Skocz do zawartości

[wyprawa] jak dobrze przygotować się do podróży rowerem


bakkuster

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

Na początku chciałbym zaznaczyć że jestem rowerzystą-mega amatorem. Od dwóch lat staram się regularnie jeździć na rowerze. Słowo "regularnie" w moim wykonaniu zapewne mogłoby urazić niejednego posiadacza dwukołowca. Po prostu co 2,3 dzień starałem się przejeżdzać 50-80km. Czy to mało? Zapewne wielu tak pomyśli. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko że pracuję 5 dni w tygodniu, a w weekend chodzę na studia.

Tak jak wspomniałem moja przygoda z rowerem jest dosyć wiotka, dlatego postanowiłem zarejestrować się na forum i poprosić o pomoc bardziej doświadczonych kolegów. Postanowiłem ze swoimi 2 przyjaciółmi pojechać nad morze rowerami. Jest to nasza pierwsza taka wyprawa. Start - Śląsk. Do przejechania niecałe 700 kilometrów. Posiadam rower którym raczej nie mogę się wielce wychwalać. Jest to zaledwie Giant Yukon Disk - 2008r. Wyposażenie standardowe. Chciałbym poprosić o kilka rad które ułatwiłyby nam przejazd 700km. Począwszy od wyboru ogumienia (trasa to 98% drogi), wyposażenia, czy też ubioru. Chętnie wysłucham rad co zabrać a czego się wyrzekać. Dziennie planujemy zrobić w okolicach 100km. Oczywiście można więcej, a dużo więcej, jednak zależy nam również na zwiedzeniu kilku miast. Czekam na jakiegoś łaskawego człowieka który podpowie jak przygotować się do wyprawy.

 

Pozdrawiam,

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwazniejsza rzecza jest opracowanie mapy i w miare mozliwosci wybranie przyjemnych mało uczęszczanych dróg.

Dobrze miec pokserowane mapy odcinków, tak aby dany odcinek wsadzic sobie do mapnika i nie bedzie wtedy szkoda jak zamoknie.

Jesli planujecie spac w namiotach no to przyda się to co oczywiste (śpiwór, karimata, namiot)

Sakwy, a w nich jedzenie na 2 najblizsze posiłki (1 ciepły i śniadanie) reszte żywnosci mozna kupic w kazdym sklepie i ugotowac cos albo zjesc w knajpie.

Przyda się kuchenka i garnek.

Cieplejsze ubrania i cos na deszcz.

1 para butów z ochraniaczami p.deszczowymi- jesli masz spd i sandały.

Cywilnych ciuchow wystarczy jeden komplet.

Narzędzia rowerowe + dętki

Zabezpieczenie roweru na noc - łańcuch, u-lock, lina lub duzy namiot z przedsionkiem aby mozna rowery wsadzic pod tropik i wtedy nie rzucaja sie w oczy.

Przyda sie zasypka dla niemowlat, do stosowania zapobiegawczo a sudocrem jak nastąpi jakies odparzenie albo otarcie na J. albo D. :)

Opony jakie polecam to semislicki lub opony z niewielkim bieznikiem. Dobrze aby opona tylna byla nowa bo pod obciazeniem sie szybko sciera. Mysmy mieli na tył panaracer speedblaster a z przodu slicki (wyprawa na sciane wschodnia)

Sciagacze(expandery) elastyczne do umocowania pindli na bagazniku.

Oświetlenie.

na razie tyle przychodzi mi do glowy :)

 

P.S. Przy sakwach przydadza się jakies dobre nóżki do rowerow ktore wytrzymaja rower obciazony sakwami.

My radzilismy sobie zwyczajnie kladac rowery na ziemi lub opieralismy stojące rowery o siebie.

