Skocz do zawartości

[MTB XC do 3000 zł] Unibike Expert vs reszta świata


Ros

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich mających nieszczęście przeczytać moje wypociny, tym bardziej że to mój pierwszy post na tym forum. Właściwie to pierwszy post na jakimkolwiek forum rowerowym. Do rzeczy jednak...

 

Po kilku latach nieznośnej przerwy chcę wrócić do jeżdżenia na rowerze i przymierzam się do kupna wymarzonego roweru. Kwota jaką zamierzam przeznaczyć na ten cel - jak w nazwie tematu. Typ roweru jaki mnie interesuje to MTB XC - wprawdzie głównie będzie służył do wożenia mojego tyłka do pracy (czyli asfalt), jednak mam zamiar "poszaleć" w tym sezonie w Tatrach i okolicach. Poza tym wycieczki w jakiś lżejszy teren z żoną i z córką. Moje "warunki" fizyczne to 180 cm wzrostu i 65 kg wagi.

 

Po długich godzinach spędzonych na przeglądaniu forów, testów, stron sklepów itd. itp. zawęziłem swój wybór do tych 4 modeli:

 

1. Unibike Expert - czyli dobre komponenty za niezłą cenę ale czy nie kosztem gorszej niż u konkurencji ramy??

2. Ghost SE 5000 - chyba najbardziej mi się podoba, tylko te Juicy 3 :icon_cool:

3. Giant XTC 3 - wiadomo klasyka ale czy te 20 cali to nie będzie za dużo? Hamulce gorsze niż w Unibike

4. Scott Scale 70 - też bardzo dobra rama, ale przy mojej "piórkowej" wadze Dart nie jest chyba najlepszym amortyzatorem?? Do tego kiepskie tarczówki...

 

No i teraz pytanie do szanowny forumowiczów - który z nich wybrać?? Może jeszcze jakiś inny (chociaż w kategorii cena/komponenty trudno przebić Unibike) - na Allegro za nieco ponad 2 tys. można znaleźć Meridy Matts TFS XC 500V, w sieci trafiłem też na wyższy model Matts TFS XC 700V.

Uwagi dodatkowe:

- rower powinien być w miarę lekki (13 kg)

- nie zależy mi na tarczówkach, wolę lepszy (powietrzny) amortyzator

- dobrze by było gdyby miał bardzo dobrą ramę, będącą bazą do konstrukcji (w przyszłości) lepszego "sprzęta"

 

 

Z góry dziękuję za zainteresowanie moim dylematem i wszystkie odpowiedzi :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wziął XTC, na pewno nie będziesz niezadowolony. Co więcej mówić: bardzo fajna, lekka i sztywna ramka(bardzo dobra baza do rozbudowy), dobry jak w na tę cenę amor(według mnie lepszy od konkurencji), o giantowych hamulcach nic nie wiem, przypuszczam że nie chodzą rewelacyjnie :) ew. możesz wymienić na inne np. juicy 5. Bierz Gianta nie będziesz żałował :icon_mrgreen:

 

PS. Obczaj sobie ten temat:

http://www.forumrowerowe.org/topic/15900-rower-jaki-rower-do-xc-do-3000/

 

i ten link:

http://lmgtfy.com/?q=Jaki+rower+mtb+do+3000+z%C5%82otych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie dzięki za wszystkie odpowiedzi w kolejnym temacie "rower za 3000" i za to, że Wam się chciało :icon_wink:

 

scott ma slabiutki amor jak za ta cene

Jakby się udało sprzedać tego Darta to dokładam 400 zł i mam np. Epicona więc nie jest źle. Poza tym cena po obniżce jest raczej zachęcająca, chociaż uważam że taka firma jak Scott w rowerze za 3000 zł mogłaby montować lepszy amortyzator.

