Skocz do zawartości

[Bezpieczeństwo] Nie daj szansy złodziejowi - oznakuj swój rower


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

UM Warszawy rozpoczęło znakowanie rowerów przez policję.

 

Szczegóły zapraszam tutaj.

 

 

Ja chyba podjadę w ten długi weekend :)

A przy okazji się zapytam, czy takie znakowanie jest "szkodliwe" dla lakieru/ramy?

Napisano

Według mnie, takie znakowanie to głupota. Każda seryjna rama i amortyzator ma numery fabryczne wybite przez producenta. Bazę danych można było przygotować tak aby do identyfikacji roweru wykorzystywała te dane.

 

Poza tym, mam dziwne wrażenie, że oficjalna baza rowerów, będzie wykorzystywana do śledzenia zmian właścicieli rowerów (sprzedaży), a po koniec roku zainteresuje się nią Urząd Skarbowy (1% podatku od czynności cywilnoprawnych dla rowerów sprzedawanych powyżej 1000PLN), ale może to tylko moja wrodzona nieufność do polityków.

Napisano

Rozumiem że ma to na celu przekazanie roweru do właściciela po odnalezieniu przez nich ( :) ) zagubionego roweru ?

No ale podjade może jakoś do pobliskiego komisariatu i sobie oznacze, zawsze to coś ..

Napisano

Według mnie, takie znakowanie to głupota. Każda seryjna rama i amortyzator ma numery fabryczne wybite przez producenta.

 

Koła i sztyca z siodełkiem także ma nr seryjny? Poza tym taki seryjny numer można zatrzeć, a po znakowaniu ma to być niemożliwe.

Napisano

To jest coś podobnego z www.bazarowerow.pl Ale z tym że policja "niszczy" ci rower. Sam widziałem jak oni to robili, w ogóle na korbie wyryli parę literek a potem rdza się wda i co wtedy będzie. Popieram powyższe wypowiedzi przecież każda rama ma numer seryjny.

Napisano

kiedyś pojechałem na policję ze swoim starym rowerem... wydrapali mi w lakierze tylko ciag cyfr i liter, na to przykleili jakas naklejke i powiedzieli, ze nic sie z nia (w sensie ramą) nie będzie działo. po jednej jeździe w deszczu naklejka odpadła, a kłopoty z rdzą i odpadaniem lakieru były straszne...

stanowczo odradzam, tym bardziej, że według mnie spokojnie można to usunąć z ramy i zamalować ;]

Napisano

Oznakowałem dwa rowery dwa lata temu (nie było to w Wa-wie). Jeden z ramą aluminiową, drugi z ramą Cro-Mo. Naklejki nie odpadły. Śladów rdzy na nich nie ma. W deszczu jeżdżę często. Oznakowanie to ciąg znaków wyryty na ramie. Szerokość i głębokość rowka to ok 1 mm.

Numer seryjny ramy ma znacznie jeśli masz ten numer wpisany w dowodzie zakupu i ten dowód przechowujesz. Jeśli nie, to niczego tym numerem nie udowodnisz. Numer wygrawerowany przez policję stwarza złodziejowi kłopot. Trzeba go zaszpachlować, zamalować (koszt!) lub narazić się na ryzyko przy sprzedaży, a na kradzionym rowerze nie zarabia się kroci (nie na jednym).

Polecam zajrzeć tutaj: http://www.forumrowerowe.org/topic/65668-prawo-skradziony-rower/ (podobnych wątków z pewnością jest więcej).

 

Pozdrawiam.

Napisano

@Burak: numeru fabrycznego nie mam w dowodzie zakupu, gdyż nie biorę roweru na fakturę, czy widziałeś drukarkę fiskalną wypluwającą numery fabryczne? Oczywiście przechowuję kartę gwarancyjną z datą zakupu, numerem fabrycznym, podbitą przez sklep, spiętą z paragonem. Mam segregator gdzie przechowuję wszystkie gwarancje i dowody zakupów od nabytych urządzeń wartych kilkaset złotych i więcej. To tylko jeden segregator, paczka koszulek i minuta po zakupie urządzenia, ale nie szukam papierów jak szalony po całym domu gdy coś ulegnie uszkodzeniu.