 

Na deszczowe dni warto zaopatrzyc się we flaszke. Radosc z odpalenia po calodniowym moknieciu jest nie do opisania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oponki możesz na obydwa koła dać semislicki. Ultrawąskich nie zakładaj jeśli chcesz pozwiedzać, bo z asfaltu nie zjedziesz. Z nietypowych rzeczy drut się możę przydać. Zastanów się czy możesz zrezygnować z niektórych ciuchów - może lepiej komplet krótki plus rękawniki i nogawniki. Unikaj ruchliwych tras. Nie zapomnij rozkuwacza do łańcucha i spinki zapasowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa to sprawny rower,

-Musisz ze soba zabrać podstawowe narzędzie/części zapasowe dętki, łatki, pompke, podstawowe klucze, jak masz to bacik klucz do kasety, zapasowe szprychy, spinke do łańcuha, rozkuwacz/ akcesoria oświetlenie, zapięcie itp

-Jak będziesz spać pod namiotem to trase możesz planować na bieżąco, rozbijasz sie jak sie robi ciemno, najlepiej zdala od miast na jakimś odludziu.

-W wyprawie po Polsce jedznia nie ma sensu ze sobą dużo zabierać, nie potrzebna waga.

-Opony najlepiej z wkładką antyprzebiciową, silcki/semi-slicki zależy po jakich drogach chesz jeździć

-Jak masz nie wodoodporne sakwy to ubrania, rzeczy króre nie moga zamoknać pakjesz do torebek jednorazowych. Jak masz namiot który też nie jest zbyt wodoodporny kupujesz folie malarską za 5zł.

-Jak są super upały wstajesz wczesnie rano jedziesz do 11-12 robisz przerwe i jedziesz znowu od 15-16

-Pooglądaj sobie zdjecia z wypraw innych duzo rzeczy idzie podpatrzeć

tu troche fotek z mojej ostatniej wyprawy

http://picasaweb.google.pl/Symfonian89/RowerWakacjePart1#

http://picasaweb.google.pl/Symfonian89/WakacjePart2#

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa to sprawny rower,

-Musisz ze soba zabrać podstawowe narzędzie/części zapasowe dętki, łatki, pompke, podstawowe klucze, jak masz to bacik klucz do kasety, zapasowe szprychy, spinke do łańcuha, rozkuwacz/ akcesoria oświetlenie, zapięcie itp

-Jak będziesz spać pod namiotem to trase możesz planować na bieżąco, rozbijasz sie jak sie robi ciemno, najlepiej zdala od miast na jakimś odludziu.

-W wyprawie po Polsce jedznia nie ma sensu ze sobą dużo zabierać, nie potrzebna waga.

-Opony najlepiej z wkładką antyprzebiciową, silcki/semi-slicki zależy po jakich drogach chesz jeździć

-Jak masz nie wodoodporne sakwy to ubrania, rzeczy króre nie moga zamoknać pakjesz do torebek jednorazowych. Jak masz namiot który też nie jest zbyt wodoodporny kupujesz folie malarską za 5zł.

-Jak są super upały wstajesz wczesnie rano jedziesz do 11-12 robisz przerwe i jedziesz znowu od 15-16

-Pooglądaj sobie zdjecia z wypraw innych duzo rzeczy idzie podpatrzeć

tu troche fotek z mojej ostatniej wyprawy

http://picasaweb.google.pl/Symfonian89/RowerWakacjePart1#

http://picasaweb.google.pl/Symfonian89/WakacjePart2#

Po co powielac tekst który został juz napisany powyżej ? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na forum jest wolność słowa i każdy może sie wypowiedzieć Czy sie myle?

A tak w ogóle to mój tekst sie troche różni od twojego...

Oczywiscie ze jest wolnosc slowa, i tutaj przyznam ci rację.

Co do twojego tekstu to wnosi niewiele nowego do dyskusji, wystarczyłoby gdybys napisal tylko tą czesc "trochę" ktora nie została zawarta przezemnie.

Zauwazylem ze jest tu taki zwyczaj zeby pisac to co poprzednicy, nie wiem czy chodzi o to ze kazdy chce nabic ilosc postow czy o to ze nie czyta sie odpowiedzi pod zadanym pytaniem.

Wyobraz sobie gdyby kazdy odpowiadajacy pisal podobne hasla co w poprzednim mailu tylko troche przeredagowane + cos od siebie. Niewiele mozna by wtedy dowiedziec się z tych postow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wyobraz sobie gdyby kazdy odpowiadajacy pisal podobne hasla co w poprzednim mailu tylko troche przeredagowane + cos od siebie. Niewiele mozna by wtedy dowiedziec się z tych postow.

