jacklemon Napisano 6 Marca 2010 Napisano 6 Marca 2010 Witam serdecznie, Od niedawna poszukuję dla siebie roweru, wybór padł na crossa. Mam 175cm wzrostu, 86kg masy własnej Kwota jaką chcę przeznaczyć na rower to ok. 2700zł. Wybrałem pięć modeli: - Merida Crossway TFS 700-V (cena: 2699zł): http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=9&gr=106&id=947 - Gary Fisher Utopia (cena:2699zł): http://www.bikekatalog.pl/2010/rowery/1394/Gary.Fisher.Utopia - Trek 7500 (cena: 2699zł): http://www.bikekatalog.pl/2010/rowery/1292/Trek.7500 - Centurion Cross Line 500 (cena:2699zł): http://www.bikekatalog.pl/2010/rowery/1214/Centurion.Cross.Line.500 - Cannondale Quick CX (cena:2799;): http://www.bikekatalog.pl/2010/rowery/725/Cannondale.Quick.CX Skłaniam się ku Fisherowi, jakoś najbardziej mi się spodobał. Pozostałe modele też nie są chyba najgorsze, stąd moje wątpliwości - który z tych rowerów byłby najlepszy do jazdy po mieście i nadawał się też w teren. Na ile każdy z tych rowerów jest miejski a na ile terenowy? Podoba mi się jeszcze Trek 7.5 FX, ale on tylko na miasto się nadaje (jeśli nie, to niech mnie ktoś z błędu wyprowadzi ). Na osprzęcie się w ogóle nie znam - wiem tylko tyle, ile zdążyłem przeczytać przez trzy ostatnie dni, więc niewiele. Proszę więc grzecznie o poradę: który z nich wybrać? Jeśli macie swoje typy to proszę o podzielenie się nimi, chętnie przeczytam. z góry dzięki za odpowiedź ;-)
el_gregorio Napisano 7 Marca 2010 Napisano 7 Marca 2010 witam! Z tych rowerów największe możliwości terenowe zdaje się mieć Gary Fisher - najlepszy amortyzator - Suntour NRX (inne mają NCX a to klasa niżej), mechaniczne tarczówki dobrej klasy, sportowa sylwetka. Meridę odrzuciłbym ze względu chociażby na amoryzowany wspornik siodła, jest to moim zdaniem gadżet, który znacznie utrudnia niż ułatwia jazdę, poza tym Merida wydaje mi się mieć mało sportowy charakter - to typowy rower rekreacyjny / miejski. Trek ze względu na amortyzator o minimalym skoku to również rowerek raczej typowo do twardych nawierzchni. Centurion podobny jak Merida, trochę bardziej sportowy, a Cannondale to przełajówka z prostą kierownicą, rower o pewnie najbardziej sportowej (ale bliżej szosy) geometrii i jednak ograniczonych możliwościach terenowych ze względu na sztywny widelec. Napęd wszystkie te rowery mają zbliżonej klasy. To co wybierzesz zależeć powinno więc od przeznaczenia - czy oczekujesz roweru bardziej sportowego czy bardziej miejskiego - bo do jazdy miejskiej uzupełnionej czasem o wypad do lasu tak naprawdę nadają się wszystkie te rowery. Podsumowując - mi również osobiście najbardziej do gustu przypadł Gary Fisher, ale też ze względu na sportowy charakter roweru, jeśli rower miałby być przede wszystkim miejski to najbardziej poręczny byłby pewnie cannondale - ale ma poważny minus - brak mocowania bidonu (rama prosto z przełajów) i pewnie brak możliwości montażu błotników, raczej więc też należałoby o nim zapomnieć... pozdrawiam!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.