Skocz do zawartości

[Wstyd] bracia Szczepaniakowie.


Rekomendowane odpowiedzi

a co się miało stać? kolejna - jedna z setek może tysięcy takich sytuacji.

ludzie chcą ogładać wyczyn, wyczyny dzisiejsze są ponad możliwości ludzkiego organizmu. kto myśli inaczej to chyba bajki pomylił.

obrażam tych co biorą żelki? no niedawno widziałem jak do wałbrzyskiego sklepu rowerowego przyjechał jakiś przedstawiciel z całym kontenerem dopalaczy. oficjalnie puszczone do obiegu, legalne, zapewne fantastyczne. na pojemniczkach nazwy że john scattman to zająkałby się na śmierć, przeciętnie uzdolniony językowo człowiek też osiągał swoje granice możliwości próbując to przeczytac. czyste i zdrowe.

wszyscy wy, startujący na czysto - zastrajkujcie :( np na linii startu maratonu :) ciekawe czy to pomoże?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tyle że mówisz rzeczy oczywiste – każdy wie, że kolarstwo stoi dopingiem i zawsze znajdą się tacy, którzy dla ambicji/kariery/zwycięstw będą ryzykować życie albo wolność. Więc to że problem jest i nie zniknie to oczywista oczywistość, cytując pewnego pana.

 

Ale tu chodzi o coś innego.

 

O to mianowicie, że trzech kolesi znikąd rozjechało czołówkę przełajów, w tym kolesiów z Belgii, którzy (o ile dobrze kojarzę) dominują w tej dyscyplinie od lat.

 

Chodzi też o to, że zrobili to bez wsparcia PZKol., który zapomniał, że jest coś takiego jak przełaje.

 

Dla wszystkich, którzy traktują kolarstwo jako coś więcej niż niedzielne przejażdżki, albo po prostu wszystkich powinien to być sygnał, że jak ktoś ma jakiś cel i będzie z pasją do niego dążył, to go osiągnie – choćby był małym misiem, o którym nikt nie słyszał. Czyli kwintesencja sportu.

 

I ja taki sygnał dostałem czytając wczoraj MR.

 

Dzisiaj czytam, że nie było żadnego sygnału, tylko zwykłe k...wa oszustwo. Więc szlag mnie trafia z jednej strony. A z drugiej jak słyszę, że oszuści byliby ok, gdyby nie dali się złapać, ale że się dali to są be.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie da się nie zgodzić. Czystego sportu już nie ma, nie było i najpewniej już nie będzie.

 

Piszecie że hańba? Bo dali się złapać. Zaszkodzi polskiemu kolarstwu? Ogrom wpadek Włochów i Hiszpanów nie specjalnie się odbił. Po ostatniej operacji Puerto mówiło się nawet głośno o końcu kolarstwa, a to trzyma się całkiem dobrze.

 

Z kolarstwem już zawsze będą się wiązały tego typu afery, jest sportem najbardziej rygorystycznym pod tym względem.

 

Maniak, fajnie że nie bierzesz. Ale bez środków dopingowych tak naprawdę nie ma się szans na zaistnienie w tym sporcie.

 

A jeśli idzie o sprawy zdrowotne, sport na poziomie wyczynowym nigdy nie był i nie będzie zdrowy.

 

 

Masz absolutną racje, w dzisiejszym sporcie bez koksu nie podskoczysz, nawet jak masz formę to jej "nie masz" chyba że jesteś naprawdę wielkim talentem. Ale Polska to nie Hiszpania czy włochy, nie mamy kolarzy na pęczki.. Raptem paru w grupach pro touru. Nie służy to rozwojowi i tak marnie prosperującego sportu.

Sam wiem po sobie że sport to nie jest zdrowie.. przynajmniej wyczynowy. Ale cóż.. każdy kto uważa "jak wszyscy biorą to mają równe szanse i jest fair" albo "i tak bez koksu nie ma szans" brną w ślepa uliczkę. Może niedługo (o ile już sie tak nie dzieje) sportowcy będą hodowani? Modyfikacje genetyczne i te sprawy... Eh to nie sport ludzie.

Nie żebym był sprawą zdziwiony bo dobrze wiem jak jest, ludzie potrafią ćpać różne wynalazki żeby wygrać komplet opon i dętek.. Ale czy o to w tym wszystkim chodzi?

Ja tam nie jestem pazera na wynik, robię to bo sprawia mi to przyjemność ale cóż dla każdego liczą się inne wartości. Ja gdybym wygrał na dopalaczach nie mógłbym się pogodzić z tym ze to tylko dzięki niedozwolonym metodom. To nic innego jak oszukiwanie siebie i innych.

