Skocz do zawartości

[plan terningowy] Amatorsko-Zawodowy Trening


mariiusz90

Rekomendowane odpowiedzi

Trening siłowy obręczy barkowej nawet raz w tygodniu da rezultaty. Nie mogą to być 3, czy 4 treningi, bo mięśnie te potrzebują dużo czasu na regenerację. Chyba że ktoś już jest doświadczony w tym temacie i wcześniej trochę pakował :)

 

A co do jazdy w zimę: jeśli temperatura nie spada powiedzmy poniżej -6 i na ulicach jest w miarę przejezdnie 2h treningu to żaden problem. Wystarczą dobre ciuchy i jazda. Bardzo dobry jest trening w terenie, bo doskonalisz technikę i siłę. :thumbsup:

 

I jeszcze jedno. W planie miskova niedziela jest dniem wolnym, co nie jest raczej dobre. W niedzielę są wyścigi, także w tym dniu powinniśmy trenować(najlepiej wytrzymałość).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość grup mięśniowych potrzebuje 2-4 dni na regeneracje przy treningu średnio lub mało intensywnym. Nie oszukujmy się, osoba która nie ma doświadczenia nie przeprowadzi mocno intensywnego treningu. Prędzej zrobi sobie krzywdę.

Wydaje mi się, że siłownia 2 razy w tyg. w okresie przygotowawczym to minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale piszac 'popodciagac...' nie mialem oczywiscie na mysli godzinnego treningu, a ot 15min dla zachowania proporcji sylwetki, to znowu nie wymaga kilkudniowej regeneracji, nawet jak ktos nie ma za duzo miesni, poza tym to nogi sa najdluzej regenerujaca sie partia ciala, a jakos da rade smigac czesciej niz rzeczone 3-4x :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast wydawać pieniadze na pojedyncze wejscia na siłownie, może lepiej zakupić kawałek hantla, dokładając jeszcze ćwiczenia wymienione przez nabiała. W ten bardzo prosty sposób można dobrze wzmocnić górne partie ciała.

 

Można ćwiczyć inne partie mieśni na każdym treningu ale FBW tez daje dobre efekty. Wydaje mi się, że nawet lepsze z punktu widzenia kolarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że dyskusja trochę zeszła na temat regeneracji, więc offtopując, zapytam się - czy można się wybrać na dwie godzinki jazdy na szosie następnego dnia po robieniu nóg na siłowni? Można połączyć robienie bazy z "aktywną regeneracją"? Na siłce trening o średniej intensywności, wielkich zakwasów nie powinno być...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trening siłowy obręczy barkowej nawet raz w tygodniu da rezultaty. Nie mogą to być 3, czy 4 treningi, bo mięśnie te potrzebują dużo czasu na regenerację. Chyba że ktoś już jest doświadczony w tym temacie i wcześniej trochę pakował :D

Nie bardzo wiesz o czym piszesz, albo nie bardzo umiesz to napisać...

 

Cokolwiek rozumiesz przez mięśnie obręczy barkowej, to są to małe grupy mięśni. Czyli regenerują się "zasadniczo" w dwie doby. Większe partie wymagają 72h. Kolejny trening powinien nastąpić po regeneracji - w fazie kompensacji. Czyli można na przykład przyjąć, że w kolejnym dniu: a więc małe partie mięśni co 3 dni, duże co 4-5. Jeśli nie zależy nam stricte na wydajnym trenowaniu, to wciąż małe partie mięśni wypada ćwiczyć co najmniej 2 razy w tygodniu. Oczywiście trening raz w tygodniu da "jakieś" rezultaty. Podobnie jak totalnie nie ruszający się człowiek będzie miał "jakieś" efekty, jeśli zacznie jeździć rowerem po bułki do sklepu.

 

A jeśli ktoś jest doświadczony w temacie treningu siłowego, to będzie miał większe mięśnie i będzie potrafił intensywniej je trenować. Będzie wtedy musiał robić większe przerwy na regenerację. Doświadczony bywalec siłowni może w niej bywać 4-5 razy w tygodniu, bo w każdym dniu trenuje inne partie mięśni.

