Skocz do zawartości

[Korba] Korba z jedną zębatką


danio12345

Rekomendowane odpowiedzi

zdjąłem manetkę, na razie jeżdżę z prowadnicą. Zamierzam kupić napinacz BOP.

Z tego co się dowiedziałem instaluje się go na suport (BOP zastąpi podkładkę dystansującą).

Jaki muszę kupić suport (wytrzymały i w miarę lekki) żebym mógł na niego włożyć napinacz? Korba jaką mam to deore FC-M440.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że półśrodków nie stosujesz :icon_mrgreen:. Dobre rozwiązanie, powinno być ok. Regulacja może Ci zająć chwilę, więc dobrze by było jakbyś miał klucz do suportu. Regulujesz osobno górną część i dolną zmieniając napięcie łańcucha i możliwy przekos łańcucha bez ocierania o prowadnicę na górze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem dziś testy, ponieważ nie do końca zgadzam sie z Cycu85, władowałem sie w "średni teren"- tzn, podjazdy i zjazdy z korzeniami oraz prosta droga z kamieniami, oczywiście odcinki bardzo długie nie były, jeździłem po nich celowo aby zmusić łańcuch do spadnięcia, jeździłem na różnych przełożeniach, z przekosami i bez, przy mocnym deptaniu na pedały pod górkę, przy szybkim zjeździe, przy zjedzie ze staniem na pedałach, przy podjezdzie ze staniem na pedałach itp, około 12 zjazdów i podjazdów, stwierdzam że łańcuch nawet nie wykazywał tendencji do spadnięcia, po 50 minutach testy musiałem zaniechać ponieważ tylna przerzutka tak sie zapchała błotem że przestała na tych wertepach w ogóle sie poruszać, a z tylnych klocków z 15% ubyło :thumbsup: (ach te organiki). W mojej opinii nie wykonując skoków łańcuch przy jednej zębatce (32T) nie ma jak spaść, jedyna opcja to tylko wtedy jak będzie zadługi - innej nie widzę, lub wcześniej wspomniane skoki których nie próbowałem.

 

P.S. nie korzystam ani z napinaczy, ani z przedniej przerzutki. sam łańcuch + 32T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

afly cóż mogę Ci powiedzieć.. Szczęście? Nie pamiętam ile razy mi spadł łańcuch w terenie, ale na palcach obu rąk bym nie zliczył. Łańcuch za długi nie był. Próbowałeś zapedałować przy tym zjeździe z korzeniami? Stojąc na pedałach raczej mała szansa żeby się coś stało. Idąc waszym tokiem rozumowania, wszyscy downhill'owcy i producenci rolek do korby to niedouczone gamonie z po prostu za długimi łańcuchami :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mieszaj chłopakowi w głowie. Dobrze zrobił, że kupił i nie pleć bzdur. Jest to element bezpieczeństwa, bo utrata równowagi na zjeździe podczas pedałowania może się skończyć bardzo nieprzyjemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Próbowałeś zapedałować przy tym zjeździe z korzeniami? Stojąc na pedałach raczej mała szansa żeby się coś stało. Idąc waszym tokiem rozumowania, wszyscy downhill'owcy i producenci rolek do korby to niedouczone gamonie z po prostu za długimi łańcuchami ;)

Tak oczywiście, nawet biegi zmieniałem, i ja pisze tylko o jeździe cos pod XC, bo downhill itp to jednak już skoki o których wspomniałem, i tam napinacz celowo jest montowany, oraz mają ramy Full co też wpływa na łańcuch, ponieważ tylne widełki wykonują ruch, i raz łańcuch jest w prawidłowym położeniu a raz się "zwija" - czyli występuje efekt zbyt długiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

afly nie no naprawdę, wymyślasz jakieś teorie ;). Łańcuch ma większe prawo spaść po prostu w terenie, skoki niewiele zmieniają. Uwierz, bo ciężkie zjazdy nie są mi obce jak i skoki i właśnie najczęściej były problemy podczas zjazdów od 20km/h w górę po ciężkim terenie. Łańcuch latał jak szalony i wystarczył moment zakręcenia korbą by zjechał z blatu. W fullach praca zawieszenia nie wpływa na różnicę naciągu łańcucha bardziej niż zmiana biegu na sąsiedni na kasecie, kiepski argument ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

afly nie no naprawdę, wymyślasz jakieś teorie ;). Łańcuch ma większe prawo spaść po prostu w terenie, skoki niewiele zmieniają. Uwierz, bo ciężkie zjazdy nie są mi obce jak i skoki i właśnie najczęściej były problemy podczas zjazdów od 20km/h w górę po ciężkim terenie. Łańcuch latał jak szalony i wystarczył moment zakręcenia korbą by zjechał z blatu. W fullach praca zawieszenia nie wpływa na różnicę naciągu łańcucha bardziej niż zmiana biegu na sąsiedni na kasecie, kiepski argument ;).

Widzę że uważasz tylko swoją teorie za słuszną.

 

P.S. na forum jest temat z którego jasno wynika że naped w rowerach Full nie dochodzi do takiego przebiegu jak w rowerach HT, wieć zawszenie wpływ ma!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, uważam swoją teorię za słuszną, bo ma potwierdzenie w praktyce, Twoja się opiera na tym, że Ci łańcuch (jeszcze) nie spadł, co każe mi twierdzić, że nie jeździsz zbyt agresywnie. Nie atakuję Cie, broń Boże, po prostu nie wiem jak to się dzieje, że Tobie nie spada, a innym tak ;).

