa - podbiera części Właściwie to zakup nowej ramy był trochę niespodziewany. W Arsenie padł damper i tylko on miał zostać wymieniony. Skończyło się jednak na kupnie dampera z ramą... cóż... Rama: Specialized Stumpjumper FSR Pro Damper: Specialized AFR Brain Shock Amortyzator: Manitou Minute Comp (140mm, TPC+) Stery: Cane Creek Lanusse Przerzutka przód: Shimano Deore XT (Direct Mount) Przerzutka tył: Sram X.9 Manetki: Sram X.9 Hamulce: Shimano Deore XT Korba: Shimano Deore XT Suport: Race Face X-Type Łańcuch: Shimano CN-HG53 Kaseta: Sram PG-990 Piasty: Novatec T-D712SB/T-D711SB Obręcze: Alexrims TD16 Opony: Continental Mountain King 2.4 Supersonic Kierownica: Easton EA50 Mostek Truvativ XR Sztyca: Race Face Ride Obejma: Hope QR Siodło: Author ASD-ErgoGel Lady Pedały: Shimano PD-M520 Fotka odrobinę już nieaktualna, bo jeszcze ze starymi oponami, bez tylnego hamulca i z tarczami innymi niż obecnie są zamontowane. A tu fotka "w akcji" Masa w porównaniu z arsenem znacznie spadła, ale dokładny wynik pozostaje póki co tajemnicą, z racji braku baterii w wadze. A tak poza tym, to rower prezentuje się świetnie (na żywo lepiej niż na zdjęciach). Jednak czego by nie powiedzieć o Specu, to na pewno ramy są bardzo dopieszczone pod względem estetyki. Prophet wygląda przy nim jak jakiś dziad :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qba66 Napisano 7 Maja 2010 Udostępnij Napisano 7 Maja 2010 Pogratulować! Świetny rower. Prezentuje się o wiele ładniej niż poprzedni Arsen. Skąd ja znam takie akcje, że zamiast wymienić jedną część zmienia się pół roweru.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BOR Napisano 19 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2010 Hmm, wyszedł całkiem klawy rower. Patrząc na wszystkie szpargały to trochę $$$ zostało włożone, ale chyba warto, co? Jak się sprawuje ten słynny BRAIN? Pytanie też kto był sponsorem i wyłożył środki płatnicze NBP? U mnie jest jakoś tak, że jak buduję coś dla kobity (teraz już żony) to zawsze wszystko wykładam ja A potem tylko słyszę marudzenie, że przerzutki nie chodzą właściwie... I nie ma kto go umyć. Morał - nie dawać nic darmo. Jakby włożyła choć stówkę, to bardziej by się ze sprzętem utożsamiała i szanowała, lol. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bendus Napisano 19 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2010 Czy warto?... Chyba tak... Właścicielka jest w nim zakochana, więc jest OK. O brainie nie powiem zbyt wiele, bo ostatnio niestety rower głównie stoi. Różne zawirowania na studiach (a tam.. zawirowania. Sesja i tyle) powodują, że dla jego właścicielki czas stał się towarem deficytowym mocno. W sierpniu szykują się dwa tygodnie w górach, to i rower przejdzie jakiś poważniejszy sprawdzian. Póki co to twierdzę, że z boku wygląda jak zwykła platforma - albo czuły, albo niebujający, czyli bez jakiś wodotrysków. Nie wiem, jak prezentuje się to z siodła. A finanse... Pierwszy rower mej Pani wyjechał z mojej kieszeni. W kolejnych udział mój malał. W tym ja zasponsorowałem koła, opony, kierę , mostek, manetki, chwyty, kasetę łańcuch tarcze, przerzutki i pedały (kilka z tych gratów to rzeczy które po zdjęciu z Propheta trafiły tutaj, zamiast na allegro). Grube rzeczy, m.in. rama i widelec, to całkowicie kobiecy zakup. Rower jest szanowany i wielbiony, tylko z czyszczeniem są problemy A tak a propos przekładania gratów ode mnie do Stumpy'ego, to w rowerze pojawiły się "nowe" manetki. Zdjąłem stare x.9 (te z wyświetlaczem w obejmach) i włożyłem te nowe (robione na wzór x.0) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BOR Napisano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Eee, to szarpnęła się niewiasta. To już wysoki stopień cyklozy, zaiste. Sam miałem na oku ze dwa lata temu taką ramkę, tylko carbona 120mm, za bodajże 3k, ale wystraszyłem się: 1. carbonu 2. braina - nadawał się do serwisu, a z tym może, ale nie musi, być różnie, czytaj: drogo i daleko. No cóż, mój portfel też się nieco przestraszył, więc ostatecznie powitałem radośnie prostą reginę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.