Skocz do zawartości

[Hamulce] tarczowe czy V-brake'i


wookie

Rekomendowane odpowiedzi

się zastanawiam nad Vbrakeami ale hydraulicznymi

no to już chyba nie v-ki...

eksperyment z tarczówką sporo mnie kosztował więc już tak zostanie. trochę niepotrzebnie w to wchodziłem-drugi XTR w zupełności by mi wystarczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po przesiadce z v-brake na tarcze (deorki 535) widzę prawie same plusy

 

- Bezobsługowość - nic z nimi nie robię poza wymianą klocków :)

- modulacja - coś czego moje vki nie miały

- moc - podobna do v-brake ale dużo łatwiej kontrolowana - na vkach zdarzyło się czasem zaliczyć prawie OTB (wiszenie na kierownicy :) ) a na tarczach nie, mimo że gdybym chciał to nie ma problemu.

- brak wrażliwości na deszcz - mam z przodku klocki spiekane i na mokro hamują lepiej niż na sucho :), choć uczciwie muszę przyznać że vki na miękkich klockach też dawały radę w deszczu, ale wtedy klocek zużywał się w tempie zastraszającym

- nie niszczą obręczy

 

Wady - trochę większa waga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WADY!

Moje spostrzezenia o tarczy z przodu.

Hamulec mechaniczny bb5 z tarcza 160mm.

Wszyscy rozwodza sie o plusach tarcz ( oczywiscie jest sporo) a nikt nie zauwaza wad.

- Kazda zmiana sily zacisku kola ( zmiana opony itd) zmusza do nowej regulacji ustawienia hamulca.

- Zabrudzenia klockow/tarczy, ktore w przypadku vki nie robia wrazenia ( wystarczy pare razy nacisnac hamulec dla samooczyszczenia) przy tarczowce zmuszaja do wyciagania i czyszczenia klockow.

Sadze ze wady te dotycza rowniez modeli hydraulicznych bo nie sa zwiazane z czynnikiem roboczym (linka, olej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz racji pisząc że wada o ustawianiu koła nie jest związana z czynnikiem roboczym - w mechanikach masz jeden ruchomy klocek, w hydraulikach dwa, więc hydrauliki są bardziej odporne na drobne różnice w ułożeniu koła po zmianie. (w mechanikach ważne jest aby nieruchomy klocek był jak najbliżej tarczy)

Ja u siebie nigdy nie musiałem poprawiać ustawienia zacisku po wyciąganiu koła. Poprawiałem jego ustawienie jedynie po wymianie klocków - ale to są 2 śruby i 2 minuty roboty. W V-brake to jest dopiero katorga :confused: wystarczy lekkie bicie koła i już nam ocierają klocki, wyciągniemy koło, osadzimy nie tak jak ostatnio i jeden klocek trze. Regulacja to też koszmar - naciąg linki, do tego siła odbicia sprężyny na każdym z ramion, co chwilę trzeba poprawiać w miarę zużywania się klocków. Na tarczach hydraulicznych tego problemu nie ma.

 

Brudzące się tarcze/klocki - też nie wiem o co chodzi - nigdy nie miałem z tym problemów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vikingsurf

masz 100% rację pisząc o konieczności ustawiania zacisku po każdorazowym wyjęciu koła.

 

Mechaniczne tarcze to jest TRAGEDIA jeżeli chodzi o regulację. A jak jeszcze tarcza jest choć minimalnie krzywa, to MASAKRA.

