Skocz do zawartości

Skandia Maraton - Sopot (27.06.2010)


Cypriano

Rekomendowane odpowiedzi

nowa ( najnowsza :D ) trasa na pewno łatwiejsze niż poprzednia ,, jest więcej miejsc do wyprzedzania, bardzo zróżnicowana , zjazdy , podjazdy, sporo interwałów, także nudno nie będzie, miejmy nadzieje że i tej nie zmienią :thumbsup:

 

 

pzdr

 

ulvgar - oczywiście że warto przyjechać, nawdychasz sie trochę jodu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem na częściowym objeździe trasy i mam dość mieszane uczucia. Znajdziemy tak praktycznie wszystko: od zjazdów, stromych i długich podjazdów, płaskich odcinków, asfaltów na ostrych zakrętach (!) na zjazdach kończąc. Ogólnie trasa wydawała mi się nudna, lecz po dzisiejszej przejażdżce sądzę że każdy znajdzie coś dla siebie. Trasa jest szeroka, więc jest miejsce na wyprzedzanie. Cofam moje wcześniejsze słowa.

 

pozdRower

borowka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem na częściowym objeździe trasy i mam dość mieszane uczucia. Znajdziemy tak praktycznie wszystko: od zjazdów, stromych i długich podjazdów, płaskich odcinków, asfaltów na ostrych zakrętach (!) na zjazdach kończąc. Ogólnie trasa wydawała mi się nudna, lecz po dzisiejszej przejażdżce sądzę że każdy znajdzie coś dla siebie. Trasa jest szeroka, więc jest miejsce na wyprzedzanie. Cofam moje wcześniejsze słowa.

 

pozdRower

borowka

Po wczorajszej trasie RedBulla, trasa Sopotu nudna na pewno nie będzie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Przed startem zaliczyłem glebę i potrzebowałem opieki medycznej, ale nigdzie nie było jej widać, co więcej spytałem kilku pracowników obsługujących zawody... i nikt mi nie był w stanie pomóc.

2. Na drugim okrążeniu Grand Fondo, na bufetach już prawie nic nie było... woda i ciastka, a nie jechałem ostatni... dla mnie to dowód słabego przygotowania organizatorów.

3. Trasa raczej dobrze oznakowana, ani razu nie zbłądziłem, chociaż kilka razy miałem poważne wątpliwości, czy jadę dobrze, do tego stopnia, że się zatrzymałem i czekałem, czy ktoś jeszcze tędy jedzie. Słyszałem, że kilka osób totalnie pobłądziła. Obsady w newralgicznych miejscach na całej Skandii było mniej niż na 8 km trasie Kwiatu Paproci.

4. Biedny ten posiłek regeneracyjny...

5. Na co mi kolejna koszulka Skandii i opaska na rękę?

6. Trasa bardzo fajna, urozmaicona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

fakt , nie było specjalnie widać opieki medycznej, stał ambulans przy miejscu gdzie wydawano tak zwany posiłek regeneracyjny ( ha ha ha ), ale dopiero po ukończeniu wyścigu sie o tym dowiedziałem, miałem wysiadkę na tym kamienistym zjeździe około 15 km przed metą jednak udało mi sie ukończyć wyścig, pierwszy raz jechałem na zawodach taki długi dystans, mimo słabego wyniku jestem zadowolony, to prawda w bufetach lipa.., załapałem sie na ostatni isotonic :D, zostały jeszcze wafle i trochę bananów, a też za mną jechali jeszcze inni , generalnie fajne zawody, szkoda że tylko raz do roku taka duzż impreza jest w 3city..

 

jeszcze jedno ... widzieliście albo słyszeliście o próbach skracania dystansu..? Mój kumpel jadący medio widział taką akcje ( dwóch bikerów ) i zgłosił to do biura zawodów..

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie fajna impreza, jedyne co mi się nie podobało (posiłku nie liczę, bo już go nawet nie brałem pod uwagę :-), to kwestia sektorów. Wg listy w necie miałem jakiśtam "awans" o jeden sektor, a w rzeczywistości wylądowałem w "pozostali" :-(, więc na Łysą musiałem dreptać ze względu na korek.

Ogólni wynik miałem masakryczny, zwłaszcza jak na własne podwórko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Debiut w Skandii , bardzo mi sie podobało głównie ze względu na bardzo fajną trasę oraz frekwencje , jechałem jednak mini ( 105 na 408 )

Startowałem z ostatniego sektora lecz udalo mi sie troche ludu wyprzedzic przed wjazdem na Łysą i musialem zejsc z roweru prawie na koncu góry.

Chyba jade na nastepna edycje : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie był to pierwszy start w tak dużej imprezie rowerowej. Niestety na 3 km zaraz po wjechaniu w teren uszkodziłem przednie koło. Zawodnik jadący przede mną najechał na gałąź (a raczej konar), który wywinął w powietrzu dwa kółeczka i wpadł między szprychy mojego przedniego koła- wyrwał 2/3 szprych a ja przeleciałem przez kierownicę. Na szczęście jadąca za mną dziewczyna zachowała większy odstęp i na mnie nie najechała. Już było dla mnie po zawodach... kiedy po kilku minutach zatrzymał się nieopodal mnie inny zawodnik. Zauważyłem że miał jakąś awarię-okazało się że to uszkodzenie tylnej przerzutki. Zawołałem do niego czy nie pożyczyłby mi przedniego koła bo moje nie nadawało się do dalszej jazdy:

http://www.forumrowerowe.org/gallery/image/3012-alexrims-dp20-chosen-cnspokes-vs-galaz/

zapytał mnie tylko o rozmiar tarczy- 160mm - akurat mi to pasowało więc pożyczył mi przednie koło, a sam wrócił na piechotę do mety z moim uszkodzonym kole w ręku. Szczęście w nieszczęściu jak to mówią...

Ale Fair Play nie zginęło i mimo tego że ten zawodnik wcale nie musiał to mi pomógł.

 

Zaraz ruszyłem dalej ale po kilku km musiałem dokręcić przednie koło bo za luźno przykręciłem...

W dalszym etapie docisnąłem wyprzedzając mnóstwo zawodników z mini i kilkunastu z medio i mimo kilkuminutowej awarii ostatecznie zająłem 221 miejsce na 318 i 70 w M2.

Wielkie podziękowania dla zawodnika z nr 3040 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...