 

a i tu sie mylisz,

właśnie można by sie dowiedzieć o wiele więcej niż z 1 postu,

wyobraź sobie jakby to było jak by na każdy temat był tylko jeden post, skąd wiedzieć czy ta osoba ma racje?

im więcej osób napisze to samo tym bardziej jest to prawdą i wiem że to ważne.

 

A co do nabijania postów to ten offtop własnie sie do tego zalicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i tu sie mylisz,

właśnie można by sie dowiedzieć o wiele więcej niż z 1 postu,

wyobraź sobie jakby to było jak by na każdy temat był tylko jeden post, skąd wiedzieć czy ta osoba ma racje?

im więcej osób napisze to samo tym bardziej jest to prawdą i wiem że to ważne.

 

A co do nabijania postów to ten offtop własnie sie do tego zalicza.

Niewiem, moze ja jakis dziwny jestem starając się pisac na temat i starajac sie nie powielac odpowiedzi...

 

Jesli na kazdy temat bylby jeden post to by byla tragedia. :icon_mrgreen:

Ja npaprzyklad, jesli uwazam ze jakas osoba nie ma racji, to pisze ze się myli podając powód.

Nie komentując innych wypowiedzi-zgadzam się z nimi bo nie mam nic do dodania.

 

Z racją jest jak z dupą, każdy ma swoją :P Pewnie sprzeczamy się o pierdołe...

 

Zeby nie floodowac koncze temat. Zapraszam jakby co na PW, wyjasnimy sobie nasze punkty widzienia i pewnie jeden zrozumie drugiego :)

Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, że Moloch89 napisał ten post. Właśnie przez niego zadam pytanie. Mnie zastanawia jak często przydają się narzędzia do kasety (rozumiem, że chodzi o wymianę szprych)? Chyba nie warto tego wozić :)

Jak masz pecha i strzeli Ci szprycha po stronie kasety a nie masz klucza to masz przesrane:D aby wymienić szpryche, musisz zdjąć kasete, bacik od biedy można spróbować zastąpić łańcuchem, ale bez klucza sie nie obejdzie.

Ja jak na razie jeździłem bez tych narzędzi na ostatniej wyprawie w środku Ukrainy strzeliła mi szprycha dzięki Bogu po tej lepszej stronie, gdyby była to druga to pewnie byłby to koniec mojej rowerowej wyprawy a początek pieszej :D

Jak sie jedzie w więcej osób to nie ma sie nawet nad czym zastanawiać bo jeden weźnie bacik drugi, klucz a trzeci ramie do klucza.

Koszt bacika i klucza to około 30zł, jest to nic w porównaniu kosztami powrotu i straconym czasem, nerwami.

Teraz już nigdzie dalej sie nie ruszam bez tych narzędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apteczka, ubezpieczenie NWW i OC, pomyślcie o przyczepce czy nie warto pożyczyć/kupić

jeśli używacie spodenek rowerowych z pieluchą to sudokrem do jej natarcia

trasę dobierzcie wg uznania [zwiedzania lub bicie km] ale jak już napisali poprzednicy lepiej mniej uczęszczane - czyli wojewódzkie odpadają

odpowiedni zapas wody i jedzenia [1 posiłek do przodu] przyda się również

folia NRC pod namiot żeby się odizolować w chłodniejsze dni, zamiast karimaty, mata samopompująca, dużo wygodniejsza po dniu kręcenia

możecie również próbować rozbijać się na parafiach i u gospodarzy [nie ma to jak poznać ciekawych ludzi i zwyczaje :)]

 

a Panowie Moloch89 i SilverXC przejdźcie na priv z tymi "pogaduszkami"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja w tym roku zamierzam pojeździć na kilkudniowe wycieczki :)

Moloch89 widzę u Ciebie w galerii sakwy crosso dry tylne (identyczne jak moje) i mam pytanie jak się w nie pakować? Wszystkie ubrania luzem, czy może zapakowane w foliówki?