 

Oczywiście można ustawić nieco większy odstęp nieruchomego klocka od tarczy, ale wtedy siła spada i klamka flaczeje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie doradźcie ponieważ mam dylemat czy warto wywalić minimum 3 tysiące na nowe tarcze i koła. jeżdze XC maratony waże 61kg i na razie mi sie zdaje że vki dają rade(sd7) mam zamiar kupic dobre koła i tarcze cena to 3-5 patyków więc trzeba to przemyśleć czas mam wpradzie do września ale już sie rozgladam. Prosze nie pisać przejeź sie na tarczach to zobaczysz bo jeździł może nie w mega trudnych warunkach ale wiem jak to chodzi. Też dużą uwage zwracam na wage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skad panie jestes, bo u mnie w Wielkopolsce V-brejki sie sprawdzaja zupelnie dobrze, na dodatek sa lzejsze i prostsze w regulacjach i serwisie. Zostalbym przy nich, gdybym jezdzil tylo tutaj, ale wlasnie przechodze na tarcze zachecony testami moich V-brejkow w maratonach Golonki :down:. Nie sprawdzaja sie one przy dlugich stromych zjazdach (obrecz sie bardzo grzeje, wtedy hamulec traci sile), przy technicznych zjazdach (tu modulacja jest kluczowa), przy blocie (w ogole sie nie sprawdzaja, bo nie wiadomo kiedy "chwyca" i nie istnieje modulacja wtedy, na dodatek ekspresowo zuzywaja obrecz). Stad niestety decyzja o kupnie tarczowek. Kolka juz mam, teraz tylko kupic hample :). Ale gdybym tylko po Wielkopolsce jezdzil, to o tarczach nawet bym nie myslal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie doradźcie ponieważ mam dylemat czy warto wywalić minimum 3 tysiące na nowe tarcze i koła. jeżdze XC maratony waże 61kg i na razie mi sie zdaje że vki dają rade(sd7) mam zamiar kupic dobre koła i tarcze cena to 3-5 patyków więc trzeba to przemyśleć czas mam wpradzie do września ale już sie rozgladam. Prosze nie pisać przejeź sie na tarczach to zobaczysz bo jeździł może nie w mega trudnych warunkach ale wiem jak to chodzi. Też dużą uwage zwracam na wage.

 

To się zastanawiam jaki zestaw planujesz kupić... Ja mam podobny dylemat i czasu też mniej więcej do końca wakacji, ale mnie na porządne heble i dobre koła to poniżej 2000 wyszło, a przekroczy 3k dopiero jak do całości Rebe dorzucę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
:D Może trochę odbiegnę od tematu ale mam dylemat. Planuję zmianę hamulców na tarczowe i nie wiem jakie wybrać. W oko wpadły mi Shimano Deore Xt i Hayes Strocker Trail. Ale jakie kola do tego. Jeśli ktoś może mi coś doradzić, to bardzo proszę. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Szukam nowego roweru w przedziale 1200-1500, i teraz pytanie co do hamulców, chciałbym kupić rower z dobrymi V-brake, ale te które są oferowane (level a2) stoją dośc tanio na allegro, za 1500-1600zł mogę znaleźć rower z hamulcami tarczowymi hydraulicznymi, co bedzie lepszym wyborem? Czy jezeli zostałbym przy oryginalnym mocowaniu i zmieniłbym tylko klocki jak bym na tym wyszedł (v-brake), czy moze jednak hydrauliczne tarcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeczytałem, że Vki nie zahamują przedniego koła z prędkości większej niż 50km/h. Ale ja nie potrzebuje robic takich rzeczy i jestem bardzo zadowolony z moich Avid Singli Digit 7. :)

 

czy tak jest w rzeczywistości? Często jak widzę pustą drogę rowerową jadę +45km/h (licznik prawidłowo ustawiony, producent podaje ze pomiar 0,5 km/h +/-), mam teraz hamulce Tektro IO Disc, dawno nie jezdziłem na dobrych v-brake (od 3 lat na tanich tarczówkach), hamulców szukam dobrych bo lubie poszalec a te tarcze przy dłuższym zjezdzie tracą na sile, wiem że dobre hamulce są w Levelu A4, ale szkoda mi dołożyc 250zł, dlatego wziąłbym Levela A2, i własnie waham sie co do hamulców, hydrauliczne kuszą ale uważam to też trochę za bajer w tej cenie, również nieprzychylne opinie były o moich obecnych hamulcach jednak jestem zadowolony. (Tektro Auriga Comp (DISC hydrauliczne) vs V-brake Tektro 837AL - co myślicie?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

tanie tarczowki = gwarantowana niechec do jazdy, a w takim przedziale cenowym takowe beda, wiec lepiej juz dobre vki, z ktorymi nie bedzie problemow

