Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 10


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj Mazovia Otwock. Ch..jnia z grzybnią bo przed połową trasy zgubiłam śrubki od bloku spd i resztę trasy dymałam bez przyczepności do lewego pedału. Mogłam mieć całkiem fajny wynik a wyszło 3,04 i nic nie wyszło bo nawet nie wyszłam z 10 sektora :( Pomijając powyższe spd się fajnie sprawdzają w terenie :)

Dzisiaj idę umyć rowerek a potem do Plusa po swój naprawiony hamulec tylny :) i planuję założyć swoje piękne białe oponki :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wykręciłem 31km, wczoraj całkiem niepotrzebnie czyściłem rower, bo po dzisiejszej małej burzy wygląda jak przed czyszczeniem, za to ja można powiedzieć, że zacząłem brać prysznic zanim dojechałem do domu, moje ciuchy przeszły fazę namaczanie jeszcze poza pralką :), a z mniej fajnych rzeczy lewy pedał expedo odmówił współpracy z blokiem w bucie, dzięki czemu przypomniałem sobie jak się jeździ na platformach :), coś mnie ostatnio peszek prześladuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś jakieś 20km z forumowiczami a w sumie 56km a kolejne 4,5km zmuszony byłem prowadzić rower z powodu kontuzji kolana;/

ps w pracy z nudów wyczyściłem furę i gdzieś nawet na foruma foto wrzuciłem a później upaskudziłem mendę w lekkim błotku;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Niedawno założyłem szosowe gumy (szerokość 1,0) i dziś strzeliłem sobie samotny trening z zamiarem uzyskania dobrej średniej. Z wyniku jestem bardzo zadowolony - 67km, avg 30,55km/h :) A wieczorem udało się pośmigać z kumplem na quadach i wróciłem uświniony błotem po czubek głowy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Lało dziś strasznie i z pracy wróciłem cały mokry, rowerem. Na wieczór zebrało mi się żeby pojeździć, mimo że nadal było mokro i kałużyście :P Łudziłem się, że szosowe opony nie będą za bardzo chlapać i się przeliczyłem, wróciłem cały brudny i mokry. Prawie nic nie widziałem przez zachlapane okulary, ale za to nie musiałem tak często sięgać po bidon bo miałem bezpośredni wtrysk z przedniego koła :P Przeleciałem prawie 2 okrążenia po obwodnicy i wyszło 33km ze średnią 32,73km/h. Drugi dzień takiej szaleńczej jazdy i nogi bolą okropnie. A nie jutro też pada! Będę się regenerował (znaczy się lenił) :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...