 

Mając sakwy chyba nie warto już brać plecaka z bukłakiem (jak robicie)?

 

Co do narzędzi do kasety to chyba nie będę brał, w końcu ani razu nie scentrowałem koła (pomijając lekkie bicie, którego nawet nie naprawiam), a z ciężkimi sakwami się jeździ dużo spokojniej :( . Ale jak ktoś ma z tym problemy to rzeczywiście może być niezbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ja planowałem wyprawę na Krym , niestety nie doszła do skutku, ale wiele rzeczy się nauczyłem od "zaawansowanych" kolegów:

- bierz tylko co ci potrzebne, później będziesz żałował każdy zabrany kg

- nie ma nieprzemakalnych sakw, w ulewnym deszczu wszystko przemoknie, każde ubrania i buty pakuj w osobne siatki, najlepiej woreczki hermetyczne,

- pamiętaj o odpowiednim kole i bagażniku pod sakwy ( często koło, lub bagażnik nie jest przystosowany do takich obciążeń)

 

w razie pytań, wal śmiało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, w minionym roku rowerkiem przejechałem 8200 km, na jednych dętkach, jednych oponach, żadna szprycha nie uszkodzona, jeszcze mi służą i pewnie długo posłużą. wiem że może się wszystko przytrafić na trasie, byłem(sam) w trasie 2200km, lipiec Chorwacja, sakwy miałem za 9.90pln kupione na alegro, namiot za ok.100pln, karimate 15pln. śpiwór tez tani(bez marki), zdołałem objechać to co zaplanowałem, a tutaj czytam, że jeśli nie masz czegoś markowego to lepiej nie wsiadać na rower. mój rower był obciążony w sumie 125 - 130 kg, żadne koło nie jest wypatrzone, szprychy oryginalnie zaplecione, akurat w powyższych komentarzach nie ma słowa o zaplataniu szprych, ale z takimi można sie spotkać na forum, pewnie pisza Ci którzy ważą po 45 - 55 kg i ubolewają że koła krzywe, i trzeba w specjalny sposób zaplatać. jeśli naprawde masz zamiar jechac i przejechać ten dystans, tą trasę która sobie zaplanowałeś, to przejedziesz, jeszcze z kumplami, to nie musisz miec zadnych obaw. zdań będzie tyle ilu komentujących, więc musisz to wypośrodkować i wybrać naprawde życiowe porady, z ktorych ewentualnie bedziesz mógł skorzystać. podstawa jest że musisz mieć w nogach, nikt za ciebie krecił nie bedzie, powodzenia w wyprawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja w tym roku zamierzam pojeździć na kilkudniowe wycieczki :D

Moloch89 widzę u Ciebie w galerii sakwy crosso dry tylne (identyczne jak moje) i mam pytanie jak się w nie pakować? Wszystkie ubrania luzem, czy może zapakowane w foliówki?

 

Mając sakwy chyba nie warto już brać plecaka z bukłakiem (jak robicie)?

 

Co do narzędzi do kasety to chyba nie będę brał, w końcu ani razu nie scentrowałem koła (pomijając lekkie bicie, którego nawet nie naprawiam), a z ciężkimi sakwami się jeździ dużo spokojniej :verymad: . Ale jak ktoś ma z tym problemy to rzeczywiście może być niezbędne.

Ja sie tak pakowałem że drobne rzeczy, ubrania miałem w przezroczystych torebkach ułatwia to znacznie wyciąganie i szukani rzeczy.

Bukłaka nie ma sensu brać, nie potrzebny ciężar na plecy, wystarczy bidon, i butelka z wodą na bagażniku/sakwie. Czasami nawet warto nie brać bidonu tylko wozić butelke w koszyku bo sam wody jednak lepszy ;D

A co do szpych to prędzej czy później materiał sie "zmęczy" i może strzelić, więc to że nie masz na razie z tym problemu to nie znaczy że Ci sie to może nie przytrafić :D

 

- nie ma nieprzemakalnych sakw, w ulewnym deszczu wszystko przemoknie, każde ubrania i buty pakuj w osobne siatki, najlepiej woreczki hermetyczne,

nieprawda ;] są nie przemakalne sakwy jak np Crosso Dry można je wrzucić do jeziora a i tak w środku będzie wszystko suche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By nie zakładać nowego tematu, napiszę w tym bo problem mój podobnego gatunku.