Sprawę powinniśmy rozpatrywać raczej z punktu widzenia upadku pewnych wartości moralnych w dzisiejszym świecie a nie piętnowania braci szczepaniaków bo nie są odosobnionym przypadkiem chodź dodam że prywatnie gości nie trawie. I uważam że taka nauczka była im potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj czytam, że nie było żadnego sygnału, tylko zwykłe k...wa oszustwo. Więc szlag mnie trafia z jednej strony. A z drugiej jak słyszę, że oszuści byliby ok, gdyby nie dali się złapać, ale że się dali to są be.

Jasne, że w pierwotnych zasadach sportu nie o to chodziło. Ale co poradzicie? Już zostało wszystko napisane dlaczego się dzieje jak się dzieje.

 

I owszem w pewnym sensie było by ok gdyby nie dali się złapać. Ten 3, 4 i 5 też zapewne byli na dopingu więc nie ma co się doszukiwać oszustwa. W pewnym sensie każdy miał identyczne szanse.

 

Nie ma sensu krzyczeć wstyd, nie ważne jaki protest by stworzono i tak będą brać. Więc po co się spinać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zabawne, wszyscy mysla to samo, a jednak jest polemika...

 

nikt tutaj nie popiera futrowania sie wspomagaczami, tylko niektorzy z nas sa realistami i maja swiadomosc, ze nawet ponad polowa amatorow regularnie sie czyms pasie, a to, czy nazywa sie to suplement diety, odzywka, lek na katar czy astme, dla mnie nie ma zadnego znaczenia, jesli ktos uwaza inaczej, to jest albo...dziwny, albo po prostu sam sie wspomaga i szuka wytlumaczenia przed soba, wciska kity, ze jezdzi tylko dla przyjemnosci i wlasnej uciechy

 

zabawne jest tez, ze wiekszosc smieje sie z dmuchanych misi rozrastajacych sie na silowniach, przychodzi do domu i siega czasem nawet po te same 'dodatki i uzupelniacze' diety, ktore krytykowali tego samego dnia...litosci

 

jakbysmy mieli wszyscy startowac na tym, co znajdziemy w lesie, to okazaloby sie, ze mistrzem swiata jest 'pan zdzisiu listonosz'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Trzeba odpowiedzieć sobie gdzie jest granica. Dla niektórych jest bardzo płynna..

Najlepiej patrzeć na wszystko założonymi rękami.. i twierdzić ze jest jak jest i się nic nie poradzi. Guzik prawda.

 

Edit:

Poczytajcie sobie to : http://www.kolarstwo.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2

Może wam się ludziska ta liberalność i realizm w końcu raz z głowy wybije... Moim zdaniem powinno być zero tolerancji dla takich zachowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przed chwila oglądałem naszych dwóch bohaterów w panoramie, i przedstawili kolarstwo z najgorszej strony.... może i tak jest, ale promowanie tego dalej pogłębia rozwoju kolarstwa bynajmniej w Polsce. Jeszcze ta wypowiedz ich ojca, który twierdzi ze to jest wyłącznie wynik ciężkiego treningu. Ale panorama pokazała tez doping w innej dyscyplinie np. lekkoatletyce.. wiec nie jesteśmy tylko my kolarze :P Może tak jak spikerka mówiła mogą być bezpłodni... W sumie nawet bym się cieszył, ale szczerze bardziej jestem teraz zadowolony z tego ze Konwa będzie miał brązowy krążek niż dwaj bohaterowie.

Nieraz jest głupio jak trenujesz ten sport i ktoś cały czas ci gada oooo koks..... może tak musi być ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przed chwila oglądałem naszych dwóch bohaterów w panoramie, i przedstawili kolarstwo z najgorszej strony.

 

To jest śmieszne, bo jak Szczepaniakowie zdobyli medale nawet słowem nie wspomnieli...Media jak zwykle szukają tylko sensacji

 

Ja zdecydowanie jestem za ukaraniem ich dożywotnim zakazem startów, bo jeśli chodzi o kwestię dopingu dla mnie jest to obojętne czy wykryli coś u Belga, Niemca czy Polaka

 

Marek będzie miał brąz - ale skoro piszecie że wszyscy biorą to on pewnie też, więc nie ma o czym gadać

 

W ogóle czy ściganie sie teraz na profesjonalnym poziomie ma sens ??

