Skocz do zawartości

[hamulce i klamka] porady na temat wymiany V


Rophoe

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano

Pancerze są dwa hamulcowy i przerzutkowy i oba sie różnią. Przerzutkowy jest zbudowany z prętów równoległych a hamulcowy ze spirali stalowej. W obu przypadkach prędzej byś tym nożykiem faktycznie przecharatał linke niż pancerze.

Napisano

Mam takie szczęki jak z linku. Deorki to klasa średnia wśród vbraków. Klocki niestety, ale wg. mnie lubią szybko znikać w błocie i deszczowszych warunkach.

Na sucho pewnie wytrzymią dłużej. Z Meridą trójskładnikową (Hard Brake) działają wyśmienicie.

Napisano

Chyba wezmę Shimano-BR M590 i do tego klamki Shimano-BL M590, bo chyba są do siebie dopasowane i są z 2010 r.

Jeszcze jedno pytanie odnośnie linek: czy trzeba mieć znowu jakieś specjalne narzędzie aby ścisnąć końcówkę na lince, czy dałoby radę kombinerkami?

Napisano

zdecydowanie kombinerki, częścią ucinającą, ale uważaj żeby to zrobić z wyczuciem, bo zamiast zgniatania zrobisz dwie końcówki.

Napisano

Same Deore nie są drogie, ale chcę dokupić kilka innych rzeczy i wyszłoby ponad 200 zł. Jako, że jeżdżę szosowo, a mój rower to chyba ATB ;) to chciałbym się zapytać jeszcze czy do BR-M590 (Deore) pasowałyby bardzo dobrze klamki BL-M421 (Acera/Alivio)? Czy może już dać sobie spokój i poszukać w innych sklepach w mieśćie Acera/Alivio BR-M422? Bo jak wyczytałem na wikipedii to Deore jest już przeznaczone do rowerów górskich :), a ja mam raczej ATB, choć mam naklejki MTB :D

Napisano

to nie ma znaczenia, jak nie jeździsz jakoś wyczynowo to weź te acery. deore też by pasowało, no ale jest droższe i tobie nie były by potrzebne. Jak jeździsz po szosie o opony zmień na slicki kenda kwest (tanie a dobre ;) ) mniejsze opory toczenia

Napisano

Dzięki za poradę w związku z oponami, ale nie będę kupował póki te są całe i w dodatku MADE IN POLAND DĘBICA TIGER :P

To chyba jednak pojadę poszukać Acerę :(

Napisano

Kupiłem już Acerę tylko mam taki problem. Są dwa modele: BRM422FX43SL i BRM422RX43SL z czego te pierwsze są chyba do przodu. Na opakowaniu widzę, że istnieją jeszcze modele z końcówką "SS" - to oznaczenie jakiego koloru są ramiona?

Jest taki problem, że wejście w hamulcu gdzie przechodzi piwot i mocowanie na ramię jest chyba za krótkie i tylko kawałek (1mm) tej sprężyny wchodzi w dziurkę. Trudno to wytłumaczyć, pokaże foto:

Zaznaczona część jest chyba węższa od mocowania na ramieniu gdzie wkręca się piwot

Jak wspominałem tak sprężynka, która wchodzi w jedno z trzech dziurek, ledwo co dosięga. Zostawić tak, poprawić coś czy najlepiej wymienić te szczęki na takie z większym wejściem (czy są takie w ogóle)?

Jakim jeszcze smarem nasmarować piwoty? - jak będę miał to nasmaruję i spróbuję zamocować szczęki.

Czym różnią się przednie szczęki od tylnych?

Dlaczego vki wkłada się do środkowej dziureczki (widocznych na drugim zdjęciu)?

I przy okazji jeszcze: czy rozcieńczalnik ekstrakcyjny jest tak samo dobry jak benzynka? Gdzie taki po zużyciu bezpiecznie zutylizować.

Napisano

Szczerze, to nie wygląda żeby była wielka różnica w długościach tych kołnierzy. Zmierz to (nawet zapałką) zagłębienie i przyrównaj do pivotów w ramie. Wyczyść szmatką pivoty dokładnie. Dziurki w ramie służą do regulacji napięcia sprężyn, środkowa jest domyślnie po prostu, wcale nie musisz tam montować, ale tam powinno być ok. Pivoty smarujesz smarem stałym (do łożysk). Poluzuj mocowanie klocków i obróć je do pionu, będzie Ci łatwiej obrócić szczękę hamulca, żeby weszła w tą dziurę.