 

Nie zgodzę się, że tanie tarczówki to niechęć z jazdy. Przykład: SH BR-M486 (nie M485!). Zestaw na 1 koło to koszt ~200zł, więc to jedne z najtańszych hamulców, ale siła i modulacja do XC zupełnie wystarczająca - w końcu zacisk to to samo, co M525.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Szukam nowego roweru w przedziale 1200-1500, i teraz pytanie co do hamulców, chciałbym kupić rower z dobrymi V-brake, ale te które są oferowane (level a2) stoją dośc tanio na allegro, za 1500-1600zł mogę znaleźć rower z hamulcami tarczowymi hydraulicznymi, co bedzie lepszym wyborem? Czy jezeli zostałbym przy oryginalnym mocowaniu i zmieniłbym tylko klocki jak bym na tym wyszedł (v-brake), czy moze jednak hydrauliczne tarcze?

Dołączam się do pytania. Konkretnie chodzi o Tektro Auriga Comp, 160 mm. Warto się w nie pakować czy jednak wybrać tańsze i lżejsze V-brake'i ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1500zł razem z hydraulikami? hahaha... nie wątpie że takie są, bo za 500zł można kupić rower w Realu z amorem "do nieba" ale... ja miałem mój rowerek jeszcze od komunii, na v-brake'ach, taniocha kompletna, ale ustawienie hamulca co 2 dni nie było dla mnie problemem. jedynie zcentrowane koło... jedyny główny minus tego rozwiązania. przy wilgoci nie jest najlepiej, ale na zjazdach podkręcałem troche hamulce żeby troche ocierały o obręcz, i wtedy nie było problemu z ślizgagniem sie. teraz mam mechaniczne, tarcze, tyle że są to avid BB-5 więc z tego co wiem jedne z najlepszych mechaników. o ile błoto i wilgoć nie przeszkadzają im zbytnio, to jednak była różnica kiedy normalnie dało sie umyć rower z grubej warstwy błota, a tarcze to nawet podciśnieniowo nie dają sie pożądnie umyć.

 

na koniec po bezesnsownej gadce powiem, że tarczówkami trzeba sie jednak troche zająć, są o wiele bardziej skomplikowane od zwykłych szczęk czy vbrake, tak więc jak ktoś nie włoży "serca" w rower, niech idzie w v-brake...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do pytania. Konkretnie chodzi o Tektro Auriga Comp, 160 mm. Warto się w nie pakować czy jednak wybrać tańsze i lżejsze V-brake'i ?

 

Tak, warto sie w nie pakować. Mają bardzo dobrą siłe hamowania i stosunek cena/jakość. Co prawda mówie o wersji 203/180, ale przy mojej wadze i terenach gdzie jeżdże to zdecydowanie za dużo. Vki sie do nich nie umywają. Jedyne czym nadrabiają to waga, ale wg mnie nie warto. Lepiej mieć porządny hamulec niż kilkadziesiąt gram lżejszy. rower

 

1500zł razem z hydraulikami? hahaha... nie wątpie że takie są, bo za 500zł można kupić rower w Realu z amorem "do nieba"

 

http://allegro.pl/item713919237_wyprzedaz_kellys_quartz_dsc_19_5_z_licznikiem.html 1599zł w Gliwicach na Wójtowej Wsi (albo Dolnej Wsi - mam problem z zapamiętaniem jaka gdzie jest ulica) tak, że można mieć dobry rower za 1500 z tarczami hydraulicznymi. Więc skoro coś wyśmiewasz to miej przynajmniej rozeznanie w sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje dwa grosze odnosnie v-ek. do tej pory bylem ich zagorzalym zwolennikiem - lekkie, tanie, bo za cene jakiegos najgorszego badziewia tarczowego mozna miec xtr, latwe w regualcji, wymianie klockow etc, tanie w eksploatacji, przy mojej sporej wadze nigdy mnie nie zawiodly. nie kupuje tekstow ze obrecz sie grzeje bla bla - grzeje sie ok, cisnienie w kolach na pewno sie mocno zwieksza, so what ? mam pod nosem turbacz (z ktorego mocno korzystam ;)) i przez ten fakt nigdy sie nic nie stalo - choc sa zjazdy np tzw golgotka, ktore sa maksymalnie kamieniste i na dodatek przejezdzane na smamyk koncu kiedy obrecz jest w stanie 'parzacym' to nigdy nie strzelila z tej okazji opona. na mokrym mozna sie spierac, ale oprocz dziwnych odglosow da sie hamowac. w blocie oczyszczenie kol i klockow to tez kwestia kilkuset metrow. wiec niby same plusy :)