Przeciez wszyscy biorą, wszyscy się wspomagają i oszukują, a nawet jeśli będziesz trenował dobrze, z wielkim poświęceniem i będziesz przede wszystkim czysty kompletnie nic nie osiągniesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest śmieszne, bo jak Szczepaniakowie zdobyli medale nawet słowem nie wspomnieli...Media jak zwykle szukają tylko sensacji

 

Ja zdecydowanie jestem za ukaraniem ich dożywotnim zakazem startów, bo jeśli chodzi o kwestię dopingu dla mnie jest to obojętne czy wykryli coś u Belga, Niemca czy Polaka

 

Marek będzie miał brąz - ale skoro piszecie że wszyscy biorą to on pewnie też, więc nie ma o czym gadać

 

W ogóle czy ściganie sie teraz na profesjonalnym poziomie ma sens ??

Przeciez wszyscy biorą, wszyscy się wspomagają i oszukują, a nawet jeśli będziesz trenował dobrze, z wielkim poświęceniem i będziesz przede wszystkim czysty kompletnie nic nie osiągniesz

 

To teraz wszyscy wg. ciebie biorą?? To np. taki rękawek, czy baranek tez?? Może już dzieciakom jak przychodzą na pierwszy trening dają koks.. bez przesady ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy - miałem na myśli głównie czołówkę europejską, światową

 

Rękawek, Baranek - nawet jeśli nie biorą to dla nas i tak są koxami bo seryjnie wygrywaja np. Mazovie, gdzie poziom ( ja oczywiście tak nie uważam) patrząc profesjonalnie jest niski, a ci zawodnicy w zawodach wyższej rangi raczej nie wygrywają

 

Noo, z tymi dziećmi to rzeczywiście przesada ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Szkoda że ta "ewolucja" gdzieś w pogoni za mięśniami mózg gubi. Heh co oni sobie kurde myśleli to ja nie wiem. A to że Marek będzie 3 to też ok choć on też chyba od roku ma papiery na astmę..

Doping jest wszędzie niestety tylko w kolarstwie się to ostro ściga i stąd te afery. Dobrze i źle.. a dlaczego to już wszyscy wiedza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W zamierzchłych czasach kiedy to idolami szczeniaków był Szurkowski, Szozda czy Lang doping był czymś odległym i nieznanym jak bajka o zgniłym kapitaliźmie. Ale dla dzieciaka z podwórka to był wzór czysty i doskonały, który sukces zawdzięczał wyplutym płucom na treningu. Kurcze dzisiaj wielki sukces = koks, tak jest to postrzegane przez nasze sportowe nadzieje (nie tylko rowerowe). Kto nie chce być tylko połykaczem komarów kombinuje jak się wesprzeć co by sponsor łaskawiej spojrzał. Ilu mamy jeżdżących koksów a ile talentów?Ilu astmatyków co to bez inhalatora nawet seksu nie uskuteczniają a rowerkiem to nawet owszem. Czy tylko niedzielni rowerzyści wspomagają się kubusiem albo izotonikiem z chmielu i jęczmienia? Sorki za mentorski ton ale ja wychowałem się na Szurkowskim i jemu podobnych ścigantach i czasy takich dinozaurów wspominamy w gronie jeżdżących emerytów przy kufelku jęczmiennego koksu. Biotechnologiczne cyborgi, genetyczne mutanty - jeżeli im mam kibicować to kicha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Wyczyn = oszustwa. Jesli ktos sadzi inaczej to znaczy ze obudzil sie dopiero wczoraj. Juz starozytni Grecy kantowali uzywajac ciezarkow zamachowych aby uzyskac lepszy wynik w skoku w dal.

 

Zalegalizowanie dopingu doprowadzi do roztoczenia nad nim kontroli. A jak sie cos kontroluje to mozna zapobiegac oczywistym i wynikajacym z nielegalnosci tragediom. Tak jak np Tom Simpson w 1967r. Pomieszal amfe z procentami i odwadniaczami i niestety nie wytrzymal upalnego podjazdu pod Mont Ventoux. Stawiam zoledzie przeciwko dolarom ze wielu zmarlych w dziwnych okolicznosciach zawodnikow wlasnie przedawkowalo lub pobralo bez kontroli fatalna dawke koksow.

 

Ludzie chca Igrzysk. A Igrzyska musza byc Wspaniale. Z obecnym, wysrubowanym nielegalnym dopingiem poziomem nie da sie zaspokoic potrzeb Tluszczy na Nowych Bohaterow. Takie sa FAKTY.

 

Mozna sie z tym nie zgadzac, Swiecie Sie Obruszac ale niczego to nie zmieni...