Napisano

Taka akcja niewiele wnosi. IMHO to marnotrawienie środków podatników, ew. ich transfer do określonych ludzi czy instytucji. Ktoś przecież musi te rowery znakować, wytwarzać/sprowadzać urządzenia do znakowania, może je homologować, wydawać atesty, prowadzić rejestry itd. Tylko co z tego będą mieli rowerzyści, których się wskazuje na beneficjentów akcji? Moim zdaniem nic. Intensywnie jeżdżę na rowerze (w zasadzie różnych rowerach) od kilkunastu lat. Miałem wielokrotny kontakt ze "stróżami prawa" - a to na okoliczność sprawdzenia stanu trzeźwości, wyposażenia roweru, prób pouczeń i karania mandatem, ale NIGDY nie sprawdzano mojego roweru pod kątem czy nie jest kradziony - nie sprawdzano numeru seryjnego ramy, tym bardziej nie weryfikowano z jakąś bazą czy czymkolwiek innym. Co więc może dać naniesienie nawet 20-tu dodatkowych oznaczeń na rowerze?

Napisano

Co więc może dać naniesienie nawet 20-tu dodatkowych oznaczeń na rowerze?

 

Jak ci zwiną rower i za jakiś czas policja zrobi nalot na dziuple, odzyskają twój rower no i właśnie. Skąd będą wiedzieli do kogo się zgłosić z odzyskanym rowerem? Pewnie go zutylizują :)

Napisano

Co do akcji to nie jestem ani zwolennikiem ani przeciwnikiem, kto chce to znakuje sobie rowerek, a co do sprawdzania numerów na ramie to owszem mi sprawdził patrol numery na ramie(seryjne). Policjant dał komunikat do radia z numerami, po chwili dostał potwierdzenie że wszystko ok.

A co do najazdów na dziuplę, to fajnie to brzmi ale ja w swoim życiu nigdy nie słyszałem o czymś takim, dziuple samochodowe owszem ale naloty na rowerowe? Panowie niska szkodliwość społeczna!

Napisano

NIGDY nie sprawdzano mojego roweru pod kątem czy nie jest kradziony - nie sprawdzano numeru seryjnego ramy, tym bardziej nie weryfikowano z jakąś bazą czy czymkolwiek innym. Co więc może dać naniesienie nawet 20-tu dodatkowych oznaczeń na rowerze?

 

Doradzam w takim wypadku o poproszenie i spisanie numerów odznak panów w niebieski i oznajmienie ze zostanie złożona skarga za źle wykonywanie obowiązków. Może to wydawać się śmieszne ale taka skarga ciągnie się za takim panem w papierach i gwarantuje Ci ze za drugim razem już będą sprawdzać czy rower był kradziony.

Napisano

Doradzam w takim wypadku o poproszenie i spisanie numerów odznak panów w niebieski i oznajmienie ze zostanie złożona skarga za źle wykonywanie obowiązków. Może to wydawać się śmieszne ale taka skarga ciągnie się za takim panem w papierach i gwarantuje Ci ze za drugim razem już będą sprawdzać czy rower był kradziony.

Hmmm, źle wykonanie obowiązków? Chyba nie - nie mają przecież obowiązku sprawdzać numeru z ramy. Robią to wg. uznania, jeżeli nie zachodziło tzw. uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, to raczej powinni odpuścić kontrolę. Poza tym - mieszkam w małej wiosce - składając skargę na niezbyt dokładne kontrolowanie kręciłbym bicz na samego siebie - mamy absurdalne przepisy, zgodnie z którymi np. przednia lampka zawieszona na kierownicy jest niezgodna z przepisami - za wysoko. Wg. PORD powinno być 35-90cm nad ziemią, a mam (jak prawie każdy) minimalnie wyżej. Takich absurdów jest więcej i nie za bardzo chciałbym żeby policjanci bezrefleksyjnie egzekwowali takie prawo, dobrze, że z reguły wykazują się zdrowym rozsądkiem.