 

Sorry że się mądrzę, ale o treningu siłowym wiem więcej niż o kolarskim. Bo ten pierwszy kiedyś zgłębiałem, a na rowerze zawsze po prostu jeździłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że dyskusja trochę zeszła na temat regeneracji, więc offtopując, zapytam się - czy można się wybrać na dwie godzinki jazdy na szosie następnego dnia po robieniu nóg na siłowni? Można połączyć robienie bazy z "aktywną regeneracją"? Na siłce trening o średniej intensywności, wielkich zakwasów nie powinno być...

 

dwie godziny moze nie, ale 30min 60-65hr max wrecz wskazane i to nawet tego samego dnia, oczywiscie o ile ani rower, ani trening silowy nie sa na chwile obecna twemu organizmowi obce, bo na poczatku warto sie oszczedzac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brooce, Nabial --> tylko ze 30 minut z tetnem 65% hrmax to nie jest zaden trening i nic nie rozwija, to wlasnie tylko aktywny wypoczynek, tak jak zwawy spacer po lesie dla biegacza :).

A baza musi miec wyzsze tetno, w okolicach 75% hrmax, za to wtedy nie jest to regeneracja. Tak ze tego sie nie da polaczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzecz jasna, ale zobacz do czego to napisalem - dzien po treningu nog, ktory w moim rozumieniu wylacza calowicie nogi na minimum 1 dzien (jak ktos pojdzie prawie na calosc na wolnych ciezarach to mozna i tydzien miec ostre zakwasy) i te czepione 30min mialo na celu tylko i wylacznie przyspieszenie regeneracji + rozruszanie przykurczonych i zakwaszonych miesni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie daje mi spokoju pewna kwestia. Załóżmy, że wykonuję trening w strefie wytrzymałościowej, w moim przypadku jest to HR 130/149, czy mogę podczas np. podjazdów przekraczać tętno do powiedzmy 160/170 uderzeń, ale tak by średnie tętno podczas jazdy mieściło się w widełkach tętna 130/149? Czy też muszę także podczas podjazdów pilnować by tętno nie poszło powyżej 149?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, ze jak 1-2x przekroczysz, to sie nic nie stanie, ale nie do wartosci 170hr...zaloz sobie bezwarunkowy zakaz wychodzenia ponad 150 i bedzie ok, tetno wytrzymalosciowe, ktore podales nie jest wartoscia tetna sredniego z calego treningu, to powinno byc powiedzmy 10hr nizsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, Friel wrecz zaleca w "Treningu z pulsometrem", zeby w cwiczeniach E2 (czyli generalnie wytrzymalosc tlenowa) trzymac tetno jak najblizej gornej granicy. Tetno srednie powinno byc w gornej strefie zakladanego przedzialu, ale raczej nie powinno sie poza niego wychodzic. Wiadomo, nie umrze sie od tego ;), ale efektywniejsze sa specjalizowane treningi, wiec jak jedzie sie tlen, to sie jedzie tlen, a nie wchodzi sie w strefe mieszana na kazdym podjezdzie. Srednie tetno srednim tetnem, ale mozna je osiagnac trzymajac tetno rowno caly trening, a mozna i pol treningu jechac ponad strefa, a pol ponizej. Tak ze samo srednie tetno o niczym nie swiadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, ze jak 1-2x przekroczysz, to sie nic nie stanie, ale nie do wartosci 170hr...zaloz sobie bezwarunkowy zakaz wychodzenia ponad 150 i bedzie ok, tetno wytrzymalosciowe, ktore podales nie jest wartoscia tetna sredniego z calego treningu, to powinno byc powiedzmy 10hr nizsze

 

 