 

Wierz mi Blaise - spędziłem wiele godzin w sieci przeglądając zasoby Google, ale tutaj mi chodziło o konkretne modele i Wasze zdanie na ich temat. Dzięki jednak za opinię :)

 

Jeśli chodzi o Gianta do Twojego wzrostu wybrał bym raczej rozmiar"M"(ja mam 178cm i rame "M" i jest jak szyty na miarę)ale i tak najlepiej na rower usiąść i spróbować.No ale z tego co widzę to oni mają tylko XTC-3 z 2009 tylko w tym rozmiarze.

Przymierzę się do któregoś z tegorocznych modeli XTC w tym rozmiarze i będę miał odpowiedź czy mi pasuje czy też nie. Poprawcie mnie jeżeli się mylę, ale geometria ramy w modelach serii XTC (1 lub 2 z tegorocznej kolekcji) jest taka sama?

 

Giant Root to są hamulce na licencji Hope.

Czyli z tego co wyczytałem w sieci nic rewelacyjnego a jeżeli wierzyć jednej opinii na bikeforum.pl to tragedia. No ale dając taką ramę "musieli" na czymś zaoszczędzić.

 

Jeżeli chodzi o XTC 3 to znalazłem go jeszcze w innym sklepie, ale w Gdyni więc z Łodzi mi zupełnie nie po drodze (dopiero w lipcu jak będzie Open'er :icon_mrgreen:). Sklep się nazywa Żuchliński i mają 3 wersje:

XTC 3 2008 (V-ki)

XTC 3 2008 Disc (Alivio)

XTC 3 2009

przy czym wersja z 2008 Disc jest tańsza niż wersja z V-kami ;) Nie mają też żadnej promocji na wersję z zeszłego roku. Może ktoś zna ten sklep i wie czy są skłonni np. na 10% obniżkę??

A żeby jeszcze utrudnić mi wybór, trafiłem dzisiaj na całkiem ciekawą ofertę na Allegro - Matts TFS 500-V 2008 za 1990 zł. Wprawdzie ma kiepski amortyzator, ale jakbym się dogadał z gościem żeby mi zamiast tego zamontował jakiś inny (np. Epicon) to może w 2500 bym się zmieścił.

I co Wy na to??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozwolę sobie jeszcze powrócić do Unibike...

Unibike nie ma renomy Scotta i z racji okresu kiedy poowstał, stażu rynowego oraz kraju, w którym powstał prawdopodobnie nigdy takiej renomy nie osiągnie. M.in. dlatego za swoje rowery liczy sobie mniej. Przynajmniej na razie. Pamiętaj, że te wszystkie zagraniczne rowery trzeba najpierw do Polski sprowadzić,a to kosztuje. Polskie przedstawicielstwo danej marki też nie działa charytatywnie i swoją działkę zgarnia. Do tego zapewne dochodzą jakieś cła i podatki. No i mamy cenę finalną. Piszesz, że taka firma jak Scott powinna montować lepszy amortyzator... otóż jest dokładnie odwrotnie. Taka firma jak Scott nie będzie montować lepszego amortyzatora, bo nie musi. Zawsze znajdzie sie duża grupa klientów, którzy kupią ten rower głównie dla nalepki. Czasy, w których tylko kilka firm ze słonecznej Kalifornii wiedziało jak się robi rowery MTB już dawno minęły :) Podsumowując ja Cię na Unibike nie namawiam, ale proponuję jedynie, żebyś go nie skreślał tylko dlatego, że jest tańszy. Mnie w nim jedynie zstanawia ten duży skok amortyzatora i jego ewentualny wpływ na geometrię.

 

Wg bikekatalogu 2010 geometria XTC1 i XTC2 jest dokładnie taka sama. Różnica jest tylko w osprzęcie.

 

Co do samej Meridy to jeśli już mamy się trzymać najlepszej ramy to rurki w XTC są hydroformowane, a w TFS formowane mechanicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozwolę sobie jeszcze powrócić do Unibike...

