Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 10


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

dziś u mnie prawdziwa jazda ENDURO, w Szczecinie po Lasku Arkońskim, zjazdy i podjazdy w deszczu po śliskich korzeniach(świetna zaprawa przed górami), odkryłem pełno nowych super Singli bo skręcałem w każdą wąską zauważoną ścieżkę :D , 3 godziny jazdy >> nie wiem ile kilometrów bo zdjąłem licznik i od tego czasu mam większą przyjemność z jazdy bo nie patrzę na prędkość ani na przejechane kilometry a i tak wiem jak jest z formą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś dzień rowerowy zacząłem od odebrania zamówionych zacisków i klocków, dodatkowo kupiłem nowe bloki:) następnie ze sklepu udałem się z moją Anią na zaplanowany wypad do Ojcowa:) Były mnóstwo przewyższeń, trochę błotka, podjazdów i zjazdów, ciut brakło szutrów ale mimo to Kobieta zaskoczyła mnie bardzo miłe bo wszelakie przeszkody podjechała - nawet czarnym szlakiem do momentu pojawienia się schodków skalnych na drodze:] generalnie zaplanowany wypadzik udał się w 101% więcej w linku do śladu z GPS'a (i kilka fotek;])którego urwało nam po przejechaniu 42km :) generalnie trasa wyszła pod 62km ;) pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień zacząłem w zasadzie od udania się do sklepu po potrzebne mi nowe błotniki i zamknięcie. Potem ruszyłem w teren. Zrobiłem 56.233 km. Pogoda trochę mi pokrzyżowała plany bo w pewnym momencie zrobiło się niesamowicie zimno... a tego do końca nie przewidziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z tego że dopadło mnie chorubsko, i pogoda nie skłania do wychodzenia na dłużej niż 5 minut, zająłem się łataniem "gumek" :D, wyszperałem z odmętów schowka wszystkie podziurawione jakie miałem, znalazłem 4 i "zacerowałem" je, i tak obrobione dętki wsadziłem do roweru, a nowe niepodziurawione będą na zapas. Bo lepiej mieć w kieszeni na zapas pewną gumkę, niż taką łataną ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zaliczyłem brodzenie w bagnie, przeprawy przez leśne strumienie, które się nagle pojawiły i ogólnie całą leśną masakrę w tą pogodę. Fajne uczucie, kiedy wierzchołki drzew się gną od wiatru, a na dole spokój i cisza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę pełen radości do piwnicy,wszystko przygotowane(bidon,kask) na ostatnim schodzie poślizgnąłem się na plamie oleju,której po ciemku nie zauważyłem i skręciłem kostkę=tydzień bez roweru ;)

Ja skręciłem kostkę na ostatkach przed dyskoteką, czyli 15 lutego, według lekarza roweru do czerwca nie miałem widziec, skręcenie najgorsze 3 stopnia... ale od połowy kwietnia powoli coś śmigam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16km z roboty w deszczu, w sumie gdyby było ciut więcej ze dwa stopnie nie byłoby tak źle :icon_redface: a że wieje w mordę to się przyzwyczaiłem :thumbsup:po za tym wysuszyłem i nasmarkałem na napęd i założyłem nowe zaciski;) czyści nie czyściłem całości bo i tak jutro z rana się upaćka:whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rowerowych ostatnio to po raz pierwszy od ~1.5 roku rozłożyłem rower na części pierwsze, wyczyściłem, posmarowałem co trzeba i złożyłem na nowej ramie. Efekt tu: KLIK

 

A u mnie dziś 8 stopni i leje cały dzień... A zajawkę na rower mam ogromną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...