Powiem tak, nabijasz posty jak przekopka na targu, nic a nic do ciebie nie mam, dobrze ze dajesz rady ale tylko gwoli scisłości, nic nie jest tak proste, szczerze nikt się z was nie zna wszysto jest przeczyna, obejżane itd itd. "powiedzmy" co to znaczy, te wasze rozważania na temat stref i tego mnie tylko śmieszny, wybacz jestem lekarzem nie trenuje dużo jestem słaby dość ale wiem o co loto"

trening zależy ktoś teraz musi 140 max hr sr a ktoś młody inny miedzy 150-160 jakie trzymanie 140max

jak masz wyznaczone dobrze strefy to walisz teraz długie spokojne jazdy z hr sr i 149 a tak to jedziesz ciągle 155 coś takiego

 

 

co do sportów i przygotowania, jeśli jest bez planu bez powtarzania przez X miesięcy to możecie sobie to w...wsadzić, wiadomo lepsze niż siedzenie(nabial) przed kompem i pisanie pisanie pisanie, na poziomie grabka itd da efekty ale nie po to zawdowcy mają dookoła siebie sztab 9 osoby, wszystko przemyslane z głową wszystko zaplanowane, to ze robie 10pompek ma mi dac przez rok jakis efekt

 

 

 

to sądze o pisaniu o treningu przez was, przyjmijcie to prosze wszyscy bez urazy.

 

szanuję was ze trenujecie teraz, odwdzięczy wam to się dłużej bedziecie żyć, lepiej sie czuc, nie zatykacie sobie zył, naprawde szacunek dla was pełen ale proszę nie tak powaznie o trenigu się nie wypowiadać, bo najpierw trzeba miec wiedze:) pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, jak wy, ale jak siadajac na rower, nie wrzucam od razu docelowego tetna nawet podczas 'e2', to samo konczac jazde, wiec sila rzeczy, nie osiagniemy sredniego tetna powiedzmy 145 trzymajac sie nawet przy granicy 149...omawiam oczywiscie na przykladzie kolegi, ktory zapytal - to tak gwoli glebszego zrozumienia dla andriusa, ktory w zdecydowany sposob...pokazal, ze nie przeczytal ze zrozumieniem - nie chcialem pytajacemu odp ogolnikami, bo konkrety duzo lepiej trafiaja i pozbawiaja watpliwosci, a jak ktos uwaza, ze byla to wytyczna, ktorej wg nabiala kazdy ma sie trzymac...no coz ;)

 

co do pisania - jestem lekarzem, z 1 str fajnie, z pewnoscia twoja wiedza medyczna jest nieporownywalnie wieksza np niz moja, ale czy dotyczy ona aktywnosci fizycznej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrius jak mozesz napisac ze "nikt sie z was nie zna" jezeli sam jak napisałeś "nie trenuje duzo jestem słaby"?Jezeli nie trenujesz duzo to i nie masz za duzo wiedzy. To ze znasz jakąs teorie to nie znaczy ze u kazdego sie ona sprawdzi.Kazdy tu pisze cos od siebie po to jest to forum. Własnie tak jest z wami lekarzami, wydaje wam sie ze juz wszystko wiecie...

Z tego wynika ze zaraz sie zbieram do lekarza i mi doradzi jak trenowac na rowerze albo na siatce- zwolnijmy wszystkich trenerów w kraju i zatrudnijmy lekarzy haha ale by bylo...

Jestes jak pasjonat samochodów, który nie ma prawka i nigdy nimi nie bedzie jezdził a tylko je ogląda i pewnie ma duzą wiedze...

Skromnośc lekarzy to wasza wizytówka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co podtrzymywac tego flejmu...

andrius nic nowego nie napisal, tyle tylko, ze jak ktos chce powaznie trenowac to musi sobie indywidualnie wyznaczyc strefy, byc systematycznym i miec plan.

Tyle ze wiekszosci forumowiczow nie o to chodzi. Nawet ze startujacych w maratonach mala czesc bije sie naprawde o wynik, dla wiekszosci liczy sie fun i kondycja umozliwiajaca przejechanie odpowiedniego dystansu bez zgonu. A jak ktos zaczyna trenowac powazniej to na pewno zaczyna czerpac informacje z innych zrodel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...