Skocz do zawartości

[łańcuch] czyszczenie


skeletor

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa lata temu szejkowałem łańcuchy w benzynie ekstrakcyjnej, niestety łańcuchy tego nie przetrwały. W zeszłym sezonie szorowałem łańcuchy szczotką/wd40/odtłuszczaczem i ta metoda sprawiała się lepiej, ale było przy tym bardzo dużo babrania. Aktualnie zakładam maszynkę do czyszczenia aby na sucho oczyściła łańcuch z piachu i błota a następnie przecieram go jeszcze szmatką przed nałożeniem smaru i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelka po coli original z biedronki, proszek do prania (rowniez z biedronki).

 

Lancuch rozpiety (staram sie miec na spinke), wrzucam go do butelki, zasypuje proszkiem i zalewam goraca woda z kranu. Troche "szejkuje", stoi powiedzmy 15 minut. Potem wyciagam i jeszcze czasem trzeba poprawic, wiec juz recznie proszkiem szoruje, czasem uzyje szczotki do rak.

 

Proszek naprawde jest the best, benzyny i nafty zawsze sie koncza jak sa akurat potrzebne, a proszek raczej zawsze kazdy w chacie ma.

 

I to tyle, plucze to potem, susze i gra. Smaruje tym co jest pod reka, czasem jak mi sie chce to mieszanka parafiny i smaru grafitowego (roztapiam w garnku i topie w tym lancuch).

 

Przewaznie robie to przy okazji regulacji naciagu lancucha, ale czasem mi sie nie chce. Jak jestem bardzo rozleniwiony to po prostu psikam czyms tlustym jak zaczyna mi za bardzo halasowac.

 

Ogolnie to zawsze robilem tak, ze srednio dbalem o lancuch i po prostu czesto go zmienialem, teraz chodzi mi po glowie zastosowanie lancucha od simsona czy innej mz-ty, bo tanie lancuchy jednorzedowe wyciagam zbyt szybko, ale najpierw zajezdze obecny naped i kupie nowa korbe.

 

Jeszcze a propos zuzycia lancucha to ciekawa rzecz kiedys wyczytalem u Sheldona, jak bede pamietal to wkleje tu za niedlugo linka. W skrocie chodzilo o to, ze jak sie ma parzyste ilosci zebow na blacie i zebatce to mozna sobie zaznaczyc jeden zab na nich (np. pilnikiem) i tak zakladac lancuch, zeby te zaznaczone zeby wchodzily zawsze miedzy te same blaszki lancucha (te szersze lub te wezsze). Podobno wydluza to zywotnosc lancucha, ktos tak robi?

 

 

edit: a co takiego benzyna ekstrakcyjna zrobila lancuchom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostry napęd i maszynka do czyszczenia - jakoś nie widzę w tym sensu, ale jak ktoś się uprze...

 

Ja wycieram dokładnie szmatą i smaruję (smarem płynnym, bo smary w sprayu radzę wyrzucić) zgodnie ze sztuką. Nawet jakiś tani smar typu Brunox (szwajcarski!:)) ma wygodną butelkę z "olejarką" (Finish Line sikał na wszystkie strony). Ostrym po lesie nie jeżdżę, więc nie ma tyle syfu. Jak jest bardzo źle, to można wyczyścić szczotką nylonową, zdjąć i wykąpać łańcuch w gorącej wodzie z wyciśniętą cytryną. U mnie to spokojnie wystarcza.

 

Kosmetyki typu Finish Line niewiele są warte, miałem okazje sprawdzać. Pedros dużo lepsze. Pytanie tylko jaki jest sens wydawać na to pieniądze skoro całkiem słuszny odtłuszczacz można zrobić z cytryny, w gorszych wypadkach z benzyny, a płyn do czyszczenia z proszku lub płynu do mycia naczyń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...