Napisano

Chyba nie będzie problemu. Teraz zmierzyłem dokładnie zapałką, zrobiłem wgłębienia paznokciem :icon_mrgreen: i wymierzyłem, że w hamulcu jest 4mm a w ramie 5mm i ten cypek ma też 5mm, więc chyba nie będzie problemu jak nasmaruję, ponieważ teraz jak lekko wcisnę to się bardzo mocno przyklejają do ramy.

A ten rozcieńczalnik ;/ ?

Napisano

Rozcieńczalnik na dobrą sprawę paruje i nic po nim nie zostaje, wystarczy odstawić otwarty pojemnik, ale czemu chcesz się go pozbyć :icon_cool:?

Napisano

Pozbyć się jak już nie będzie zdatny to użytku. Chyba w nieskończoność nie będę czyścił tą samą butelką :D Właśnie chciałbym go użyć dlatego się pytam. Nie uszkodzi opon (chcę wyczyścić felgi) i lakieru? Czytałem tylko, że benzynka nie uszkadza lakieru, ale nie wiem jak z rozcieńczalnikiem :icon_cool:

A nie wiesz czym różni się przód od tyłu :D Tak z ciekawości :)

Napisano

Dzisiaj się zabrałem za hamulce. Wyczyściłem ładnie piwoty tym rozcieńczalnikiem i nic na szczęście nie stało się z lakierem. Oczywiście w tej całej wymianie był haczyk, a mianowicie klamki. Myślałem, że je się normalnie zakłada jak np. licznik. Stare klamki jakoś dałem radę z bratem ściągnąć ;/ Plastikowe, a ciężko jak cholera były do założenia. Potem jak przyniosłem Acery to się załamałem, bo są oczywiście metalowe. Google mnie olśniło i teraz wiem, że trzeba gumowe rączki z kierownicy zdjąć. Ja mam jeszcze z rogami, nie są one jakoś mocowane tylko to stanowi jedną całość. Gumy w ogóle nie mogłem zdjąć. To nie możliwe bez naruszania ich ;/ Musiałem w połowie przeciąć na pół i pod te rączki zaaplikować WD-40. Pokręciłem trochę i wyszły :P Oczywiście trzeba było WD usunąć benzynką i mogłem założyć już klamki. Gumy wymyłem i będę musiał je trochę nasmarować. Pytanie czy nie będą się rączki kręcić w przyszłości. Chciałem na początku tylko lewą stronę ciąć i tamtędy klamki przenieść, ale przeszkadza zgrubienie na środku kierownicy, tak więc prawa strona też poszła pod nożyk do tapet :D Zamaskuję taśmą izolacyjną. I tak miałem tam potarte gumy, bo wiatr nieraz mi rower powalał B) Jutro może dokończę robotę.

Napisano

eeehhh, nie trzeba było ciąć chwytów, wystarczy wziąsc strzykawke z wodą lub spirytusem i wstrzyknać, troche pokrecic, zeby sie dobrze rozprowadzilo i powoli obracajac sciagnac, ja tak przynajmniej robilem, przy gumowych i gąbkowych :P

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Zapraszam do lektury o hamowaniu :thumbsup:

 

Rower jak każdy pojazd musi być zdolny do wytracania swojej energii. Do tego niezbędne są nie tylko sprawne hamulce, ale i niezbędne minimum wiedzy z zakresu techniki hamowania. W rowerze mogą nie działać prawidłowo przerzutki, łańcuch może piszczeć, ale hamulce muszą być sprawne zawsze.

 

Specjalnie podkreślam hamulce, a nie hamulec, bo do skutecznego zatrzymania rozpędzonego roweru niezbędne są oba, zarówno przedni jak i tylny. Przedni uruchamiany jest dźwignią umieszczoną na kierownicy, natomiast tylny, w zależności od konstrukcji roweru, dźwignią lub gdy jego mechanizm umieszczony jest w piaście przez obrót korb do tyłu. Te ostatnie rozwiązanie jest jednak zdecydowanie mniej skuteczne od tradycyjnych hamulców szczękowych lub tarczowych, ale posiada tę zaletę, że jego sprawność nie maleje w błocie i w deszczu.

