Skocz do zawartości

[amortyzator] olej silnikowy niszczy uszczelki?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, czy zaszkodzi jak wlałem (po 15ml od spodu w obie golenie) olej silnikowy? 20W, orlenowski. Rozumiem, że to tylko smarowanie. Czy uszczelki mogą się zniszczyć? Czy mogę użyć z góry 130ml 5W do silników dislowskich? Jesli nie, to co szukać na stacji, żeby było dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej silnikowy tak samo jak amortyzatorowy nie może się pienić, bo co by się w silniku działo strach pomyśleć :P

Oleje te różnią się dodatkami, silnikowy można powiedzieć jest bardziej skomplikowany w składzie jak pisał przedmówca (przedpiszca raczej :P ) - dodatki uaktywniane przy wysokiej temperaturze i takie inne.

Bardziej obawiał bym się wlania amortyzatorowego do silnika niż odwrotnie.

Sam jeździłem na silnikowym syntetyku w amortyzatorze i nic złego powiedzieć nie mogę.

Na dniach z resztą będe zmieniał olej w Epiconie również na silnikowy - powód dla tego, że nie kupuje dedykowanego amortyzatorowego oleju jest jest jeden - cena.

 

Olej syntetyczny na pewno nie zniszczy uszczelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Na dniach z resztą będe zmieniał olej w Epiconie również na silnikowy - powód dla tego, że nie kupuje dedykowanego amortyzatorowego oleju jest jest jeden - cena.

 

Olej syntetyczny na pewno nie zniszczy uszczelek.

Olej do amortyzatora kosztuje w serwisach moto ok. 30zł/litr. Myślisz że syntetyk do silnika będzie dużo tańszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ale to jest pewne że nic się nie stanie.? Sam właśnie zostałem zmuszony do wlania oleju. I wlałem jakiś Castrol Super Bike.

Na pierwszy rzut oka, amortyzator jest dużo twardszy..

 

Jeżeli amorka wyczyściłeś to daj szansę olejowi na rozprowadzenie się, poczekaj po kilku km oceń. Myślę że to subiektywne odczucie tłuste jest tłuste , parametry typu ściśliwość nie grają roli w amortyzatorze,dodatki konserwujące czy wypłukujące nagar w silniku też (małe obciążenia, praca mało dynamiczna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Jeżeli amorka wyczyściłeś to daj szansę olejowi na rozprowadzenie się, poczekaj po kilku km oceń. Myślę że to subiektywne odczucie tłuste jest tłuste , parametry typu ściśliwość nie grają roli w amortyzatorze,dodatki konserwujące czy wypłukujące nagar w silniku też (małe obciążenia, praca mało dynamiczna).

 

Jakieś opinie po dłuższym używaniu? Bo z braku oleju amortyzatorowego w okolicy zamierzam wlać dieslowski 5W do RS Tory od spodu (dla smarowania lag).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę na silnikowym 5W rok. Wymieniłem go raz przez ten czas. Poza tym, że tora pracuje teraz masakrycznie dobrze i tłumi prawie wszystko i tym, że testował ją nawet kumpel, który śmiga na foxie f100rl i powiedział, że lepiej wybiera teraz niż jego amor to więcej zalet nie zauważyłem. Weź tylko pod uwagę, że 5w silnikowy jest znacznie gęstszy od np. oleju do amortyzatorów bo tamten jest prawie jak woda, a co za tym idzie nie sądzę, że można zalewać nim amory z tłumikami jak tpc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiało bo z doświadczenia nie tylko swojego mogę polecić olej syntetyczny w zastosowaniu do amortyzatorów.

Z resztą w nie tak odległych czasach w instrukcjach do motocykli napisane było żeby zalewać widelce olejem silnikowym.

Teraz oleje różnią się ale "tylko" dodatkami, a zmiana zastosowań w tą stronę jest na pewno niegroźna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do XCR a wlałem MObil 1 - chyba50W - ale musiałbym sprawdzić. Po zalaniu silnik a w Astrze co roku zostaje kilka litrów... cześć wlewam sobie do buteleczek po finish line(dobre silnikowe posmarują tez łańcuch - polecam) a reszta stoi w garażu - przecież nie wyleje oleju 2 letniego a co roku trochę strach zlewke do silnika robć z 3 olejów nawet tego samego producenta, bóg wie ile sie pozmienia w składzie a silnik exploduje;) - żart...

 

ogólnie olej silnikowy w moim przypadku - pracuje nieźle w XCR - jak nie przelejesz za duzo(olej nie jest ściśliwy) to będzie malinowo - lepiej chyba wlać o 2cm^3 mniej niż za duzo, bo jak wiemy nieściśliwa to ciecz jest i może cie "obsrać" amorek przez dekielek regulacji naprężenia wstępnego:)

 

 

miłej zabawy z zalewaniem - naprawdę warto - praca amora niebo-ziemia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do XCR a wlałem MObil 1 - chyba50W - ale musiałbym sprawdzić. Po zalaniu silnik a w Astrze co roku zostaje kilka litrów... cześć wlewam sobie do buteleczek po finish line(dobre silnikowe posmarują tez łańcuch - polecam) 

A ja nie polecam. Nie bez powodu olej silnikowy _MUSI_ być utylizowany. Przepracowany jest cholernie szkodliwy dla środowiska. Zdecydowanie polecam oleje biodegradowalne np oil of rohloff.

