gtbiker Napisano 1 Marca 2010 Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Witam Oddalem swoj 8 miesieczny rower do przegladu, przerzutki, hamulce do regulacji, itp. Na przegladzie wymienilem lancuch i kable od przerzutek i pancerzyki, facet do mnie dzwoni i mowi, ze po wymianie lancucha kasetka nie trzyma i lancuch sie slizga i ze chce kasetke wymienic. Lancuch sie nie slizgal przed przegladem, wiec nie wiem czy on cos moze zepsul czy moze rzeczywiscie kasetka 'przyzwyczaila' sie do starego lancucha a na nowym sie slizga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team safian Napisano 1 Marca 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Niekoniecznie musieli zepsuć, po prostu wraz z przebiegiem korba się wyrabia i 'przyzwyczaja' do łańcucha, dlatego nowy łańcuch może się nie przyjąć i przeskakiwać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.PaVLo. Napisano 1 Marca 2010 Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Jeśli napęd miał już znaczny przebieg to nowy łańcuch nie ma szans się dopasować do kasety, poza tym, czasem trzeba też wymienić środkowy blat w korbie. Więc mechanik ma racje, że chce wymienić kasetę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel1315 Napisano 1 Marca 2010 Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Kaseta miała znaczny przebieg i nie przyjęła nowego łańcucha. Wszystko jest w porządku. Ale skąd pomysł na wymianę samego łańcucha ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gtbiker Napisano 1 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Dzieki za odpowiedz. Prz oddawaniu roweru mechanik sprawdzil lancuch i stwierdzil, ze jest do wymiany. Uzyl do tego takiej miarki z wypustkami na koncach (nie wiem jak sie to narzedzie nazywa). Rower ma przejechane jakies 3,5tys km i do tej pory nic przy nim nie wymienialem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Odi Napisano 1 Marca 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Mechanik najwyraźniej chce wyciągnąć jak najwięcej kasy. Moja rada - założyć stary łańcuch i jeździć aż skona - zacznie przeskakiwać. Wtedy będzie dobry moment na wymianę kasety z łańcuchem i ewentualnie, choć nie sądzę, zębatek w korbie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gtbiker Napisano 1 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 to juz niestety nie przejdzie bo rower odebralem a stary lancuch zostal u niego, a co myslisz o podszlifowaniu wglebien w tych kolach zebatych gdzie sie lancuch slizga? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spons92 Napisano 1 Marca 2010 Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Do takich zabiegów trzeba trochę wprawy, jak przyszlifujesz zębatki korby za mocno, to łańcuch nie będzie chciał wchodzić na wyższe biegi z przodu. Do tego w dzisiejszych czasach zębatki są odpowiednio profilowane, żeby zwiększyć ich wydajność. PS. a z tym mierzeniem łańcucha to rzeczywiście - gość Cię naciąga. Jak wszystko działało to mógł to np. wyczyścić. Najlepiej samemu wiedzieć co i kiedy trzeba wymienić. Do tego się np. to forum przydaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredzio Napisano 1 Marca 2010 Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Miarka do łańcucha wygląda mniej więcej tak, taka tańsza kosztuje ok 19zł. Jest pomocna, ale tak naprawdę zanim zajedziesz całkiem kasetę, możesz jeszcze sporo pojeździć, od momentu gdy łańcuch jest rozciągnięty. Mi kiedyś, przy wymianie łańcucha zakosili spinkę za 5zł, pewnie myśleli, że nie wiem, że ją miałem, a ja ich celowo sprawdzałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gtbiker Napisano 1 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Rzeczywiscie taka miarka