 

Najczęstszym błędem wśród mniej doświadczonych rowerzystów jest nie używanie przedniego hamulca, a przecież użycie obu hamulców jednocześnie znacznie zwiększa skuteczność hamowania, a co za tym idzie skraca drogę hamowania. Wynika to z obawy przed niekontrolowanym lotem przez kierownicę. Mają oni oczywiście trochę racji, ale tylko trochę. Przy odrobinie wyobraźni i zdrowego rozsądku taki niekontrolowany lot na pewno się nie przytrafi.

 

Warto wiedzieć, że podczas hamowania istotna rolę odgrywa balans ciałem i przesunięcie środka ciężkości, szczególnie w trudnym terenie, albo podczas zjazdu. Pewnie stąd biorą się mrożące krew w żyłach historie lotów nad przednim kołem.

 

Balans ciała zmienia położenie środka ciężkości rowerzysty i roweru. Stając na pedałach i wychylając się do przodu automatycznie zmienia się położenie środka ciężkości. Zostaje on także podniesiony i przesunięty do przodu. W momencie ostrego hamowania przednim hamulcem rzeczywiście można się mocno poobijać, ale gdy środek ciężkości przesunie się do tyłu i maksymalnie obniży nic nieoczekiwanego się nie stanie.

 

Szczególnego znaczenia nabiera przedni hamulec podczas hamowania na śliskich zjazdach i trawersach. Hamując w takich warunkach tylnym hamulcem można być prawie pewnym, że tylne koło wpadnie w trudny do opanowania poślizg, przesuwając się bokiem w dół stoku. Upadek pewny i nieunikniony. W takich sytuacjach hamulec przedni, zresztą jak zawsze, jest hamulcem zasadniczym i najważniejszym, a tylny tylko i wyłącznie pomocniczym, ale równie istotnym.

 

Nie ma to takiego znaczenia na płaskim terenie, ale nie można zapominać, że hamulec przedni jest skuteczniejszy niż tylny, pomimo tego, że oba są takie same! Ci, którzy nie wierzą mogą się o tym łatwo przekonać. Na prostym odcinku drogi wystarczy porównać drogę hamowania hamując przednim, a następnie tylnym hamulcem. Dlaczego tak się dzieje? Otóż podczas hamowania przednim hamulcem następuje dociążenie przedniego koła i dzięki temu zwiększa się skuteczność działania hamulca. Bardzo łatwo to zauważyć, gdy rower wyposażony jest w amortyzowany widelec. Następuje wtedy wyraźne "nurkowanie". Ponadto dzięki dociążeniu przedniego koła rower chętniej skręca w ciasnych zakrętach.

 

Posługiwanie się hamulcami jak i w ogóle jazda na rowerze wymaga trochę wyobraźni. Trzeba w miarę możliwości przewidywać przebieg drogi, czy ścieżki, a także co zdecydowanie trudniejsze zachowanie innych nie tylko rowerzystów, ale i pieszych, samochodów oraz zwierząt. Pozwoli to na wcześniejsze wyhamowanie, bez ryzyka utrudnienia jazdy innym, a także sobie. Szczególną ostrożność trzeba zachować na śliskiej jezdni, gdzie droga hamowania znacznie się wydłuża, a ryzyko wpadnięcia w poślizg przy raptownym hamowaniu jest ogromne. Skuteczność hamulców znacznie maleje też w momencie, gdy obręcze i okładziny są mokre i zanieczyszczone błotem. Nabiera to szczególnego znaczenia w przypadku tradycyjnych hamulców szczękowych. Przed wszelkimi ostrymi zakrętami należy wytracić prędkość odpowiednio wcześniej, bo na wirażu na mokrym asfalcie lub bruku hamowanie może doprowadzić do upadku na bok i w najlepszym wypadku mocnych otarć.

 

Najlepszą drogą do opanowania prawidłowej techniki hamowania jest wyrobienie sobie nawyków, a nie zdanie się na odrobinę szczęścia w sytuacjach awaryjnych. Zamiast zjeżdżać z góry na złamanie karku może lepiej czasami spróbować zjechać z niej ćwicząc technikę hamowania. Decyzje oczywiście pozostawiam czytelnikom.

Przeczytacie to i stosujcie! Nie raz uratuje wam ta wskazówka skórę w przenośni i dosłownie...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...