Skocz do zawartości

[3400zł] Cube Nature 2010 lub inny trekking


Rekomendowane odpowiedzi

No to oświeć mnie jaką Scott ma politykę budowy rowerów? Według mojej wiedzy dotyczy ich ten sam rachunek ekonomiczny co każdego innego, poważnego producenta w branży. Oznacza to, że swoje rowery muszą wytwarzać po kosztach możliwie zbliżonych do kosztów konkurencji. Nawet przy uwzględnieniu, że jako znana marka mogą się cenić wyżej (co zresztą robią). W każdym innym przypadku firmie grozi równia pochyła. Jak się nie kontroluje kosztów to może nas spotkać to co spotkało prestiżowego Cannondale. Rozmawiamy tu o rowerach za 3000-4000 i naprawdę trzeba być naiwnym, żeby sądzić, że w tym segmencie rynku jakikolwiek producent zaoferuje nam coś super lepszego od reszty konkurencji.

Widzę, że trochę się mnie czepiłeś, ale ok.

 

Oczywiście, że Scotta dotyczy ten sam rachunek ekonomiczny, ale ja wole podejście super rama i naped acera niż miękka rama + napęd xtr(przerysowany przykład). Chodzi mi o to, że spora część potencjalnych kupców porównując rowery dokonuje tego na podstawie osprzętu poszczególnych modeli, bo jest to w miarę proste. Ram nie porównasz już tak wygodnie, bo producenci nie podają sztywności(nie wiem jak mieliby to zrobić)itd.

 

Najpierw wysuwasz śmieszny, bo kategoryczny sąd, że wolisz P1 od jakiegokolwiek Kellysa

Tutaj rzeczywiście to źle ująłem. Inna sprawa, że nie wydałem sądu("P1 jest lepszy niż") tylko przedstawiłem opinie("wolę P1 niż")

 

... a jak zwracam Ci na to uwagę to zaczynasz mi wyliczać jego specyfikację, na poparcie swojej tezy. Niby na co to ma być argument? Gdzie tu sens i logika? Czy ja napisałem, że P1 to zły rower? NIE. Czy napisałem, że jest bezmyślnie skonfigurowany? NIE.

Czy firma Scott jest dobra i robi dobre ramy? Tak, podobnie jak Ty uważam, że tak. Jednak w przeciwieństwie do Ciebie nie uważam, żeby ich crossy w sposób szczególny wyróżniały się na tle konkurencji. Po prostu nie ten segment rynku.

Pytasz o sens i logikę, a więc proszę.

Teza:P1 jest lepszy niż Kellys

Aksjomat: P1 ma lepszą ramę

Hipoteza: Osprzęt Kellys jest o tyle lepszy ze przewaga na ramie jest znikoma

Dowód: Wyliczam specyfikację dlatego, żeby pokazać, że mając lepszą ramę P1 nie ustępuje zbytnio osprzętem. Co kończy dowód.

 

Oczywiście potraktujmy to żartobliwie, ale myślę,że wiesz o co mi chodziło.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że trochę się mnie czepiłeś, ale ok.

 

Naprawdę moim celem nie było czepianie się Ciebie. Po prostu rozbawiło mnie hasło ,,polityka budowy rowerów''

 

Chodzi mi o to, że spora część potencjalnych kupców porównując rowery dokonuje tego na podstawie osprzętu poszczególnych modeli, bo jest to w miarę proste. Ram nie porównasz już tak wygodnie, bo producenci nie podają sztywności(nie wiem jak mieliby to zrobić)itd.

 

Masz całkowitą rację. Powiem więcej rowery dla przeciętnego Kowalskiego sprzedaje się metodą ,,tylnej przerzutki'', bo nawet największy laik kojarzy hasło przerzutka. I tak też producenci konfigurują rowery. Efekt jest taki, że np. w wielu modelach za 5000 PLN są piasty Deore :woot:

Nadwozia samochodowe mają podawaną odporność na skęcanie. Myślę, że na upartego można zestandaryzować metodę dla wszystkich producentów i podawać takie wartości również dla ram. Choć pewnie szerszego sensu w tym nie ma.

 

Tutaj rzeczywiście to źle ująłem. Inna sprawa, że nie wydałem sądu("P1 jest lepszy niż") tylko przedstawiłem opinie("wolę P1 niż")

 

Tutaj to po prostu zjadłem literę - osąd, a nie sąd. Ogólny sens wypowiedzi ten sam.

 

Pisałeś mi o manetkach, ale dobrze wiesz, że nie o śmieszne manetki tu chodzi tylko o coś znacznie ważniejszego, czyli wspominany tutaj amortyzator.

 

Widzisz technologia budowy ram aluminiowych jest już stara i tym samym poznana na wylot. Mamy XXI wiek i taki rozwój technologiczny, że zrobienie dobrej ramy naprawdę nie wymaga żadnej wiedzy tajemnej, dostępnej tylko dla wybranych.

 

W 2009 crossy Kellysa dostały nowy model ramy i jakoś nie wierzę, żeby był on gorszy niż poprzednik.

Piszesz, że Kellys jest miękkawy... no cóż ja bym się raczej na takie stwierdzenie nie porwał, a ważę 80 kg i na formę nie narzekam. Żeby porównać ramy dwóch rowerów to trzeba się nimi przejechać jeden po drugim, na dokładnie tym samym odcinku. No i dobrze, żeby korby były takie same i dokładnie takie samo ogumienie z tym samym ciśnieniem. Jednak i tak nie mam pewności, że taki pomiar będzie miał autentyczną wartość. W każdym innym przypadku obawiam się, że ocena sztywności ramy będzie głównie wynikiem Twojej autosugestii i fascynacji nalepką. Rama naprawdę musi być dużym szitem, żeby w tak czytelny sposób poczuć jej słabość.

 

Oczywiście potraktujmy to żartobliwie, ale myślę,że wiesz o co mi chodziło.

Tak wiem o co Ci chodzi i tak traktuję to żartobliwie. Sczególnie ten aksjomat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...