Skocz do zawartości

[rower] ogólna pomoc


josom1994

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Strach wsiadać, ale jeśli Cię bardzo interesuje to możesz popytać o konkretny osprzęt, jednak po opisie typu przód: 3 tył: 7 wiele bym się nie spodziewał. Zapewne jakiś noname, bądź modele muzealne :)

A co to znaczy? Że z przodu ma 3 tarcze, a z tyłu 7 :)

Napisano

Ano dlatego, że wygląda jakby ważył z 20kg i miał się zaraz rozlecieć :)

Gdy zapytasz o osprzęt to sam zobaczysz, że trudno byłoby to nawet makrokeszem nazwać :)

 

BEZPIECZEŃSTWO przede wszystkim!

Napisano

nie warto w to inwestować...poszukaj sztywniaka starszego jak chcesz kupić tanio rower MTB a nie roweru który nadaje się tylko i wyłącznie na złom :)

Napisano

Josom, jak chcesz rower który będziesz używać na krótkie dojazdy do sklepu, albo do zarżnięcia w lesie, to śmiało bierz za tą kasę. Dla 90% tutejszych forumowiczów rower musi kosztować min. 2k złotych. Ten z tego linku nie zapewni bezawaryjnej jazdy, komfortu, ani jakiś doznań, ale na dojazd do sklepu czy jazdę rekreacyjną to śmiało bierz.

Tylko do tej ceny 270 złotych dodać jeszcze 30-50 złotych, bo pewnie do zrobienia będą hample i ew. tylko oś.

 

Tylko dobrze byłoby gdybyś poprosił sprzedającego o zdjęcia spawów. Jeśli spawy są całe i bez zastrzeżeń to bierz i śmigaj. Szerokości życzę.

  • Mod Team
Napisano

Phil - a ja się nie zgodzę. Jeśli nawet ma to być byle jaki rower pełniący funkcje wyłącznie transportowe to lepiej kupić coś prostego i w miarę bezawaryjnego, a nie najgorsze badziewie z udziwnieniami typu amortyzacja i tarczówki. Sam potrzebowałem rower na dojazdy to kupiłem klasyczną Ukrainę w opłakanym stanie za 30zł, dołożyłem jeszcze kilkadziesiąt złotych na reanimację, spędziłem kilka dni w garażu i jeżdżę już trzeci/czwarty rok.

Napisano

A ja się z Wami nie zgodzę :(

Za trzy stówki warto, żeby gość wziął ten rower choćby po to, żeby go wyjeździć i wywalić na śmieci. Przy lekkiej jeździe to spokojnie potrzyma rok czy dwa i to bez napraw.

Pewnie, że najlepiej żeby dozbierać jeszcze z 200 złotych i kupić coś na serio, ale w tym przypadku Josom mógłby spokojnie wziąć ten rower z linku, tym bardziej, że (jeśli dobrze rozumiem) będzie odbierał osobiście i będzie mógł go obadać na żywo. Kupując za tą cenę, coś tego typu na Allegro, kupuje się kota w worku.

  • Mod Team
Napisano

Heh zeby kupić cos "na serio" to w tych dwustu zł zabrakło jednego zera na końcu ;)

 

Dam sobie korbe z kiera obciąć ze tylny ... nazwijmy to uginacz będzie wydawał z siebie arie dźwięków o zaiste szerokim spektrum. Mi jest wstyd jechać jak mi suport czy pedały zaczną strzelać a co dopiero jak przy większych dołkach skrzeczysz nie mniej jak akordeonista z metra...

Napisano

No i damper tam nie uprzyjemnia jazdy tylko ją utrudnia(non-stop góra-dół bez tłumienia) a przy okazji kolejna część która może się zepsuć. Ja proponuję poszukać czegoś w podobnej cenie ale na sztywnej ramie i widelcu (amor w tym rowerze pewnie się w ogóle nie ugina w przeciwieństwie do rozszalałego dampera:))

Napisano

Minusy tego roweru:

Miałem można powiedzieć coś tego pokroju. GTi fx600 i są drzwiczki z byliczki. Osprzęt zapewne no-name. W najlepszym przypadku jakieś archiwalne złomy shimano. Dolicz sobie średnio ze 100zł miesięcznie na utrzymanie tego roweru. Co chwila coś się będzie psuło. A do tego waży najmniej 20kg.

 

Oszczędź sobie nerwów i weź sobie starą szosę, albo starego, sztywnego górala. Co kolwiek, byle nie to.

 

Plusy roweru:

Ja na swoim nauczyłem się podstaw naprawy roweru- , regulacja przerzutek, wymiana pancerzy, linek, klocków hamulcowych, wymiana manetek i klamek, wymiana łożysk maszynowych w piaście, wymianę zacisku mechanicznego hebla tarczowego itp. Poza tym poćwiczysz technikę na podjazdach. Wciągnąć na większą górkę 20kg z bujającą się ramą, to nie lada wyzwanie niekiedy.

Również nauczyłem się pokory i opanowania, gdy setny raz coś się zepsuło.:icon_mrgreen:

 

Omijaj to z daleka, kup np. sztywnego górala, do którego przyznaje się jakaś firma.

  • Mod Team
Napisano

Wciągnąć na większą górkę 20kg z bujającą się ramą, to nie lada wyzwanie niekiedy.

Noo biorąc pod uwagę ze nie ma pasów bezpieczeństwa a tył potrafi tak zabujać ze az można wystrzelić z siodełka wiec to naprawdę moze być wyczyn.

 

Co do piast nigdy nic nie wiadomo, to ze sa tam łożyska maszynowe wcale nie oznacza że są dobrej klasy piasty/łozyska.

Napisano

Łożyska maszynowe, które zatarły się po kilkuset km jazdy w suchych warunkach<_<(tył) Przód jakimś cudem się utrzymał.

 

Dla niedowiarków:

photo28e.jpg

 

Tak na marginesie, samo koło waży 3Kg(ważone na wadze łazienkowej):):woot::devil:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...