 

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym dochodzeniem do przebiegu ;). Tak się składa, że mam fulla, jest to moja druga rama amortyzowana i mogę Ci powiedzieć (pewnie nie uwierzysz), że jak porządnie docisnę damper, to wózek przerzutki nie zmienia naciągu prawie wcale, nie ma porównania z rozciąganiem przy zmianach biegów na kasecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co piszesz te nic nie wnoszące posty pod każdym kto też napisze, że mu łańcuch nie spada..

 

Nie chce mi się tego ciągnąć, nie spodziewałem się, że można wyznawać tak dziwne podejście do tego tematu. Może i wam te łańcuchy nie spadają, jednak nie wmawiajcie publicznie, że to oczywiste, bo tak po prostu nie jest. Nie po to są wszelkie patenty zabezpieczające łańcuch przed zsunięciem się z korby, żeby można było z czystym sumieniem jeździć bez nich bez obawy o własne zdrowie. Ktoś czytając to, mógłby stwierdzić, że nic się nie ma prawa stać z gołym blatem i łańcuchem i może się boleśnie przekonać jakie bzdury wypisujecie. Nie każdy wyznaje lekkie traktowanie roweru gdzieś po asfalcie i lekkim terenie (tak tak, zaraz napiszecie, że każdy ciężki teren nie jest wam obcy), gdzie faktycznie ciężko o zrzucenie łańcucha. Jeśli już macie pisać takie rzeczy, to proszę wyraźnie zaznaczyć, że przy waszym stylu jazdy i dużej dawce szczęścia tak się dzieje i nie gwarantujecie, że jest to bezpieczne. Tyle ode mnie, reszta już została napisana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny udowadniasz jak znikomą wiedzę masz w temacie, w którym się wypowiadasz.

 

Po pierwsze - Nie wiem ile rowerów widziałeś do DH/FR itp, które miały mniej niż 40 zębów na korbie, ja żadnego, więc nie pisz, że to znaczy, że myśli o jeździe lekkiej.

 

Po drugie - skoro dla Ciebie ciężki teren to bagna i doły, no to faktycznie nie wiem o czym rozmawiamy. "Przejść się nie da" jak deszcz napada :) . Masz tutaj mały przykład ciężkiego terenu (oczywiście skrajność, zapewne danio12345 nie zbliży się do czegoś takiego, ale może sobie uzmysłowisz, że w takich warunkach łańcuch spadłby na pierwszych 10m i mogłoby się to skończyć tragicznie, znacznie gorzej niż przewrócić się z rowerem do bagna).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończ, wstydu oszczędź. Nie ja robię z Ciebie kogoś kto nie wie co mówi, tylko Ty sam. Tak, zmyślam, żeby się popisać i żeby kolega wyrzucił w błoto pieniądze na coś co mu się nie przyda. Żałosne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ja juz tak mam sam kiedyś mówiłem na koła zębate czy koronki jak to mówią niektórzy;] zębatka.... dopóki się nie dowiedziałem co to jest zębatka;]

 

Do Project Mądrego to przyjemnie posłuchać. sorry nie mogłem się powstrzymać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cycu85 muszę przyznać sie do błedu, przez ostatnie dni z powodu braku szkoły naprawdę pojeździłem ostrzej, bardziej ambitnie, po schodach, zjazdach rożnych z naprawdę sporymi korzeniami, torach, musze stwierdzić że bez znaczenia jaki łancuch miałem założony (jeden mam krótszy o dwa ogniwa), jak wytelepało porządnie rower, łańcuch źle wchodził na zębatkę po czym oczywiście po zakręciu korbą spadał - dlatego sory że tak broniłem wcześniej "swoich racji" to spadanie łańcucha zaczęło mi się 3dni temu i nie umiem odpowiedzieć dlaczego wcześniej tego nie miałem (albo i może dlatego że takich rzeczy nie robiłem, głównie po tych schodach różnych), w jeden dzień 3 razy zleciał a w sumie przez 3 dni 7 razy, dlatego sam bede zmuszony kupić napinacz.

 

Cycu85 sory raz jeszcze, miałeś rację, przy szalenstwach nawet nie takich jakiś hardcorowych, można by rzec, że dla niektórych normalna jazda, napinacz jest ruchem koniecznym jeżeli nie poruszamy sie wyłącznie po ubitych scieżkach w lesie. Ale z drugiej strony uważam że warto samemu sprawdzić czy nam jest rzeczywiście potrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

afly nie masz mnie za co przepraszać, ja swojego byłem pewny :icon_wink:. Dobrze, że sam już wiesz o co mi chodziło. Właśnie o to zsuwanie się łańcucha przy pedałowaniu na zasadzie zwykłej zmiany biegu tak jak robi to przedni przerzutek. Dlatego tak u mnie jak i u kumpla sprawdziły się patenty prowadzenia łańcucha tuż przy nachodzeniu na zębatkę, na dole nic właściwie być nie musi, chyba że pedałujemy do tyłu ;).

 

micha09 niby ok, ale jest problem z mocowaniem czegoś takiego, no i waga. Wg mnie nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...