 

Jeżdżę na rowerze trochę więcej niż autor tematu, byłem już raz na Mazurach, to na razie najdalej, oprócz tego na 2-3 dni na Słowację czy do Czech, czy gdzieś za Kraków. Generalnie nic czym można byłoby się tutaj pochwalić. Podczas trasy na Mazury miałem kilka dylematów, a są one zarazem pytaniami.

 

W tym roku mam zamiar jechać do Chorwacji, i jak będzie spoko to zahaczyć jeszcze o Włochy, jadę sam, nie dlatego że jestem jakimś tam zagorzałym zwolennikiem samotnych tras, po prostu nie mam nikogo z kim mógłbym jeździć, a szukanie kogoś na siłę (np. tutaj) może skończyć się tym że w połowie trasy będę miał kolegi dość.

 

~ 1 ~ Noclegi, czy zdarzyło wam się kiedyś np. zostać przyłapanym przez policję, jakiś ludzi, czy ew. jakieś dresy chciały kasę, śpiąc np. w lesie na dziko, w krajach gdzie jest to zabronione? Co w takim wypadku zrobiliście. Ja będąc na tych mazurach spałem na polach namiotowych, kilka razy u gospodarzy, a raz na dworcu (wracałem pociągiem bo rower mi poszedł). Teraz jeżdząc ćwiczę sobie wypatrywanie takich miejsc w których mógłbym przenocować ;P

 

~ 2 ~ Serwisowanie roweru, to jest moja największa bolączka, jestem z tego noga, owszem potrafię zrobić podstawowe rzeczy, ale już np. nie miałbym pojęcia w jaki sposób zdjąć tylnią kasetę by zmienić szprychę tylnią, albo np, jak zszyć oponę (czytałem o takim czymś). Piszę bo będąc na wspomnianych już Mazurach musiałem przedwcześnie wracać gdyż masowo pękały mi szprychy, (4 w około 12 dni). Wiem że była to wina już zmęczonego materiału (10k na fabrycznych). Teraz mam takie ze wzmocnionymi obręczami i mam nadzieję że nie będą już tak strzelać, a w szczególności te tylnie. W jaki sposób można sie nauczyć takich rzeczy? Kupić jakąś książkę i próbować? (IMHO jak mi poszła tylnia od kasety, to przejechałem jeszcze 20 km do serwisu najbliższego :verymad:)

 

~ 3 ~ Co zabrać? Z trochę do poprzedniego nawiązując, bo czułem że jestem trochę przeładowany i może temu też strzelały te szprychy. Mam namiot Fjord Nansen LIMA, waży tylko 3,3kg więc jest ok, zastanawiałem się czy np nie da się zastąpić śpiwora samą folią NRC? I mieć ich kilka sztuk i ew. dokupić na stacjach benzynowych, próbowałem spać pod nią w domu, bez kołdry i było ciepło, choć rano byłem trochę naelektryzowany. DO ilu kg mniej więcej powinien być bagaż? Zastanawiałem sie też czy nie zrezygnować wogóle z namiotu (!), jest ciepło w tej Chorwacji, a w razie deszczu to wsiąde na rower i pojadę a wyśpie się rano, czy ew. poszukam schronienia.

 

~ 4 ~ Co robić z rowerem, gdy śpimy w namiocie? Będąc na Mazurach, nie martwiłem się zbytnio bo spałem na tych polach namiotowych, przykrywałem jedynie łańcuch przerzutki, tryby folią (swoją drogą czy to konieczne, przykrywanie tych części bądź całego roweru?). A spiąć na dziko, bedę martwił się czy mi go ktoś nie ukradnie, pomyślałem sobie, może to głupi pomysł, by przywiązać sobie do nogi linkę :D

 

 

~ 5 ~ I ostatnie pytanie, mam Authora Comact z 2007 roku, albo z 2006, trochę już w nim pozmieniałem, szczególnie te koła, zastanawiałem się nad kupnem któregoś z Unibików Expedition, Voyager, Globtrotter, czy wg. was to dobry pomysł? Czy lepiej wziąźć coś tańszego i samemu dorzucić bagażniki etc?