Unibike nie ma renomy Scotta i z racji okresu kiedy powstał, stażu rynkowego oraz kraju, w którym powstał prawdopodobnie nigdy takiej renomy nie osiągnie. M.in. dlatego za swoje rowery liczy sobie mniej. Przynajmniej na razie. Pamiętaj, że te wszystkie zagraniczne rowery trzeba najpierw do Polski sprowadzić,a to kosztuje. Polskie przedstawicielstwo danej marki też nie działa charytatywnie i swoją działkę zgarnia. Do tego zapewne dochodzą jakieś cła i podatki. No i mamy cenę finalną. Piszesz, że taka firma jak Scott powinna montować lepszy amortyzator... otóż jest dokładnie odwrotnie. Taka firma jak Scott nie będzie montować lepszego amortyzatora, bo nie musi. Zawsze znajdzie się duża grupa klientów, którzy kupią ten rower głównie dla nalepki. Czasy, w których tylko kilka firm ze słonecznej Kalifornii wiedziało jak się robi rowery MTB już dawno minęły :) Podsumowując ja Cię na Unibike nie namawiam, ale proponuję jedynie, żebyś go nie skreślał tylko dlatego, że jest tańszy. Mnie w nim jedynie zastanawia ten duży skok amortyzatora i jego ewentualny wpływ na geometrię.

Unibike nie skreślam chociażby z jednego powodu - 10 minut piechotą od domu mam duży sklep rowerowy, w którym sprzedają ich rowery :) Poza tym ze wszystkich wymienionych wyżej rowerów ma pakiet osprzętu, który takiemu użytkownikowi jak ja wystarczy na kilka sezonów. Nie spotkałem się również z opiniami nt. wadliwej ramy. Inna sprawa, że zarówno Scale jak i XTC to klasa sama w sobie, stąd mój dylemat...

Jeżeli chodzi o podejście Scotta i innych zagranicznych firm do budowania rowerów to oczywiście masz rację, jednak bardziej świadomego rowerzystę (nie kupującego roweru dla samej naklejki) będzie to drażnić. Jednak tak jak pisałem wyżej - rozumiem że producenci w celu zmaksymalizowania zysku będą starali się oszczędzać na poszczególnych komponentach.

 

Wg bikekatalogu 2010 geometria XTC1 i XTC2 jest dokładnie taka sama. Różnica jest tylko w osprzęcie.

Czyli pozostaje wybrać się do sklepu i przymierzyć się do XTC, co może również oznaczać że jego geometria nie będzie mi pasować i wtedy problem z głowy.

 

Co do samej Meridy to jeśli już mamy się trzymać najlepszej ramy to rurki w XTC są hydroformowane, a w TFS formowane mechanicznie.

Dzięki za info, wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Zmienia to nieco postać rzeczy bo ramy HFS u Meridy zaczynają się bodajże w modelu XC 1000, który kosztuje ponad 4000. Z drugiej strony ta rama TFS jest zapewne porównywalna z Expertem, ale sam rower przegrywa osprzętem. Wygrywa za to ceną (chociaż wypadałoby zmienić amortyzator a to kosztuje) i bądź tu mądry... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi googlami tak tylko żartowałem:)

 

A wracając do tematu potwierdzam moją wcześniejszą wypowiedź na temat XTC. Uwierz mi ten bike ma rzeszę zadowolonych użytkowników(znam parę), zobacz sobie w mania lekkości jakie cuda niektórzy forumowicze zrobili na tych ramkach.

 

Z wypisanych powyżej propozycji dot XTC najbardziej podoba mi się wersja z 2009, nie tylko wizualnie ale też osprzętowo(no może oprócz hamli).

 

Odnośnie rozmiaru ramy. Też mam 180 i jeżdżę na ramce 20 cali, jest mi odrobinkę za duża, wziąłem 20, ponieważ jeszcze cały czas rośnę i za rok albo dwa musiałbym wyciągać sztyce do nieba:) jak nie masz tego problemu to weź 19.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu potwierdzam moją wcześniejszą wypowiedź na temat XTC. Uwierz mi ten bike ma rzeszę zadowolonych użytkowników(znam parę), zobacz sobie w mania lekkości jakie cuda niektórzy forumowicze zrobili na tych ramkach.