 

 

W kwestii oleju silnikowego to najlepiej podsumował to Andrew. Ja nie zalewałem swoich widelców olejem silnikowym i nie zamierzam tego robić. Szczerze mówiąc to nie rozumiem tej walki o każde 5 zeta na litrze zwłaszcza, że z jednej strony stoi dedykowany olej do zawieszeń a z drugiej olej silnikowy. Nie zgadzam się z tym, że one mają zbliżony skład a inne dodatki. Jeżeli ktoś ma pojęcie o samochodach to wie, że wszystkie gumy w komorze silnika, które są narażone na kontakt z olejem są wykonane ze specjalnej mieszanki o podwyższonych parametrach odporności. Ostatnio widziałem taki przypadek gdzie wyciek oleju silnikowego spływał na chłodnicę i rozpuścił elementy gumowe powodują wyciek płynu. Wątpie żeby olej do zawieszeń był w stanie coś takiego zrobić.

 

Słowiem podsumowania: zanim kupicie olej silnikowy za 20/litr to warto pomyslec o tym, że można dolożyć 10zeta i miec olej do zawieszeń. Malo tego, że używa się go naprawdę niewielkie ilości to kupując odpowiednią lepkośc ma się zapas do następnego widelca, ktory zapewne będzie miał tlumik olejowy. Oleje do zawieszeń są mineralne, pół syntetyczne i syntetyczne i kosztują też różnie więc zamiast powielać mi o tym jakie one są drogie to wystarczy poszukać chwilę i mamy np: Oleje do zawieszenia 10W syntetyk za 18 zeta pół litra co naprawdę jest DUŻO do normalnego widelca.

 

Żeby nie rozkręcać niepotrzebnej dyskusji i nabijania postów od razu zaznaczam, że nie kwestionuje tego iż olej silnikowy da radę smarować widelec a jedynie wyrażam swoją opinię a ten temat :icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

endurorider.. Oczywiście, że jak można kupić olej do amortyzatorów lub silnikowy, to wygra amortyzatorowy, tylko co jeśli ktoś nie ma pod ręką sklepu z olejami do amortyzatorów, a wszystkie możliwe miejsca w okolicy gdzie była szansa na znalezienie jakiegokolwiek oleju amortyzatorowego okazały się niewypałami?

 

Potrzebowałem tylko ok. 10 ccm do wlania do dolnych lag celem smarowania widelca.. nie jestem na tyle głupi, żeby lać to do tlumika zamiast oleju dedykowanego (tzn. przeznaczonego w tym celu), bo nie zależy mi na zniszczeniu amortyzatora. Nawet nie rozbierałem tłumika, żeby nic mi się nie rozlało, bo wtedy zeszło by mi się zanim bym odpowiedni olej znalazł i kupił.. A olej silnikowy do smarowania lag jest o niebo lepszy niż nic.

 

A ten temat, nie ma jak sądzę traktować o rozważaniach na temat tego czy olej silnikowy jest godnym zamiennikiem fork oilu, tylko czy w momencie kiedy sytuacja tego wymaga istnieje możliwość bezpiecznego zastosowania zamiennika, i nie ze względu na cenę czy marketingowy bełkot, tylko dostępności danego środka. A w zasadzie braku dostępności.

 

Mam nadzieję że jest to zrozumiałe co napisałem.

 

A teraz żeby nie offtopować: Wlałem dziś po te 5 ccm na lagę od dołu do Tory 302 coil. Amortyzator chodzi aż miło:) Jak nówka. Aż nie chciało mi się uwierzyć że jest w tak dobrym stanie. Ponoć jest z 2007 roku bez serwisu od nowości. Uszczelki na razie nie okazują śladów nadżerania przez olej. Sam olej silnikowy miesza się z tym, który oryginalnie znajdował się w amorze. Na to, czy olej silnikowy jest nieszkodliwy chyba przyjdzie poczekać.

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swisstack a pocztę też zamknęli ;) ? W sytuacji krytycznej można nalać nieomalże wszystkiego do widelca łączie z olejem jadalnym i też to będzie przez chwilę działać. Jeżeli Twój widelec jest z 2007 roku to ja bym go rozebrał na częsci pierwsze i dokładnie sprawdził wszystkie elementy tym bardziej, ze wiesz iż nikt tego wczesniej nie robił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię kupować wysyłkowo:) Zresztą z naszą pocztą by się zeszło. A stwierdziłem, że olej silnikowy będzie lepszy niż hipol czy olej jadalny:)

 

No właśnie dopóki nie kupię oleju do amortyzatorów nie będę rozbierał widelca na pierwsze części bo nie będę miał co wlać do tłumika. A lewą goleń (sprężyna) już rozebrałem, oczyściłem, nasmarowałem i złożyłem do kupy:) Ale plan jest właśnie taki, że jak będę miał wszystko co potrzebne to rozbiorę go ponownie (najwyżej daruję sobie część sprężynową).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...