sprawdzil moj lancuch, musze sobie ja sprawic. Dzieki za wszystkie informacje, na ta chwile wymienie sobie ta kasetke, majatek to nie jest, ale na pewno musze sie bardziej zainteresowac serwisowaniem, zeby wiedziec co jest co i kiedy trzeba wymieniac. Musze czesciej zagladac na to forum Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 2 Marca 2010 Udostępnij Napisano 2 Marca 2010 Z tym ze taka miarke to sobie mozna o kant d... potluc . Bo ona w zasadzie pokazuje, czy mozna jeszcze wrzucic nowy lancuch bez wymiany kasety. Wyciagajacy sie lancuch szlifuje pod siebie kasete i mozna praktycznie jezdzic na takim zestawie az do kompletnego zajechania kasety. Nie mozna tylko wsadzic osobno nowego lancucha albo nowej kasety, bo elementy nie beda wspolpracowac. Ja jezdzilem na kasecie i lancuchu Deore 12 tys km, nie watpie ze po 10 tys taka miarka pokazalaby jakies potezne rozciagniecie, a naped chodzil bez zarzutu. Mechanik z cala pewnoscia chcial wyciagnac wiecej kasy, dobrze wiedzial ze na starym lancuchu naped przejechalby jeszcze co najmniej drugie tyle, a na nowym nie bedzie juz wspolpracowac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arek03170 Napisano 2 Marca 2010 Udostępnij Napisano 2 Marca 2010 zamiast takiej miarki lepiej kupić suwmiarkę z podziałką w centymetrach i calach, i mierzyć po 5, 6 ogniw, wtedy wynik jest najdokładniejszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team mrmorty Napisano 3 Marca 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Marca 2010 to juz niestety nie przejdzie bo rower odebralem a stary lancuch zostal u niego, a co myslisz o podszlifowaniu wglebien w tych kolach zebatych gdzie sie lancuch slizga? Odradzę Ci szlifowanie - najłatwiej w ten sposób coś zepsuć(mam na myśli zabawę szlifierką czy wiertarką z kamieniami szlifierskimi). Kup sobie w sklepie żelaznym pilnik do ostrzenia łańcuchów w pilarkach spalinowych rozmiar 4 lub 5 i tym się pobaw. Kasetę też tak możesz regenerować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Puklus Napisano 3 Marca 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Marca 2010 Prędzej zniszczy kasetę pilnikiem do ostrzenia łańcucha w pile niz kamienieniem szlifierskim(chodzi mi o osobną zebatke oddzieloną od reszty. Po pierwsze zeby pilnikiem coś zrobić to trzeba mieć miejsce a w zespolonej kasecie akurat go nie ma. Wiem ze taki pilnik jest "jadowity" ale to nic nie da jak nie ma pola manewru. poza tym takie pilniki maja ok 5mm grubości wiec za mało i można porobić góry i doliny na zębach. Kamień szlifierski średnicy ok 8-9mm i wiertarka. Ja tak 2 razy równałem kasetę i działa jak należy. Odrazu powiem, ze jak kaseta (nowa) nie kosztuje >=100zł to nie oplaca sie jej szlifować bo to naprawdę czasochłonne i monotonne zajęcie. Chyba ze poszczególne pojedyncze zębatki to tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team mrmorty Napisano 5 Marca 2010 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 No to dodam, że na zespoloną kasetę jest sposób - punktak i powybijać te piny(przerabiałem takie cuś). Na kamienie szlifierskie to trzeba mieć szlifierkę wysokoobrotową bo inaczej szybko się zetrą. Ja będę obstawał przy pilniku - jak się bawić z wyczuciem to wszystko ładnie idzie. Pilniki występują (mam na myśli te do łańcuchów w pilarkach) w wersjach 3, 4, 5, 6 mm lub ewentualnie zwykły pilnik o średnicy 7-8 mm, ale nie będę się spierał to jest tylko moje zdanie i ja tak robię. Można też szlifierką odciąć rączkę w pilniku i wsadzić do wiertarki taki pilniczek - idzie migiem. No i święta racja z ceną kasety - bawiłem się tak z tanią kasetą sąsiada - wystarczyło mu na 500 - 600 km i na złom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.