Może tak być ale nie koniecznie, ponieważ może się okazać, że przy 180 cm 18" jest trochę za małe a 20 za duże... i optymalne jest 19".(chodzi oczywiście o długość ramy, a nie rozmiar podsiodłowej)i wtedy Giant odpadnie, Scott to znowu rama o mocno sportowej geometrii, jreśli nie będzie słuzył do ścigania, pozycja na rowerze i jego prowadzenie może nie być optymalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi googlami tak tylko żartowałem:)

 

A wracając do tematu potwierdzam moją wcześniejszą wypowiedź na temat XTC. Uwierz mi ten bike ma rzeszę zadowolonych użytkowników(znam parę), zobacz sobie w mania lekkości jakie cuda niektórzy forumowicze zrobili na tych ramkach.

 

Z wypisanych powyżej propozycji dot XTC najbardziej podoba mi się wersja z 2009, nie tylko wizualnie ale też osprzętowo(no może oprócz hamli).

 

Odnośnie rozmiaru ramy. Też mam 180 i jeżdżę na ramce 20 cali, jest mi odrobinkę za duża, wziąłem 20, ponieważ jeszcze cały czas rośnę i za rok albo dwa musiałbym wyciągać sztyce do nieba:) jak nie masz tego problemu to weź 19.

 

Pozdro

Spoko, nie wziąłem tego do siebie ;) Z XTC jest jeden zasadniczy problem - nie kupię go w Łodzi, w Warszawie ani w Krakowie czyli miastach w których najczęściej bywam. Najbliżej mi do Chorzowa, ale po pierwsze jest to rozmiar 20" a po drugie wolałbym jednak kupić rower na raty a akurat ten sklep tego nie umożliwia. Nie będę z kolei specjalnie jechał do Gdyni żeby kupić rower. Tutaj zdecydowanie punkt dla Unibike.

 

Może tak być ale nie koniecznie, ponieważ może się okazać, że przy 180 cm 18" jest trochę za małe a 20 za duże... i optymalne jest 19".(chodzi oczywiście o długość ramy, a nie rozmiar podsiodłowej)i wtedy Giant odpadnie, Scott to znowu rama o mocno sportowej geometrii, jreśli nie będzie słuzył do ścigania, pozycja na rowerze i jego prowadzenie może nie być optymalne.

No właśnie, gdybym wiedział że ta 20" będzie dobra to zapewne bym się tak nie zastanawiał. W przyszłym tygodniu muszę się wybrać do sklepu z rowerami Gianta i przymierzyć się do tej ramy. Jeżeli 20" będzie za duża a 18" za mała to kolejny punkt na korzyść Unibike. Natomiast jeżeli chodzi o geometrię ramy Scotta (wyścigowa) to spotkałem się z podobną opinią nt. ramy XTC, co dla mnie może być argumentem na niekorzyść bo w ciągu najbliższych paru lat nie planuję się ścigać.

 

W międzyczasie przeglądając różne strony w sieci trafiłem na jeszcze 3 interesujące rowery:

Mbike Renegade 0.6 - ciekawy osprzęt, bardzo lekki, wprawdzie V-ki ale co to za firma Mbike???

Centurion Backfire 600 - wygrał test w kwietniowym numerze Magazynu Rowerowego (jak ktoś zauważył "bo nie było Unibike" :(), w sumie całkiem w porządku chociaż za cenę Unibike oferuje gorszy osprzęt w zamian za lepszą renomę firmy...

Viper X-Team 2010 - chyba najlepszy amortyzator wśród wymienianych przeze mnie rowerów, reszta osprzętu również bardzo dobra (chociaż nieco gorsza niż w Unibike), bardzo lekki, firma popularna na Zachodzie (szczególnie w Belgii??). Minusy - przekracza mój budżet o 200 zł, no i dystrybutor jest w Opolu. Poza tym znowu te rozmiary - 18 i 20"...