A co do skarg na policjantów, coś o tym wiem, zdaje się pomogłem zamienić jednemu mundur na dresik, ale sprawa nic wspólnego z jazdą na rowerze nie miała.

Napisano

Doradzam w takim wypadku o poproszenie i spisanie numerów odznak panów w niebieski i oznajmienie ze zostanie złożona skarga za źle wykonywanie obowiązków. Może to wydawać się śmieszne ale taka skarga ciągnie się za takim panem w papierach i gwarantuje Ci ze za drugim razem już będą sprawdzać czy rower był kradziony.

A oni wypiszą ci mandacik za nieposiadanie dzwonka, odblasków, jazdę po chodniku...więc raczej średnio to się kalkuluje. Cwaniakowanie przy policji kończy się tylko większym mandatem albo niepotrzebną rewizją kieszeni/plecaka.

  • 5 tygodni później...
Napisano

Panowie, rowery nawet oznakowane bez trudu da się przerobić złwaszcza te które kosztują kilka klocków, tak jak samochody przerabiają :whistling: a wierzcie mi wątpię by taki rower trafił nawet po roku do właściciela. Z reguły stoją na jakimś magazynie i niszczeją a potem na jakąś licytację. Mam nadzieję że kiedyś to się zmieni :P

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Cześć,

 

byłem na znakowaniu. Wygląda to paskudnie, ale numer nie służy tak naprawdę do odszukiwania rowerów. Porozmawiałem sobie z ekipą znakującą i generalnie oni widzą to tak. Rower po oznakowaniu nabiera pewnej szczególnej cechy. Otóż odrzuca od siebie złodziei. W przeciwieństwie do numeru seryjnego, który jest najczęściej nabity na takiej samej zasadzie jak numer w samochodzie w dodatku w mało widocznym miejscu oznakowanie jest widoczne. W ręcz rzuca się w oczy, zatem wszelkie próby jego starcia będą od razu widoczne. Złodzieje nie wezmą oznakowanego roweru ponieważ muszą się użerać z usunięciem znakowania - co powoduje uszkodzenie ramy, a ponad to ryzykują, że przerobiona rama będzie ciężka do sprzedania.

 

Jedynym problemem jest rdza, która może wdać się w stalową ramę jeżeli nie zabezpieczymy znakowania. W Warszawie policja nakleja folię na znakowanie i nie ma problemów. Osobiście polecam jednak po oznakowaniu zakup jakiejś farby antykorozyjnej w sprayu i polakierowanie fragmentu ramy. Jeżeli mamy czas to można też skorzystać z małego poradnika. Tą metodą zabezpieczaliśmy już ze znajomym altankę i quada. Rdzy nadal nie ma.

Napisano
Czyli wychodzi na to' date=' że mogę oznakować swój rower sam i nie trzeba się zgłaszać do Policji.[/quote']

 

Nie. Policja w trakcie znakowania wprowadza do bazy danych informację o właścicielu i wiąże ją z informacjami (numer seryjny, losowy numer rejestracyjny) o rowerze.

Napisano

Widocznie ma, ale raczej nie jest ona zintegrowana na całą Polskę...jak odnajdą Ci rower przykładowo gdzieś na wybrzeżu, to nie ma szans aby ten znaczek cokolwiek dawał, chyba że coś się zmieniło w tej kwestii ? :)

 

Ogólnie to moim zdaniem sens ma jedynie znakowanie laserem lub podobnym wynalazkiem, tak żeby znak było widać dopiero po naświetleniu jakąś specjalną lampą, np. UV :P Ale nie wiadomo czy takie rzeczy w ogóle istnieją :)

Napisano

Skoro ostatnio wynaleźli najprawdziwszy miecz świetlny z Gwiezdnych Wojen, to zapewne istnieje... tylko kasa, kasa, kasa :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...