 

Sorry że takie długie, ale liczę na odpowiedź :D

 

I widziałem u jednego kolegi rowerzysty który opisywał wyjazd na Chorwacje, że miał sponsorów przy swoim blogu rowerowym. Czy takie coś jest powszechne (takie rabaty), czy po prostu ma kolega znajomości?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Ja na szczęście nie miałem żadnych problemów, no może po za wilkołakiem który pewnej nocy warczał mi pod namiotem i dzwonił łańcuchem(nie mam pojęcia co to było :D)

Ważne by sie rozbijać w miejscach w którcyh raczej nikogo sie nie spotka, a co do policji to zależy od kraju bo w nie których można rozbijać sie tylko na campingach.

 

2 Potrenuj w domu drobne naprawy, polecam książkę Zinn sztuka serwisowania roweru górskiego można ją znaleźć w internecie w pdf.

Zdjęcie kasety i wymiana szprychy to banalna rzecz łatwiejsza od zmiany dętki, gorzej z centrowaniem ale to też idzie załapać.

 

3 Spioworu raczej nie da sie zastąpić, spanie w foli jest nie komfortowe, a i w lato czasami w nocy potrafi być zimno.

Jak sie jedzie w ciepłe kraje to można spokojnie z namiotu zrezygnować, gdy pada deszcz spać na przystanku, pod jakomś wiatą.

Bagaż tak do około 30kg, ale wiadomo czym mniej tym lepiej.

 

4 My rowery spinaliśmy przykrywaliśmy folią malarską żeby sie zbytnio w oczy nie rzucały, można rower podpiąć do linki od namiotu, dodatkowo jeszcze jakieś garnki i można spać spokojnie.

 

5 No rower ma dość kiepski osprzęt, nie wiem czy jest sens w niego inwestować, a co w nim wymieniłeś?

Według mnie lepiej kupić rower bez bagażników błotników itp, bo przeważnie są słabej jakości i wydaje mi sie że drożej to wcyhodzi.

 

Co do sponsorów to trzeba mieć troche szczęścia i wyprawa też musi być ciekawa/ekstremalna. Najlepiej najpierw pozyskać patronaty honorowe medialne a potem szukać sponsora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1 najlepiej wybrac miejsce u gospodarza gdzie nikt nie bedzie cie niepokoił albo jakies mało uczęszczane na uboczu.

Jedyni ktorzy nas obudzili to byli polscy pogranicznicy.

Ad 2 co do serwisowania to jest sporo tego na sieci. ew mozesz kupic ksiazke i wozic ja ze soba, ale lzej jest miec te

informacje w gowie :Dhttp://www.rower.com/archiwum.php?art=2629

Najlepiej zacznij naprawiac rower w oparciu o poradniki na sieci zamiast oddawac do serwisu - zaoszczedzisz pieniadze

a zdobyta wiedza zostanie na lata

Ad 3 po ciepłych krajach z sakwami nie jezdzilem. wydaje mi sie ze namiot bedzie przydatny( nie bedziesz wygladal dla

autochtonow jak włóczęga :D )Namiotu nie masz wcale ciezkiego 3kg to przyzwoita waga, ja jezdzilem z 5 kilowym. Co do

spiworu to mozesz kupic jakis niewielki, mieszczacy sie w dloni lub jakis lzejszy

na cieple noce. Skup się na malej ilosci ciuchow, wyłóż sobie wszystkie rzeczy i pomysl co z nich ci sie nie przyda.

Jedzenia chyba nie planujesz brac na cala wyprawe tylko max na 1-2 dni ? bo to wazy najwiecej.