 

Ufff, na dzisiaj koniec ale jakbyście byli na tyle mili żeby się wypowiedzieć nt. dalszej części moich przemyśleń byłoby miło. Chociaż pewnie wszyscy są na majówce na swoich wspaniałych maszynach... ;)

 

 

Pozdrawiam,

A

 

 

PS. Dlaczego jak chcę wrzucić niektóre linki to otrzymuję komunikat, że są zabronione przez administratora?? Jest gdzieś czarna lista, z którą można się zapoznać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też sie zastanawiam nad zakupem unibike experta. tylko, że mam ten komfort , że moge poczekac aż sie sezon skończy i może jakieś ceny promocyjne będą. nie wiem jak unibike schodzi z cenami na zime ale mam nadzieje , że trafi sie jakaś mega okazja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę ;) Mam niesamowitą ochotę jeździć, ale nie mam na czym. Wiadomo, że rowery najlepiej kupować zimą ale wtedy jak na złość nie miałem pieniędzy. Teraz mam ale promocje powoli się kończą albo w przypadku niektórych firm w ogóle ich nie ma. Tak sobie jeszcze myślę czy nie pożyczyć roweru od brata, przejeździć ten sezon i w zimie rozejrzeć się za jakimś fajnym sprzętem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku szukałem roweru w podobym zakresie cenowym i poza okazjami na Allegro( tylko nisko kończące się licytacje albo importy bez gwarancji a i tu dyskusyjnie) to naprawdę nie znalazłem nic, co by przebijało Expert'a w jego klasie jeśli chodzi o osprzęt. Poza tym kupując Unibike'a wspierasz rodzimy przemysł ;)

Na twoim miejscu nie traciłbym czasu na wertowanie internetu przy upływającym sezonie rowerowym. Jazda na dobrym sprzęcie to naprawdę zupełnie inna bajka.

 

Rowerów Unibika tych z górnej półki jak Flite czy Expert raczej nie zostaje.

Często bywa tak że ich brakuje już na początku wakacji

 

To chyba mówi samo za siebie, choć w zeszłym roku po sezonie widziałem kilka Expertów na Allegro po jakieś 2700.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elo

Rowerów Unibika tych z górnej półki jak Flite czy Expert raczej nie zostaje.

Często bywa tak że ich brakuje już na początku wakacji

To chyba mówi samo za siebie, choć w zeszłym roku po sezonie widziałem kilka Expertów na Allegro po jakieś 2700.

W zeszłym roku szukałem roweru w podobym zakresie cenowym i poza okazjami na Allegro( tylko nisko kończące się licytacje albo importy bez gwarancji a i tu dyskusyjnie) to naprawdę nie znalazłem nic, co by przebijało Expert'a w jego klasie jeśli chodzi o osprzęt. Poza tym kupując Unibike'a wspierasz rodzimy przemysł :)

Chłopacy, czy Wam ktoś płaci za namawianie na tego Unibike? :D A tak na serio to oczywiście, że macie rację - kawał porządnego sprzętu, w którym taki amator jak ja najpewniej nic nie będzie zmieniał przez kilka sezonów. No może oprócz opon... i obręczy... i pedałów... i... O nie! Już się zaczyna a jeszcze nawet go nie kupiłem ;)

 

Na twoim miejscu nie traciłbym czasu na wertowanie internetu przy upływającym sezonie rowerowym. Jazda na dobrym sprzęcie to naprawdę zupełnie inna bajka.

Co racja to racja, w tym tygodniu muszę się ostatecznie zdecydować a w przyszłym po prostu kupić i jeździć :D

 

Jeszcze jedno pytanie na koniec - czy były jakiekolwiek różnice pomiędzy Expertem 2009 a Expertem 2010?? Bo przeglądając specyfikację jedyne co mi się rzuciło w oczy, że model 2009 miał heble Avid Elixir zaś model 2010 Elixir R - ale to chyba te same heble??