 

ale ostatnia moja przygoda z nimi pokazala ze nie do konca. startowalem w maratonie gdzie temperatura wahala sie w okolicach maks +5st + nonstop ulewa. nie potrafie powiedziec co sie stalo - stawiam na to ze klocki po prostu zrobili sie megatwarde + wszedobylska woda - ale hamulce nie hamowaly. doslownie. juz na starcie nie mialem hamulcow. ludzie z tarczami przerazliwie piszczeli ale hamowali, ja na zjazdach sciskalem kurczowo klamki zeby wydusic z nich chociaz minimum dzialania - z marnym skutkiem. efektem byla moja zachowawcza jazda na zjazdach i tabuny ludzi na nich mnie wyprzedzajacych. vki dostaly wtedy ode mnie pierwsze i ostatnie ostrzezenie i dyskwalifikacje. opieralem sie latami ale teraz juz wiem ze w najblizszej przyszlosci przenosze sie na tarcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zacznę od tego że jestem amatorem. Jeżdżę od wielu rekreacyjnie już lat i miałem doświadczenie ze szczękami, V-brakeami, ostatnio z tarczami mechanicznymi Tektro, hydraulikami Avid Juicy Three i Avid Elixir obecnie. Krótko. Szczęki tylko miejska jazda, V-ki zwykłej firmy nawet nie wiem jakiej zachowywały się świetnie, czy na zjeździe w lesie, czy na szosie, w mokrych i suchych warunkach. Klamki chodziły lekko i nigdy mnie nie zawiodły. Tektro mechaniczne tarczowe od razu każdemu odradzam. Jeżeli mechaniki tarczowe to lepiej już się rozejrzeć za jakimiś dobrymi np.BB5 z dobrymi linkami i pancerzami. Juicy Three, to już jest coś. Z tarczami 160 dało się poczuć że jest inaczej, lepiej. Jenak dysponowałem większą kasą więc zainwestowałem w Elixiry. Tarczę zostawiłem 160. Efekt jest taki że jak zbyt gwałtownie wcisnę klamki to nogi z pedałów spadają i nic nie wyszło za przeproszeniem zsuwa się z siodełka, a kola nadal się toczą bez całkowitego zblokowania (Dobre opony grają tu pewnie też rolę). Przykład stromy zjazd, las, dość ostry zakręt i na Juicy Three można było wyhamować ze sporej prędkości dość szybko bez większej techniki hamowania. Natomiast ęlixiry dają większą pewność, hamuje na tym samym zjeździe praktycznie jak już jestem na zakręcie, SZYBCIEJ, one są twardsze, lepsze do wyczucia. Koniec głupot.

Jak chodzi o wagę warunki, czy nagrzewanie, lub zużycie, wszystko praktycznie już jest napisane w innych postach. i każdy ma swoje zdanie.

Jak chodzi o serwis, nie da się ukryć że jest więcej z tym roboty niż z linkami, a koszy? Jak się kupi zestaw do odpowietrzania ma się spokój. Klocki tarcze, ceny są tak różne że można i tanio i drogo je eksploatować, wszystko zależy ile chce i może się wydać. Mam R Slc i nic lepszego mi na pewno nie potrzeba. Przy mojej jeźdze nie ma możliwości żebym je rozwalił, więc kupiłem raz i ma spokój chyba na zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...