Ad 4 Mozesz przypiac do drzewa, kupic jakas srube ze sporym gwintem i oczkiem na koncu i wkrecac ja w glebe. Fajny patent i

trzyma naprawde mocno - najlepiej w ktoryms miejscu pod tropikiem - namiotem zeby nie bylo widac z zewnatrz.

Extremalnie to mozesz zakupic jakis alarm, ktory zacznie wyc jak sie poruszy rowery :verymad:

Ad 5 Jesli jest opcja przykrecenia bagaznikow do obecnego to bedzie najlepszy pomysl bo kupowac specjalnie rower tylko

dlatego ze ma bagaznik to sie slabo kalkuluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierz jak najmniej wszystkiego. zawsze niedoświadczeni podróżnicy mają skłonność do brania wszystkiego. jeśli coś może się przydać lecz nie musi, to poza oczywistym minimum nie warto sobie zawracać głowy. Weź kasę, na ogół da się dokupić na trasie jeśli czegoś brakuje. multitool łatki, dętki, pompka. zaopatrz się w płyny i nie jedz ciężkostrawnych rzeczy przed wyjazdem ani w trakcie.

 

to tylę.

 

dasz rade, powodzenia.

 

nie zapomnij zamieścić jakiegoś zdjęcia gdybyś jednak zabrał aparat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spodziewałem się aż tylu odpowiedzi uprzejmych ludzi. Na pewno wszystkie rady się przydadzą, szczególnie te posypki do J. lub D. :wallbash:

Drogę już wcześniej starałem się wytyczyć i rzeczywiście wybierałem mało uczęszczane trasy. Samobójcą nie jestem, a prawo jazdy mam już któryś rok z kolei, widzę co się dzieje na drogach przepełnionych finezyjną młodzieżą w golfach (nie obrażając dobrych kierowców).

na razie jeszcze nie wiem czy będziemy nocowali w namiotach czy jednak w jakiś gospodarstwach, pensjonatach, hostelach, akademikach :D Osobiście obstawiałbym raczej przy drugą opcją, ponieważ można byłoby zaoszczędzić kilka kg obciążenia. Tym bardziej że odcinki wybierane według możliwości (80km - 130km) dziennie.

Powoli i sukcesywnie będę gromadził sprzęt. Wszystko i tak trzeba po 5 razy przetestować.

 

MOLOCH89 - Przeglądałem zdjęcia z Twojej wyprawy i przyznam że ciekawe. Zwróciłem szczególnie uwagę na sakwy. Jaką pojemność mają? Czy mógłbyś podpowiedzieć również jakąś godną uwagi firmę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOLOCH89 - Przeglądałem zdjęcia z Twojej wyprawy i przyznam że ciekawe. Zwróciłem szczególnie uwagę na sakwy. Jaką pojemność mają? Czy mógłbyś podpowiedzieć również jakąś godną uwagi firmę?

Pojemność tylne 60litrów przednie 35, są w 100% wododporne,

Jedyna frima godna uwagi pod względem Cena/Jakość to Crosso, no chyba że masz dużo kasy to Ortlieb.

 

http://sklep.crosso.pl/index.php?main_page=index&cPath=4&zenid=5f140ec1bcad56ae076826e3a314fb1c -ten model co ja mam w 100% wodoodporny i w miare lekki, spiesz sie puki promocja jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, za te dla autora tematu też, przydadzą się :(

 

Ostatnim razem zdecydowanie wziąłem za dużo, sporo rzeczy miałem nie używanych, a jak się jedzie samemu to można sobie pośmierdzieć :) Czasami są rzeczy które gabarytowo są większe, np. kuchenka, nie jest to ta gigantyczna butla, mimo wszystko muszę trzymać ją w pudełku, bo boję się by nie zgniotły się te widelce od palnika.

 

Gdybym chciał przypiąć rower do drzewa, to musiałbym dokupić nowy łańcuch, albo znajdować same małe i chudziutkie drzewa, a jeśli chodzi o ten bolec, to coś mi się zdaje że nie zdałoby to rezultatu, choć musiałbym to jeszcze przemyśleć, bardziej do drzewa można by wkręcić, ale nie chcę ich niszczyć.

 

Fajne, to forum, chyba się zadomowię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...