 

 

Pozdrawiam,

A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2009 miał jeszcze Torę z Motion Control teraz zwykła, korba FSA teraz Deore, a tak pozatym to chyba niczym się nie różnią

A co do zmian które wymieniasz

Opony nie są takie złe (jest o nich temat w strefie testów i opinie nie są złe), pedały to tylko wymiana na SPD, a koła to przeważnie pierwszy element do wymiany w nowym rowerze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2009 miał jeszcze Torę z Motion Control teraz zwykła, korba FSA teraz Deore, a tak pozatym to chyba niczym się nie różnią

Dzięki wielkie, dokładnie o to mi chodziło. Mam możliwość kupienia modelu 2009 (niestety w sklepie nie chcą słyszeć o zniżce) i widzę, że w zamian za nieco lepszy zeszłoroczny model Tory dostajemy korbę która (na MTBR) ma średnie recenzje.

 

Opony nie są takie złe (jest o nich temat w strefie testów i opinie nie są złe), pedały to tylko wymiana na SPD, a koła to przeważnie pierwszy element do wymiany w nowym rowerze

Rocket Rony rzeczywiście nie są złe, ale gdzieś czytałem że dosyć szybko się zużywają. Dlatego zastanawiam nad kupnem Karm (wariant ekonomiczny) albo Smart Samów EVO (wariant "na bogato") a do tego jakieś semi slicki jak Marathon Racer (jakby mi się udało namówić gości w sklepie na zamianę RR). Koła to realnie patrząc zmienię pewnie dopiero w zimie, a pedały SPD to zapewne będzie ostatnia rzecz na jaką się zdecyduję - jakoś im nie ufam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam nadzieję, że to już moja ostatnia prośbą o poradę w tym temacie i następny post to ekshibicjonistyczne pochwalenie się zakupionym sprzętem :D

 

Zdecydowałem się na Experta - lepszy pakiet prosto ze sklepu za mniejsze pieniądze niż u Gianta. Jak będę potrzebował lepszej ramy to znak, że czas na trailowego fulla :)

No i teraz mam zagwozdkę - czy lepiej brać model z zeszłego roku (Tora z Motion Control) czy też model tegoroczny (bodajże Tora XC SL Solo Air i korba Deore zamiast FSA)?? Czy taki amator jak ja w ogóle odczuje różnicę pomiędzy tymi dwoma amorami?

Koszty są właściwie te same bo będę kupował rower na raty więc różnica 60 zł jest na korzyść modelu 2010, inna sprawa że w sklepie sprzedającym właśnie ten model potraktowali mnie jakby poważniej i wydaje się że są skłonni do małych negocjacji cenowych (razem z rowerem będę kupował opony na miasto oraz kask).

 

Co Wy na to drodzy forumowicze??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka

Mam u-expert z 2009. Co prawda przejechałem na nim 330 km ale rower jak na razie sprawuję się super.

Korba FSA chyba gorsza od Deore ( podobno mniej sztywna - tak się forumowicze w jakimś temacie o U-E wypowiedzieli) ja nie jeździłem na Deore więc nie wypada mi złego słowa powiedzieć na FSA :D

Fakt sztyce FSA wymieniłem na 400mm bo mi 350 była za krótka ( jest na sprzedaż:) )

Torę mam z 2009 roku i również złego słowa na nią nie mogę powiedzieć - na moje potrzeby jest super.

Hamulce wypasik :) testowałem w lesie na szczęście na płaskim - przeleciałem przez kierownicę :)

Troszkę ciężki jest jak za takie pieniądze ale coś za coś B)

Generalnie polecam - tylko nie wiem który rocznik mi się udało kupić 2009 za 2,6 tysia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat właściwie do zamknięcia bo dzisiaj nadeszła ta wiekopomna chwila... kupiłem rower! :) Oczywiście Unibike Expert model 2009, do tego jeszcze z małą obniżką. Z przejęcie po krótkiej przejażdżce spod sklepu do domu chyba nie będę mógł spać w nocy :)

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy wypowiedzieli się w tym temacie i cierpliwie doradzali takiemu "lajkonikowi" jak ja :) Poniżej zdjęcie mojego cuda:

dsc01443p.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...