 

Czytalem gdzies jakis wywiad z przylapanym koksiarzem. Przyznal bez ogrodek ze jest w stanie raz jeszcze zniesc upokorzenia dyskfalifikacji i odebrania tytulu/medalu jesli tylko bedzie mial gwarancje ze raz jeszcze dane mu bedzie zanurzyc sie w Poswiacie Slawy Zwyciescy. Bez wzgledu jak falszywa i naciagana ona jest... Ludzie to dziwne istoty...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co racja to racja - jest wszędzie :D Jeszcze nie wymyślono dziedziny sportu w której nie byłoby dopingu...

 

Curling???

 

Różne można mieć poglądy na sport i się z nimi zgadzać albo nie.

 

Szczerze mówiąc gdyby to był Józek z Mazovii, który przez koks stracił dwudzieste miejsce to by mnie to waliło.

 

Ale stracić mistrza świata i satysfakcję względem Belgów to jednak uwiera ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zamierzchłych czasach kiedy to idolami szczeniaków był Szurkowski, Szozda czy Lang doping był czymś odległym i nieznanym jak bajka o zgniłym kapitaliźmie. Ale dla dzieciaka z podwórka to był wzór czysty i doskonały, który sukces zawdzięczał wyplutym płucom na treningu. Kurcze dzisiaj wielki sukces = koks, tak jest to postrzegane przez nasze sportowe nadzieje (nie tylko rowerowe). Kto nie chce być tylko połykaczem komarów kombinuje jak się wesprzeć co by sponsor łaskawiej spojrzał. Ilu mamy jeżdżących koksów a ile talentów?Ilu astmatyków co to bez inhalatora nawet seksu nie uskuteczniają a rowerkiem to nawet owszem. Czy tylko niedzielni rowerzyści wspomagają się kubusiem albo izotonikiem z chmielu i jęczmienia? Sorki za mentorski ton ale ja wychowałem się na Szurkowskim i jemu podobnych ścigantach i czasy takich dinozaurów wspominamy w gronie jeżdżących emerytów przy kufelku jęczmiennego koksu. Biotechnologiczne cyborgi, genetyczne mutanty - jeżeli im mam kibicować to kicha.

Wtedy też był, tylko nie mówiło się o tym głośno. Brak metod wykrywania robił swoje. Ivan już przytoczył Toma Simpsona, który rozpoczął wojnę z dopingiem. Jedyna różnica to to że wtedy mieli amfetaminę i dzisiaj jest CERA. W czasie TdF czasem są opowiadane różne historie. Zdarzały się również i dopingowe ze starych czasów. Między innymi o jakimś zawodniku (nazwisko mi wypadło z pamięci) który bity tydzień jechał na amfie i alkoholu.

 

Nie wiem jaki wpływ na wydolność ma jęczmienny kufelek w każdym bądź razie świetnie smakuje ;)

 

A co do curlingu, nie wiem jak ci z miotłami, ale rzucający kamieniem mają swoje środki na poprawę koncentracji i precyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Znam kilku kopaczy szmacianki (wyjaśniam-piłkarzy) z tamtych lat i od nich dowiaduje się o ówczesnym koksie. Pewnie z powodu żelaznej kurtyny podstawowym koksem były procenty łączone z dostępną chemią. Mowa o przedziale I i II liga ,no jeden to A-klasa więc nie jest to poziom podwórkowy.

Z całą pewnością kontrole nie były tak szczegółowe jak teraz ale poziom wspomagania też nie był tak zaawansowany jak dziś. Ale co byśmy nie ponarzekali to i tak walimy w beton. Organizmy sportowców bez wsparcia nie dają rady (no może po za kilkoma wyjątkami) i pewnie za chwilę koks będzie normalnym składnikiem diety wyczynowca. Ambicja-chora ambicja-kasa-koks-kaleka...... Kolejność do uzgodnienia.

Z piwnym pozdrowieniem - dinozaur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no niedawno widziałem jak do wałbrzyskiego sklepu rowerowego przyjechał jakiś przedstawiciel z całym kontenerem dopalaczy. oficjalnie puszczone do obiegu, legalne, zapewne fantastyczne. na pojemniczkach nazwy że john scattman to zająkałby się na śmierć, przeciętnie uzdolniony językowo człowiek też osiągał swoje granice możliwości próbując to przeczytac. czyste i zdrowe.

 

"Zło nie jest takie złe, jeżeli tylko zmienisz nastawienie." - Tak niestety funkcjonuje nasz świat. A wałki w kolarstwie to tylko mały pikuś przy tym co dzieje się poza naszym wzrokiem.

Bo wszędzie liczy się tylko:

Kasa, kasa, kasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...